Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

paulątko

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez paulątko

  1. Daria doskonale cię rozumiem :) Ide malutka jest cuuuuudowna! i jaka już duża! szok jak ten czas leci! śliczna dziewczynka :)
  2. koko tylko 10 kg przytyłaś i od razu 6 w dół! woooow! też bym tak chciała! :D ale to chyba też gdzieś w genetyce leży, bo mam koleżanki które właśnie zaraz po porodzie wyglądają jakby w ogóle w ciązy nie były, a są też takie które kilka lat próbują zrzucić te kg i nic... to samo z rozstępami, jedne są bardziej podatne drugie mniej. ja na bank będę cała w paski, bo nawet teraz mam rozstępy mimo że nigdy szybko nie tyłam/nie chudłam więc mam tak bez powodu, co dopiero będzie w ciąży... a właśnie Koko a chociaż rozstępy masz czy też nic szczęściaro?:D
  3. no to mnie pocieszyłyście, że nie tylko ja mam takie dylematy ;) Koko jaki Wojtuś jest maleńki! no i nie wiem jak to się stało ale ja cię nie kojarze z wyglądu ;) a przypomnij ile masz lat? bo wyglądasz bardzo młodziutko - to oczywiście komplement :) w ogóle jeśli dobrze kojarze to chyba najmłodsze najszybciej zostały mamami, Ida, Sylwunia ile wy macie lat? (wiecie skleroza:P) Koko korzystaj póki Wojtuś taki grzeczny, chociaż kto wie może tak już zostanie :) Ida, Sylwunia wrzućcie aktualne fotki swoich pociech :) Ja lecę na zajęcia bo dziś zjazd :( ale jeszcze pół roku i koniec mojej edukacji to mnie pociesza :D
  4. hehe to się nazywa mieć wyczucie czasu! wchodzę teraz na pocztę a tam fotki! :D:D:D malutki jest słodziak śliczniutki a ty? no super wyglądałaś w ciąży! jakby ktoś ci sam brzuszek dokleił! :) super super jak tak oglądam fotki i czytam wasze posty to coraz bardziej mi się chce :D aczkolwiek powiem wam że pare dni temu jakiegoś takiego doła łapałam i miałam wielkie wątpliwości czy to dobry czas... tzn psychicznie i ja i mąż w 100% chcemy teraz dziecko ale martwie się strasznie o stronę ekonomiczną czyli jednym słowem kasa.... chcielismy wziąć kredyt hipoteczny w tym roku więc czeka nas cały stres z tym związany potem kupowanie mieszkania, urządzanie go itd... dowiedziałam się że nawet widoczna ciąża nie jest wliczana do zdloności kredytowej ale i tak simę martwie.... czy podołamy i czy to jest dobry czas... ale z drugiej strony wiem że nigdy nie bedzie "ten czas", finansowo zawsze będzie jakieś "ale".... a czy miałyście takie dylematy?
  5. no to nieźle nastraszyłyście :P żartuje żartuje oczywiście zdaję sobie sprawę z tego że nie jest tak różowo, ale tak jak mówicie - uśmiech maleństwa wynagradza zapewne wszystko :) martwie się tylko czy podołam... boje się że zrobię np coś źle i skrzywdze tym dziecko... ale cóż ponoć jest coś takiego jak matczyna intuicja i na to bede liczyc ;)
  6. macie rację dziewczynki i teraz jak czytam o waszych ginach to stwierdzam że mój to naprawde niewypał... dzwonić do niego o każdej porze??? ja nawet numeru do niego nie mam! (tylko taki stacjonarny na recepcję do rejestracji...), więc zdecydowanie czeka mnie zmiana :) Ide a może nam cos powiesz o minusach macierzyństwa? Tzn. co jest najcięższe, z czym sobie ciężko poradzić, w jakich sytuacjach ci siły opadają... o ole oczywiście tak jest :) bo jestem ciekawa tez tych ciut gorszych stron co by się nastawić i później jakiejś depresji poporodowej nie dostać ;)
  7. sylwunia- ja też mam testy owulacyjne :) fajnie że wam się za pierwszym razem udało, zobaczymy jak będzie u nas ale nie mamy ciśnienia póki co podchodzimy na luzie :) dulcia- to ty niezła agentka jesteś jeśli chodzi o to zdawanie prawka :D ale prawda jest taka że prawko to nie tylko umiejętności ale też szczęście, moim zdaniem w proporcji pół na pół, więc nawet jeśli czujesz się niezbyt dobrym kierowcą to i tak masz dużą szansę zdać, a potem jak już będziesz śmigać autem "przywatnie" to i tak będziesz jeździć zupełnie inaczej niż uczą :) ide- masz racje, też oczywiście po to