atiseni

Gabrysia Już wyrosła z gondoli teraz jest w spacerówce rozłożonej na płasko, praktycznie cały spacer śpi więc z odkrywaniem się nie będzie problemu. Przykrywam ją kocem ale nie wiem czy to nie za mało, w końcu to dopiero początek zimy. Zastanawiam się nad takim: http://allegro.pl/cieplutki-spiworek-do-wozka-i-nosidelka-welna-108-i1945417039.html

Hej dziewczyny, czy używacie śpiworków do wózka? Zastanawiam się nad kupnem ale nie wiem dokładnie jaki. Bo są różne, tylko z polarkiem lub z takim puszkiem (nie wiem czy z kolei nie będzie za ciepło) albo zapinane na zamek z przodu albo z boku. Jeśli macie taki śpiworek to jak jest z praktycznym użytkowaniem? Warto kupić?

Odnośnie żłobków prywatnych to też się zastanawiałam, szukałam ale nic nie znalazłam. Teraz chcę zostawiać Gabrysię tak na 3 godziny dziennie i nie mam gdzie. Na sienkiewicza byłam i muszę powiedzieć że zrobił na mnie pozytywne wrażenie. Chodzi o wygląd wizualny bo w tym samym dniu byliśmy na Piasta i tam to tragedia. Więc w porównaniu to na sienkiewicza wygląda super. Mają swój ogródek po drugiej stronie (bo to jest w mieszkaniu na parterze w bloku) zejście z balkonu. Dwie sale do spania (oddzielnie dla maluszków i starszych dzieciaczków) gdzie są łóżeczka (na Piasta tego luksusu nie było i dzieci spały na podłodze). Jadalnia z takimi słodkimi małymi krzesełkami no i sala do bawienia się. Gdybym musiała to chyba bym tam oddała Gabrysię, ale jeszcze czekam na Wąskiej też jest żłobek ale oczywiście nie ma teraz miejsca dla takich maluszków (mają możliwość wykupienia mniejszej ilości godzin więc taniej wyjdzie) no to czekam może w końcu będzie wolne. Na Dąbrowskiego nie byłam bo uznałam że za daleko więc nic nie wiem.

Hej dziewczyny, tak to ja pytałam o mięsko, no i też kupiłam już królika, ale strasznie nie smakuje małej :/. Wydaje mi się że to chyba tylko kwestia przyzwyczajenia. Codziennie rano gotuję Gabrysi kompociki i już nie mamy problemu z kupkami :) Byłam już u szefowej po urlop wychowawczy, o dziwo nic nie mówiła, podpisała wniosek bez złośliwych komentarzy. Gdybym ja teraz wracała do pracy i karmiła to raczej nie miałabym problemu z tymi przerwami na karmienie ale za to nie miałabym wstępuj do mojego miejsca pracy, zostałabym zesłana na pracę zastępczą tak jak było w czasie ciąży (ciążę rozumiem, choć i tak można było to zrobić inaczej) ale podczas karmienia już nie rozumiem). W każdym razie ani kobiety oczekujące dziecka, ani karmiące matki nie mogą przebywać z moją szefową w jednym zakładzie. Ale nie karmię już w ogóle, i na razie nie wracam do pracy (do maja)

U mnie Gabrysia też ulewała, mam podniesiony materacyk ale mimo to jak przewracała się na brzuszek to masakra, a jej nie dało się utrzymać żeby troszkę na pleckach poleżała. Lekarka kazała zagęszczać mleko, ale skoro mała miała problem z kupami bo za twarde to bałam się że one jeszcze będą bardziej gęste więc wybrałam zagęszczanie kleikiem no i w zasadzie teraz już nie ulewa w ogóle, nawet na brzuszku jak leży (inna sprawa że już mało leży na brzuchu bo już ręce wyprostowane i w zasadzie brzuch w górze na kolankach "stoi") Dziewczyny a gdzie wy kupujecie mięsko dla dzieci? Ja właśnie wprowadzam mięsko no i znalazłam w słoiczku takiego indyczka samego bez dodatków, ale coś innego to jest już problem. Chciałabym sama małej gotować ale z mięsem to się boję tak ze sklepu bo wiadomo... warzywka i owoce to mam z wioski od teściów ale mięska to nie mają... I jeszcze jedno bo przechodzę też na mleko 2 no i tam jest napisane że już mają być tylko 3 posiłki mleczne. Rozumiem w takim razie że dwa pozostałe to mają być jakieś inne. Tak się zastanawiam bo jeden to jak wcześniej - zupka, a drugi? i czy kaszka to też wlicza się do tych posiłków mlecznych? Ja mam kaszkę bezmleczną i przygotowuję ją na tym mm więc liczę że to też jest posiłek mleczny....

ja niestety odpadam choć bardzo bym chciała...:( akurat w tym czasie pracuję. może innym razem ktoś będzie miał ochotę spotkać się wcześniej... tylko że wcześniej to pewnie wy pracujecie... ehhh

