tosia75
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Reputacja
0 Neutral-
Witam wszystkich, Egz - Twoje maluszki już mają roczek,ale ten czas szybko leci.Pewnie masz mało czasu ale jak spojrzysz na te dwa szczęścia to Ci ten widok wszystko wynagradza. Inka -trzymam kciuki,siódemka będzie szczęśliwa:) Georgio - gratulacje,11 stycznia będziemy świętować. Ethinne - podwójne gratulacje. Światełko29-dziękuję za pamięć i pozdrawiam. Mój malutki ma 1 rok i 3 miesiące i jest zdrowym i wesołym dzieciaczkiem.Jest pieszczochem i lubi się przytulać do mamy,może dlatego,że rok i dwa miesiące karmiłam go piersią.Lubi pomagać mi w kuchni tzn.wyrzuca wszystko z szafek i szuflad i rozsypuje.Jest cały czas uśmiechnięty. Wszystkim starającym polecam Bociana i doktora M. Dzięki niemu cieszę się teraz macierzyństwem.Wcześniej kilka lat zmarnowałam na leczeniu się w innych klinikach. Pozdrawiam.
-
Egz ogromne gratulacje dla Ciebie i Twojego męża.Siła walki,upór,determinacja i miłość zwyciężyły.Jak sie czujesz po porodzie?Czy maluszki grzeczne?Cieżko mówić o wolnej chwili ale napisz nam co u Ciebie. Pozdrawiam.
-
egz, kciuki zaciśnięte.3o tydzień to już piękny wynik,a jeszcze 4 tyg szybciutko zlecą.Może właśnie teraz malutka się rozkręci z wagą i dogoni brata.A wybraliście już imiona? Pozdrawiam.
-
Egz, ja też miałam cukrzycę ciążową.Po 2 godz.miałam wynik 146.Byłam na diecie ale niestety pod koniec ciąży tak mi się rozkręciła,że brałam 4 razy dziennie insulinę.Sama dieta już wtedy nie pomogła.Po porodzie cukrzyca samoistnie minęła i na szczęście nie ma po niej śladu.Przy dobrze prowadzonym leczeniu cukrzyca nie złego wpływu na dziecko.
-
Egz,clexane rób tylko w brzuch.Ja brałam go w ostatnim miesiącu ciąży.Brzuszek miałam naprawdę duży ale zastrzyki robiły mi położne w szpitalu i mówiły,że najlepiej działa podawany w brzuch.Trzeba od pępka odliczyć sobie 3 cm i podawać w obszar od tego miejsca do 5cm.Jak masz wątpliwości to najlepiej podpytaj lekarza,bo szkoda się kłóć żeby miało gorsze działanie.Ja teraz przez 6 tyg po porodzie robię sobie sama zastrzyki i według instrukcji ze szpitala. Wracam do maluszka pozdrawiam.
-
Witam, mało czasu wolnego mam teraz,więc dopiero teraz mogę coś napisać.Dziewczyny nie poddawajcie się, walczcie do końca.Przykładem powinna być Egz,która ma w sobie tyle siły i wytrwałości,że mogła by obdzielić jeszcze kilka osób. Klinika w Białymstoku była już moją trzecią z kolei.In vitro miałam w XI 2011 r. Zapłodniło się 6 komórek.Pierwsze podejście na -podano 2 i była ciąża ale niestety tylko 9 tygodni.Drugie podejście IV 2012 podano 2 mrozaczki i była ciąża ale tylko 5 tygodni.Byłam załamana ale w VII podeszłam 3 raz podano 2 ostatnie mrozaczki i z jednego z nich jest mój kochany cud. Podczas udanej próby byłam na naturalnym cyklu bez leków miałam podany tylko horagon na pęknięcie pęcherzyków.Dr był na urlopie,robił mi sam transfer. W ciąży czułam się różnie.Od 7 do 12 tyg ciągle wymiotowałam,potem miałam zakładany szew i pessar i miałam cukrzycę ciążową z insuliną. Dziewczyny,które leczą się u doktora M. uważajcie,bo leżałam w szpitalu z dziewczyną,która była w ciąży z TROJACZKAMI (2 dziewczynki i chłopczyk) i to zasługa dr M.;)
-
