Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

miholichol

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez miholichol

  1. Agatka a moze viburcol czopki homeopatyczne?
  2. Hej hej hej! Zaniedbałam Was, nawet nie nadążę nadrobić :-(. Lilka - zrobiłam kurs "wstęp do monitorowania badań klinicznych", dzięki czemu miałam trochę większe szanse :-) Ale fajnie, że niektóre dzieciaczki mają już ząbki. My z Jachem plasujemy sie w tej grupie jeszcze bezzębnych. Jacho zaraz skonczy 6 miesiecy. Od wczoraj dajemy mu juz mleko nr 2. Zaczynam tez wprowadzac gluten. I tu moje pytanie do Was - jak najlepiej to zrobić? Za pomoca kaszy manny czy kaszki z glutenem owocowej dodajac do mleka? Rozwojowo u nas: pozycja na czworakach i bujanie sie w przod i tyl, czasem podniesie jedna raczke i tak stoi na 3 łapkach :-), zdarzylo mu sie pełznąć do przodu, rzucił jakby tułowiem do przodu, ale najczesciej narazie pełza do tyłu. Dzis tez podobno sam usiadl. Gaworzy coraz to inne wyrazy. Dopiero co te nasze dzieciaczki sie urodziły a tu juz mamy zabki, raczkowanie itp :-)
  3. Miluchna :-) bardzo dobrze pamietasz! tak bylo w rzeczy samej. A to robienie zapasow to rewelacyjny pomysl. Jak juz sie tak rozpedzasz to pomysl i o sobie - zrob zapasy np. zupy rosolku, delikatnej koperkowej, marchewkowej bo po porodzie Ty tez bedziesz musiala jesc :-) a uwierz mi wtedy gotowanie to najgorszy z mozliwych pomysł :-). Jakies delikatne gotowane miesko np. indyk lub krolik, kurczak, do tego zielona salata z sosem jogurtowo smietanowym i obiad gotowy a pamietaj ze bedziesz mmiala do wykarmienia 2 osoby siebie i Mateuszka :-) Kulfoniku - ja tez podaje malemu przgotowana kranowe. Dziubasku ale mialas przejscia! Powiem Ci ze tez jak wracam do dom i Jasio siedzi u babci to wystarczy ze sie odezwe a micha juz od ucha do ucha :-)
  4. Martucha!!! gratulacje i usciski od nas!!! Teraz mozesz dostac dyplom i jestes oficjalnie Mamą!!!!! Cudne uczucie. Miałąś Wiktorka w brzuszku ale funkcjonowalas jako 1 osoba a tu juz na zawsze bedziecie razem!!! i to jest najpiekniejsze :-) Becia - coś dla Ciebie kochana :-D http://dzieciowo.pl/2012/09/drugi-miesiac-ciazy-ruszyla-maszyna-po-szynach-ospale.html
  5. rybcia wspolczuje Wam z powodu meza. Napisz jak sobie radzisz? Biedny maly Stasio i kolki. No niestety czasami tak bywa. Zaopatrz sie w jakies krople na kolki. Ja co prawda nie mam doswiadczenia bo Jas nie mial kolek ale slyszalam ze krople pomagaja.
