Witam wszystkich. Od roku choruje na nerwice. Nie wpadam juz w panike, kiedy przychodza objawy takie jak dusznosci to pozwalam organizmowi oddychac tak jak chce nie staram sie lapac powitrza, nie staram sie z tym walczyc, po prostu ignoruje. Ignoruje tez dodatkowe skurcze serca ktore czasami miewam oraz odruchy wymiotne z rana. Zastanawiam sie tylko jak dlugo moga sie utrzymac takie objawy. Jakie jest wasze zdanie na ten temat?