nie wytrzymalam do piatku i wczoraj wybralam sie na wizyte do szpitala, pani doktor zrobila usg powiedziala ze pecherzyk ma 2 mm i nie kazala nastawiac sie na ciaze bo to bardzo slaby pecherzyk i w kazdej chwili moge dostac krawienia... zalamalam sie. mam przyjsc w piatek zeby sprawdzic czy pecherzyk bedzie sie rozwijal... tak bardzo sie boje. w koncu po roku udalo mi sie zajsc w ciaze i nie chce stracic tej malenkiej kropeczki :( co wy o tym myslicie? czy pecherzyk jak na koniec 5 tyg jest za maly?