Adonis cudnych Pań
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Adonis cudnych Pań
-
Przecież to forum publiczne i NIKT tutaj prawdy o sobie Ci nie powie.Więc po co te dywagacje,podchody?:D
-
A znasz taki stary film pt. 1000 oczu dr.Mabuse ?? gatunek dramat kryminalny
-
Te dwa filmy obejrzę jak bedzie czas.
-
wszystkie ogladałem :)
-
Poprzegrywałem większość na płyty i słucham nie raz jak jestem na cafe.
-
Jak masz duzo miejsca na dysku to mozesz.też mam duzo miejsca lecz nie lubie ten sam film drugi raz oglądać.Nie ma takich emocji.
-
Po obejrzeniu oczywiście :)
-
Poszukam jutro
-
Tak te dwa filmy
-
Wgrało jednocześnie te dwa filmy.
-
Wgrywało się tak długo ok.5 godzin że byłem po sasiada aby świadka mieć.Jutro robię raban gnojkowi z kablówki.
-
Dwóch przyjaciół wraca późnym wieczorem z pokera. Jeden skarży się drugiemu. - Wiesz, nigdy nie mogę oszukać żony. Gaszę silnik samochodu i wtaczam go do garażu, zdejmuję buty, skradam się na piętro, przebieram się w łazience. Ale ona zawsze się budzi wydziera na mnie, że tak późno wracam. - Masz złą technikę. Ja wjeżdżam na pełnym gazie do garażu, trzaskam drzwiami, tupię nogami, wpadam do pokoju, klepię ją w tyłek i mówię: "Co powiesz na numerek?". Zawsze udaje że śpi...
-
Autostopowiczka w średnim wieku usiłuje złapać okazję. Niestety, samochody nie zatrzymują się. Po długim czasie słychać pisk opon, zatrzymuje się auto, kierowca otwiera drzwiczki i mówi: - Niech pani wsiada, ja nie jestem z tych co biorą tylko młode i ładne... Szefowie największych banków zorganizowali mistrzostwa świata we włamywaniu się do sejfu. Zasada była taka: Reprezentacja kraju ma minutę na włamanie się do sejfu przy zgaszonym świetle. Po minucie zapala się światło, co jest równoznaczne z przegraną. Pierwsi wystartowali Niemcy... mija minuta - nie udało się. Następnie startują Hiszpanie... ta sama sytuacja. Potem Kolejni Holendrzy, Szwedzi, Portugalczycy... nie udaje się nikomu. W końcu startują Polacy... Po minucie pan wciska przycisk, ale światło się nie zapala. Jeden Polak do drugiego: - Rychu mamy tyle kasy, na ch** ci jeszcze ta żarówka?
-
Na drodze z Kościeliska do Zakopanego stoi góral i łapie okazję. Zatrzymuje się jakieś auto, baca wyciąga ciupagę, i rzecze do kierowcy: - Łonanizuj się pan! Osłupiały kierowca posłusznie, acz niechętnie posłuchał rozkazu bacy, gdy skończył usłyszał znów tą samą komendę: - Łonanizuj się pan! Cóż... wyboru wielkiego nie miał. Nie miał też wyboru gdy usłyszał kolejną komendę: - Łonanizuj się pan! Gdy skończył, baca znów to samo: - Łonanizuj się pan! Próbował tedy biedny turysta po raz kolejny ale nic z tego nie wychodziło, głos bacy naglił jednak nieubłaganie: - Łonanizuj się pan! - Łonanizuj się pan! - Łonanizuj się pan! I kiedy baca już widział, że kierowca nie da już na prawdę rady spokojnym głosem rzekł do stojącej obok gaździny: - Siadaj Maryna, pan cię do Zakopanego zawiezie!
