Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Megori

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Megori

  1. Że popularne, nie znaczy, że brzydkie. U mnie będzie Ania i mam to w nosie, ile będzie miała znajomych o tym samym imieniu. Jak chodziłam do szkoły, to w każdej klasie były z 3-4 i jakoś nie było problemu.
  2. Jeśli chcesz iść na 1 wizytę, to chyba nie ma już znaczenia czy lekarz jest taki czy siaki. Dr Koza za wizytę bierze 130 zł. Jeśli Ci zależy na kasie, to zawsze 70 zł do przodu. Telefon na kom. jest na stronie szpitala, ale adres gabinetu się zmienił, więc jeśli się zdecydujesz, to go spytaj, gdzie masz się stawić. Chyba 1-go Maja 9/3a.
  3. Na wyprawce do szpitala pisze, że trzeba zabrać jednorazowe majtki siatkowe. Możecie coś doradzić? Bo nie wiem jakiej firmy kupić.
  4. W czym prałyście lub zamierzacie wyprać wyprawkę dla dziecka ? Nie wiem czy kupić płyn, proszek, czy na początek płatki mydlane. Nie chcę żeby mi małą na początek uczuliło. Pytam, bo mogę nie doczekać zajęć z opieki nad noworodkiem na szkole :> Może położne coś doradzały?
  5. Jeśli się zdecyduję, to prawdopodobnie w połowie sierpnia będę wszystko załatwiać, opiszę wtedy co i jak.
  6. No 1000 zl na ulicy nie leży i ciężko je wydać dla tych kilku godz. Z drugiej strony poród dziecka, to ważna sprawa, ważniejsza niż np. ślub. Jak sobie przypomnę ile kasy wydałam na pierdoły, żeby goście byli zadowoleni, to teraz te 1000 zł wydaje się niczym. Patrząc jednak na posty dziewczyn zachwalających położne na dyżurach, to zastanawiam się, czy to nie jest niepotrzebny wydatek. Za to samo można zafundować sobie pobyt w pojedynczym pokoju i żel położniczy.
  7. Tak. Dziewczynę odesłała do dyrekcji. Mój M podszedł zagadnąć na ten temat, żeby się upewnić i usłyszał to samo.
  8. Trochę świeżych wieści. Dyrekcja Łubinowej położyła łapę na prywatne wynajęcia położnych. Teraz wynajęcie kosztuje 1000 zł i żeby to załatwić trzeba się udać do dyrekcji szpitala. Tam podobno podpisuje się umowę i potem szpital rozlicza się z położną :( Nawiązując do posta o tym, że to ciężka praca i im się należy, to one same zarobią prawdopodobnie tyle samo, ale szpital przy okazji ściągnie drugie tyle. Więcej szczegół nie znam, bo w dyrekcji szpitala nie byłam. Byłam świadkiem rozmowy położnej z przyszłą pacjentką. Odesłała ją do dyrekcji jeśli chce coś załatwić (choć położna powiedziała, to wszystko bardziej politycznie poprawnie, to jest moja wersja odarta z szacunku i zrozumienia pracodawcy :>:>:>). Dalej moje osobiste gdybania, nie mam konkretnej informacji, że tak jest w rzeczywistości, ale ja to tak rozumiem -> Tak mi się wydaje, że musiało tak się stać. NFZ płaci za cały poród, w tym również za położną. Jeśli ktoś wynajmuje ją prywatnie, to momentalnie szpital nie może z NFZ ściągnąć za to kasy, więc są stratni, bo przyjmują pacjentkę, a dostają za nią mniej pieniędzy. Teraz pewnie koszty się podwoiły, bo położna kasuje swoje, a szpital zapewnia położną na oddziale, więc dodatkowo też kasuje swoje w ramach rekompensaty za kasę, którą powinni ściągnąć z NFZ. Stracą pewnie na tym położne, bo o niezła podwyżka i pewnie mniej pacjentek teraz będzie chciało je wynająć.
