Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Gosia32

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Gosia32

  1. A miałaś robione dodatkowo badania na krzepliwość krwi przed porodem?
  2. Hej :) Mamo Urwisa - u mnie to badanie było zlecone raczej bez żadnych podstaw, morfologia oczywiście mi spadła, ale moja gin mówi, że w ciąży to w normie i generalnie jest ok, a hemoglobinę mam poniżej normy (11,3) i biorę żelazo. Płytek krwi mam ponoć sporo. A długo brałaś Clexane - ja zdążę tylko 20 zastrzyków - nie wiem czy coś pomogą.... A na paciorkowca to dopiero miałam pobrany posiew, dowiem się na wizycie 14 grudnia - mam nadzieję, ze jego nie posiadam, bo już nie zdążę wyleczyć. Jeśli chodzi o te d-dimery to najbardziej boję się komplikacji przy cc - ten anastazjolog nastarszył mnie krwotokiem, zachłyśnięciem i takimi różnymi. Na początku ciąży stresowałam się czy ciąża przetrwa, potem czy dzidziuś prawidłowo się rozwija, a teraz kiedy zaczęłam być spokojna, że to już koniec, że nawet jak się teraz urodzi to będzie ok, to pojawiły się nowe atrakcje... Kurcze, stresujący ten koniec ciąży.... W każdym razie bardzo dziękuję :) Iwi.83 - dziękuję :). Mam nadzieję, że wszystko pójdzie dobrze i będą to moje najpiękniejsze Święta :) Fajnie przeczytać, że dobrze sobie radzicie z Lenką, ale jednak trochę to potrwa zanim Twoja wizja starości się ziści, hihi. Kasiu - Miałam już 4 zastrzyki, ale ja jestem cykor, sama nie umiem sobie ich robić i chodzę albo do Enel Medu albo do sąsiadki-pielęgniarki. Z uwagi na ogromniasty brzuch zastrzyki mam robione w ramię (więc żyły raczej omijamy), ale jestem trochę "nabita" i ciężko robić je pod skórę, mam nadzieję, że nie idą w mięsień... ale u mnie inaczej się nie da. Trochę bolą... ale siniaków póki co nie mam :) Super, że u Ciebie wszystko dobrze, no może oprócz konieczności bliższej znajomości z kibelkiem :). Ale nudności pewnie szybko miną :) Przed Tobą fajne chwile, tęsknię za czasami z początków ciąży, miałam tyle energii, a teraz... Nie mam siły, strasznie mi ciężko, a noce to jeden wielki koszmarek :)no ale takie uroki ostatnich chwil ciąży. Superburek - to pomiędzy naszymi dzieciaczkami będzie równo 3 miesiące różnicy :) fajnie :) Nie wiem czy wiesz, ale otworzyli już tę nową część szpitala - byłam już tam na IP - może więc nie będzie tak źle. Ale co tam, luksusów nie wymagam :) miholichol - Nie miałam nigdy problemów z krzepliwością krwi, choć nie miałam jej badanej, bo chyba nie było takiej konieczności. Ale badanie na d-dimery nie jest badaniem standardowym u każdej ciężarnej i mnie wydaje się, że dostałam je raczej z przypadku. D-dimery to 1 z elementów krzepliwości krwi, pozostałe wyniki na krzepliwość mam w normie. Mam więc nadzieję, że może wynik jest jednak trochę zafałszowany ciążą - tej wersji będę się trzymać, bo zwariuję :) dziubasek 25 -wszystkiego najlepszego z okazji imienin :) Pozdrawiam