brałam ślub żeby być z mężem do końca życia, ale różnie to bywa są rzeczy których nie możemy przewidzieć więc warto czuć się choć troszkę niezależnie, a może w twojej sytuacji nie chciałabyś drugiego dziecka szybciej? wtedy by wszystko przyspieszyło :) no musisz przemyśleć, ale z drugiej strony młoda jesteś i jak kilka lat spędzisz w domu to nic się nie stanie, a na studiach teraz masz dziekanke? dziewczyny a do gina chodziłyście prywatnie czy na nfz? ja wczoraj poszłam na nfz do dr u którego chodze od samego początku... zbadał mnie na fotelu i zrobił usg, powiedział "jest pani ginekologicznie zdrowa. szyjka macicy gładka, na macicy i jajnikach nie widzę żadnych zgrubień, torbieli, guzów, nie ma też nadżerki. może pani bez problemu zacząć starania o dziecko" jupiiii! :D ale! jak weszlam to powiedzialam ze chce zacząć starania i w związku z tym może jakieś badania, cytologia albo coś... dodam że 4 lata temu miałam robioną cytologie, miałam wtedy 20 lat a że jestem w ryzyku (babcia zmarła na raka jajnika) to mi zrobiono i jak byłam u gina półtora roku temu to jeszcze mi powiedział żebym kolejnym razem przypomniała o cytologii bo tzeba ją powtarzać co 3 lata... no to się przypomnialam a on do mnie że nie mam skończonych 25 lat więc cytologia mnie nie obejmuje! pytam więc jakim cudem miałam w takim razie robione to badanie aż 4 lata temu???? a on do mnie że nie ma pojecia jak to się stało...... no to kto ma mieć pojęcie!!! generalnie ten mój lekarz coraz bardziej hurtowo pacjentki traktuje, raz dwa trzy, pare minut i do widzenia.... przebadał, wspomniał żebym kwas zaczęła brać i do widzenia... 5 minut łącznie z badaniem cała wizyta potrwała powiedziałam że po raz ostatni do niego poszlam, teraz pójdę prywatnie... poczytałam opinie o lekarzach w moim mieście i ten mój ma bardzo złe opinie... za to jest taki jeden który pracuje w unas w szpitalu na patologii ciąży i jest ponoć świetny, ma wiele pozytywnych opinii i moje 2 koleżanki prowadziły u nieg ciążę, ma nowoczesny sprzęt, robi usg 4d itp.
  8. Dulcia musisz się wyluzować to na pewno zdasz, wiem że łatwo mówić bo sama 3 lata temu trzęsłam portkami,a le w końcu poszłam na luzie, wyobraziłam sobie że egzaminatora nie ma koło mnie i zdałam :) było to za 4 razem Co do dzidzi to oby dziewczynka! mnie się marzy córeczka, i mężowi też! oczywiscie po 1. mam nadzieję że uda nam się szybko spłodzić (mam obawy bo tyle się naczytałam o problemach z zajciem...), po 2. jak już zaciążę to byleby zdrowe było maleństwo, ale po 3. nie ukrywam że córeczka byłaby spełnieniem naszych marzeń! :) w pn lece do gina się przebadać, bo ostanio byłam przed ślubem..... poprosze żeby zrobił cytologie, kupie kwasik no i do dzieła :D ale się ciesze! a finansowo to człowiek chyba nigdy do końca gotowy nie jest... jeśli mam czekać tak długo aż się dorobię willi z basenem to nigdy dziecka mieć nie będę ;) więc nie ma co na to patrzeć, mamy oboje prace a to najważniejsze :)
  9. dziewczynki to 3mam kciuki za wasze prawko, na pewno zdacie :) A ja dowiedzialam się że będąc nawet w widocznej ciąży bank nie ma prawa policzyć nienarodzonego jeszcze dziecka jako obciążenie gospodarstwa domowego. W związku z tym pfu pfu chyba w lutym zaczniemy się starać :) póki co tak na luzaka na zasadzie jak się uda to uda jak nie to nie :)
  10. Moja koleżanka też tak miała że całą ciąże prawie wcale a sypnęło jej na koniec... no niestety taki juz nasz los :( a są już białe czy czerwone? czerwone ponoć można jeszcze "zniszczyć", jak chcesz to możesz przesłać fotki na maila przesłałam mój adres mailowy prywatny, a zdjęć niestety nowych nie widze chyba ci się w końcu nie załadowały :) jeszcze pare miesięcy i mam nadzieje że będzie mi dane dzielić się z wami wrażeniami z mojej ciąży :D
  11. jakoś tak dziwnie sformułowałam pytanie... chodziło mi o to że jeśli zdrowotnie będziesz mogła mieć jeszcze dzieci to czy się zdecydujesz na jeszcze jedno?
