alebazi1
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez alebazi1
-
A ja weekenduje za 47 minutek;) Będę szalała w kuchni, mam nieodparta ochotę na śledzie i zrobie sałatkę śledziową - Dzudzia, tylko nie nie rób minek teraz :P
-
A ja weekenduje za 50 minutek;) Będę szalała w kuchni, mam nieodparta ochotę na śledzie i zrobie sałatkę śledziową - Dzudzia, tylko nie nie rób minek teraz :P
-
A ja weekenduje za 50 minutek;) Będę szalała w kuchni, mam nieodparta ochotę na śledzie i zrobie sałatkę śledziową - Dzudzia, tylko nie nie rób minek teraz :P
-
A ja weekenduje za 50 minutek;) Będę szalała w kuchni, mam nieodparta ochotę na śledzie i zrobie sałatkę śledziową - Dzudzia, tylko nie nie rób minek teraz :P
-
Ja na moje OK, nadal czekam, a minęło już chyba z 8 lat, wiec czemu jeszcze w to wierzę????? Teraz przypomniała mi się historia z mojego wlasnego podwórka, może po krotce przytoczę. Byłam w 4 msc ciąży, kiedy śmiercią tragiczną zginęła moja siostra, mając 22 lata, osierociła 3 letnią córeczkę(o jej ojcu nawet nie bedę wspominała,bo to tylko dawaca nasienia) To był dla nas wszystkich wielki szok. Siostrzenica zamieszkała u moich rodziców, sypiając ze zdjęciem mamy. Niczego nie rozumiała a jak takiemu dziecku wutłumaczyć??? Wszyscy bardzo staralismy się jej pomagać, nie było to łatwe, te jej łzy i wielka rozpacz, trwała bardzo długo, zbyt długo. Nadszedł czas, że dziewczynka dorosła i ja jako matka chrzetna miałam jej to wyjaśnić, dlaczego tak się stało. Ale jak to zrobić skoro sama nie wiedziałam??? Lecz od samego początku wiedziałam, że to wszystko miało jakiś ukryty sens (nie krzyczcie na mnie, ale w tym przypadku, tak właśnie jest).Niestety nie mogłam powiedzieć jej całej prawdy o mamie, chyba nigdy tego nie zrobie. Ale wiem, że dziewczyna miała ciężkie życie, całkiem bez rodziców, tylko dziadkowie a po kolejnych 3 latach pozostała w domu jedynie z dziadkiem.Trudny jest, to mężczyzna w relacjach między ludzkich,ale dziewczyna miała porządny i czysty dom oraz zdobyła wykształcenie, czego niestety nie miałaby przy własnych rodzicach:( A dlaczego to piszę, bo być może Eweline48 i 1-2-3 ktoś, w waszym przypadku, też jest coś na rzeczy i nie bez przyczyny doświadczacie tego tragizmu. Mam nadzieje, że mnie teraz nie zlinczujecie:( Zauważyłam, że w życiu nic nie dzieje się bez przyczyny...