  3. Mamo urwisa :) - dziękuję za szybką odpowiedź. Tak, mam przepisany Clexane, ale będę brała te zastrzyki tylko przez 20 dni do porodu i potem faktycznie po porodzie też, aż do uzyskania prawidłowych wyników. Ja miałam wynik 1400 i przy tych wynikach ten anastazjolog mnie nastraszył, teraz powtórzyłam i niestety rosną, mam już ponad 1700 - a czy Tobie po tych zastrzykach ta wartość zmalała? Czy nie rosła? A miałaś jakieś podejrzenia, ze zrobili Ci te badania? Bo ponoć nie robią ich w standardzie. Widzę, że u Ciebie też się dzieje....Dobrze, że Oleńka taka dzielna :) A co do lekarzy to różnie bywa, trzeba mieć dużo szczęścia, by trafić na odpowiedniego. Najgorsze jest takie bezpodstawne strasznie bez wszystkich koniecznych badań, a przecież to lekarze studiowali medycynę. Mam nadzieję, że u Piotrusia ostatecznie okaże się, ze to nic poważnego. Pozdrawiam :)
  4. Cześć Dziewczynki :) Dawno nie pisałam, ale czytam regularnie :), a nie piszę z lenistwa - nie zawsze mam wenę :) Kulfonik - super, że z maluszkiem wszystko dobrze, pamiętam na swoim usg jak zobaczyłam nóżki i rączki - niezapomniane przeżycie. A termin porodu masz w dniu moich imienin :) miholichol - gratuluję synka, śliczne imię wybraliście. ale_ola - daj znać jak po wizycie na usg bioderek. Powiem szczerze, że wolałabym by moja mała już się nie odwróciła, nastawiłam się psychicznie na cesarkę. No ale zobaczymy jak to będzie. Malinko - mam nadzieję, że u Ciebie wszystko dobrze, daj koniecznie znać po wizycie. A może lekarka taka ostrożna, bo ma na uwadze Twoje przeżycia.... Trzymam mocno kciuki Kasiu - ja Cię znam z przywoływań dziewczyn, no i troszkę wiem o Twoich przeżyciach. Mam nadzieję, że wyczerpałaś już limit nieszczęść i teraz przed Tobą same radosne chwile. Trzymam kciuki za dobre wiadomości 25 listopada :) - innej opcji nie ma :) Kruszyna - cieszę się, że u Ciebie takie dobre wiadomości. Akif, Superburek - a co u Was? Jak Wasze maleństwa? U mnie trochę się pozmieniało i wszystko wskazuje na to, że mój poród też odbędzie się w Św. Zofii. Czy miałyście swojego lekarza z tego szpitala? Możecie zdradzić nazwisko, ew. same inicjały? U mnie bez zmian, jestem coraz większa :). I coraz bardziej zestresowana porodem. Pozdrawiam serdecznie
  5. Kushion - co do Agatki to raczej na 100%, nie mamy lepszej propozycji, jakoś to imię najbardziej mi pasuje. No chyba, ze jak zobaczę małą to mi się zmieni i olśni :), ale raczej nie.... Jak siedzę lub nawet chodzę i nie widzę siebie w lustrze to nawet wydaje mi się, że nie mam jakoś strasznie dużego brzucha. Ale przed chwilą zobaczyłam się w lustrze i jestem w szoku -jaka ja gruba jestem.... z dnia na dzień chyba grubsza, tzn. mam większy brzuch. Ale i twarz mi przytyła, albo spuchła, w każdym razie z dnia na dzień gorzej. I ciężej :). Najchętniej siedziałabym w domu, już nawet wyjście do osiedlowego sklepiku to dla mnie mega wyprawa. Nie mówiąc o ubieraniu się, schylaniu itp. Więc doskonale Cię rozumiem, a łatwiej nie będzie :). I tak nawet cieżej mi się oddycha, już 2 razy miałam wrażenie, że brakuje mi powietrza, uczucie straszne, jakbym miała się udusić - nie wiem czy to mała uciska mi gdzieś na przeponę czy to kwestia dużego brzucha. A Ty prawie do końca ciąży w pracy? Podziwiam :), jak dajesz radę?