  9. Gdzieś maleństwu miejsce trzeba przygotować. Ja na razie planuję w osobnym pokoju. Różne są opinie, co kobieta, to inaczej to widzi i nie ma się o co spierać. Ja na razie myślę, że osobny pokój, to dobry pomysł (mąż też) - tak na logikę. Obawiam się jednak, że logika nie będzie miała głosu, gdy wrócimy z małą do domu. Na razie nie mam uczuć macierzyńskich, ale wiem jak się zachowywałam przy każdym zwierzaku, którego miałam. Przez pierwsze dni nie spuszczałam z oka... a własne dziecko ... to jeszcze większe emocje. Mąż też na razie stara się logicznie myśleć, że jakby były problemy z karmieniem, czy spaniem, to przeniosę się do małej. On do pracy wcześnie idzie i musi się wyspać, żeby trzeźwo myśleć. Tak sobie jednak myślę, że jak przyjdzie co do czego, to będzie chciał spać z nami :>:> I tak wylądujemy we troje w naszej sypialni, bo wygodniejsze łóżko :>:>:>
  10. Truskaweczka -> I tak będzie przez następne kilkanaście lat :>:>:>
  11. Moja mała będzie miała pokoik. W sypialni oprócz łóżka i szafy nic mi się nie mieści, tak więc ustawienie łóżeczka odpada. Skończy się remont, to zakupimy rozkładaną sofę i wstawimy do dziecinnego. Jak nie będę miała siły chodzić do małej, to się przeniosę do niej na jakiś czas. Ewentualnie zastanawiam się nad zakupem małej kołyski (może przy łóżku by się zmieściła) - żeby męża nie odseparować od nas za bardzo.
  12. To jeszcze zapytam, jak to wszystko funkcjonuje w pokojach 2 osobowych? No bo wyobrażam sobie, że leżę po porodzie, boli i leje się ze mnie i muszę wstać, podkład na łóżku uwalony, a obok siedzi obcy facet ze swoją żoną i dzieckiem - jak dla mnie krępujące :/ Są na salach jakieś przesuwane zasłonki, żeby mieć chwilę prywatności?
  13. witam wszystkie brzuchatki -> Ty nie wiesz, o co mnie prosisz :>:>:> Moja siorka jest jak chodząca encyklopedia, a zapytanie jej o coś związanego z jej pracą, to wykład na co najmniej pół godz. :> Hmmm... w przyszłym tygodniu mam się z nią widzieć, to postaram się spytać. Łatwiej dotrwać do sedna rozmowy, jak się ma ciastko i herbatę przed sobą :>
  14. No wkładki poporodowe :> zwał jak zwał. Dla mnie to to samo, wygląda jak wielka podpaska, tylko na opakowaniu pisze, że mają 34x 10cm. O tu przykładowy link: http://allegro.pl/podklady-poporodowe-bella-mamma-34x10-cm-i1708624192.html To o to chodzi, nie ? Always na noc mają ok 32 cm, więc tak sobie myślę, że jeśli mnie nie natną, to o niebo fajniejsze by były. Przy ranie to wiadomo, że bella bardziej zdrowa niż always. A podkłady jakie wielkie kupowałyście? Bo są różne rozmiary 60x60, 60x90 i większe.