  6. beata24 gratuujemy!!! Mój Jasio juz calkiem na powaznie szuka zabkow w buzi ale nic nie ma jeszcze. Juz calkiem swobodnie podnosi sie na czworaka i balansuje do przodu i do tylu. Przesuwa sie tylko do tylu i tylko na brzuszku. Czasami ani sie obejrze a on mi zwiewa z maty na srodek pokoju. Jak bym nie zauwazyla to wlazlby pod naroznik - wtedy bym sie przestraszyla - dziecka nigdzie nie ma :-) Lilka - jesli masz okolo medyczne wyksztalcenie to spokojnie mozesz aplikowac do takich firm :-)
  7. Marzec kochana dziekuje za mile slowa - wszak robie to dla mojego malego huncwota :-) zeby byl dumny. Lilka - to jest praca w firmie ktora wykonuje badania kliniczne, czyli jakby po czesci w farmacji, medycynie. Zarobki sa bardzo ciekawe :-) oczywiscie dla tych juz bardziej dosiwadczonych. ale najwazniejsze jest to ze sa szalenie duze sznase rozwoju. Jasio jezdzi w spacerowce od 3,5 miesiaca zycia :-)
  8. kochane no cóż - pierwszy dzien w pracy na szczescie bardzo intensywny. Na szczescie wrocilam na wieczorne kapanie smyka. Jak Go zobaczylam po powrocie to wybuchlam takim placzem, cala droge powrotna sie powstrzymywalam w pociagu :-(. Wiem ze Mu nic nie jest, jest moja Mama i M. Jest dopatrzony, nakarmiony, wycalowany etc, ale to moja psycha siada bo Go nie ma ze mna. Takie realia. Masz Dziecko i chcesz z nim byc to musisz miec worek pieniedzy :-( Zgadzam sie z Basiolek i Madzią ze jedna kwestia to finanse a propos powrotu do pracy. A druga to dobry przykład dla dziecka. Mam taki charater ze nie moglabym siedziec non stop z Jasiem. W pewnym momencie mialabym dosyc. Moge sobie tylko wyobrazic ze za pare lat moj Synek powie z duma ze jego mama pracuje w miedzynarodowej firmie, mowi biegle po angielsku a kto wie moze za pare lat relokuje sie na inne stanowisko w tej samiej firmie ale za granica? Narazie to mnie powstrzymuje od rozmyslań. Basiolek mojemu Jasiowi nie drza raczki, nie wiem co to moze oznaczac :-( Koncze bo musze sie zresetowac :-)
  9. kochane no cóż - pierwszy dzien w pracy na szczescie bardzo intensywny. Na szczescie wrocilam na wieczorne kapanie smyka. Jak Go zobaczylam po powrocie to wybuchlam takim placzem, cala droge powrotna sie powstrzymywalam w pociagu :-(. Wiem ze Mu nic nie jest, jest moja Mama i M. Jest dopatrzony, nakarmiony, wycalowany etc, ale to moja psycha siada bo Go nie ma ze mna. Takie realia. Masz Dziecko i chcesz z nim byc to musisz miec worek pieniedzy :-( Lulaby, Daisy, Beatko, Madzik, Miluchnaa całuski w pępuszki!!! NIech Wasze maluchy rosna zdrowo i abyscie nie mialy takich dylematow co ja :-( Koncze bo musze sie zresetowac :-) P.S. głowa tak mnie na*****dala ze szok, moja praca to praca biurowa z dokumentami w dziale badań klinicznych po angielsku!!!
  10. Bitee a jakie masz ciacho? bo ja dziś to mam ochotę na bitą śmietanę z kremem! :-D
  11. Madzia - dziękuję za pocieszenie! naprawdę mi pomogłaś :-)
  12. pomarańczo - szczyro prawdo! wózek dostaliśmy na chrzciny a na wczasy pojechaliśmy jak Cichopki do agroturystyki, gdzie sami gotowaliśmy. Całe 5 dni wywczasów! Ale widać że jesteś jedną z nas która widziała zdjęcia na nk! Brawo za napisanie posta pod swoim nickiem!!!!
  13. Dziewczynki dobry wieczór! Wróciliśmy z wywczasów, szybko minęło. A w poniedziałek idę do pracy na 8 godzin buuuu. Od kilku dni siedzę i ryczę bo zostawię Jasiulka. Co prawda z moim M i moja mama też będzie przyjeżdżała, ale już mam schizy że mały mnie zapomni, bo może się tak zdarzyć że zobaczę Go tylko rano a wróce jak już bedzie spał. Weekendowa mama jak to obrzydliwie brzmi. Ale niestety takie mamy realia finansowe że trzeba pracować....
  14. Dziewczynki dobry wieczór! Wróciliśmy z wywczasów, szybko minęło. A w poniedziałek idę do pracy na 8 godzin buuuu. Od kilku dni siedzę i ryczę bo zostawię Jasiulka. Co prawda z moim M i moja mama też będzie przyjeżdżała, ale już mam schizy że mały mnie zapomni, bo może się tak zdarzyć że zobaczę Go tylko rano a wróce jak już bedzie spał. Weekendowa mama jak to obrzydliwie brzmi. Ale niestety takie mamy realia finansowe że trzeba pracować.... Na dodatek Jasio ma zawaloną prawą dziurkę od noska no i kicha co chwilę, temperatury brak. Na razie psikam sterimarem i odciagam fridą. Jak myślicie czy można jeszcze coś podać? Wybaczcie że nie piszę do każej z osobna ale jeszcze nie nadażyłam z czytaniem wszystkich Waszych postów podczas mojej nieobecności. Duża buźka!
