a ja napisałam swojemu, że próbowałam wynagrodzic mu wszystko co złe,; że da sie zacząć od nowa, jeśli obie strony tego chcą, ale skoro on nie chce, to muszę pozwolic mu odejsć, mimo, że bardzo go kocham; no i żeby byl szcześliwy i uważał na siebie.
z jego strony cisza.
i tak jest lepiej...