Dodam jeszcze,że kilka razy próbowałam zwrócić uwagę całmu bossowi tej bandy czyt. NEW SUKCES na temat ich przerw i grania ale nestety pan G. to taki cwaniak że nawet nie słuchał co mam do powiedzenie tylko zbywał mnie słowami: tak..tak..my wiemy jak to zrobić.......i pędem na fajeczke i piwko. PORAŻKA. zespół grał też u mojej koleżanki z pracy, niestety za póżno się zgadałyśmy bo u niej jak się okazało było tak samo.
pan G. to cwaniaczek ze słomą w butach, bierze kase a od siebie nic nie daje,no bo po co ma się gwiazdor przemęczać.
JEDEN WIELKI BUBEL.