  6. Kushion - czyli ta bezsenność to uroki III trymestru :) A czy Twój maluch już odwrócony główką do dołu? Moja jeszcze nie.... No i kuruj się - zdrówka życzę
  7. Malinko - trzymam mocno kciuki za dobre wiadomości.
  8. Hej Dziewczynki ;) Nie udzielam się ostatnio bo króluje temat nk - powiem szczerze, że bardzo Wam tego zazdrościłam, taka rodzinna atmosfera, prawie jakbyście znały się osobiście. Szkoda, że taka jedna "osoba" to zepsuła. Ale nie ma chyba tego złego - wiele osób które nie pisały ostatnio się odezwały. Nas pewno da się to wszystko jeszcze naprawić. Kushion - chyba następna jestem ja..... Stresuję się coraz bardziej, jestem coraz bardziej nerwowa, chyba dopada mnie jakiś stres przedporodowy. Green, Goska - serdecznie gratuluję. W wolnej chwili napiszcie co u Was. Akif - a co u Ciebie? Jak maluszek? Dziś tak na szybko, w najbliższym czasie postaram się napisać wicej. Pozdrawiam
  9. Strasznie mi przykro z powodu tego incydentu. Jestem tu nowa i nie spodziewałam się takiej akcji. No ale cóż, ludzie są różni..... Zgadzam się, że forum powinno trwać, w przeciwnym razie pomarańczka dopnie swego, a pewnie o to jej chodzi. Już pewnie ma sporo radości, że część się wycofuje i zapanowała na forum ponura atmosfera. Kushion - cieszę się, że u Was wszystko dobrze :). A ile waży synek? Goska - gratuluję córeczki i podziwiam :). Duża ta Twoja córcia. Fajnie, że masz ją już w domku. Dużo zdrówka dla Was. Ines - kurcze, strasznie mi przykro, ze się wycofujesz :(...., ale poniekąd Cię rozumiem. Mam nadzieję, że wrócisz szybko, bardzo lubiłam czytać Twoje wpisy.... Pozdrawiam Cię serdecznie
  10. Cześć Dziewczyny, Ja też tylko na chwilkę - byłam na Izbie przyjęć i powiem szczerze i jestem miło zaksoczona państwową służbą zdrowia. Wszyscy strasznie mili, przejęci. Zrobili mi KTG, badanie krwi, usg, a potem konsultacja z lekarzem. I okazało się, że wszystko dobrze, skurczy nie ma, serduszko ładnie bije, a wymiary z usg też w porządku. Podobno duża ta moja dziewczynka, waży już ok. 2300, a przewidywana waga przy porodzie to ok. 4 kg. Poza tym cały czas nie odwrócona. Mam pytanie - kiedy Wasze dzieciaczki się odwróciły? U mnie teoretycznie ma trochę czasu, ale jakoś w szpitalu wielkich szans na to nie dają. Kushion - jak Twoja dzisiejsza wizyta? Czekam niecierpliwie na info :). I chcę Ci powiedzieć, ze super że nie reagujesz na zaczepki pomarańczowej. Niunia0205 - fajnie, że u Was wszystko dobrze i córeczki ładnie rosną. Trzymaj się swojego planu min. do 37 tygodnia :) Pozdrawiam wszystkie mamusie serdecznie :)
  11. Mamo Urwisa i Ines - bardzo Wam dziękuję za te informację. Ulżyło mi :) Mamo Urwisa - mogę się tylko domyślać co czułaś i jak bardzo denerwowałaś po tych wynikach, jak widać na szczęście zupełnie niepotrzebnie. Ale faktycznie, tak jak mówisz, usg to cudne urządzenie, ale nieraz może wyrządzić wiele szkody, przede wszystkim niektóre wyniki mogą nadszarpnąć nasze nerwy, a tym samym nerwy maluszka. Ines - Twoje wyniki BPD przywróciły mi wiarę, że wszystko będzie dobrze, u Ciebie też ewidentnie BPD podwyższone, a Leoś zdrowiusieńki :). Dzięki :) A u mnie atrakcji ciąg dalszy, chyba moje stresy przeniosły się na dzidziusia. Byłam dziś na standardowej wizycie u endokrynologa, ona zbadała tętno maluszka i powiedziała, że jest za wysokie - ok. 170 ud/min. Dała skierowani na kontrolne KTG w szpitalu, idę jutro rano... Kurcze, ale ta końcówka ciąży stresująca. Mam tylko nadzieję, że będzie dobrze i w szpitalu nie zostanę. Pozdrawiam wszystkie mamusie :)