-
Mądrości życiowe . Jeśli trzeci dzień nie chce ci się pracować - znaczy, że to już środa. 2. Jeśli zbudziłeś się rano i nie musisz wstawać - znaczy, że spałeś na stojąco. 3. Jeśli jadąc samochodem poczułeś uderzenie - wysiądź i sprawdź. Jeśli z tyłu - zyskasz pieniądze. Jeśli z przodu - stracisz pieniądze. 4. Jeśli boli cię głowa - znaczy, że jest. 5. Jeśli mąż otwiera żonie drzwi samochodu - znaczy, że to nowy samochód albo nowa żona. 6. Jeśli dzieci idą do szkoły wystrojone i niosą naręcza kwiatów - znaczy, że niedługo trzeba będzie wykopać ziemniaki. 7. Im lepiej widać piersi, tym trudniej zapamiętać twarz. 8. Jeśli wokół słońca zaczynają pojawiać się kręgi - czas najwyższy przewietrzyć pokój i wymyć okna. 9. Jeśli wychodząc z pomieszczenia zaczepisz się za klamkę - będziesz musiał zawrócić. 10. Jeśli wódka wchodzi ciężko i bez chęci - znaczy, że będzie wracać. 11. Nisko latające gołębie nad głową zwiastują pranie. 12. Minuta śmiechu przedłuża życie o rok. Dokładnie. 13. Jeśli znów przytyłaś pięć kilogramów w ciągu tygodnia - znaczy, że tę dietę doradziła ci twoja najlepsza przyjaciółka. 14. Jeśli matka śmieje się z dowcipów ojca - znaczy, że w domu są goście. 15. Jeśli twój pies przywitał cię słowami: "Witaj, mój właścicielu", znaczy, że nie chciał cię wystraszyć szczekaniem. 16. Zmiatasz okruchy ze stołu ręką na podłogę - znaczy, że pokłócisz się z żoną. 17. Jeśli żona cię oszukuje - znaczy, że nie jesteś jej obojętny. 18. Jeśli koń mówi do ciebie, że jesteś wariatem - znaczy, że to prawda. 19. Droga do lodówki kobiety prowadzi przez jej serce.
-
Dzień dobry chciałbym rozmawiać z szefem -To nie możliwe, nie ma szefa, wyjechał - Jak to nie ma, przed chwila widziałem go w oknie - On pana też... Mamo ja nigdy nie wyjdę za mąż za faceta, który chrapie! - Bardzo mądrze córuś, tylko bądź ostrożna w poszukiwaniach Jaka jest różnica między seksem z miłości, a tym za pieniądze? - Ten z miłości jest niewspółmiernie droższy Szkoła 1 września, nauczyciel do klasy: - Ciekawe ile zostało w klasie dziewczynek po wakacjach? Są trzy wielkości mężczyzn: - Mały, średni i o Mój Boże Jasiu rano w sypialni rodziców usłyszał dziwne odgłosy. Zajrzał przez dziurkę od klucza, a tam pozycja za pozycją - I oni mi mówią żebym nie dłubał palcem w nosie - Kiedy zaczął się do mnie dobierać, powiedziałam, że nie chcę go widzieć! - No i co? - Zgasiliśmy lampę...
-
Mała dziewczynka rozmawiała z nauczycielem o wielorybach. Nauczyciel twierdził, że jest fizyczną niemożliwością, by wieloryb mógł połknąć człowieka. Pomimo, że jest taki wielki, jego gardło jest zbyt wąskie. Dziewczynka upierała się, że przecież Jonasz został połknięty przez wieloryba. Zirytowany nauczyciel powtórzył, że to fizycznie niemożliwe. Na to dziewczynka: - Gdy będę w niebie zapytam o to Jonasza. - A jeśli Jonasz poszedł do piekła? - pyta złośliwie nauczyciel. - Wtedy pan go zapyta! Pewnego wieczora ojciec słyszy modlitwę synka: - Boże, pobłogosław mamusię, tatusia i babcię. Do widzenia, dziadziu. Uznaje, że to dziwne, ale