Adonis cudnych Pań
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Adonis cudnych Pań
-
cała przyjemność po mojej stronie Afrodyto.Piszę po raz drugi to samo!!! Nie ma postu pierwszego!!!
-
Cała przyjemność po mojej stronie Afrodyto :)
-
topik dla samotnych albo niech im bedzie singli
Adonis cudnych Pań odpisał na temat w Życie erotyczne
No i spłoszyłem dziewczę hoże :O:( -
topik dla samotnych albo niech im bedzie singli
Adonis cudnych Pań odpisał na temat w Życie erotyczne
Podróżować to -- w jakim kontekście to jest ??:D -
topik dla samotnych albo niech im bedzie singli
Adonis cudnych Pań odpisał na temat w Życie erotyczne
hahahahahhaha dobre myszka :D -
topik dla samotnych albo niech im bedzie singli
Adonis cudnych Pań odpisał na temat w Życie erotyczne
aaaaaaaaaaaa tutaj palacze sie ukryli :D -
W wigilię chłop jedzie furmanką, a obok biegnie pies. Ponieważ koń biegnie leniwie, chłop bije go batem. - Jeszcze raz mnie uderzysz, to będziesz szedł piechotą! - mówi koń. - Pierwszy raz słyszę, żeby koń mówił! - przestraszył się chłop. - Ja też! - mówi pies.
-
szukam osób z których będę mogła normalnie popisać i pogadać
Adonis cudnych Pań odpisał d.o.b.r.e na temat w Życie erotyczne
http://www.youtube.com/watch?v=269XwZgYMuI&feature=related :P:D -
Enya - Angel http://www.youtube.com/watch?v=sEEEYfEQ0fc&feature=related
-
Zwykłe rozmowy,zwykłych ludzi...
Adonis cudnych Pań odpisał Maverick. na temat w Po 30-tce (Życie dojrzałe)
Tę ciekawostkę musiałem wkleić Zobaczcie: http://lovedbdb.com/nudemenClock/index2.html > Chodzi w dwóch formatach i wskazuje dokładną godzinę. > Kliknij gdziekolwiek na zegar a staje się numeryczny. > Następne kliknięcie i ponownie staje się normalny. -
Zobaczcie: http://lovedbdb.com/nudemenClock/index2.html > Chodzi w dwóch formatach i wskazuje dokładną godzinę. > Kliknij gdziekolwiek na zegar a staje się numeryczny. > Następne kliknięcie i ponownie staje się normalny.
-
Do samotnych - czy pogodzilyscie sie z tym, ze byc moze od konca zycia bedziecie
Adonis cudnych Pań odpisał na temat w Po 30-tce (Życie dojrzałe)
Bardzo mi jest was żal,ze takie niefortunne przyczyny doprowadziły do wielkiej samotności.:O:( -
Aniołki teraz Ty decydujesz jaki nick mam tutaj mieć.sytuacja sie powtarza już drugi taki przypadek mam:D
-
Aniołku moze ten nick:p bardziej adekwatny do tego tematu:P:D
-
http://www.youtube.com/watch?v=zvp8F_DCD5I&feature=related
-
Wybrałem się z babcią moją kochaną na bal. Jej Dom Seniora organizował bowiem w swojej kawiarni „Ostatnie Podrygi potańcówkę. „Od 18 do 22.00 gwarantujemy szaloną noc z confetti i balonami!!! - przeczytałem na zaproszeniu. Karnet na dwie osoby zapewniał wegetariańskie drinki z wkładką rabarbarową i kieliszek leku na astmę. W koszt wliczony był również balkonik ze specjalnie podrasowanymi hamulcami, na wypadek gdyby kogoś za bardzo w tańcu fantazja poniosła. Wypastowałem zatem buty i udałem się w drogę... czyli po babcię do jej pokoju, we wspomnianym Domu Seniora. Po drodze napotkałem pięknie ubrane na wieczorną imprezę pary, a nawet miałem wrażenie, że jeden starszy pan już jest po balu, gdyż zataczał się dziwnie i coś pokrzykiwał. Jak się jednak wyjaśniło, jego stan nie był kwestią rauszu, lecz emocjonalnego podniecenia, z powodu którego nie zażył on leków i coś tam mu puściło, wymykając się spod kontroli. Dotarłszy do pokoju babci, zastałem ją siedzącą z niecierpliwością na krzesełku i przygotowaną do wyjścia, z wymienionymi bateriami w aparacie słuchowym. Jak mnie zobaczyła, aż krzyknęła z radości i biedaczka sama się owego krzyku wystraszyła, gdyż aparacik za mocno sobie podkręciła. - Wychodzimy? - zapytałem, a babcia jakby tylko na to czekając, klasnęła w dłonie, poderwała się, o ile tak to można nazwać, po czym dumnie chwyciła mnie mnie pod ramię i oświadczyła, że dziś leków nie zabiera, gdyż czuje się bardzo młodo. - Jakbym znowu miała 60 lat wyznała z uśmiechem, dodając, że ma zamiar poderwać dziś jakieś „ciacho z grubą emeryturą i co najwyżej z drugą grupą