Śliczne dzieciaczki... A ten kompot z jabłek to dosładzacie? Czy tylko tyle co cukru jest w owocach? W sumie to jabłuszko chętnie je a nie pomyślałam nawet o kompocie. A propo lampki nocnej, to u nas w zasadzie to było zgaszone światło, jak mała budziła się na jedzenie to zapalałam, ale gdy zauważyłam że potem miała problemy z ponownym zaśnięciem, to zapalałam światło w kuchni i taki lekki półmrok był w pokoju. A jak już ją położyłam i chciałam coś jeszcze zrobić to komórką świeciłam żeby światła nie zapalać.

dziewczyny, a co wy dajecie swoim dzieciom do picia? Bo Gabrysia ma zaparcia, proponuję jej wodę ale nie chce, soczek jabłkowy to pije bardzo chętnie. Nie chcę kupować tych herbatek granulowanych bo tam to chyba sam cukier jest... myślałam o rumianku ale nie wiem w jakich proporcjach to zrobić. Martwi mnie ta kupka, bo robi głównie zbite bobki czasem tylko dobrą kupkę.... :(

Gabrysia 17 listopada skończy 6 miesięcy. A łóżeczko turystyczne to nam się na codzień też przyda, bo my z mężem razem pracujemy i jak ja mam zajęcia to on się nią zajmuje w pracy, to jak będzie miała tam swoje łóżeczko to będzie mogła się normalnie wyspać no i będzie miała też swoje miejsce do zabawy. A u nas Gabrysia od pierwszego dnia spała w swoim łóżeczku, jak rano się obudzi i chcę jeszcze poleżeć i położę ją do nas to strasznie się denerwuje gdy jest śpiąca. Musi wracać do siebie :D no a teraz to panna śpi w oddzielnym pokoju :D

Oj zapomniałam o najważniejszym Wczoraj przeprowadziliśmy Gabrysię do jej pokoiku i pierwszą noc przespała z dala od mamy :D W sumie to bardzo się bałam jak to będzie, czy będę słyszała jak się obudzi, bo ona nie je już w nocy ale jeszcze się budzi. Ale na szczęście wszystko słyszałam... Mój mąż to się śmiał że ja budzika nie usłyszę ale wystarczy że Gabi się wyciągnie to ja już jestem na nogach :D:D

hej dziewczyny, dawno się nie odzywałam bo przez cały tydzień siedziała u nas teściowa... dziwna kobieta ale cóż... Malutka już jest taka duża, no i troszkę za ciężka, bo waży już 7700 :/ no ale co mam zrobić jak chce jeść toż nie odmówię dziecku jedzenia... no mam nadzieję że to minie jak zacznie raczkować... Już pewnie niedługo będzie siedzieć bo sama się podciąga tylko dać jej dwa palce to już siedzi :) no i dwa razy sama przewróciła się na plecki z brzuszka (odwrotnie to od dwóch miesięcy bez problemu śmiga). Taka już duża jest i mądra, czasem jak jej coś tłumaczę to tak uważnie słucha tak jakby mnie rozumiała :D Ja też zastanawiałam się nad nosidłem ale nie wiem czy na zimę to jest sens bo ono nawet przed wiatrem nie ochroni, a czasem to też bym tak chciała bez wózka iść... A Iza co ty z małym robisz jak już tam jesteście, Bartek już siedzi czy cały czas trzymasz go na rękach?

aniulap a te kaszki to są po 6. miesiącu, a Gabrysia skończyła dopiero 5...

hej a ja mam problem z kaszką. Gabrysia nie może pić "zwykłego" mleka modyfikowanego więc jak wprowadzałam kaszkę ryżową albo kleik to wybierałam bezmleczny, żeby potem dodać jej mleczko i było ok. Teraz chcę wprowadzić gluten, więc powinnam dodać niewielką ilość kaszki manny tylko że nie mogę znaleźć takiej bezmlecznej, wszystkie co widziałam są na mleku. Czy któraś z was widziała taką bez mleka? Jak myślicie, jak nie znajdę takiej dla dzieci to czy mogę użyć "zwykłej" manny?

ja też pracuję ale mniej, tak jak pisałam wcześniej po ok 3 godziny dziennie. z etatem to u mnie ruletka bo mi się w czerwcu umowa kończy więc jak wezmę wychowawczy to nie wiem czy będę miała gdzie wrócic, ale po tym jak mnie szefowa potraktowała jak się dowiedziała że jestem w ciąży to jak mi nie przedłuży umowy to płakać nie będę. A na półtorej etatu nie wyciągnę, zresztą nie mam z kim małej zostawić, do żłobka się nie dostałam więc nie mam wyjścia... a u nas też malutka coraz większa, już stopami zaczyna się bawić, tylko nie wiem bo nie umie przewrócić się z brzuszka na plecy. odwrotnie- z pleców na brzuszek to śmiga od miesiąca aż miło... mam nadzieję że w końcu się nauczy...

