amazonia51
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez amazonia51
-
Oneill, u nas 6.01. znowu święto i dzień wolny od pracy. Mi to w sumie wszystko jedno skoro nie pracuję, mam nieustające 'święto'. Ja generalnie kiepsko sypiam. Często budzę się w nocy i to taki sen, zawracanie gitary a nie odpoczynek. Idę opłacić rachunki.
-
Smutne to wszystko, ale to tez życie. Oneill cos zamilkła.
-
Wiem jaka to jest praca i dlatego nigdy nie podjęłabym się z własnej woli opieki nad osoba obłożnie chorą. Nie mam do tego predyspozycji. I jestem pełna podziwu dla ludzi, którzy to robią. Wiesz, mam mamę staruszkę. Ma 79 lat i odpukać trzyma sie dobrze. Bardzo sie boję, że kiedyś będzie byc może wymagała opieki. Chyba bym się zaryczała, choć gdzieś czytałam, że jeśli chodzi o osoby bliskie w takich sytuacjach jest inne nastawienie psychiczne opiekuna. No nie wiem...
-
PCK nie robi takich kursów.
-
Po pierwsze trzeba miec kurs. To jeszcze jest do przeskoczenia. Po drugie nie ma wyboru podopiecznych. Jaki przypadnie z rozdzielnika takim trzeba się zająć. Gdyby były znajomości to i to dałoby się ominąć. I tak to wygląda.
-
Cześć! Wyspana o dziwo jestem, wypoczęta też bo i nie miałam się czym zmęczyć;) Stały punkt dnia odbębniony i dalej luz blues:)
-
Już się boję;) Uciekam, dobrej nocki.
-
na internetowe znajomości
-
Na jedynce leci film o kobietach, które poznały się przez internet. Dla jednej z nich ta znajomość chyba żle się skończy. Uważajcie dziewczyny:)
-
Oneill, jestem pełna podziwu. Aleś Ty oblatana w tych sprawach.
-
Bardzo dziękuję czynniku męski za podniesienie na duchu.
-
A jechałas kiedyś motorem? Ja tak, jeden jedyny raz z kuzynem, który zginął potem w wypadku. Mozesz zatem sobie wyobrazić co to była za jazda. Pruł jak szalony. Pamiętam, że bardzo się bałam. Więcej nie wsiadłam i nigdy nie wsiądę na motor.
-
zapomniałam Klara, dzięki za życzenia. Dla Ciebie również wszystkiego dobrego:)
-
Widzę, że dziś mamy wysyp gości:)
-
Cześć Widzę, że miałyśmy gościa. Chochli wszystkiego dobrego:) Mój...jak pierwszy dzień? Oneill pewnie jeszcze odpoczywa.
-
zapomniałam o
-
Masz rację, pstryk i nie ma. Gdyby tak można... Ale niestety nie da się. Siedzi w człowieku i zabiera spokój. Miejmy nadzieję, że ten nowy chociaż odrobinę będzie lepszy.
-
Jestem. Wzięłam prysznic. A telefon był nie do mnie. Pomyłka. No, jeszcze parę minut i będzie po sprawie;)
-
Za dużo jem słodyczy i niestety efekty widać. Coś mnie głowa rozbolała. Jesteś ubrana świątecznie? Ja siedzę w dresach. O, telefon dzwoni. Ktos sobie o mnie przypomniał.
-
Ja też już otworzyłam szampana. Nawet zgrabnie mi poszło. A przy czym się bawisz? Ja przy telewizorze. Oglądam Pretty Women. I się rozmarzyłam.
-
Widzę, że jesteś fanką Bonda, Jamesa Bonda;)
-
Widzę, że na kafe ruch coraz mniejszy. Żebyśmy nie zostały same jak sierotki maryśki;)
-
Mam, jeszcze się chłodzi. Ufam, że masz mocną głowę i potowarzyszysz mi do północy;) Internet to jednak dobry wynalazek.
-
Mój..też miałam w planach postanowić oszczędzać, ale po przemysleniu sprawy doszłam do wniosku, że już bardziej nie dam rady zacisnąć pasa. A jeszcze wczoraj na dokładkę dostałam rachunek za gaz, niestety wyższy niż się spodziewałam. A grzeję z umiarem, przecież nie ma mrozów. Wolę nie myśleć co to będzie w przyszłym roku po podwyżkach. Przed południem wybrałam się na spacer do parku. A tam watahy dzieciaków i jak na wojnie wystrzał za wystrzałem. Zawróciłam bo nie wiadomo co im jeszcze do głów strzeli. Z tego też względu nie chodzę na sylwestra w plener, choć generalnie nie mam nic przeciwko takim imprezom i jak ktoś lubi... Pewnie się uśmiejecie, ale na taki prawdziwy bal też bym chyba nie poszła bo nie umiem tańczyć, a na takiej imprezie bez tego ani rusz. Na domówce to co innego. Jakoś tam bym się wyginała;) Ale się rozwinęłam. Pewnie jeszcze dziś tu zajrzę bo co robić? Oneill - dziękuję.
-
W oko to mi może wpaść... nie powiem co żeby się brzydko nie wyrażać. Z wiadomego powodu predzej bym chyba zeza dostała niż coś przygruchała:)