nattman
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Reputacja
0 Neutral-
becie jeżeli jest tak jak piszesz to rzeczywiście już czas się rozstać to już nie tylko kwestia braku seksu ale jak czytam wali się dokumentnie wszystko jak już teraz nie macie o czym rozmawiać to potem będzie już tylko gorzej uwierz mi ten człowiek już się nie zmieni, nie licz na to moja rada jest nadal taka sam - run becia!! run!!! i to jak najszybciej bo czas ucieka
-
Becia - pamiętasz pytanie o spóźniający się autobus? Ty mówisz że czekasz na następny a ja mówię że to najgorszy wybór z 2 dostępnych. Prawie wszyscy ludzie myślą "skoro czekam już 20 minut na ten spóźniający się autobus to muszę czekać dalej bo ona zaraz przyjedzie". Ale tak naprawdę najlepiej jest zapomnieć o tych niby "zainwestowanych" 20 minutach, pogodzić się z tym że jest to bezpowrotna strata która tylko może się pogłębiać jak dalej będziemy stać i czekać na ten autobus. Trzeba szybko zacząć szukać innych sposobów na dotarcie do celu. Odnieś to teraz do siebie - czy masz czas czekać, ja mówię zdecydowanie NIE. Musisz szybko "wskoczyć do innego autobusu" który jedzie w kierunku Twojego celu. Jak zauważyłem straciłaś już 6 lat na "czekanie na tym przystanku" i widzę że nadal jesteś dalej od celu. Dlatego mówię - uciekaj becia!!! uciekaj!!! Nie marnuj czasu na związek bez przyszłości.
-
Jest taki fajny film oczywiście produkcji USA i w tym filmie pada zdanie, które delikatnie parafrazując będzie dla Ciebie beciu bardzo dobrą radą na najbliższą przyszłość - uwaga parafrzuję: run, beciu, run... i nie oglądaj się za siebie. A teraz pytanie do Ciebie: Wyobraź sobie że stoisz rano na przystanku i czekasz na autobus. Autobus się spóźnia. Czekasz 5, 10, 15 minut i nic - jak go nie było tak nie ma. Pytanie: Co zrobisz? Czekasz dalej? Ile?
-
Dżizas Pawelko z ust mi to normalnie wyjąłeś, jestem w mega szoku, cały czas sprawdzam bo jakoś nie mogę uwierzyć że przy tej wypowiedzi nie ma mojego nicka.
-
witajcie, ostatnie wypowiedzi desperatki i miki fajnie i trafnie podsumowują temat. Może to jest jakiś sposób na takich seksualnych leniuchów - dać mu trochę odpocząć i przejąć inicjatywę??? Byle tylko ten odpoczynek nie trwał za długo:-) Grunt że jest lepiej i niech to lepiej utrzyma się jak najdłużej. Trzymam za Was kciuki dziewczyny. Mika - dzidziuś to fajna sprawa oczywiście jeżeli obydwoje jesteście zdecydowani. Mam nadzieję że się szybko uda wystarać bo czasami niektórzy starają się i starają a efektów nie widać. Pozdrawiam:-)
-
rozwalają mnie takie tasiemcowe posty i piep... o jakim tam naturalnym planowaniu rodziny, jak by ktoś nie zauważył to mamy już XXI wiek, ludzie już latają w kosmos!!! a co tam słychać u Ciebie mika?? mam nadzieję że się w temacie poprawiło:-)
-
hej, u mnie się nie udało z przyczyn technicznych (te przyczyny nachodzą kobiety raz na miesiąc) ;-) wiesz generalnie mam podobny problem jak ty, też się zarzekałem że nie będę się prosił i żebrał. Po pewnym czasie chodziłem wkur... jak chmura gradowa, że bez kija nie podchodź ale i tak z czasem się łamałem i jak moja tylko skinęła palcem że znów ją nagle naszła ochoto (tak po 2 lub nawet 4 tygodniach) to cieszyłem się jak mały piesek. Wiem że to żałosne ale nic na to nie poradzę - moja mi czasem mówi że chyba się powinienem leczyć bo ona chce bliskości, poprzytulać się tylko a mi tylko seks w głowie. Krótko mówiąc seksualnie się nie dobraliśmy:-( A ty jak tam - wyszłaś już z siebie i stanęłaś obok:-))
-
tydzień już minął dziś mamy niedzielę a jutro wolny poniedziałek więc wydaje mi się że przy odrobinie zachęty z Twojej strony facet którego masz "pod ręką" nie powinien się opierać tylko ostro zabrać do działa tak że aż ci tchu zabraknie - ja mam na dziś taki plan tylko zamiast faceta będzie kobieta (zobaczymy co z niego wyniknie)