inwalidzką. Babcię trochę poniosło, ale każdy wiek ma swoje prawa i według mnie jej liczba wiosen całkowicie na takie fantazje pozwalała. Do „Ostatnich Podrygów były dosłownie dwa kroki, wystarczyło przejść przez dziedziniec. Oczywiście przed budynkiem stał, jak zwykle przy takich okazjach, karawan firmy „Było Miło, gdyż jak słusznie zakładali organizatorzy zabawy: „nigdy nic nie wiadomo. Gdy weszliśmy na salę, dało się zauważyć, iż niektórzy z gości, choć muzyka nie płynęła jeszcze z głośników, już tańczyli na całego. Jak stwierdził jeden z balujących - pan z brokatem na brwiach i lekko wysuniętą w uśmiechu sztuczną szczęką, która mu się odkleiła: „trzeba wcześniej zacząć, gdyż w tym wieku i początku balu można nie doczekać. My z babcią woleliśmy jednak zacząć spokojniej, dlatego najsamprzód usiedliśmy za stołem. Przed nami ustawiono zapowiadane drinki oraz liście sałaty z pomidorem bez skórki. Zaraz potem zaczęło się. Nie byo żadnego rozkręcania się imprezy, żadnych wstępów ani podchodów, od samego początku towarzystwo poszło na żywioł. Odbijany balkonikami, tańce przy rurce, dzikie okrzyki: NIECH ŻYJE BAL! lub gdzieś zgubiłem swoją kulę ortopedyczną od zięcia. Goście „Ostatnich Podrygów swawolili jak mogli. Kto sprawniejszy to i nawet confetti po sali rozrzucał. Jednym ze sprawniejszych okazał się pan Mietek, który dosiadł się w pewnym momencie do naszego stolika i poprawiwszy okulary, opowiedział, że zdążył już uwieźć jakąś damę z nadczynnością tarczycy, a teraz nie wie jak z nią zerwać, bo ta z kolei zdążyła mu już zaproponować wspólną krioterapię i namiot tlenowy. Nie uzyskawszy od nas satysfakcjonującej porady, co w danej sytuacji zrobić powinien, stwierdził, że zmyka do konkurencyjnej knajpy „Niezapominajka , gdzie trwa właśnie bal alzhejmerów. - Tam zawsze jest miło i bez zobowiązań wyjaśnił. - Zawsze można poznać kogoś nowego i bez żalu go porzucić. Podążając wzrokiem za oddalającym się od naszego stolika panem Mietkiem, zobaczyłem w końcu sali miłego jegomościa w kapelusiku. Siedział tyłem do rozbawionego tłumu i wydawało się, jakby na coś czekał. Spytałem czemu się nie bawi, na co on dziwnie się na mnie popatrzył i odrzekł, że bez muzyki nie tańczy. Odpowiedź jak najbardziej logiczna, gdyby nie fakt, że z głośników waliło właśnie jakieś tango. Co się okazało się, ktoś panu w kapelusiku mu złośliwie aparacik słuchowy wyłączył, za naplucie do kompotu przy obiedzie. - Ależ oni są niesforni! - pomyślałem. Impreza toczyła się na całego i organizatorzy postanowili wybrać króla oraz królową balu. Eliminacje zaczęły się już przy stolikach. Panie lansowały się, przechwalając się która za młodu, gdzie pozowała i jakie przy tym miała wzięcie. Panowie natomiast z początku chyba w ogóle nie zrozumieli, o co chodzi z tą zabawą, więc tylko patrzyli jak panie się kłócą, o to która z nich piękniejsza. Gdy jednak w końcu mężczyźni zaskoczyli, można było zacząć głosowanie. Królową została Pani Władka z chroniczną kolką jelitową, zaś królem lekko kulejący na obie nogi pan Zenek. Zwycięzcy przywdziali korony na głowy i z sali posypały się gromkie brawa. Pyszną zabawę zakłócił jednak pan Zygmunt, który zatraciwszy się w tańcach, zapomniał o kontroli zwieraczy. Opuszczając w pośpiechu parkiet, przepraszał za zamieszanie, ale emocje gości już były gdzie indziej. Ktoś puścił famę, że na salę, wniesiono viagrę. Panowie zaczęli się prężyć, udając husarię, ktoś poprawił krawat, chcąc zwrócić na siebie uwagę pań, że niby to właśnie on erotyczny kogucik jest owym dealerem magicznej pigułki. Jednak gdy wyjaśniło się wkrótce, iż fama dotyczyła wieści, że ktoś „przygryzł wargę, a nie że „wniósł viagrę, erotyczny kogucik zaprzestał majstrowania przy śledziu i trzymał rączki na stole. Po około dwóch godzinach muzyka grana przez zespół „Inchalators zamilkła i zapalono górne światło. Na salę weszła kierowniczka ośrodka, która ogłosiła zebranym, że czas na leki. Przerwa wyszła wszystkim na dobre. Wywietrzono parkiet po panu Zygmuncie, panie mogły