Cześć. Mój problem polega na tym, że przez ostatnie dni mam okropne samopoczucie, ciągle chce mi się płakać, jestem zła, mam ochotę zaszyć się w pokoju i nie wychodzić przez tydzień... Nie wiem co może mi być, bo nic ostatnio się nie stało co mogło by temu sprzyjać. Może poza tym że zerwałam z chłopakiem, ale nie żałuję tego, bo nic do niego nie czułam.
Jest jeszcze coś... po wakacjach zaczynam liceum i jest kilka dziewczyn, dosyć wpływowych tak sądzę, które za mnie nie przepadają. Ciągle sie martwię o to, że może być nie przyjemnie... Już w gimnazjum w 1 klasie byłam gnębiona, wyzywana, poniżana przez cały czas.. Boję się tego, bo gdy przypominam sobie tamten okres, to mam łzy w oczach.. Może znacie jakieś sposoby, żeby to minęło? I jak uporać się w liceum z tymi STARSZYMI dziewczynami?