  15. właśnie wróciliśmy :-D Po: 1. PYSIACZKU gratuluję cudownego porodu i że masz już Cypiska przy sobie!!!!! 2. Becia - nareszcie!!! :-) jesteś u nas 3. Jasio to podróżnik pierwsza klasa! 300 km bez zająknięcia! właśnie Go uśpiłam, a sama idę napić się wina bo praktycznie ja wracałam, z M zmieniłam się dopiero na ostatnich 50 km! Całuski - dobrze wrócić do domu :-)
  16. Drogie! Czytam z wypiekami na twarzy Wasze posty a jak przychodzi co do czego to nie odnosze sie do polowy z nich bo zapominam!!! I tak Rybciu - strasznie mi przykro ze M w szpitalu. Pewnie potrzebowal troche czasu na wewnetrzne uspokojenie. Popieram Daisy w Jej wypowiedzi, ze organizm jest madry - jak potrzeba to sie spina i dziala na wysokich obrotach a jak juz nerwy odpuszczaja to i organizm zaczyna sie resetowac. Nie znam sytuacji ale mysle ze M odreagowuje teraz stres zwiazany z ciaza i niepokojami zwiazanymi ze Stasiem. Wiem jak Ci ciezko, mam tylko nadzieje ze ktos z rodziny jest obok Ciebie. M jak zobaczy Was calych i zdrowych to i zacznie sie szybciej regenerowac :-) My tez nie deponowalismy krwi pepowinowej. Raz koszta a dwa ze medycyna idzie tak do przodu ze wyhodowanie komorek z komorek juz istniejacych w organizmie nie stanowi problemu. Niemniej jednak jak bym miala wolne te kjilkatysiecy to na 100% bym zamrozila krew pepoeinowa chociazby jak pisze Wesola zeby miec poczucie ze zrobilo sie wszytko co w ew przyszlosci mogloby pomoc naszemu / naszym dzieciom. Daisy domyslam sie ze Twoj lek przed iniekcja jest ogromny ale zapewniam Cie ze naprawde nie ma sie czego bac. Zastrzyk nie boli a daje drastyczna poprawe :-) Dodam na pocieszenie ze moja przyjaciolka rodzila corke bez zzo i urodzila szybko i sprawnie i nie skarzyla sie na jakis niesamowity bol. :-) Kulfoniku a co nalezy zrobic zeby dziecko przespalo cala noc? chcialabym zeby Jacho tak sobie pospal :-) a tu lipa - budzi sie ze 2 razy na papu. Kochany maluszek wazy jus 8260 :-), juz mamy za soba szczepienia na rota, za czas jakis na pneumo i meningo. Widze ze Zuziadlo nie odpuszcza nawet w uprzezy i brawo!!! bo co tak jakas uprzaz!!! Nasz Jacho juz swobodnie obraca sie w rozne strony tak ze trzeba caly cas na niaego uwazac - czasy gdy lezal grzeczne na lozku minely bezpowrotnie :-) potrafi skubany tak szybko sie obrocic z plecow na brzuch i zaczyna pelzac do tylu :-) Mamy pozwolenie na wprowadzanie mieska a w niedizele wyjezdzamy na tydzien na grzyby!!! Kochane mamusie duzo zdrowka dla Waszych pociech a przyszle mamusie szybkiego i bezbolesnego porodu :-)
  17. Martucha - to juz zdecydowanie blizej niz dalej :-) Co do zzo. Ja dostalam przy 6 cm rozwarciu. Ja ich po prostu blagalam o znieczulenie, juz nie moglam wytrzymac bo meczylam sie juz kilkanascie godzin a jak pekl pecherz i odeszly wody to bol stal sie silniejszy. W kazdym razie jak przyjechal moj lekarz szybko zaordynowal zzo a polozna za mnie wypelniala ankiety. Po podaniu zzo urodzilam Jasia w przeciagu 30 minut. Moze cos w tym jest jak pisze Mama Urwisow ze zzo przyspiesza porod. U mnie byly 3 skurcze, jak pisalam czulam je bo to jest takie uczucie jakby sie strasznie chcialo qpe (ale nie biegunke), bol zniesiony ale parcie zostaje i nie ma bata zeby to przeoczyc :-). Aha i wazna rzecz - po zzo moze swedziec cialo, tzn takie uczucie jakby pogryzly komary ale drapanie ni eprznosi ulgi. To uczucie mija wraz z postepem schodzenia zzo. Ja 2 godziny po porodzie juz bralam prysznic. Martucha trzymam kciuki za sprawny szybki i bezbolesny poród!!!!