przypudrować noski, a pielęgniarki przeliczyć dyskretnie wszystkich rezydentów. Druga część balu rozpoczęła się od koncertu życzeń. Muszę przyznać, że takiego zamieszania to dawno nie widziałem. Wodzirej nie nadążał z przyjmowaniem zamówień, aż w końcu oświadczył, że jak wszyscy na raz nie przestaną sobie życzyć różnych piosenek to wyłączy prąd. Potem był oczywiście tradycyjny wąż miedzy stolikami. Tu prym wiódł pan Zbysiu, z opowieści którego wynikało, że w młodości zawsze rozbawiał całe bale, a w wężach to był specjalistą. Teraz też zamierzał poprowadzić węża pomykając między stolikami na swoim nowym wózku elektrycznym, który dostał od synowej z Ciechanowa. Już oczami wyobraźni widział, podziw bijący z unoszących się w podnieceniu piersi dam oraz zazdrość panów, podążających wzrokiem za jego nowoczesną, wypasioną bryką. Niestety na slalom po sali pana Zbysia, ze względów bezpieczeństwa zgody nie wyraziła dyrekcja obiektu, stwierdzając, że: „jest ciasno i mogłoby dojść do jakiegoś nieprzyjemnego zdarzania. W związku z taką niesprawiedliwością pan Zbysiu się obraził i zapowiedział, że dziś do sikania nie zdejmie spodni. Jak potwierdził znajomy pokrzywdzonego, Zbysiu w tej kwestii z pewnością nie kłamie i groźbę swoją spełni, tym bardziej że spodni do sikania i tak nigdy nie zdejmuje, gdyż ma cewnik. Mniej więcej w takiej atmosferze przebiegał cały bal. Nie wiem, kiedy strzeliły te szalone cztery godziny. W każdym bądź razie impreza się skończyła i zaczęło się liczenie strat. Zginęły dwie kule ortopedyczne, połamano jeden balkonik z super hamulcami, znaleziono protezę zębową w galaretce. Na szczęście „Było miło nie miało tego wieczora nic do roboty. Za to zawiązały się nowe przyjaźnie i balujący mieli sposobność wymienić się adresami aptek z tańszymi odpowiednikami droższych leków. Ach, co to był za bal!
-
> > > Żona dała mi do zrozumienia, co chce dostać na rocznice ślubu. > > > Powiedziała: > > > - Chcę coś błyszczącego, co leci od zera do setki w ciągu 3 sekund. > > > Wobec tego kupiłem jej wagę. > > > I wtedy zaczęła się awantura. > > > ****************************** > > > Gdy wróciłem wczoraj do domu, żona domagała się, żebym ją zabrał > > wjakieś drogie miejsce. > > > Wobec tego zabrałem ją na stacje benzynowa. > > > I wtedy zaczęła się awantura. > > > ****************************** > > > Gdy skończyłem 65 lat, poszedłem do ZUS-u, żeby złożyćpodanie o > > emeryturę. > > > Niestety, zapomniałem wziąć z domu legitymację > > ubezpieczeniową,więc powiedziałem panience w urzędzie, że wrócę > > później. > > > Panienka na to: > > > - Proszę rozpiąć koszulę. > > > Gdy to zrobiłem, panienka powiedziała: > > > - Te siwe włosy na pana piersi są dla mniewystarczającym dowodem > > na to, ze jest pan w wieku emerytalnym. Nie potrzebuje pan iść do > > domu po legitymację. > > > Gdy opowiedziałem o tym żonie, ona powiedziała: > > > - Powinieneś był spuścić spodnie. Wtedy byś też dostał > > rentęinwalidzką. > > > I wtedy zaczęła się awantura. > > > ****************************** > > > Żona i ja poszliśmy na spotkanie maturzystów z mojej szkoły, > > wielelat po maturze. > > > Zauważyłem pijana kobietę, siedzącą samotnie przy sąsiednim stoliku. > > > Żona spytała: > > > - Kto to jest? > > > Odpowiedziałem: > > > - Tto moja była sympatia. Słyszałem, że gdy przerwaliśmy > > naszromans, ona zaczęła pić i od tej pory nigdy nie byłatrzeźwa. > > > Żona na to: > > > - Kto by pomyślał, że człowiek może coś świętować tak długo? > > > I wtedy zaczęła się awantura. > > > ******************************* > > > Młody mąż wraca do domu z pracy, patrzy, a jego żona > > -blondynkaspazmatycznie szlocha. > > > - Czuję się okropnie - mówi do niego. > > > Prasowałam twój garnitur i wypaliłam wielką dziurę na tyle > > twoichspodni. > > > - Nie przejmuj się tym - pociesza ją mąż - pamiętasz?, mam > > drugiespodnie do tego garnituru. > > > - Tak, na szczęście!- mówi żona wycierając łzy. Dzięki temu > > mogłamnaszyć łatę. > > > I wtedy zaczęła się awantura!