Cześć dziewczyny, chciałam wszystkich poinformować,że 21 marca 2013 roku urodziłam mojego kochanego synka Adriana.Waga 3400 i długość 57 cm.Jest zdrowy i od wczoraj jesteśmy już w domu. Nie pisałam wcześniej bo nie chciałam zapeszać,ale cały czas was podczytywałam. Oczywiście mój synek to cud doktora M. z Białegostoku.Także Inka będzie dobrze zaufaj doktorowi on naprawdę czyni cuda. Egz cieszę się Twoim szczęściem i to podwójnym.Już niedługo będziesz tuliła swoje maleństwa. Asiula trzymam kciuki za odejście do crio.Mój malutki jest z mrozaczków.Także bądź dobrej myśli. Pozdrawiam resztę dziewczyn,które mnie jeszcze pamiętają(Dosia,Swiatełko )oraz wszystkie nowe. Będę pisała w miarę możliwości między karmieniem jednym a drugim cycem;)
-
Witam, Bardzo się cieszę Egz,że się odezwałaś.Ja co jakiś czas wchodzę na to forum,ale niestety nic ciekawego się teraz tu nie dzieję.Rzadko ktoś się tu odzywa. Ja już też doszłam do siebie.Fizyczne od razu -od pierwszego cyklu,natomiast psychicznie dopiero niedawno.Dlatego podjęliśmy decyzję,że w maju jedziemy do Białegostoku po mrozaczki.Już się nie mogę doczekać Asiulka szybkiego powrotu do zdrowia. Margi trzymam kciuki aby Amelka za miesiąc bezproblemowo przyszła na świat. Wszystkich pozdrawiam.
-
Jest na forum wpis Egz,tzn.,że forum wraca do dawnej formy.Postanowiłam więc napisać i ja. Egz napisałam na priva do Ciebie,jak już będziesz w stanie to odpisz.Niestety w podobnym czasie przechodziłyśmy przez piekło.Ja leżałam w szpitalu od 13 grudnia.Byłam wypuszczona tylko na 3 dni świąt.Już w drugim dniu świąt czułam się nie za dobrze.We wtorek w trakcie drogi do szpitala zaczęłam ronić.Bardzo cierpiałam,bolał mnie brzuch,miałam silne skurcze,krwawiłam.Po usg okazało się ,że muszę mieć szybko zabieg.Nie mogłam być uśpiona,bo zjadłam śniadanie,wiec byłam znieczulona i lekko otumaniona.Słyszałam brzdęk narzędzi.Po zabiegu dostałam lekkiej histerii i miałam podane leki uspokajające. Czuję się źle,czuję się pusta. Po trzech latach walki też powoli mam dosyć,ale się nie poddam.Mam 4 mrozaczki,po które jak tylko dojdę do siebie psychicznie zamierzam wrócić. Egz szanuję każdą Twoją decyzję,ale mam nadzieję,że w końcu Wam się uda.Znając Twój silny charakter wiem,że się nie poddasz.Mam również nadzieję,że będziesz pisała.Teraz będę się za Ciebie modliła,żeby wynik badania histopatologicznego okazał się dobry,żebyś nie musiała już cierpieć. Asiulka życzę spokojnej ,bezproblemowej ciąży. Światełko dzięki :) Pozdrowienia dla wszystkich,oby nadchodzący rok był lepszy.
-
Egz bardzo Ci współczuję,cierpię razem z Tobą.Cały czas podczytywałam Was i cały czas mocno trzymałam kciuki.Egz nie możesz się poddawać.Nie podoba mi się to co teraz dzieję się na tym forum.Jak będziesz miała ochotę to napisz do mnie tosia75@o2.pl. Ja na pewno do Ciebie napiszę. Kaśka bardzo mi przykro rozumiem Cię doskonale. Ja nie zgodziłam się na zabieg.Przeleżałam w szpitalu 2 tygodnie miałam cały czas badaną betę i robione usg.Postanowiłam z lekarzami,że dopóki beta nie będzie spadała tylko rosła i na usg pęcherzyk ciążowy będzie rósł - to zabiegu nie robimy.Trzy razy byłam już szykowana na zabieg bo beta przyrastałą bardzo mało i zawsze w dniu zabiegu rosła znacznie.Teraz na święta zostałam wypuszczona do domu.Jak tylko coś sie będzie działo mam jechać do szpitala.Jak nie to mam znowu kłaść się we wtorek.Już od kilku tygodni jestem na huśtawce nerwowo-emocjonalnej. Egz kochana musimy walczyć zawsze do końca.Ja widzę po minach lekarzy,że nie jest dobrze ale walczę i czekam na cud. Asiulka napisz co u Ciebie,jak masz ochotę to na mój adres. Pozdrawiam wszystkie dziewczyny,które piszą na tym forum na temat,którego ono dotyczy.Dla wszystkich spokojnych Świąt.