nie zwraca na to szczególnej uwagi. Następnego dnia dziadek umiera. Jakiś miesiąc później ojciec ponownie słyszy dziwną modlitwę synka: - Boże, pobłogosław mamusię i tatusia. Do widzenia, babciu. Następnego dnia babcia umiera. Ojciec jest nie na żarty przestraszony. Jakieś dwa tygodnie później słyszy pod drzwiami syna: - Boże, pobłogosław mamę. Do widzenia, tatusiu. Ojciec - prawie w stanie przedzawałowym. Następnego dnia idzie do roboty wcześniej, żeby uniknąć ruchu ulicznego. Cały czas jest jednak spięty, rozbity, rozkojarzony, spodziewa się najgorszego. Po pracy idzie wzmocnić się do pubu. Do domu dociera koło północy. Od progu przeprasza żonę: - Kochanie, miałem dzisiaj fatalny dzień... - Miałeś zły dzień? Miałeś zły dzień? Ty?! A co ja mam powiedzieć? Listonosz miał zawał na progu naszych drzwi! Zespół naukowców badał kameleona. Postawili zatem zwierzę na czerwonym kawałku materiału - w mgnieniu oka kameleon stał się czerwony. Następnie, naukowcy postawili kameleona na żółtym kawałku materiału - kameleon stał się żółty. Podobne testy przeprowadzono dla materiałów o różnych kolorach - zielonym, niebieskim, brązowym. Na koniec eksperymentu naukowcy rozsypali kolorowe konfetti i postawili na nim kameleona. Ku zdziwieniu naukowców kameleon westchnął ciężko, odwrócił łeb w ich stronę i powiedział: - Weźcie wy się wszyscy odpie**olcie... New York. W barze do extra-dzi**i podchodzi gość i mówi, ze chciałby się zabawić. - Zgoda, ale pamiętaj, ze jestem najlepszą dziwką w tym mieście i drogo się cenię. - Mam 100$ - może być? - Za 100$ mogę cię najwyżej zaspokoić ręką. - Co??? Za 100$ ręką??? Chyba żartujesz!!! - Wyjdź przed bar, coś ci pokażę. Wychodzą. - Widzisz to ferrari? Jest moje. Mam je Tylko za robienie ręką. Jestem najlepsza. W końcu gość zgadza się. Jest mu dobrze jak nigdy dotąd. "Rzeczywiście jest najlepsza" - myśli. Następnego dnia przychodzi znów do baru, podchodzi do dzi**i i mówi: - Dziś mam 500$, zabawimy się? - Za 500$ mogę ci najwyżej zrobić loda. - Co??? Loda za 500$??? - Wyjdź przed bar, coś ci pokażę. Wychodzą. - Widzisz ten wieżowiec? Jestem jego właścicielką. Tylko za robienie loda. Jestem najlepsza. Gość zgadza się i ma taki orgazm, jak nigdy w życiu. Następnego dnia wraca do baru: - Dziś mam 1000$ i chciałbym się pobawić twoją c*pką. - Wyjdźmy przed bar. Wychodzą. Dzi**a pokazuje gościowi widoczną w oddali panoramę Manhattanu. Gość łapie się za głowę i krzyczy: - No nie!!! Nie chcesz mi chyba powiedzieć, że... Na to dzi**a: - No co ty. Gdybym miała c*pkę, to wszystko byłoby moje
-
Naprawde Złote Myśli 1. Nie dyskutuj z gościem, który ma nad tobą pół litra przewagi... 2.Jeśli się boisz utyć, wypij przed jedzeniem setkę. To usunie uczucie strachu. 3. Życie jest jak bieg na sto metrów - będziesz się spieszyć, prędzej znajdziesz się na mecie. 4. Życie to chytra sztuka. Kiedy masz wszystkie karty w ręku, zaczyna grać z tobą w szachy. 5. Jak mawiają daltoniści: Życie jest jak tęcza: raz białe, raz czarne. 6. Optymiści wierzą, że świat stoi przed nimi otworem. Pesymiści wiedzą, gdzie ma ten otwór. 