Luna33
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Luna33
-
Dzień dobry. Marylko dziękuje za kawę,pytasz czy pozwoliła bym spać synowi ze swoja dziewczyną, nie wiem ale raczej nie. Wszystko zależy od ciebie,to twój dom i syn powinien się dostosować do zasad panujących w twoim domu. Ale z drugiej strony młodzi robią wszystko inaczej, niż my jak byliśmy młodzi. Pozdrawiam was i zmykam do pracy.
-
Zapraszam na herbatkę pomarańczowo cytrynowo winogronową.
-
Globusiku moja piesa też się okropnie boi wystrzałów. 123 C była z małym u lekarza,pooglądał i powiedział,że węzły chłonne pomalutku wracają do swoich rozmiarów.W styczniu znowu do kontroli i dalsze badania. Livciu zajrzyj do nas.
-
Witam. Rano miałam kłopoty z netem,więc nie mogłam nic napisać. Pogodę mamy okropną,deszcz,wiatr i zimno. Do wieczorka pa.
-
Witam was serdecznie. Oj nadrobiłam syzyfy,jeszcze 4 pralka się kręci. Dobrze że mam suszarkę do prania,bo nie było by gdzie tego wysuszyć. 123 od razu ci mówię że nie potrafię na żadnym instrumencie grać,mogę pośpiewać. My wyruszamy na Sylwestra do Kolonii,na Altstadt. Globusiku wnuk dotrzymuje wam towarzystwa,fajnie trochę innego rytmu złapiecie. Livciu jak twój M, widzi już wyraźnie? Papilociku wiem ,że ciebie już nie ma,ale mimo tego życze wam udanej zabawy.
-
Witam. Marylko ja również jeszcze śpię. Wczoraj dostałam w kość,padłam wieczorem. Pozdrawiam was kochane i zmykam.
-
Dzień dobry. Marylka już w pracy,ja za chwilkę też wyruszam. Poczytam was jak wrócę. Miłego dnia.
-
Witam was moje drogie koleżanki. Jesteśmy już w domku,przed godzinką weszliśmy. Fajnie było,poznaliśmy nowych ludzi,pogadałam sobie z I. Wszędzie dobrze ,w domu najlepiej. Pozdrawiam was i do jutra.
-
Kochane koleżanki! Zdrowia ,szczęścia,spełnienia marzeń,jak najmniej kłopotów i słońca w każdym dniu życia, życzę wam wraz z Z.
-
Witam was. Ja dziś już buszuję w kuchni od 5 rano. W tej chwili już widać koniec moich kulinarnych przygotowań. Zajrzę do was jeszcze wieczorkiem,by złożyć wam życzenia. Pozdrawiam was serdecznie.
-
Kozo dziękuję,tobie rówież życzę Wesołych Świąt.
-
Hej. Globusiku my wyruszamy w sobotę rano. Na dziś już zakończyłam dyżur w kuchni,jutro ciąg dalszy nastąpi. Bigos zawsze gotuję na raty,tak mnie mama nauczyła,farsz do pierogów gotowy,spody do ciasta upieczone. Jutro dokończę bigos,ulepię pierogi,dokończę ciasto,usmażę rybki. No i muszę ostrzyc Z jutro, bo mi chłopina zarósł,poza tym muszę popakować ubrania,aha no i mojego piesa też.
-
Witam was. Chwilę odpocznę i biorę się do roboty. Dziewczyny jestem bardzo happy,prawie od każdej rodziny co pracuję,dostałam prezenty i nie złą sumkę pieniążków. 123 dziś ja zaczynam gotować bigos,mówisz że nie umiesz mało gotować,mam ten sam problem. Livio znam te zagrywki,mój eks robił to samo, wyobraż sobie że na ślub mojego brata poszłam tylko z dziećmi. Po jakimś czasie przestały na mnie działać jego psychozy. Zrobisz jak uważasz. Globusiku a co ty przygotowywujesz na święta? Pisałaś,że S daleko,czy dojedzie na święta? Marylko życzę ci jutro wolnego. Papilociku co u ciebie jak w kuchni,zapewne już pachnie. Pozdrawiam was wszystkie.
-
Witam was kochane. Kawę już zrobiłam,zapraszam. Przede mną ostatni dzień pracy,uff,dotrwałam. Lecę dziewczynki,Globusiku odezwij się,chora jesteś???? Miłego dnia.
-
123 jutro jeszcze pracuję, ale od popołudnia zaczynam w kuchni pichcić.
-
Hej Livciu Ciężko rodzinom w takiej sytuacji. Pogodę zapowiadają u nas, w dodatnich temp.
-
Tu front do bazy. Luna się melduje,po pracy i zakupach. Słyszałyście o naszych żołnierzach w Afganistanie? Tragedia, najmłodszy miał 22 lata,taka wiadomość dla rodziny. Akurat w takim czasie. Livciu u nas ciepło, 6 stopni,bez deszczu. Globusiku jak samopoczucie,jakoś w smutnym nastroju cię wyczuwam. Marylko wesołe święta u ciebie. Papilociku to jutro już będzie wszystko zapięte na ostatni guzik.Sąsiadce współczuję,nie łatwo zachować się w takiej sytuacji. 123 zrobiłaś te pomarańcze? Ja już widziałam coś takiego,pięknie to wygląda.
-
Dzień dobry. Fajnie było wczoraj,tylko Globusik i Papilocik nie towarzyszyli nam. Bidulki zmęczone. Lecę do pracy,nie chce mi się jak diabli. Pozdrowionka i całuski dla was.
-
Dziewczynki ja się już żegnam z wami. Jutro muszę do pracy. Pa pa.
-
Lecimy do ogrodu,pobalujemy do rańca.
-
Polewam Marylko dawaj karniaka wypij.
-
No Livciu oby było smacznie.
-
W O Ł A M Y WAS DZIEWCZYNY. HELLOŁ.
-
Globusiku!!! Wołam cię.
-
Dziewczyny polewam,nastawiać kielichy.