-
aaaa no przecież mamy jeszcze 8 MARCA!!!!!! o tym chyba wszystkie i wszyscy pamietamy hihihihi
-
Tak, jest jeszcze jeden taki dzien,13.03 moj ex ma urodziny, ale tego świetować nie bedziemy. Moze i nie na jednej się skończy, ale przynajmniej ruszy do przodu i Twoj szanowny jeszcze małzonek,może cos wreszcie zrozumie! 1-2-3 ktoś, wiadomo, że każde takie świeto będzie powracało do Ciebie wspomnieniami i marzeniami co by było gdyby, ale tego juz nie ma i nic nie przywróci czasu przeszlego, chodzi o to, abyś wiecej patrzyl pozytywnie w przyszlosc i probowal dostrzec, to światełko, bo z tego co ja teraz widze, zamykasz się w swoim świecie i nie szczególnie chcesz z niego wyjść. Przyznam, ze to jest naturalne zjawisko po takim przejsciu, bo i ja coś podobnego też przezywałam, nie widziałam swojej przyszlości jak tylko w czarnych kolorach,może i Ty potrzebujesz troche wiecej czasu na zaakceptowanie tego co sie wydarzylo. Ale niestety, Ty sam musisz sobie też pomoc, jesli sam tego nie zechcesz, to nikt za Ciebie tego nie zrobi. Eweline 48, jesli chodzi o Ciebie, tu widzę duże poklady zaufania do życia, co jest bardzo pomocne w przetrwaniu tych cięzkich chwil a tażke szybszego zaakceptowania zaistnialej sytuacji. Nie chce przez to powiedziec, ze mniej cierpisz, ooo co to to nie, ale wyczuwam szybkie uzdrowienia Twojej duszy:)
-
I jeszcze zapomniałam dodac, 16 marca też jest święto,ale już moje :P Kurcze, marzec naprawde obfituje w same pijackie imprezki hihihi Dudzia, tym ajerkonioaczkie, to tylko należy się delektować, kochanieńka:P To nie jest trunek dobry do treningu:D
-
I nie zapominaj Dudzia, ze 15 marca tez swietujemy!!!! Ty juz najlepiej wiesz co;) TAK BEDZIE!!!!!!!!!!!!!!!
-
Dudzia nie chciała nikomu zrobić przykrości ani wykurzać z forum! Mnie też jest bardzo przykro gdy czytam Wasze słowa tęsknoty i beznadziejnej niemocy,ale naprawdę nie ma sensu takie rozmyślnie. Każdy z nas przeżył jakąś traumę i przechodzi ją bardzo boleśnie, lecz przybywając na to forum potrzebujemy wsparcia, ale nie będziemy przecież wiecznie użalać się nad sobą i zaistniałą sytuacją. Musimy otworzyć się na innych i stawić czoła następnym czekającym nas wyzwaniom, takie jest niestety dorosłe życie. A Wy macie maleńkie dzieciaczki, dla których musicie być matka i ojcem, dać im moc miłości i niesamowite wsparcie. A takie ciągłe rozpamiętywanie niestety nieopatrznie może w Waszych dzieciach zrodzić niechęć do życia za brak drugiego rodzica. Nie wiem czy precyzyjnie przelałam swoje myśli,ale mam nadzieję, że to jest zrozumiałe. Tak jak Chrupeczka np. boi się zaryzykować, bo została tak perfidnie odrzucona, wychowuje dwie dziewczynki ze świadomościa odrzucenia, pomyślcie o innych czasem, też nie maja skrzywiona psychikę, przez kogoś komu zawierzyły całe swoje życie. Nie można ciągle żyć tylko rozpaczą. 1-2-3 ktoś świat nie kęci się tylko wokół Ciebie, powinieneś, to już zauważyć,nie jesteś malutkim chłopczykiem, a bardzo doświadczonym przez los mężczyzną, więc podnieś głowę wysoko i powiedz sobie: będę żył całym sobą i dla siebie, nie tylko dla wspomnień. Z pamięci nigdy jej nie wyrzucisz i bardzo dobrze, ale pamiętaj, że obok Ciebie jest taka malutka istotka, która wymaga największej uwagi-przemyśl sobie wszystko jeszcze raz, a zauważysz, ze to co robisz teraz, do niczego dobrego nie prowadzi...
-
eweline48 ucałuj swoje szczęście w sam czubeczek noska:) A ja tak się zastanawiam, jakie to szczęście nas jeszcze czeka za te wszystkie krzywdy,których musimy doświadczać.....
-
Na początek tygodnia same poczatki mi wskoczyły, czyli wszystko od początu i bedzie znakomicie :P
-
Eweline 48 Twoje słowa to BINGO!!!!! Diewczyny, teraz widzicie jak nie powinnyśmy myśleć (ja już od dawna nie myślę w ten sposób,ale solidaryzuję się z Wami;)) Na początek tygodnia życzę nam wszystkim spełniania marzeń:D Na początek szybkiej wiosny!!!!!!!