7. Regulacje są dla idiotów. Geniusze potrafią żyć w chaosie. 8. Najlepsze w dwuznacznej propozycji jest to, że oznacza tylko jedno. 9. Myślę, że jestem, więc jestem. Tak myślę. 10. Odkąd sięgam pamięcią, zawsze miałem sklerozę. 11. Nie dostaniesz drugiej szansy, by zrobić dobre pierwsze wrażenie. 12. Człowiek 30% swego życie przesypia; przez pozostałe 70% marzy, żeby się wreszcie wyspać. 13. Kobieto! Akceptuj mężczyzn takimi, jacy są. Innych nie ma. 14. Im większe piersi, tym trudniej zapamiętać twarz. 15. Damskie majteczki może nie są najlepszą rzeczą pod słońcem, ale jest im do tego bardzo blisko. 16. Prawdziwy dżentelmen przestaje chrapać, gdy śni mu się dama. 17. Komplement powiedziany kobiecie na trzeźwo liczy się podwójnie. 18. Z kobietami źle. Ale bez nich jeszcze gorzej. Ale z drugiej strony. Z kobietami dobrze. Bez nich jeszcze lepiej. 18.Matematyka jest jak kobieta. Trzeba ją umieć wykorzystać, a nie zrozumieć. 19. Brak łączności duchowej z kobietami mężczyźni kompensują sobie łącznością fizyczną. 20. Kobiety zawsze mówią to, co myślą, tylko nieco częściej. 21. Kobiety, żeby nie znudzić się mężczyznom, zmieniają ubranie. 22. Mężczyźni, żeby nie znudzić się kobietom, zmieniają kobiety. 23. Kobiety nie można zmienić. Można zmienić kobietę, ale to niczego nie zmienia. 24. Blondynka jest przeciwieństwem psa. Pies wszystko rozumie, ale nie może nic powiedzieć. 25. Statystycznie kobiety żyją dłużej od mężczyzn, bo nie mają żon.
-
Kumpel do kumpeli: - Słuchaj, czy nie zostawiłem przypadkiem u Ciebie komórki na ostatniej imprezie? - Tak, zostawiłeś. Odbiór za 9 miesięcy! W wagoniku kolejki na Kasprowy turysta konwersuje z góralem: - Baco, a co by było, gdyby ta lina się urwała? - A to by było.... trzeci roz w tym tygodniu.. Jaś zaprosił swoją mamę na obiad w mieście, w którym studiował i gdzie wynajmował małe mieszkanko razem z koleżanką Justyną. Jednak, kiedy matka przyjechała do synka, nie mogła nie zauważyć, że współlokatorka syna jest wyjątkowo ładną i seksowną blondynką. Jak to każda matka zaczęła się zastanawiać, czy aby z tego ich wspólnego mieszkania nie wynikają jakieś problemy. Syn zauważył, jak matka patrzy na Justynę i kiedy byli sami powiedział: - Domyślam się o czym myślisz, ale zapewniam cię, że ona i ja jesteśmy tylko współlokatorami. Nic nas nie łączy. Tydzień później Justyna pyta się Jaśka: - Słuchaj, nie chce nic sugerować, ale od ostatniego obiadu z twoją matką, nie mogę znaleźć mojej pamiątkowej cukierniczki. Chyba jej nie wzięła, jak myślisz? Jasiek zdecydował się napisać list do matki: "Droga mamo, nie piszę, że wzięłaś pamiątkową cukierniczkę Justyny, nie piszę też że jej nie wzięłaś. Fakt jednak pozostaje, że od kiedy byłaś u nas na obiedzie tydzień temu, nie możemy jej znaleźć." Odpowiedź przyszła parę dni później. "Drogi Jasiu, nie twierdzę, że sypiasz z Justyną, nie twierdzę też, że z nią nie sypiasz. Fakt jednak pozostaje, że gdyby Justyna spała we własnym łóżku, już dawno by ją znalazła."