  12. Mamo Urwisa - bardzo dziękuję za zajęcie się moim tematem :) Ale BPD to niestety wymiar dwuciemieniowy główki, nie długość (http://dzieci.civ.pl/bpd). Lekarz na pewno badał coś okrągłego, zresztą mam film z badania. U ciebie w 30 tyg rozstrzał nie był tak duży, bo piszesz, że od 29,4 do 31,4, a więc dopuszczalne 2 tygodnie. U mnie natomiast jest ogromny - od 31 tygodnia (FL czyli kość udowa) do 35 tygodni właśnie to BPD. HC wynosi 302 mm co odpowiada 33 tygodniowi. Więc wychodzi na to, że pomiar każdej części mam inny, nie mam pojęcia o co chodzi. Ale czytałam, że w 32 tygodniu i później pomiar BPD jest mało wiarygodny i najwazniejszy jest pomiar brzuszka i tu u mnie ok, bo wychodzi na 32 tydzień. Mam nadzieję, ze będzie dobrze. U Ciebie w 37 tygodniu rozstrzał jest duży, bo ponoć z każdym tygodniem coraz trudniej to wszystko wymierzyć. A i jeszcze mam jedno pytanko - jak Ola była ułożona w 30 tygodniu, główką do góry czy do dołu? Chyba jak nie było usg to było łatwiej, człowiek żył w niewiedzy i się przynajmniej nie nakręcał. Ale fajnie, ze jest to forum, chyba bym dziś oszalała. Jeszcze raz bardzo dziękuję :) Fajnie, że Ola tak ładnie przybiera na wadze i rośnie. Mam nadzieję, że i ja za 2 miesiące dołączę do dyskusji o karmieniu, szczepieniu, itd :)
  13. kushion - ciekawa jestem Twojej wizyty i usg. Dziś wieczorkiem idę jeszcze do innego lekarza, zobaczę co powie, ale ponoć przy tych pomiarach przy dużej już ciąży bardzo ważne jest ustawienie dzidziusia, zatem jestem dobrej myśli. Pozdrawiam
  14. miholichol - ja miałam usg w 22 tygodniu, lekarz sprawdza wtedy biometrię płodu (BPD, HC, AC, FL), określa wagę dzidziusia. Ponoć to najlepszy moment na stwierdzenie ewentualnych nieprawidłowości w budowie narządów wewnętrznych. Sprawdza dodatkowo położenie łożyska, jego stopień, ilość płynu owodniowego oraz długość szyjki. Dziękuję dziewczyny za odpowiedzi. Staram sobie tłumaczyć, że skoro w 22 tygodniu pomiary były idealne to teraz też jest dobrze. Ale zestresowana jestem.... Miłego dnia :)
  15. ONA_81 - serdecznie gratuluję i trzymam mocno kciuki za Was. Mam nadzieję, że Majka szybko zyska na wadze i będziesz miała obie córeczki w domku już niedługo. Fajny prezent na urodziny :) Ja byłam dziś na usg (32 tydzień) i ogólnie wszędzie mam wpisane, że wszystko prawidłowo, ale jedno mnie martwi - wielkość główki - lekarz powiedział, że to albo błąd pomiaru (mała jest ułożona tyłkiem na dole) albo taka jej uroda - generalnie pomiar BPD wynosi 87 mm i to wskazuje na 35 tydzień, więc sporo większa. Jeśli nie sprawi Wam to kłopotu to proszę, sprawdźcie wolnej chwili jakie pomiary miały Wasze dzieciaczki. Pomimo, że lekarz mówi, że wszystko z główką i w główce prawidłowo - ja się martwię :( Pozdrawiam