  15. Za daleko żebym jeździła tam z dzieckiem do pediatry, więc nie odpowiem. Co do szczepień, to mam mieszane uczucia. Tak myślałam, że skoro małej do żłobka nie dam, to mogę wstrzymać się ze szczepieniem na wszystko. Wg wpisów w necie szczepionki mogą być niebezpieczne. Z opinii wyczytałam, że lekarze do takie dziady, że nawet jak coś się dzieje, to do karty dziecka nie wpiszą, że to reakcja na szczepionkę, bo musieliby to zgłosić do sanepidu, czyli dodatkowe wyjaśnienia i zamieszanie. Z drugiej strony moja siostra zajmuje się szczepieniami. Jak jej powiedziałam, że nie zamierzam dziecka na razie truć szczepionkami, tylko zrobimy podstawowe, to na mnie wyjechała, że ona ma wszystkie statystyki i szczepienia dodatkowe bardziej służą niż szkodzą, a komplikacje, to pojedyncze przypadki.... jak lekarze nie kwapią się żeby je zgłaszać, to pewnie są pojedyncze ... no i komu tu wierzyć...
  16. Już nie wiem gdzie pisać, żeby opier... za spam znowu nie zebrać :( Właśnie na allegro siedzę. Chciałam sobie zamówić podkłady i podpaski do szpitala. Wszędzie jest bella. Z normalnego użytkowania wiem, że te podpaski są do kitu jak się z człowieka leje, a co dopiero po porodzie. Wystarczy się się zagniotą i wszystko cieknie na łóżko. Są jakieś przeciwwskazania, żeby zakupić np. always na noc? Są super chłonne i mają skrzydełka. Z bellą to pewnie trzeba będzie co godzinę do wc lecieć i podkład na łóżku zmieniać. Może o to chodzi?
  17. W książce którą mam pisze, że jeśli nie masz skurczy okolicy krzyżowej lub znikają w czasie zmiany pozycji lub chodzenia, to brązowa wydzielina może być objawem porodu pozornego - czyli nic się nie dzieje (jest to często wynik badania wewnętrznego lub stosunku w ostatnich 48 godz.). Mimo to spróbuj się dodzwonić do lekarza. Na pewno będzie ok.
  18. To jeszcze napisz w którym tygodniu jesteś. Jeśli pod koniec ciąży to czytałam o tym i faktycznie przy rozszerzaniu szyjki macicy pękają naczynka krwionośne i jest to normalny objaw. Jeśli zostało Ci jeszcze dużo czasu to ja, na Twoim miejscu, biegiem do lekarza bym się udała.
  19. Założyłam nowe forum: Ostatnie tygodnie przed porodem na Łubinowej - WĄTEK NA POGADUCHY DO PODUCHY http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=4897352 Jak ktoś jednak ma chęć pogadać, nie pisząc przy tym za każdym razem nic konkretnego o klinice, to zapraszam. Mnie będzie raźniej przetrwać te 8 tygodni do końca, a faktycznie przestaniemy tu śmiecić.
  20. Lubię te chłodne poranki, gdy można przykryć się po uszy kołderką, a brzuch po całej nocy, jest ułożony wygodnie na łóżku i nie czuć, że jest się w ciąży :> Potem niestety człowiek próbuje się przewrócić na drugi bok lub wstać i czar pryska :>:>:>
  21. No moja Ania ma termin na 12.09, ale z USG jest już na 5.09. Może być tak, że i ja pod koniec sierpnia urodzę, zwłaszcza przy tych upałach. Nerwowa robię się powoli. Dzisiaj założyłam maskę i poszłam szorować ścianę z gładzi gipsowej. Jak mnie mąż opier... Ehhh rację ma, pół ciąży przeleżałam, a na finischu wariuję :) No to się wykąpałam i siedzę zawinięta w paero i wcinam arbuza, przeglądając neta :> To chyba pierwszy remont w moim życiu w którym nie biorę udziału :>
  22. Można gdzieś w internecie kupić nowe pajacyki Next? Na allegro oglądałam i są bardzo fajne, tylko używane. Mam wrażenie, że większość zakupiona jest w UK na kilogramy, odświeżona i sprzedawana jako własna w Polsce. Obiecałam sobie, że dziecku nie kupię używanej bielizny. Sweterek czy spodenki to i może, ale bielizny nie. Googlowałam, ale nie mogę się doszukać jakiegoś sklepu internetowego.
×