-
Sierotka Marysia idzie do łazienki wykąpać się. Krasnoludki chcą ją podglądać, jednak są za małe, aby dosięgnąć dziurki od klucza. Uradziły więc, że staną jeden na drugim, a ten na górze będzie ją podglądał i będzie mówił pozostałym co widzi. Gdy już dosięgnął dziurki od klucza, mówi: - Zdjęła stanik! - Zdjęła stanik, zdjęła stanik, zdjęła stanik - powtarzają szeptem jeden drugiemu, aż wieść doszła do stojącego na dole. - I co, i co, i co? - pytanie wraca do tego na górze. - Zdjęła majtki! - Zdjęła majtki, zdjęła majtki, zdjęła majtki... - I co, i co, i co? - Nic, stoi. - Mnie też, mnie też, mnie też . -
-
Wielki, ogromny, wielopiętrowy supermarket, w którym kupicie wszystko. Szef przyjmuje do pracy nowego sprzedawcę, dając mu jeden dzień okresu próbnego żeby go przetestować. Po zamknięciu wzywa szef nowego sprzedawcę do biura: - No to ile dziś zrobił pan transakcji? - pyta sprzedawcę. - Jedną, szefie. - Co? Jedną?! Nasi sprzedawcy mają średnio od sześćdziesięciu do siedemdziesięciu transakcji w ciągu dnia! Co pan robił przez cały dzień? A właściwie to ile pan utargował? - Trzysta osiemdziesiąt tysięcy dolarów. Szefa zatkało. - Trzy... sta osiem... dziesiąt tysięcy? Na Boga, co pan sprzedał?! - No, na początku sprzedałem mały haczyk na ryby... - Haczyk na ryby? Za trzysta osiemdziesiąt tysięcy? - Potem przekonałem klienta żeby wziął jeszcze średni i duży haczyk. Następnie przekonałem go, że powinien wziąć jeszcze żyłkę. Sprzedałem mu trzy rodzaje: cienką, średnią i grubą. Wdaliśmy się w rozmowę. Spytałem gdzie będzie łowić. Powiedział, że na Missouri, dwadzieścia mil na północ. W związku z tym sprzedałem mu jeszcze porządną wiatrówkę, nieprzemakalne spodnie i rybackie gumowce, ponieważ tam mocno wieje. Przekonałem go, że na brzegu ryby nie biorą, no i tak poszliśmy wybrać łódź motorową. Spytałem go jakie ma auto iwydusiłem z niego, że dość małe aby odwieźć łódź, w związku z czym sprzedałem mu przyczepę. - I wszystko to sprzedał pan człowiekowi, który przyszedł sobie kupić jeden, jedyny haczyk na ryby?! - Nieee. On przyszedł z zamiarem kupienia podpasek dla swojej żony. Zaproponowałem mu, że skoro w weekend nici z seksu to może pojechałby przynajmniej na ryby...
-
Rodzinka z Afryki pierwszy raz w hotelu w Europie. Kiedy mamuśka poszła do recepcji, stoi ojciec z synem przed metalowymi drzwiami, które nagle otwierają się automatycznie i ukazuje się malutkie pomieszczenie. - Co to jest, tato? - pyta się synek. - Czegoś takiego jeszcze w życiu nie widziałem - odpowiada tata. Patrzą, a tu staruszka z garbem i szpetną twarzą, wyglądająca jak wiedźma, wchodzi do tego pomieszczenia. Metalowe drzwi zamykają się i ojciec z synem oglądają światełka nad tymi drzwiami: 1 - 2 - 3 - 4 - 5 - 4 - 3 ....1 - 0 ping Drzwi otwierają się i wychodzi z tego pomieszczenia fantastycznie wyglądająca blondynka. - Szybko leć po mamę! - mówi tata do synka. Mąż odwozi do szpitala rodzącą żonę - nauczycielkę polskiego. Ta nazajutrz dzwoni do męża: - Kochany, jestem taka szczęśliwa! Wyobraź sobie: rodzaj męski, liczba mnoga!
-
Przychodzi mama Jasia do biura pośrednictwa pracy, żeby synowi robotę jaką załatwić: - Pani, nie byłoby dla Jasia jakieś roboty, bo pije chłopak i pije.... - A co Jasiu potrafi? - No murować umie, podstawówkę skończył... - A to mamy: murarz, 4000 na rękę... - Pani kochana! Toć przecież Jasiu cały czas będzie chodził pijany,jak tyle pieniędzy zarobi... A za mniej coś nie ma? - No jest jeszcze - pomocnik murarza, 3000 na rękę .... - No ale 3000? To przecież będzie pił i pił... A tak za 600-700złotych to coś by się nie znalazło? - 600-700... Hmmm... To by Jasio musiał studia skończyć..
-
narka maniusia
-
manusia30-- masz bardzo dobrą pamięć.