  16. Witajcie po przerwie :) Kushion - myślę, że nie za wcześnie na produkcję jedzenia :). U mnie już od jakiegoś czasu na koszuli po nocy zauważam plamy, nie co dziennie, ale są. Maja - super, że u Was wszystko dobrze, rana się goi, więc mam nadzieję, że najgorsze już za Wami. Pilnujcie Majeczki by jakiegoś zakażenia nie wniosła sobie. Buziaki dla Was :) Magia - fajnie się czyta Twój wpis, tyle radości z córeczki :). Trochę mnie zmartwiłaś tym libido, bo ja przez całą ciążę nie miałam ochoty (pewnie blokada psychiczna) i myślałam, że po ciąży się unormuje, a ty może być jeszcze gorzej.... no cóż, biedny ten mój mąż.... Dziubasku - myślę, że nie masz się co martwić, dzidziuś jest jeszcze bardzo mały i skoro masz naturalny brzuszek to maluszek ma miejsce. Ja miałam podobnie i też wydawało mi się, że brzuch jest ale nie taki ciążowy, ciągle miałam wcięcie. Wtedy lekarka wytłumaczyła mi, że w miarę jak macica będzie się rozrastać, wcięcie będzie znikać. I pytałam o to też w 16 tygodniu, bo w 18 tyg poczułam pierwsze ruchy. Mam łożysko na tylnej ścianie i ponoć ruchy miałam poczuć wcześniej, więc bądź cierpliwa :) miholichol - też myślę, że mas jakąś infekcję. Normalnie nie miałam z tym problemów, ale od początku ciąży ta przypadłość dopadała mnie regularnie. Już nawet w 5 tygodniu miałam pierwszą. Ostatnio miałam jakieś 2 miesiące temu, dostałam Nystatynę i przeszło. Do tej pory cisza, oby było tak do końca. Skonsultuj koniecznie z lekarzem. A i gratuluję ruchów maluszka :) A co u mnie.... Miałam wizytę u lekarza 22 października i lekarz dopatrzył się, ze mam za twardy brzuch. Zestresowałam się i naczytałam różności w internecie, ze może to grozić przedwczesnym porodem i takie różne... Nie wiem czy to psychiczne, ale teraz wydaje mi się, że brzuch mam twardy cały czas. Dziś mam usg (32 tydzień) i sprawdzimy jak tam szyjka i czy wszystko ok. Mam nadzieję, ze nie zostanę odesłana do szpitala. Nie lubię robić za dużo zamieszania wokół siebie, ale boję się, że mogę coś przeoczyć. A na poród jeszcze ciut za wczesnie. Poza tym mała strasznie szaleje w brzuchu, ruchy są bardzo mocne i aż mnie boli, zwłaszcza na dole, nie wiem czy to po pęcherzu, ale ból okropny. Czy też tak miałyście? Jak mała ruszała się delikatnie to martwiłam się, że za lekko, teraz że za mocno...Aj marudzę....... Green, Gośka - ciekawa jestem co u Was? A i czy ja już jestem następna? Czy ktoś jeszcze przede mną?) Pozdrawiam Wszystkie mamusie
  17. Mamo Urwisa - gratuluję :). Super, ze miałaś taki szybki poród, tylko pozazdrościć :). Ale fajnie, że masz już Malutką ze sobą, aż ciarki mi przeszły jak czytałam Twój wpis, naprawdę się wzruszyłam. Ja coraz bardziej nie mogę się doczekać mojej córeczki, chyba chciałabym mieć to już za sobą. Magia80, Ines78, Emi82 - dzięki za Wasze wspomnienia o cesarce. Czyli jest to przeżycia :) Co do butelek to macie rację, jeszcze poczekam, może mnie natchnie. Maju - cieszę się, że wszystko się udało. Maja dzielna po mamusi :). Teraz na pewno będzie tylko lepiej, trzeba troszkę czasu. Pozdrawiam
  18. Aguniek0121 - dzięki za wywołanie :). U mnie wszystko w porządku, tylko mam strasznego lenia, nic kompletnie mi się nie chce, nawet pisać.... mam nadzieję, ze po porodzie wróci mi energia. Jutro idę na badanie krwi, a 25 października na wizytę u lekarza. Mam nadzieję, że wszystko ok, szczególnie że szyjka się nie skraca. U nas trwa remont pokoiku dla córeczki, jak się skończy to odbieramy wózek :) Już nie mogę się doczekać. Widzę, ze temat imion powrócił - u nas jak widać będzie Agatka :) Martini - daj znać jak wizyta u lekarza. Jutro postaram się napisać więcej i nadrobić zaległości w czytaniu. Pozdrawiam wszystkie mamusie :)
