Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

zuzkaa5

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez zuzkaa5

  1. Nam się póki co najbardziej podoba Teutonia Mistral S, bo ma 3 lata gwarancji, przekładaną rączkę (to dla mnie bardzo ważne), a jednocześnie skrętne koła z przodu, pompowane z tyłu (amortyzowany przód i tył), fajna budka, gondola wydaje się być wygodna, duży kosz na zakupy. Poraża cena i wolałabym aby te przednie koła były też pompowane i trochę większe (przy zachowaniu skrętności), ale nie da się mieć wszystkiego:(
  2. Najważniejsze punkty w tych testach, to chyba ocena za "bezpieczeństwo" oraz ocena za "komfort", według mnie.
  3. Tylko trzeba się upewnić, że wybrany wózek będzie/jest dostępny w opcji, która nam odpowiada, albo jakoś zarezerwować, żeby potem nie zostać z ręką w nocniku:) Ja np. już jakiś czas temu się dowiedziałam, że na wózek, który może bym chciała czeka się około 8 tygodni!!! To jakieś szaleństwo, bo już w zasadzie we wrześniu musiałabym go zamawiać. A to odnośnie fotelików: to jest test z 2011 roku http://fotelik.info/pl/testy/2011/ocena/malejaco/index.html (tam są foteliki na różne wagi), a tu test fotelików 0-13kg http://fotelik.info/pl/testy/grupa:0-13/ocena/malejaco/index.html (tam z kolei są różne roczniki, chyba chodzi o to, że dany fotelik był testowany np. w 2008, inny w 2006 itp. chyba nigdy nie jest tak, że co roku testują wszystkie, a szkoda). A tu FAQ: http://fotelik.info/pl/faq/index.html#faq36
  4. Ale mnie pocieszyłyście, myślałam, że tylko ja mam takie humorki:) Często moje płaczliwo-smętne nastroje nie mają konkretnego uzasadnienia. A czasem to jest taka mieszanka różnych emocji: nudy, bo mąż w pracy, a ja nie mam jak się wyrwać z mojej dziury, a jednocześnie nie mam siły na jakieś wielkie porządki, które by się przydały; stresu, że jeszcze nic prawie nie mamy i nie zdążymy, a tyle rzeczy trzeba kupić, tyle wyborów, nie wiadomo, co brać, można kręćka dostać; strachu o dziecko itp. A często jest tak, ze za chwilę to mija i czuję się najszczęśliwsza na świecie:) Ciężarówka - ja czasem też mam takie sekwencyjne zakłucia. Olcik - mój Mały ma czasem spokojniejsze dni, ale ogólnie dni są podobne, poza tym ja przez sen często czuję, że on się rusza i często chyba wtedy właśnie o nim śnię:) Ogólnie najbardziej aktywny jest wcześnie rano i późno wieczorem i chyba w nocy. Czasem czujemy z mężem przemieszczające się pod naszymi rękami całe ciałko. Czasem cały brzuch faluje, ogólnie wydaje mi się, że nasz Skarb jest bardzo aktywnym dzieckiem, momentami mam wrażenie, że za chwilę przez skórę brzucha wyskoczy mi jego rączka/nóżka, a może wszystkie takie są? Czasem mam dni, że wydaje mi się, że on prawie w ogóle nie śpi:) Choć pewnie to jest tak, że przyśnie na 15 minut, a potem 2 fikołki, potem sen 30 min i 20 fikołków. Jak chodzę np. na spacer, to raczej wtedy śpi chyba, bo go chód kołysze do snu. Barbera - co do biustonoszy, to mogłabym książkę napisać. Też się boję, że mi alfabetu braknie za chwilę, w sklepach kicha, a zamówione przez internet nie do końca okazały się takie, na jakie liczyłam. I wtedy np. też się poryczę:)
  5. Może to taki dzień? Pogoda/ciśnienie? Ja przez ostatnie dni budziłam się koło 6, 7 z energią, a dziś po 10:00 i humor nędzny...