  12. Ide cudownie się czyta twoje posty :) ja po prostu dostaje bzika na punkcie mojej przyszłej ciąży, czytam ciągle na necie jak się przygotować, zaczęłam się zdrowo odżywiać, zacznę też brać kwas foliowy :) mimo że zaczynamy starania dopiero za kilka miesięcy ;) to jest chyba to co wszyscy instynktem nazywają, tak jak jeszcze pół roku temu czułam że nie jestem gotowa tak teraz czuje że to już że chce mieć takie małego skarba którego obdarzę bezwarunkową miłościa :) ech aż się rozpływam na samą myśl :D Mam nadzieje że tego polipa uda się wyleczyć farmakologicznie... A gdyby nie to to chciałabyś mieć jeszcze dzieci? a właśnie waga ci została spora po ciąży? jakieś rozstępy? ja niestety mam ogromne predyspozycje do rozstępów, mam je już teraz więc w ciąży już w ogóle będę w paski :P Kokosznel czekamy na info :)
  13. a no i nasz Kokosznelowy skarbek! a już wiesz że to chłopczyk? imię wybrane? stresujesz się? opowiadaj! :)
  14. dziewczynki zdrowych, wesołych świąt życzę oraz wszystkiego co najlepsze w Nowym Roku, a i życzę też większej aktywności na naszym wymierającym forum ;) ho ho ho Merry Christmas! :D p.s. Kokosznel - powodzenia :*
  15. Ide zrobiłam dokładnie tak jak mi doradziłaś :) stwierdziłam że kariera i pieniądza szczęścia mi nie dadzą, wolę żyć skromniej ale wśród ludzi których kocham :) Dulcia tobie również dziękuję za radę i maila, twoja historia miała spory wpływ na moją decyzję - dziękuję :) a co tam u was słychać? Dulcia jak tam? i jak nasze nowe idelajdowe maleństwo? zdrowiutkie? :)
  16. dziewczynki zostawiłam wam na mailu wiadomość, mam mały przełom w życiu otóż musze podjąć w poniedziałek decyzję którą zaważy w sumie na moim życiu tzn może obrócić wszystko o 360 stopni, przyszlo mi wybierać w pewnym sensie między rodziną a karierą, mam straszny dylemat... jeśli któraś z was będzie miala czas i ochotę to zajrzyjcie może mi coś doradzicie... Sylwunia a jak tam Michaś? pewnie rośnie jak na drożdżach!:) Miła a jak u ciebie?
