Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Natalijka87

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Reputacja

0 Neutral
  1. Sylwka spokojnie :) pewnie go dopadła jelitówka jednodniówka lub wersja trzydniówka...mieszkam z takim małym czterolatkiem i u niego te jelitówki to średnio raz na miesiąc... będzie dobrze :) Znów jakiś pomarańczowy zamęt próbuje wprowadzić ah...żal...
  2. o matko...wróciłam nareszcie ... dziś miałam MISION IMPOSIBLE ale dałam radę :) wymyślili sobie na studiach jakieś śmieszne ćwiczenia terenowe i musiała usadowić się w moim gorącym samochodzie i jechać ponad 30 km za miasto do jakiejś wiochy pobłądziłam ale trafiłam, załatwiłam i wróciłam ugotowana ale ŻYWA na szczęście ;) zaraz zaczynam drugą misję czyli to co uprane i uprasowane dla maluszka czas zainstalować w komodzie...a że komoda nowo robiona to najpierw trzeba ją umyć...ale nawet mi się chce ;) co do rozmiarów to ja poprałam i poprasowałam tylko rozmiar 56 i 62 bo moje dziecko gigantem pewnie nie będzie to mi przynajmniej na 3 miesiące starczy :) tak myślę :) Pocahontas - ja mieszkam w Poznaniu a nad morze wybieram się gdzieś w okolice Kołobrzegu bo to w sumie z Poznania najłatwiejszy dojazd, ale cały wyjazd uzależniony jest od tego jakie wieści w czwartek zapoda mi gin :) jak będzie wszystko si to jedziemy :) jak nie to pewnie gdzieś bliżej...póki co jestem dobrej myśli :) Najbardziej mi właśnie zależy na tych spokojnych spacerach po plaży, na tym żeby się trochę zdystansować i wrócić z nastawieniem że w każdej chwili porodówka wita :) Przywiozłam sobie z działki śliwki węgierki więc idę się nimi zająć :D w wiadomy sposób :) Pozdrawiam! ah jeszcze miałam odpowiedzieć pomarańczowemu tchórzowi, że mam bardzo dużo koleżanek które 5 lat temu rodziły dzieci, pokończyły szkoły, ba poszły na studia i każda sobie świetnie radziła, dziś mają już dwoje a nawet troje dzieci a ja im tego strasznie zazdroszczę, że moja przygoda z macierzyństwem dopiero się zaczyna!
  3. się zaraz wścieknę ... napisałam mega wypracowanie i mi nie weszło wrr ;/ także teraz pokrótce :P Cześć dziewczyny :) u mnie też 35 tc właśnie wskoczył jutro albo w czwartek do gina i jak wszystko ok to wyruszamy z M nad morze odpocząć pobyć sobie tylko we dwoje:) i nastawić się pozytywnie na to co nas niedługo czeka :) co do monitora oddechu to ja dostałam od kuzynki i będę używała ale tylko i wyłącznie ze względu na traumatyczne przeżycia z przed 3lat kiedy to mój niepełna 2miesięczny chrześniak po prostu nie obudził się po spacerze ;( a w łóżeczku był monitor...a on spał we wózku...więc przy kolejnym dziecku kuzynka kupiła bezprzewodowy no i teraz my go będziemy używać...normalnie pewnie nowego bym sobie nie kupiła bo ona dała ponad 500zł ale wiem że używane można kupić i chodzą bez zarzutów ah i jeszcze się pochwalę że ostatnio nawet śpię :) i wróciło mi trochę energii :) ciuszki poprane, wyprasowane czekają na instalacje w komodzie :) to akurat zadanie na dziś :) Pozdrawiam!
  4. Hej laski:) Nie sądzę aby była jakaś reguła w tym że z każdą ciążą przybiera się więcej...mam na to dwa przykłady: moja mama :1 ciążą +15, 2 ciążą +20, 3 ciąża +8 i moja kuzynka: 1 ciążą +20, druga ciążą +15, 3 ciąża +8 także chyba nie ma reguły... U mnie aktualnie 34tc +5 dni, maleństwo 2211g, ja w sumie nie umiem stwierdzić ile przytyłam : zanim zaszłam w ciążę było 59kg :) potem spadło do 55.5kg i od czwartego miesiąca jakoś w końcu zaczęłam przybierać i dziś na liczniku 62kg...czyli tak jakby 6,5kg ale w sumie 3...nie ogarniam :P Jeżeli chodzi o kosmetyki to słyszałam że im mniej tym lepiej...do kąpieli zwykłe mydełko bambino, po kąpieli oliwka bambino, do tyłka chusteczki nawilżane bambino:), sudokrem i wsio :) tak się chowało moje rodzeństwo i na początek taki zestaw kupuję ale resztę zweryfikuje życie i jak nasz nowy członek rodziny się pojawi :) Pozdrawiam:)