  6. "moonia", u mnie to "twardnienie" wyglądało/wygląda mniej więcej tak, że dół brzucha robi się twardy, jak lekko nacisnę palcem, to się słabiej wtedy ugina niż normalnie, jest mnie sprężysty, czuć takie jakby napięcie, ale wydaje mi się, że gdybym wtedy brzucha nie dotykała, to chyba bym się nie zorientowała, że stwardniał, chyba... Kurczę, ciężko to określić... Nie boli mnie wtedy raczej nic... teraz się to raczej rzadziej dzieje i na krótko, ale wcześniej jak poczułam, że jest twardy, to często to trwało dłużej niż kilka/kilkanaście sekund, raczej parę minut, może nawet paręnaście... Wtedy (teraz już o wiele mniej) miałam takie uczucie braku skóry na brzuchu, ciągnięcia, ale to niekoniecznie było połączone z tym twardnieniem, lekarka i położna powiedziały, że to jest prawdopodobnie efekt naciągania się skóry, rośnięcia brzucha, że jak byłam bardzo szczupła, to teraz mogę to tak odczuwać. Lekarka powiedziała mi coś w tym stylu "musisz polubić tę Twoja macicę":), albo z ciepłym uśmiechem "no rośniesz":) Aha, miewałam/miewam takie coś też, że leże i brzuch miękki, a jak wstanę, to jest bardziej napięty, lekarka powiedziała na to coś w stylu, że to normalne, że jak stoję, to inaczej się wszystko napina. Ostatnio też mam coś takiego, że lekko mnie pobolewa skóra/brzuch odrobinę poniżej żeber, tak jakby miała lekki zakwas, zapomniałam zapytać o to lekarkę tydzień temu, może dlatego, że w trakcie badań powiedziała, że wszystko jest super, a że nie dzieje mi się to aż tak często, więc wyleciało mi to z głowy. Wydaje mi się, że to chyba od naciągania się skóry/mięśni lub/i naciskania na przeponę, nie wydaje mi się, żeby na tym etapie macica była aż tak wysoko, zaraz pod żebrami. Ja mam ogólnie bardzo zwarty brzuszek, taką piłeczkę, więc wszystko chyba jest przez to napięte, a skóra nieprzyzwyczajona. "Mzelle", ja też jadam lody, batoniki; frytki sporadycznie, ale się zdarza:) Czasem łyk Coli jak mnie zemdli, bo nadal mi się zdarza, a Cola mi wtedy pomaga, oczywiście to jest łyk, dwa. Za kawą tęsknię:( ale jeszcze nie piłam, choć lekarka twierdzi, że jedną słabą dziennie mogę.
  7. Kurczę, o tej Nospie do było do "Mzelle", przepraszam, tak jak pisałam, już się gubię:)
  8. Dziewczyny, ale się rozpisałyście, ja już nie nadążam:) Już się gubię, która co pisze:) Piszecie o Asmagu, że niby lepszy/bezpieczniejszy, a ja mam zalecone od lekarki 3 tabletki na noc MagneB6, na nocne skurcze łydek, wcześniej brałam 2 tabletki na twardnienia brzucha (choć niby normalne i niegroźne), a jeszcze wcześniej na kołatania serca. Nie wiecie, czemu niby ten Asmag jest lepszy? Że bez witaminy B6? Barbera, pocieszyłaś mnie, że nie tylko ja miałam/mam problem z kołataniem serca. Teraz jest lepiej, ale w pierwszym trymestrze, wpadłam w panikę z tym kołataniem, na dodatek strasznie mi tętno skakało (przy zawsze niskim ciśnieniu). Trafiłam na kardiologię, tam zrobili EKG, osłuchali dokładnie, zrobili badania krwi, wszystko wyszło OK, choć lekarz powiedział, że to tętno jest trochę za wysokie, na ekg wyszło chyba z 93, ale kazał się tym nie martwić, brać magnez i żelazo i tyle. Inny lekarz (dobry kardiolog), jak raz miałam tętno 107, za chwilę 117, a po kolejnym badaniu 130 i spanikowana zadzwoniłam znów na oddział powiedział, że to nic niezwykłego w ciąży, że tworzy się łożysko, układ krwionośny jest bardziej obciążony oraz że moje niskie ciśnienie jest wyrównywane przez wysokie tętno, czy coś w tym stylu. Moja ginka też twierdziła, że to się zdarza w ciąży. Co do twardnienia brzucha, ja czasem mam twardy od dziecka, a czasem ot tak, ale rzadziej niż jeszcze parę tygodni temu (choć lekarka wtedy mówiła, że to ćwiczenia macicy i że jak zdarza się do 10 razy dziennie, czasem nawet może boleć, to jest to norma niby). Nie wiem, czemu teraz mam mniej, może dzięki magnezowi. Olcik, miejmy nadzieję, że lekarz przepisując Ci tę Nospę wiedział, co robi, tak jak ktoś pisał: chyba lepiej brać Nospę niż urodzić przedwcześnie. Jak bardzo się martwisz, to skonsultuj to z jeszcze innym lekarzem, ale od nadmiaru konsultacji i różnych opinii też można ześwirować, potem już nie wiadomo, komu ufać. Może zapytaj Twojego lekarza, co myśli o tych dużych dawkach, zapewne racjonalnie Ci to wytłumaczy i uspokoi Cię. Ja Cię pocieszę, że od początku ciąży biorę minimalne dawki pewnych leków, których nie mogę odstawić, bo jak twierdzi wielu lekarzy ich brak może mieć gorsze skutki niż ich branie i że ogólnie działają tylko miejscowo i że nie są szkodliwe, ale wiem, że są osoby, które demonizują te leki, dlatego nawet nie będę tu pisać, co biorę, bo nie chcę czytać potem komentarzy, które mnie zestresują. Oczywiście lepiej nie brać nic, ale czasem się nie da...