  19. Cześć Dziewczynki :) Mam takiego lenia, że nawet pisać mi się nie chce. Nic mi się nie chce, mija dzień a dniem, a ja w czasie ciąży miałam tyle zrobić, np. poduczyć się angielskiego, ale do książki cięzko mi siąść. Potem z maleństwem nie będzie kiedy, eh, ciężko mi się do czegokolwiek zmobilizować. Ines - jeszcze raz ogromnie gratuluję. Bardzo fajnie czytało mi się opisy Emmi, a potem Twój z porodu, dodałaś mi otuchy i wiary, że wszystko będzie dobrze. Ostatecznie przekonałam się do cesarki. Mam jeszcze pytanie o odczucia podczas zszywania - cały czas mam w głowie opis jednej z dziewczyn o odrywaniu łożyska.... straszne.... Napisz proszę jakie Ty odniosłaś wrażenia podczas czyszczenia i zszywania. A także czy coś bolało Cię podczas pionizowania? No i jak teraz się masz :) Iwi83 - dziękuję, że o mnie pytasz :). u mnie chyba wszystko ok, do lekarza idę 25 października, ale chyba będzie bez usg, a usg będę miała ok 32 tygodnia. Mam nadzieję, ze wszystko dobrze, mała rusza się codziennie, czasem nawet mnie to boli, jak tak "grzebie" mi na dole... Ale cieszy każdy ruch maleństwa :). Cieszę się, że wybane imię Ci się podoba - fakt chciałam takie małopopularne teraz imię. Poza tym to będzie najprawdobodobniej Strzelec, a imię Agata ponoć bardzo pasuje do tego znaku. Fajnie, że Lena sama zasypia i mało płacze. To znaczy, że jest bardzo pogodnym dzieckiem - tylko się cieszyć. Ja też mam taki zamiar, aby nauczyć małą zaspypiać bez naszego udziału - a Ty masz na to jakiś sposób, czy po prostu tak wyszło? Mamo Urwisa - ściskam mocno i myślę - może już tulisz w ramionach córeczkę - daj znać :) nadzieja1983 - daj znać jak siostra, urodziła już ? miholichol - jak nastrój? Mam nadzieję, ze się polepszył, choć pogoda nie sprzyja.... A Ty masz jakieś wskazanie do cc czy będziesz miała na życzenie? ale_ola - masz rację, każdy powinien wychowywać dziecko po swojemu i nikomu nic do tego. Idź na imprezkę i baw się dobrze, należy Ci się! Podoba mi się Twoje podejście :), szczęśliwa matka to szczęśliwe dziecko. Maju - co u Was? Odezwij się w wolnej chwili. Pozdrawiam Was serdecznie Akif - super, że u Was wszystko dobrze i już się sobą cieszycie :) Kushion - co u Ciebie? Jak się czujesz styczniówko :) Dziewczyny mam pytanie o butelki - jaką firmę polecacie? Avent, TT, Dr Brown czy może jeszcze inną? A czy używacie sterylizatorów i laktatotorów? Mam zamiar karmić piersią, ale nie wiem co z tego wyjdzie po cesarce i nie wiem co kupować? Jakąś butelkę muszę mieć. Są takie zestawy startowe i zastanawiam się nad ich zakupem bo kompletnie nic w tym temacie nie wiem... Dziewczyny, bardzo fajnie czyta się Wasze opisy chwil spędzanych z dzieciaczkami. Aż zazdrosczę i chyba coraz bardziej nie mogę się doczekać mojej córeczki. Pozdrawiam wszystkich serdecznie