-
Chrupeczka, bidulinko, no jak Ci można pomóc tak na odległość, jak tylko dobrym słowem, ktorego teraz akurat mi brak. Bo przecież nie bede się powtarzała, że bedzie dobrze. Ale myślę, że powinnaś przestać wkółko zadręczać się, ze znowu ktoś Cie skrzywdzi, to samo dotyczy Mee. Bo mysląc tak, tylko przyciągamy takie sytuacje. Wyobraż sobie, że jesteś kochana przez tego fantastycznego faceta, że on jest Twoim przeznaczeniem i to powtarzaj sobie bez ustanku, gdy tylko nadejda jakies zle mysli, przypomnij sobie o czym teraz piszę - OK?????????????? Musze już znikac od kompa, jutro praca z samego rana dobranoc i pchły na noc;)
-
eweline48 to straszne co napisałaś:( Wiesz... my tu psioczymy na naszych byłych i niekiedy jeszcze obecnych mężów, a Ciebie dotknęła taka tragedia... Ja nawet nie potrafię sobie tego wyobrazić, a raczej nie chce probować:( Tylko, że gdyby mojego dosięgła taka sprawiedliwość podczas ciąży, to zapewne, też bym cierpiała... nie zazdroszcze, tego co przeżywasz:(:(:(
-
Mee, ja to tak delikatnie ujełam, ale przecież wiemy o co chodzi. I masz 100000000000% racji z ta wykrzywiona i rozdartą gębą. Naprawde, jestem bardzo ciekawa jak ex odzywa się do nowej żony,bo nie wierzę, że jest lagodny jak baranek. Natury nie da sie zmienic. Ostatnio po moim smsie nawet zadzwonil, ale nie odebralam, nie chcąc słuchać jego wrzaskow i madrosci, sa przeciez jeszcze wiadomosci tekstowe, no i takowej się doczekalam, oczywiście byl to tekst rozkazująco narzucający jego wlasne racje. Chrupeczka, kurcze, nie wiem co Ci napisać, bo i ja mam ogromne problemy z synem. Dziewczynki zapewne tez przezywają to wszystko co się u Was ostatnio wydarzyło wiec i one moze to odreagowują...
-
Mee, Chrupeczka, Dudzia i inne zdradzone oszukane i opuszczone, teraz sobie prasowalam i taka mysl mi przyszła do głowy.Skoro Ci nasi "ukochani" mężusiowie poszli sobie do takich głupiutkich i beznadziejnych pań, to chyba powinnyśmy się z tego tylko cieszyć, że pozbawiły nas tak beznadziejnego balastu w życiu????? No bo same powiedzcie, czy nie jest prawdą, że byłyśmy lojalne, oddane, kochające??? A im się lekko w głowkach poprzewracało, no to niech spadają!!! A życie i tak zweryfikuje ich postępowanie.
-
Dudzia, dziejuję Ci bardzo za te słowa, od razu podniosły mnie na duchu!! A Ty wiesz, ze on miał naprawdę "fajny" gust hihihi Wszystkie mężatki:P Żadna z moich następczyn nigdy mi się nie podobała, bo my kobiety tak właśnie myślimy,ze ta ich nowa wybranka, to jest super laska, a ja o mało z krzesła nie spadłam gdy je wszystkie zobaczyłam, normalnie wierzyć mi się nie chciało że byłam z nich naj... Nie jestem teraz skormna, ale i też nigdy nie miałam o sobie zbyt wygórowanego zdania, także możecie sobie wyobrazić moje zdziwienie:D
-
A ja świec,bliskości, kobiecości, wsparcia, zrozumienia, meskiego ramienia, fajnego sexu itp rzeczy nie miałam i też tęskniłam, jak wariatka i zastanawiałam się co ona ma takiego,czego ja nie mam, bo chyba nie to, że była zaledwie 5 lat młodsza a ja już miałam 30 lat... Widać okazuje się, że wystarczy samo przyzwyczajenie bycia z drugą osobą ot i tyle.