  9. Z tymi kremami przeciw rozstępom to jest tak (wg dermatologa), że można używać najlepsze i i tak mieć rozstępy, a można nic nie używać i nie mieć nic. To zależy od wielu czynników, choć wiadomo, że krem zawsze jakoś tam pomaga.
  10. Ja Vichy Action Integrale, polecił mi dermatolog, a że jestem alergikiem, to nie chciałam eksperymentów. Zaczęłam używać w 16 tygodniu, bo wcześniej to chudłam:/ Ogólnie jestem zadowolona, na razie nic się nie pojawiło, może dlatego, że nie przytyłam jakoś dużo do tej pory, minusem jest cena, ale pierwsza tuba starczyła mi na około 2 m-ce, przy smarowaniu tylko wieczorami brzucha i biustu (sporadycznie pośladków i ud, od niedawna stosuję, na uda i pośladki regularnie), bo warstewka kremu utrzymuje się dosyć długo, rano przy kąpieli czuć ją na brzuchu, więc nie widzę sensu dodatkowej aplikacji. Oczywiście krem jest nakładany bardzo delikatnie, bez jakiegoś wmasowywania, boję się, że że takie typowe wmasowywanie mogłoby pobudzić macicę/
  11. Nie hartuję, pierwsze słyszę o czymś takim:) Niedługo zaczynam zajęcia w szkole rodzenia, może tam nam coś powiedzą na ten temat. Może to dotyczy kobiet, które mają wklęsłe brodawki?
  12. Myślę, że trzeba by wypróbować przez kilka nocy jedną i drugą poduszkę i wtedy by się okazało, która komu pasuje. Mogłoby się okazać, że warto mieć obie:P bo np. raz mamy ochotę leżeć tak, a innym razem siak, a że one jednak trochę się różnią, to dają też trochę inne możliwości. Tej od Barbery nie da się chyba wkładać między nogi, ale czasem to może być zaleta, bo niby ta z motherhood jest fajna, bo można ją włożyć między kolana, ale są momenty, że mi to przeszkadza, bo mnie to grzeje za bardzo:) Z kolei ta z motherhooda na na jednym końcu takie jakby nacięcie, w sumie nie wiem, po co, nawet nie wiem, czy to nacięcie ma być przy głowie, czy nogach, ale ja "odkryłam" takie jego zastosowanie, że jak go mam przy głowie, to mogę odchylić tę poduchę (dzięki nacięciu) w drugą stronę, aby nie mieć tego pod głową, i leżę głową na mojej zwykłej profilowanej takiej a'la ortopedycznej poduszce (do której jestem przyzwyczajona, nie umiem spać na dużych miękkich poduchach i na początku trudno mi się było przyzwyczaić do spania głową na miękkim motherhoodzie). W ogóle co "robicie" z brzuchem (ale to brzmi,haha). w trakcie spania na boku? trzeba go czymś podpierać, żeby nie opadał? Czy takie podpieranie jest bezpieczne? Czy kołdra, poducha używana do ewentualnego poparcia brzucha nie ugniata/naciska go zbytnio? Czy to zależy od wielkości brzucha? Jeśli takie podpieranie brzucha jest potrzebne, to wydaje mi się, że poducha Barbery jest bardziej do tego przydatna,bo jeden bok tego "U" (dla mnie to "U", hehe) podpiera plecy, a drugi brzuch. Czy się mylę? Ludzie, ale mamy problemy:)) Nasze matki i babki padły by ze śmiechu:)
  13. Też fajnie wygląda, kto wie, może nawet wygodniejsza od motherhooda, szkoda, że nie ma wyboru w sklepach i nie można ich mierzyć:) na jakimś "legowisku" w sklepie, bo na stojąco się nie da:)
  14. A jaka to jest ta tańsza? Ja też byłam taka zdesperowana, że brałam tę motherhood i nie chciało mi się już szukać, a z resztą w sklepie była tylko motherhood, ale o wiele droższa, więc zamówiłam przez internet. W ogóle w sklepach wybór jest nędzny często... Nie wiem, czy zauważyłyście też, że działy dla dziewczynek są z reguły bardziej rozbudowane niż dla chłopców (ja czekam na chłopczyka). Ogólnie trudniej kupić coś dla chłopca. Często jest tak, ze patrzę 'o fajne ogrodniczki, beżowe", a tu na kieszonce z tyłu różowy kwiatek... A co do mothethood, to też Polska firma:) Uff, upały minęły, zrobiła się przyjemna pogoda:) Oby teraz czekała nas piękna polska złota jesień:)
