Ponieważ już Magda z Sosnowca się wszystkim przejadła, zapytam gdzie jest dziecko Anny M. z tego forum?
Czy nie podzieliło losu tej całej Madzi? Czy ktoś się tym interesuje, czy psychiczna Anka nie wypiła z niej krwi i nie ukryła gdzieś w gruzach, albo nie wyślizgnęła się jej celowo z kocyka?
Anna M. podobnie jak niejaki Bartłomiej W. uważa, że jest zmiennokształtnym, tyle że on uważał się za wilkołaka (czy za coś tam), a ona za wampira.
Może Ofelia nie żyje?! Ludzie potrzebują nowego miejsca do rodzinnych pielgrzymek, na którym mogliby składać lalki, misie, zapalać znicze, robić sobie zdjęcia, machać do kamery i przyłazić tam z produkującymi gówna maszynkami.