  20. Kushion - jeszcze cały czas myślę nad imieniem, bo na 100% przekonana nie jestem. Ale to imię ma u nas największe szanse. Jakoś tak najbardziej mi pasuje. Nigdy nie miałam pewniaka dla dziewczynki, bo myślałam, że będę miała chłopca, a ty niespodzianka :). Czasami mówię do brzuszka Agatka, ale to chyba po to, aby siebie przyzwyczaić. A Ty już jakieś imiona masz na uwadze? Co do porodu to bardziej niż tego, że nie dam rady martwię się o dziecko, tyle na nie czekaliśmy, chciałbym, aby wszystko było ok. A to prawda - u mnie w otoczeniu faktycznie mam więcej przypadków kłopotów przy porodach sn. Mam np. koleżankę, która nie powinna rodzić sn (coś w budowie macicy), ale lekarz jej o tym nie poinformował i na siłę rodziła sn. Dziecko urodziło się podduszone w sinicy i otrzymało 6 pkt. Ona macierzyństwo- zamiast cieszyć się zdrowym dzieckiem - musiala zacząć od rehabilitacji. Pamiętam jak po porodzie ją odwiedziłam i wzięłam dziecko na ręce to strasznie się prężyło. Większość moich znajomych raczej źle wspomina porody sn, a te które mają 2 dzieci i drugie rodziły przez cc zdecydowanie wybierają cc (mi.in wspomniana przez mnie koleżanka, drugie dziecko urodziła już przez cc i otrzymało 10 pkt). No ale oczywiście mam też znajome stworzone do rodzenia dzieci, szybko i sprawnie i ogromnie zadowolone i nie wyobrażają obie innego porodu. Zresztą na forum też mamy ostatnie przypadki porodów sn i cc. Ale ja już prawie na 100% zdecydowana jestem na cc, przyzwyczajam się do tej myśli, że mnie pokroją. Choć nie powiem - stresik jest coraz większy. dziubasek 25 - ja mam bardzo podobne wyniki, IGg cytomegalii mam > 500 000 U/ml, ale pytalam 2 lekarzy i każdy mówił, że taki wynik jest prawidłowy i oznacza, że przechorowałam ją dawno temu i raczej mam minimalne szanse by ponownie zachorować. Nie musiałam robić awidności. Więc myślę, że nie ma się co martwić, ale jeszcze u lekarza poruszę ten temat.
  21. Akif - ogromne gratulacje :) Maju - trzymam mocno kciuki, aby wszystko poszło po Waszej myśli. Czekam na dobre wiadomości od Ciebie :)
  22. Akif - dzięki za wywołanie :) Podczytuję Was regularnie, ale u mnie nic szczególnego się nie dzieje więc nie piszę. Chociaż codziennie patrzę czy są już oda Ciebie jakieś dobre wiadomości, czy jeszcze w dwupaku czy już na porodówce :). Trzymam kciuki by wszystko poszło szybko i bezboleśnie. Green - a Ty w kolejce następna po Akif. Dziewczyny strasznie Wam zazdroszczę, ze będziecie miały już niedługo wasze maleństwa. U mnie pozostało jeszcze 2,5 miesiąca, z jednej strony chciałabym by szybko zleciał ten czas, a z drugiej strasznie się boję.... paranoik ze mnie jakiś, ale ja strasznie nie lubię lekarzy. Maju - trzymam mocno kciuki, aby żadna infekcja się nie rozwinęła i by operacja Twojej córeczki się odbyła. Mam nadzieję, że nie będzie konieczności przekładania jej po raz kolejny. Napisz jak mała się czuje. sabiba - super, że widać postępy ćwiczeń Gabrysi, oby tak dalej :). Maja, Sabiba - jesteście strasznie dzielne, szczerze Was podziwiam. Ines78 - zdrówka kochana, no i by ten kręgosłup mniej dokuczał, ale to chyba takie uroki końcówki ciąży Niunia0205 - ja też dojrzałam jakąś wydzielinę z piersi, ale tylko nad ranem na koszuli nocnej, w dzień nic nie kapie... Ale fajnie, że będą 2 dziewczynki, śliczne imiona wybraliście, ja też zastanawiałam się nad imieniem Weronika. miholichol - super, że u Ciebie i maleństwa wszystko dobrze