-
No to ja już nie wiem czy byłam w lepszej czy gorszej sytuacji od Was dziewczyny,bo my po jego romansie mieszkaliśmy nadal razem i sypialiśmy w jednym łóżku przez kilka dobrych lat(nie było innej możliwości). Odchorowałam wszystko jak każda z Was, ale miałam go na co dzień i żyłam nadzieją, że zrozumie swój błąd i krzywdę jaką mi wyrządził. Powiedział kiedyś, że poszedł do spowiedzi po tym wszystkim, a finał dobrze wiemy jaki jest:( I miałam dokładnie takie same myśli jak i Wy teraz. To chyba całkiem naturalny odruch KRZYWDA ZA KRZYWDĘ!! Bardzo współczuje wszystkim jeszcze kochającym, ale to minie, jestem tego najlepszym przykładem. Dziś już mi wisi, jak on tam sobie żyje i czy mu staje:D Najważniejszy dla mnie jest mój własny spokój, a jak już to się osiągnie, jest zdecydowanie łatwiej patrzeć w przyszłość. Lecz jedyną drzazgą w sercu nadal jest, to, że z takim patafianem mam dziecko i to nadal niestety łączy:( Ale gdyby powinęła się tatusiowi nóżka, zapewne byłabym najszczęśliwszą osobą, która z tego powodu haha się do upadłego!!!!!!!!! Kurcze, a skoro tak myślę, to jednak nie wisi mi to...... hmmmm no to ja też chcę ZEMSTY, a dlaczego mam być taka wyrozumiała i nie myśleć o jego upadku???????? Wobec tego, kiedyś wszystkie będziemy pomszczone- prawda???
-
a może zsłużyłam sobie na to wszystko... ale chyba w poprzednim życiu, bo w tym to na BANK NIE:(
-
wiesz... ja jestem niepoprawna optymista, ale tego słonca zbyt wiele to nie widze... być może za wiele wymagam...
-
A ja dzięki temu forum i wszystkim ludziom, których tu poznałam, czuję się zdecydowanie lepiej! Mam większą pewność siebie i ogrom wsparcia, pomimo,że moje życie z ex skończyło się zdecydowanie wcześniej,niż tu zawitałam. Do maja zeszłego roku czułam wiecznie smutek i ogromne niezadowolenie z życia, teraz omo, nie wielkich zmian bytowych i materialnych w czuje coś na kształt radości. Tu jestem wśród swoich i jak już kiedyś pisałam, czuję, że wreszcie mam rodzinę! a to dla mnie jest największy skarb, czego i wam szczerze życzę. Moje wieczory do czasu kiedy nie znałam tej strony, były wiecznie samotne, dziś mówię i czuję zupełnie inaczej. To jak na razie,jest moim największym SZCZĘŚCIEM:D
-
weszlam na swoje konto,dzis byla wyplata... ale co z tego, skoro mam do zaplacenia gaz i media oraz czynsz i juz na zycie nic mi nie zostaje... a fuduja nam prace do usranowa!!!! jasne,bede juz powłóczyc nozkami, spoznie sie jakies 45 min a dyrekcja powie mi: trza bylo wyjas 2 godz wczesniej! o ile jeszcze mnie gdziekolwiek zechca zatrudnic:( bo nie sadze abym w obecnym miejscu pracy dotrwala do emerytury,tam trzeba miec energii za troje!!!! a, to ze zaplata za prace jest nieadekwatna do minimalnych potrzeb, to jest najmniej istotne... kurcze, ale mnie teraz wzięło:( a niby nie mialam na nic checi... wszakże kobieta zmienną jest hahahaha
-
bo zalu i niezadowolenia nie da sie udawac