hej, a propo wychowawczego to ja też zostanę na wychowawczym, co prawda dopiero w grudniu ale już podjęłam decyzję. Na pełen etat wrócę w maju, a na razie mam pracę dodatkową (1,5-3h dziennie) w tym czasie małą zajmuje się tato. z tej pracy nie mogę zrezygnować a być poza domem 11 godzin to była dla mnie norma przed porodem, nawet w ciąży tyle pracowałam i było ok, ale teraz miałabym wyrzuty sumienia że dziecko nie ma rodziców. Dlatego zadecydowałam że na razie tak zostanie. Ja w ciągu tych paru godzin też odpoczywam, wcześniej jak byłam 24 godziny na dobę z gabi a ona miała swoje humorki to aż mi się płakać chciało. Też jak wyjdzie mi dłużej to tak mi się chce z nią pobawić, poprzytulać :)

hej mc-dulka, ja jestem mamą 5 miesięcznej Gabrysi. Właśnie dziś mamy "urodzinki" :). Jestem też z wygody ale drugiego końca bliżej wasilkowskiej

hej, ja chodziłam do tej szkoły rodzenia na bukowskiego. Mogę z czystym sumieniem ją polecić. Co prawda czasem mnie tam nastraszyli co do porodu a okazało się że nie było tak źle, ale jak ja to mówię wolę się pozytywnie zaskoczyć niż rozczarować. Najważniejsza dla mnie była możliwość poruszania się dwa razy w tygodniu no i oczywiście nauka oddychania. Potem podczas porodu bardzo się przydała. Generalnie atmosfera bardzo miła, można powiedzieć że taka domowa bardziej. Pracują tam położne i fizjoterapeutka, opowiadają co i jak będzie jak maleństwo przyjdzie na świat, są wykłady... Moim zdaniem nie masz się co tu zastanawiać, jak po paru spotkaniach nie będzie ci się podobało to możesz więcej nie przychodzić, ale ja byłam do samego końca. W tym samy tygodniu co rodziłam byłam też na zajęciach gimnastycznych i nie żałuję.

Hej dziewczyny, przepraszam że tak dawno nie pisałam ale siedziałam u rodziców na wiosce. Mała spała prawie całymi dniami na świeżym powietrzu. Co do nowego forum to też się zarejestrowałam i czekam na akceptację. Iza mam pytanie, bo pisałaś wcześniej że zapisałaś się z małym na basen. No i jak tam jest? czy nasze maluszki nie są jeszcze za małe? Bo widziałam na ich stronie galerię no i większość dzieciaczków już siedziała lub nawet chodziła, zastanawiam się czy malutka skorzysta ze wszystkiego, czy nie będzie tak że inne dzieci będą coś robić a my tylko będziemy na nich patrzeć bo jeszcze za wcześnie.

hej sierpniowa mamo ja też pisałam o tej drugiej że nie jest fajna. Jak mam wybór to zawsze czekam tak aby do Boużyk iść, naprawdę niebo a ziemia w porównaniu do tej co była u ciebie.

Hej, my na szczęście już chyba wychodzimy na prostą. Znowu wróciła moja kochana Gabrysia bo już była tragedia - nie mogła spać nie wiem dlaczego. No ale (odpukać) od paru dni jest po staremu. Mała jak leży na brzuszku to podnosi pupę do góry :) ale tak się przy tym męczy że aż sapie, a gdy ją przewrócę na plecki od razu płacz że ona chce na brzuszek. A na pleckach już próbuje przewracać się na boki - raz to jej się nawet udało ale tak się przestraszyła że zaczęła okropnie płakać. A dziś mi się śniło że mała jednego dnia przewróciła się na brzuszek, drugiego sprintem pełzała a kolejnego czegoś się wystraszyła że biegła uciekając :) oczywiście wszystko w wieku 3 miesięcy. Hmm ciekawe co taki sen znaczy....

hej sierpniowa mamo, gratuluję syneczka. Moja Gabrysia była prawie taka sama jak się urodziła (3400 g i 58 cm) i też była spokojna... była bo teraz zrobiła się marudna, nie może zasnąć i wtedy krzyczy i płacze a nigdy taka nie była :( a na bioderkach byłam na Bema ale podobno też przyjmują w DSK.

a gdzie się zapisaliście na basen? ja chcę też chodzić z Gabrysią ale dowiadywałam się w takiej szkole nauki dla niemowlaków "kajtek" że dopiero od 4 miesiąca, więc jeszcze musimy zaczekać.

hej ja jutro odpadam bo idziemy na szczepienie. Może innym razem, ale wam życzę miłego spaceru :)

Iza dzięki za spacer, piszę dopiero teraz bo jakoś wcześniej mała grymasiła i nie mogła spać (coś wyjątkowego ale zdarza się i u niej) więc sobie trochę popłakała a jak przestała to ja już nie miałam na nic ochoty. Oczywiście na następny raz też się piszemy :)

Iza to wygląda na to że tylko my zostałyśmy na dzisiejszy spacer. To jak idziemy czy odpuścimy sobie dziś a spotkamy się z dziewczynami innym razem?