i że trzymasz figurę :). U mnie od początku było widać ciążę i już na samym początku musiałam zmienić spodnie na legginsy, a teraz mam już 10 kg do przodu i nakaz lekarki, by przejść na dietę.... straszne, ja mam duży apetyt i ochotę na różne rzeczy, więc diety na razie nie rozpoczęłam :) Mamo urwisa - podziwiam Twój zapał i chęć do pracy, ja już dosyć dłuższego czasu jestem na zwolnieniu i strasznie mi dobrze :). Jeśli chodzi o chaos organizacyjny przed porodem to u mnie będzie chyba podobnie, wszystko na ostatnią chwilę. Nawet ostatnio zorientowałam sie, że jakby zaistniała konieczność nagłej hospitalizacji to ja kompletnie nie jestem gotowa, żadnej koszuli, szlafroka, nie mam nic. Muszę coś zakupić, nigdy nie wiadomo co i jak będzie. Imię Ola jest rewelacyjne, mój nr 1, ale niestety w bliskiej rodzinie już zajęte. Malinko - przykro, że tyle przeszłaś, życie jest strasznie niesprawiedliwe. Wierzę, aby po tych trudnych wydarzeniach nastąpią w Twoim życiu już same radosne. Wiem, że mnie może łatwo pisać, ale nie poddawaj się. Wypłacz się, ale wracaj do walki. Trzymam kciuki Kochana. Kushion - a co u Ciebie? Pozdrawiam Was serdecznie i przepraszam jeśli kogoś pominęłam
  23. Natel111 - ja przytyłam 10 kg, startowałam z 65 kg (przytyłam niestety przed ciążą), przy wzroście 163 cm. Więc teram mam już 75 kg - no dużo.... Dziś byłam w pracy na chwilę i pytali (tak w żarcie) czy już na porodówkę jadę :), brzuch mam wielki, ale ponoć wszystko poszło mi w brzuch i tak ogólnie to tych kg nie widać - ale może to kwestia dobrego stroju :). Duży ten Twój maluch, ponad 1 kg - nieźle :). a w którym jesteś tygodniu? Mufi - ja za bardzo nie wiem, który wynik wskazuje na brak żelaza, oto wyniki mojej morfologii: obniżone wyniki mam w : LYM, BASO, RBC, HGB, HCT podwyższone wyniki mam: NEUT JEŚLI CHODZI O ŚPIWOREK, TO JA BĘDĘ MIAŁA W KOMPLECIE Z WÓZKIEM I DOPIERO W PRAKTYCE OKAŻE SIĘ CZY SIĘ PRZYDA. a TEN ŚPIWOREK FAJNY, BO PASUJE DO GONDOLI, SPACERÓWKI (JAKO MATERACYK), ORAZ DO FOTELIKA BY MALUSZEK MIAŁ CIEPŁO.
  24. elzuniaw1 - mnie się wydaje, że Twój maluszek nie jest za mały. A pytałaś o to lekarza? Teraz dzieci są większe, bo mamy biorą witaminki - a Ty jakiś bierzesz? Spójrz na mój suwaczek - tak jest napisane, że w 26 tygodniu dziecko waży 500-700g. Poza tym dzieci są różne i nie każde musi być od razu duże.... będziesz miała do porodu łatwiej :), a dziecko i tak później nadgoni.
  25. elzuniaw1 - no to super, że taka szczuplutka jesteś, po ciąży szybko wrócisz do swoich rozmiarów. Ja mam już 10 kg na plusie i lekarka mnie ochrzaniła, że mam iść na dietę.... Ja też dostałam Tardyferon (na zmniejszoną ilość żelaza). Moja mała waży 871 g i termin przesunął mi się o 1 dzień z 3 stycznia na 2 stycznia. Co do badań to mam zlecone standardowe: morfologia, mocz, Tsh, ft4 (ale ja miałam z tym problem). Martini - super, że wszystko się już wyjaśniło, tylko szkoda Twoich i maluszka nerwów. I nie przejmuj się tak wszystkim (ale pewnie to hormony) - ludzie są różni, ale domyślam się, że taki tekst tej kobiety mógł Ci podnieć ciśnienie. pati1784 - fajnie, że serduszko zdrowe i ogólnie ok, to przebadana zostałaś gruntownie :), ale przynajmniej wiesz, że wszystko w normie. Miłego dzionka :)
×