a ja kiedyś umówiłam się z facetem na randkę, nawet sama po niego pojechałam na osiedle na którym mieszka bo on nie miał ani prawka ani samochodu i kiedy pojechaliśmy pod pizzerię i stanęliśmy na parkingu to stwierdził, że on nie chce isc do pizzerii tylko siedziec w samochodzie i rozmawiac, no to gadaliśmy dwie godziny...nigdy wiecej nie wezmę zadnego faceta na pierwszej randce do samochodu:P