  15. Myślę, że chodzi o naturalne i nieuniknione dla poduszek/materacy odkształcanie się i dopasowywanie się do typowego dla danej osoby rozmiaru, wagi i sposobu użytkowania. Żadne dwie osoby nigdy nie będą korzystać i obciążać w identyczny sposób takiej poduszki:)
  16. Dziewczyny, myślałyście już nad tym, jak ubierzecie w grudniu dziecko na drogę ze szpitala do domu? Taki wariant na siarczysty mróz, typu minus 10 (w sumie w grudniu może tak być) i na temperaturę koło zera? Ciepły kombinezon a pod to co? Cieplejszy pajacyk, body z długim rękawem, ciepłe skarpetki, ciepła czapka (i na nią kaptur z kombinezonu)? Kombinezon to w jakim rozmiarze będziecie kupować/kupiłyście? 62 czy 68, aby starczył do marca? Czy kilka? Wiadomo, to tylko wniesienie fotelika do auta i wyniesienie do mieszkania. Zawsze jak się w aucie się nagrzeje, to można poluzować kombinezon, a w trakcie niesienia na zewnątrz przykryć jeszcze ewentualnie kocem.
  17. Aha, no tak, jak położysz na łóżko, to będzie wygodnie, bo wydaje mi się, że taka komoda sama w sobie jest wygodna, można tam trzymać jakieś kosmetyki kąpielowe i pokąpielowe, pieluszki, jest pewnie stabilna, ma odpowiednią wysokość, nie trzeba wanienki stawiać na stoły/krzesła.
  18. O rany, już łóżeczko?:) Ja oprócz części ubranek jeszcze nic nie ma. Dziewczyny, stresujecie mnie;)
  19. Hehe, widzę, że więcej nas nie śpi:) Ja wstałam celowo, bo idziemy na ranny spacer w góry, potem będzie za ciepło. Mnie nie puchną nogi, ale mam wrażenie często, że są jak z ołowiu, ciężkie i takie, jakby ktoś mi je obręczą ściskał, wtedy pomaga ten leżak, na którym nogi są wyżej lub/i moczenie nóg w zimnej wodzie. Też myślę nad taką komodą, ale się zastanawiam jak to "działa"? Po wyjęciu dziecka z wanienki potrzebna "trzecia" ręka do zamknięcia pokrywy i wyłożenia na nią ręcznika?
  20. Olcik, wiesz ile kobiet dało by się pociąć za taki pępek?:) To symbol bycia w ciąży, macierzyńska, to jest piękne:)) Marchewka, ja chcę rodzić naturalnie i jedna z głównych rzeczy związanych z porodem, której się boję, to cesarka z konieczności... Oczywiście jak zajdzie potrzeba, to dla dziecka wszystko, ale wolałabym uniknąć cesarki.
  21. Wiecie, co się jeszcze u mnie fajnie sprawdza? Taki leżak (z drobniutkiej siateczki z tworzywa) na którym można się odchylić do tyłu, nogi są wtedy wyżej, ale nie leży się na nim zupełnie płasko. Super mi pomaga, jak zaczynają mnie boleć nogi i mam wrażenie, że są z ołowiu. Wtedy fru na leżak, nogi do góry i za chwilę jest lepiej. Używam go w mieszkaniu i w ogrodzie.
  22. O ludzie, nietoperek, to miałaś noc ze wszystkimi najgorszymi atrakcjami, mi by wystarczył upał i chrapiący mąż i już mam dość:) Tobie do katastrofy brakło chyba jedynie komarów;) Co do wygody spania, ja mimo tej poduchy też czasem budzę się "połamana" i bywa mi niewygodnie, a pod koniec ciąży to już żadna poducha nam nie pomoże pewnie:)
  23. Tę ze sklepu Motherhood, przez internet. Nie wiem, czy dla Ciebie będzie wygodna, dla mnie jest, nie leżę wtedy całkiem na boku, tylko jakby na półboku, plecy mam lekko odchylone do tyłu i opieram je na tym łuku z "C":) Mąż jak mnie widzi wygodnie śpiąca z tą poduchą, to mówi, że chyba też sobie taką kupi:)
×