Witam! Proszę o opinie o lekarzu Baliś (podobno pracuje na Wyspiańskiego). Byłam u niego na początku czerwca, byłam w 5tc. Troszkę mnie rozdrażnił bo zapytał po co przychodzę z tak wczesną ciążą!!! Na to ja, że mam 38l i wiem, że powinnam zrobić bad genetyczne (dodatkowo jestem pedagogiem specjalnym i każda ciąża dla mnie to schiza na punkcie zdrowia dzieciątka), no i mam tylko 1 jajnik (drugi wycięty przez torbiele). Zrobił usg, stwierdził ciążę, cystę na jajniku, z którą nic się nie robi i kazał przyjść po 10 lipca. Nawet nie założył karty ciąży!!! A to był5tc!!! Niestety ciąża obumarła, 8 lipca miałam zabieg. Nie byłam u niego bo był na urlopie tylko u dawnej gin, która na zabieg skierowała mnie właśnie na Wyspiańskiego. I teraz mam dylemat!!! Czy na kontrolne badanie iść do Balisia??? Jakim jest specjalistą? Jak traktuje kobiety po stracie dziecka, które chcą zajść jeszcze w ciążę tzn czy zleca jakieś badania? Słyszałm, że to dobry lekarz, ale wiecie, jak ciąża mija bez problemów, rodzi się zdrowy dzieciaczek, to nie ma co czepiać się lekarza. Moża któraś z Was wie coś na ten temat??? Proszę o pomoc. Dzięki