  5. Cześć Dziewczyny :) Ja jak to od początku tygodnia wcześniej niż po 10.00 z łóżka się podnieść nie mogę...ALE ALE...wczoraj zasnęłam bez problemów i do pierwszej wyprawy na siusiu było po prostu ekstra...dostałam od kuzynki takiego ROGALA dla ciężarnych z kuleczkami styropianowymi w środku i muszę powiedzieć że REWELACJA...jak możecie sobie na coś takiego pozwolić to się nie zastanawiajcie:) w ciąży odciąża kręgosłup a jak już się maleństwo urodzi jest bardzo pomocne w karmieniu i jak maluch rośnie to potem też się przydaje jako forma siedzonka:) ona to kupiła na Allegro a ja dostałam w spadku i jestem jej niezmiernie wdzięczna :) U mnie dziś nie jest tak parno :) wieje przyjemny chłodniejszy wiaterek:) no i przyszedł zwrot podatku:):):) wszystkie oszczędności wydajemy na remont i maleństwo więc zwrot jest w całości dla mnie :) ah kupię sobie torebkę na poprawę nastroju :) w końcu w ciąży ładne dodatki też trzeba mieć :) A pro po upławów to mi lecą od czasu do czasu takie jasnożółte i gin mi na to nic nie zapisał bo ponoć to normalne... to idziemy zjeść drugie śniadanie ;)
  6. Ja właśnie wróciłam z działeczki mojej najulubieńszej i co ja stamtąd przywiozłam :) SWOJE ogóreczki :) SWOJĄ fasolkę, SWOJĄ marchewkę, SWOJĄ cebulkę, SWOJĄ kalarepkę i SWÓJ koperek :) oj ale pyszna zupka będzie :) ogóreczki zaprawię...wszystko zdrowe i bez konserwantów :) POLECAM POLECAM:) po drodze jeszcze kupiłam nektarynki i brzusio się cieszy :) Do Patrycji: To jest koło Junikowa jak się jedzie Grunwaldzką w stronę Plewisk:) Ja planuję rodzić na Polnej bo tam mam najbliżej, choć wiem że Lutycka ma bardzo dobrą opinię - mały spokojny oddział - moja mama tam 13 i 10 lat temu rodziła mojego brata i siostrę i była baardzo baardzo zadowolona także z czystym sumieniem zawsze dobrze mówię o tym szpitalu...od miejsca gdzie mieszkam najbliżej jest na Polną...ale i tak wyjdzie w praniu bo mój gin i tak w tym czasie jest na urlopie i go nie będzie ;)
  7. Cześć dziewczyny :) Ja się dopiero pół godziny temu z łóżka podniosłam, zazwyczaj wstaję przed ósmą i razem z moim M wsuwam z zapałem śniadanie ale dziś trafił się jakiś dziwny kryzys że nijak nie miałam sił wstać...M mi do łózka bułeczkę z dżemikiem truskawkowym przyniósł pochłonęłam i padłam jak kafka - obudził mnie dopiero M o 10.30 dzwoniąc z pytaniem "co robisz"? chyba nie śpisz?:P no i udało mi się wstać...miałam w ostatnim czasie tyle energii, też wijemy gniazdko - remont w łazience na całego, nowe szafy itd itp. i nagle od poniedziałku jakiś obrót o 360stopni - nic mi się nie chce ciuszki wyprane czekają na prasowanie torba nie spakowana pełno rzeczy jeszcze do kupienia a ja najchętniej bym spała...zaczynam 34 tydzień może 35 będzie lepszy... Co do smoczków to ja też ostatnio mówiłam że nie będę smoczkowała maleństwa ale i tak wyjdzie w praniu bo jak będzie histeria to w końcu jakoś będzie trzeba je uspokoić :) mam młodszego brata i siostrę....oboje chowani na smoczkach, oduczani w ciągu dosłownie dnia dwóch - bratu smoczka zabrała mama smoczyca bo się stęskniła ;) a siostrze porwał duży pająk bo takie duże dziewczynki nie ładnie wyglądają ze smoczkiem - i przeszło bez bólu, płaczu itd. Co do ktg to jak już mówiłam 34 tydzień i nie miałam robionego ani nie zostałam wysłana, gin twierdzi zę wszystko jest jak najbardziej ok...idę teraz 25 lipca to może skieruje, ale jakoś mnie to nie martwi i się specjalnie nie nakręcam :) Czytam tu o różnych waszych problemach i aż mi głupio bo ja jedyny lek jaki biorę to Tardyferon Fol bo od początku miałam niskie żelazo, a poza tym to Prenatal Classic i to wszystko...wczoraj akurat byłam u Gina i stwierdził że siedzi tak głęboko że nijak na razie nie wyskoczy, a czasami marzę o tym zeby było już po...bo tak jak każda z was narzekam na kręgosłu, bezsenność i senność w jednym, zaparcia (ale na to doraźnie pomaga mała kawa :D) Jeszcze 6 tygodni u mnie u nie których z was mniej DAMY RADĘ :) Do Patrycji 1989 - ja mieszkam na os. Kwiatowym od maja - ul. Lawendowa :)
  8. Witam wszystkie Mamusie :) dopiero teraz mam czas nudzić się w ciąży i dołączam do was tak późno ale zawsze :) Termin mam na 30 sierpnia i jestem z Poznania, także jak są tu jakieś "Poznaniowe" Mamusie to ja mieszkam w nowym miejscu i szukam bratniej duszy do spacerów i pogawędek :) Dziś byłam u gina - moja mała radość pod sercem ma 2211g i jak na fakt że ja urodziłam się z wagą 2450, mój mąż 2900 to dobrze rokuje, że może dobijemy do 3 kg :) POZDRAWIAM WAS SERDECZNIE :)
×