  18. dorzucę coś od siebie - u mnie podano zzo jak miałam rozwarcie 6 cm, po okolo 10 minutach przestalam czuc bol. Jak zblizal sie skurcz - sama informowalam o tym lekarza i polozna, parlam. Chyba tego wszystkiego byly 3 parcia, przy rodzeniu lozyska jedno. Bardzo milo to wspominam. BYlam tylko zaskoczona ze czuje parcie, ale zero bolu - wydawalo mi sie ze zzo zniesie wszystkie odczuwania :-), ale to byloby nielogiczne. Ja rodzilam 20 godzin. Ostatnia faza porodu, jak napisala kushion - wszsytko bym wziela zeby przestalo bolec :-D
  19. Daisy - najwazniejsze ze Twoj szpital daje Ci wybor. Jezeli bedziesz w stanie to zzo nie bedzie potrzebne. Powiem Ci ze sam moment wklucia jest niezauwazalny, cos jakby niedojrzaly plciowo komar probowal Cie kujnac :-) a ulga niewyobrazalna! Ale jesli masz uraz do zastrzykow to nie bede dalej przekonywac :-) bo rozumiem jak glebokie to sa rany. W kazdym razie w XXI wieku zzo powinno byc w kazdym szpitalu a decyzja tak czy siak nalezy do rodzacej!
  20. Agatka bedzie dobrze. Te zawirowania ze spaniem i jedzeniem to na pewno przez chorobe. Biedny malutki wszsytko na raz. A jak nawet tera trochę spadnie z wagi to jak wyzdrowieje nadrobi z nawiazką :-) Dużo zdrówka dla Patryka! A mój 5 miesieczny i 6 dniowy Syn waży 8160!!!
  21. Boże! Pysiaku nie ma ZZO do porodu SN? brrrr Ale może tylko ja taka jestem wrażliwa na ból :-)
  22. Agatka ojej różyczka! Skąd Patryk to złapał? ALe to dobrze w sumie, ze teraz przechoruje, pozniej bedzie mial spokoj. No i ten zabek rzeczywiscie wszystko na raz! Chyb adziaslo dopiero zacznie twardniec jak zabek wyjdzie, teraz musi byc rozpulchnione zeby mial jak sie wydostawac. A my dzis bylismy na grillu, maly spal smacznie w wozeczku na swiezym powietrzu. Ubralam go cieplo i nakrylam kocykiem, ale byl taki silny wiatr ze szok. Mam nadzieje ze sie nie przeziebi! Dobrej nocy dziewczynki! Jasio dostal kaszke na dobranoc, wykąpalam i juz spi :-)
  23. Martucha ja bym dodala pieluche flanelową - jest grubsza niz tetrowa i swoetnie sie nadaje jako podkład na przewijak. Szlafrok - oby nie byl frotte bo sie ugotujesz - na porodowce temp to okolo 26 st. Kapcie - dobrze by bylo zeby mozna bylo w nich isc pod przysznic. Aha - kolezanka z sali prosila meza zeby jej przywiozl suszarke :-) Nakladki na brodawki - chociaz mozna je zakupic pewnie w szpitalu. Nie pameitam czy napisalas - rozek lub kocyk dla Malego! Jeszcze masz troche czasu ale jakby co to trzymam kciuki!!! :-D
×