-
Ciekawsze komentarze sprawozdawców sportowych, warte przeczytania - miłej lektury J . 1. "Biegnie Smolarek lewą stroną, po prawej puszcza Bąka." 2. "Adam Małysz skoczył 125 metrów. Czy Janne Ahonen go przeleci?" 3. "Jadą! Całym peletonem. Kierownica obok kierownicy, pedał obok pedała." 4. "Trener Włoch rozkłada ręce, trzymając się za głowę." 5. "Zawodnicy są tak zaangażowani w walkę, jak aktorki filmowe porno w dialogi"- Jerzy Kulej. 7. "Mecz zaczyna się za 15 minut, a wynik ciągle jest ten sam." 8. "Podczas meczu piłkarskiego nad stadion opada gęsta mgła. Jak państwo widzą, zawodników już nie widać!" 9. "Ta radość jest niesamowita. Ludzie się bawią, tańczą się.."- Tomaszewski 10. "Kibiców szwedzkich nie ma zbyt dużo, ale za to nie grzeszą urodą" - Andrzej Zydorowicz 11. "Dostałem sygnał z Warszawy, że mają już państwo obraz, więc możemy spokojnie we dwójkę oglądać mecz." 12. "Pani Szewińska nie jest już tak świeża w kroku, jak dawniej." 13. "Mówię państwu, to jest naprawdę niezwykła dziewczyna. Dwie ostatnie noce spędziła poza wioską." 14. "Na trybunach nie ma żony Michała Bąkiewicza. Może dlatego, że nie jest żonaty." 15. "Zawodniczka nawiązała łączność z koniem." 16. "Siatkarze plażowi są często samotni, Bo nie mają czasu na założenie rodziny. Ale są za to bardzo rodzinni." 17. "Polak walczy z Murzynem - to ten w czerwonych spodenkach." 19. "Szurkowski, cudowne dziecko dwóch pedałów." 20. "Na stadionie nikt nie siedzi, nikt nie stoi - wszyscy stoją." 21. "Nogi piłkarzy są ciężkie jak z waty." 22. "Można to wyczytać z wyrazu twarzy konia, gdy jest zbliżenie." 23. "Teraz widać, ile kręci się tu dziwnych owadów podobnych do nietoperzy." 24. "Jeśli Tyson podniesie się po tym ciosie, to będzie największy cud do zmartwychwstania Łazarza"
-
DLA CIEBIE ODE MNIE http://www.youtube.com/watch?v=_VdEo_ANkck&feature=related
-
Dla kogoś..o kim ciagle mysle.. http://www.youtube.com/watch?v=wCDuLiB4ScM&feature=related
-
Tęsknię... Myślę... Kocham. http://www.youtube.com/watch?v=K6wCaHv-zwI&feature=related
-
Piękne dzienks. Jak prędko mija życie.... http://www.youtube.com/watch?v=yfJYzV1QB80&feature=related
-
MOŻE PRZYJDZIE TAKI DZIEŃ http://www.youtube.com/watch?v=eKbHLkbb-Co&feature=related
-
PRZYTUL MNIE CHOC NA CHWILE http://www.youtube.com/watch?v=9hvqFRbOFF4&feature=related
-
W BLASKU ŚWIEC __ Angelika http://www.youtube.com/watch?v=jF7qkPZHAVg&feature=endscreen&NR=1