  17. Ide jak przeczytałam twój post to aż mi się łezki w oczach zakręciły! bije od ciebie takie szczęście! cudownie usłyszeć że mimo bólu po porodzie chcesz mieć więcej dzieci, sposób w jaki mówisz o swojej córeczce - aż przyjemnie się tego czyta :) bardzo ale baaaaardzo ci gratuluję, jestem pewna że będziesz wspaniałą Mamą :) kurcze naprawde strasznie mnie wzruszyłaś, pierwszy raz zdarzyło mi się wzruszyć czytając słowa kobiety która dopiero co urodziła dziecko... naprawde! przez twój post jakiś taki instynkt macierzyński się we mnie obudził :) dużo zdrówka życzę i tobie i Idze, no i koniecznie prześlij fotki na maila! a jak noce w miare przespane? i w ogóle jak sobie radzisz? bardzo mnie to ciekawi bo jeszcze trochę i może my się zdecydujemy :) więc wszystkie dziewczynki które już macie dzieci - piszcie jak tam, opisujcie i te jasne i ciemne strony, możemy pomalutku przekształcić ten topik w topik o dzieciach :) mimo że sama jeszcze mama nie jestem to z przyjemnością was posłucham :) może w ten sposób nasz topik odżyje! gorąco namawiam! piszcie!:)
  18. kokosznel skoro lekarz tak mówi no to nie masz innego wyjścia - zdrowie maleństwa najważniejsze, przynajmniej sobie odpoczniecie:) a na kiedy masz termin? niebieska z moim odchudzaniem raz lepiej raz gorzej ale generalnie nie udalo mi sie zrzucić tych kilogramów które po ślubie przybrałam... ale teraz mam nową motywację - Sylwester, może się uda chociaż u mnie to takie błędne koło w tym temacie :P
  19. oj jak romantycznie to powiedział :) super że tak czule cię traktuje :) myślę że dla facetów (tych normalnych i porządnych;) ) ciąża jest wielkim przeżyciem i nie patrzą na swoją kobietę w taki sposób że przytyła że zbrzydła itp itd, wręcz przeciwnie są tak dumni z tego że tam w środku rośnie ich potomek że pękają z dumy i nie zwracają na nic innego uwagi :) poza tym kobiety w ciąży są piękne i zawsze promienieją taką radością!:) a dużo przytyłaś od początku ciąży? bo ja to się tak nie znam ile kilogramowo można przytyć ;) i przypomnij na kiedy masz termin?
  20. Ide jak masz fotkę USG to pochwal nam się tą twoją córunią na mailu :) dziewczynkom z 14 sierpnia wszystkiego naj z okazji pierwszej rocznicy, dużo miłości, wytrwałości i kolejnych jeszcze PRZYNAJMNIEJ 50 rocznic :D buziaki;*
  21. cześć dziewczynki! trochę mnie nie było ale to dlatego że sporo się działo:) po pierwsze gratulacje dla Kokosznel - kolejna mamusia będzie w naszym gronie, w całkiem niezłym tempie się rozmnażamy ;) Idelajda - cesarka jest teraz dosyć powszechna, zobacz w tym plusy, bo już teraz wiesz że będzie cc, a niektóre kobiety rodzą po 16 godzin po czym dopiero lekarz stwierdza że jednak cesarka... najważniejsze żeby malutka była zdrowa!:) no a u mnie hmm... tydzień byłam z mężusiem na wakacjach: Karpacz i Praga, bylo oczywiście super i fajnie że w końcu spędziliśmy razem romantyczne chwile bo niestety w tej codzienności i ciągłym pośpiechu trochę się zapomina o sobie na wzajem... łaziliśmy po górach, zwiedzaliśmy, było extra :) potem miałam jeszcze jeden tydzień urlopu, który spędziłam na wypadach ze znajomymi, opalaniu się na plaży, jeżdżeniu na rowerze... i z tą jazdą na rowerze nie skończylo się zbyt dobrze... w ostatni dzień urlopu (czyli piątek) miałam "wypadek" na rowerze.... zjeżdżałam z dosyć stromej górki w lesie, droga była w dodatku cała wysypana kamieniami... nie wiem o co zahaczyłam czy o większy kamień czy o konar... tak czy owak spadłam z roweru, a żeby chronić głowę zrobiłam "wślizg"... skończyło się obtłuczeniem całego ciała, ranami na dłoniach, na łokciu, spuchniętym