-
Betę robiłam w tym samym laboratorium. Dosia czy później długo boli,kiedy pojawia sie okres i po jakim czasie mogłaś znów się starać?
-
U mnie niestety same złe informacje.Po wizycie w piątek zrobiłam betę i wynik miałam w sobotę.Zadzwoniłam zaraz z wynikiem do doktora i niestety beta urosłą tylko minimalnie z 1200 do 1600 przez 4 dni.Przyśpieszył mi wizytę na poniedziałek.Dziś dowiedziałam się,że ciąża nie rozwija się,że nie słychać echa zarodka,że pęcherzyk jest za mały.Jutro mam się stawić do szpitala na "czyszenie" lub inaczej mówiąc "łyżeczkowanie".Oba stwierdzenia masakryczne.Nie mam już łez żeby płakać.Skierowanie mam na oddział patologii ciąży ,więc na pewno będę leżała na jednej sali z ciężarnymi.Nie wiem skąd brać siły na to wszystko. Nie będę na razie pisała bo czeka mnie ciężki czas.Póżniej przynajmniej 3 miesiące przerwy.Będę zaglądała i podczytywała,gdy tylko wrócę do starań to zacznę pisać. Egz,trzymam mocno kciuki,aby wszystko było dobrze,żeby Twoje maleństwo walczyło i spokojnych dni. Asiulka Tobie życzę rosnącej bety jak również dużo spokoju i radości. Wszystkim dziękuję za wsparcie.
-
Dziś byłam na wizycie.Niestety nie słychać serduszka.Jest pęcherzyk ciążowy ale nic nie słychać.Lekarz wysłał mnie dziś na badanie bety i jutro mam dzwonić do niego z wynikiem.Wtedy zadecyduje co dalej.Na razie zaproponował wizytę za tydzień.Dalsze czekanie... Asiulka napisz jak beta? Egz jestem z Tobą,doskonale rozumie co czujesz.U mnie lekarz zobaczył ślad po drugim zarodku.Prawdopodobnie w trakcie plamienia w 8-9 dpt poronił się lub wchłoną się.Musimy być dobrej myśli i musimy wierzyć,że nasze maluszki dadzą radę i będą z nami.
-
Witam, zawsze myślałam,że jak zajdę już w ciążę po tych długich latach starań to będzie to najpiękniejszy i najspokojniejszy czas 9miesięcznego oczekiwania na spotkanie z maluszkiem.Niestety przynajmniej na razie tak nie jest.Najpierw plamienia,później mało rosnąca beta i dalsza niepewność co dalej.Robiłam badanie bety w poniedziałek 21dpt i wynik to 1180.Też za mały przyrost w porównaniu do poprzednich.W piątek mam wizytę u lekarza i usg.Po tej wizycie mam dzwonić do kliniki. Jak widać dla każdej z dziewczyn początek ciąży jest trudny.Przez to co przeszłyśmy, każda się martwi czy będzie dobrze.Każda przechodzi to na swój sposób.Asiulka nie miej pretensji do dziewczyn,że próbują Ci pomóc.Każda z nas życzy dobrze drugiej i cieszy się jak się pojawia nowa wiadomość o ciąży.Myślę,że Ty również niedługo napiszesz,że się udało. Egz,nie wiem co napisać do Ciebie żeby Ci pomóc.Mam nadzieję,że wszystko będzie dobrze, najważniejsze to nie dopuszczać do siebie złych myśli.Może potrzeba jeszcze kilku dniu aby usłyszeć serduszko.Myślami jestem z Tobą. Dziękuję wszystkim za pamięć.
-
Egz,trzymaj się i bądź dzielna.Twoje kruszynki są silne jak mamusia i dadzą radę.