kolanem i bolącym biodrem... oczywiście do lekarza nie poszłam mimo namowy męża, bo stwierdziłam że nie będę z zadrapaniem do lekarza latać... i to był błąd....... na drugi dzień (w sobotę późnym wieczorem) zobaczyłam na ręku czerwoną pręgę która szła mi od rany na dłoni i doszła już do łokcia... w oczach szła wyżej i wyżej.... pojechałam najpierw na pomoc doraźną, gdzie lekarz maxymalnie zbagatelizował sprawę (był tak chamski i olewający że nadaje się to do opisania w gazecie, ech szkoda słów - nasza cudowna służba zdrowia...), ale potem pojechałam do szpitala, ręka mi drętwiała i nie mogłam już nią ruszać.... w szpitalu od razu jak mnie pielęgniarka zobaczyła to wezwała lekarza - okazało się że wdało mi się zakażenie a od tego już niedaleko do tężca.... od razu dostałam zastrzyk przeciwko tężcowi, wyczyścili mi ranę (na żywca igłą ałaaaaaaa) i dostałam antybiotyk....... a dodam że gdybym posłuchała tego lekarza na pomocy doraźnej to przemyłabym tylko ranę rywanolem i tyle... a po tygodniu wylądowałabym pewnie w szpitalu z tężcem........ suma sumarum skończyło się ok, zakażenie minęło, dostałam zwolnienie do 12/08 (moje pierwsze zwolnienie w życiu!),muszę brać antybiotyk 3 razy dziennie i dostałam skierowanie do chirurga.... ojjj się rozpisałam :) teraz mam więc duuużo wolnego czasu, chyba się zanudzę (jestem typem pracoholika)... przestrzegam - jak jeździcie na rowerze to uwagę na jazdę z górki i jak macie jakieś rany (zwłaszcza takie otarcia do których mógł się wkraść bród, piasek, kamienie to heja do lekarza - ja już teraz to wiem, człowiek uczy się na błędach ;) a lekarz, mąż i mama wystarczająco mnie opieprzyli że nie wolno z takimi rzeczami czekać i nie ważne jak poważne rany zawsze musi obejrzeć to lekarz! i tym optymistycznym akcentem ;P kończę :) aaaa bym zapomniala naj naj wszystkim, którym 7/08 minęla pierwsza rocznica, przypomnijcie która jest z jakiego dnia bo ja już zapomniałam :)
  22. a co do mojej "ciąży" to tak realnie też w to nie wierzę, ale masz racje może woda zatrzymuje mi się w organizmie.... ale kurcze strasznie niekomfortowa sprawa mam taki wydymany brzuch 24h/dobe że nawet nie moge bluzek obcisłych nosić, jest lato a ja w workach paraduje :D
  23. Iga? Piękne imię!!! 22 tydzień to jakoś +/- 6 miesiąc dobrze licze? bo jako bezdzietna to te tygodnie do mnie nie przemawiają :D to na kiedy masz termin? kurcze strasznie ten czas leci dopiero co mówiłaś że w ciąży jesteś a tu jeszcze trochę a Maleństwo będzie na świecie! :) fajnie że córeczka mi też się marzy dziewczynka ;) no i najważniejsze że zdrowa! a twój mężuś kiedy przyjeżdża? życzę Wam jak najlepiej no i zdróweczka przede wszystkim, a Mała niech kopie - niech męczy mamusie :D
  24. no to niebieska świetny wynik! gratulacje :) a te rowerki to stacjonarne czy normalne wycieczki rowerowe? ja już od dawna zerwałam z Dukanem ;) wytrzymałam 3 dni ;) jestem takim leniem że szok i brak mi silnej woli :( ale wciąż staram się zdrowo odżywiać, chleba nie jadam od niepamiętnych czasów, ćwiczę na siłowni czasami i jeżdże na rowerze ale na wadze tego nie widać :(
  25. Idelajda! jak dobrze że się odezwałaś bo już się martwiłam! cieszę się strasznie że wsio u ciebie ok no i że maleństwo zdrowe :) niech rosnie Fasolka;* Miła czytałam maila - pozytywne myslenie to podstawa w tej sytuacji więc samych pozytywnych myśli Ci życzę :) niebieska - respect :D twoje wyniki z odchudzania fantastyczne! ponawiam pytanie Idelajdy - jak ty tego dokonujesz?? bo ja wciąż w miejscu stoje pod tym względem :( pozdrawiam was wszystkie sierpnióweczki:)
×