Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

taka sobie ona.

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez taka sobie ona.

  1. taka sobie ona.

    Przeprowadzka na swoje, w końcu...!!!!!

    czarny kubek--trzymam kciukasy że wszystko się szybko już teraz potoczy...
  2. taka sobie ona.

    Przeprowadzka na swoje, w końcu...!!!!!

    ale na szczęście juz jesteś bliżej jak dalej swojego mieszkania...
  3. taka sobie ona.

    STYCZNIÓWKI 2012

    agniesiulka---he he świetna ta stronka...Nawet nie wiedziałam że nasz Maksio, może być ,,Makusiowaty,, świetne..
  4. taka sobie ona.

    Przeprowadzka na swoje, w końcu...!!!!!

    czarny kubek---też wynajmujemy z drugiej ręki jak ja to nazywam ,,melinę,, tapety podrapane.meble w kuchni tragedia itp.... Już tyle wytrzymaliście, teraz to już kwestia, czasu jak będziecie na swoim....u nas w jednej ze spółdzielni..można wychodzić co nieco, jak się łazi mówi o dzieciach itp..to czasem już sami coś przyspieszają, lub podpowiedzą co zrobć. Może u was też tak się da??
  5. taka sobie ona.

    STYCZNIÓWKI 2012

    No dziewczyny, rzeczy Maksia popakowane, teraz robię bitki...a jutro walczę w zawijanie papierkami szkła którego nie używam...:P po jutrze rzeczy w których nie chodzimy do kartonów, a połowa do śmietnika:D Ciężkie rzeczy pakować będzie misiek...
  6. taka sobie ona.

    Przeprowadzka na swoje, w końcu...!!!!!

    czarny kubek---Oj jeszcze troszkę i bedziecie na swoim!!! 20 pozycja to już bardzo wysoko..pewnie za pół roku napiszesz, że ty sie wprowadzasz na swoje.!!! tego Ci życzę z całego serca...
  7. taka sobie ona.

    Przeprowadzka na swoje, w końcu...!!!!!

    Ja tam uwielbiam...----wiem o czym mówisz, mieszkam w Szwecji tu jest masa skał, wznieśnień itp..i gdzie nie popatrzeć piękne widoki...masz szczęście...tylko pogratulować:)
  8. taka sobie ona.

    Przeprowadzka na swoje, w końcu...!!!!!

    Ja tam uwielbiam...----to rewelacyjnie masz:) tylko się cieszyć...
  9. taka sobie ona.

    Przeprowadzka na swoje, w końcu...!!!!!

    MłodaMamaMłodaMama----a jaki masz ekspres??? Ja tam uwielbiam...---mam 3 jeziora wokół domu ale ich nie widać...za to kawka na balkonie też bedzie przyjemna...
  10. taka sobie ona.

    Przeprowadzka na swoje, w końcu...!!!!!

    MłodaMamaMłodaMama---kuchnia to też będzie moje królestwo...i też mam salon razem z kuchnią. więc trzeba wszystko ładnie rozplanować...przedewszystkim wyrzucić stary ekspres do kawy a wstawić coś mega fajnego...żeby rano chciało się wstać zaparzać kawusię.
  11. taka sobie ona.

    Przeprowadzka na swoje, w końcu...!!!!!

    Lecę robić obiadek,i zaplanować pakowanie..niech ten czas do piątku szybko zleci...ech. Może ktoś również się przeprowadza i jest równie szczęśliwy co ja???chętnie poczytam o czyjmś szczęsciu...
  12. taka sobie ona.

    Przeprowadzka na swoje, w końcu...!!!!!

    MłodaMamaMłodaMama--Gratuluję!!! Naprawdę cieszą mnie takie wpisy że ktoś również może się pochwalić swoim kątem...a twój to nie kąt..toż to pałac!!!:)
  13. taka sobie ona.

    Przeprowadzka na swoje, w końcu...!!!!!

    Małpiatka---dzięki za te słowa, i aż ja tobie zazdroszczę tych rodzinnych św. chociaż tak naprawdę nawet nie wiem jak takie wyglądają moje zawsze były smutne tak samo wyglądały św, mojego miśka.....ale teraz mamy siebie i to ze tylko w dwójkę i z Maksiem w brzuszku nie przeszkadza nam być szczęśliwymi..będzie tak jak to sobie wyobrażam choinka, razem upaprani w mące będziemy lepić uszka, razem piec makowiec, i robić ozdoby...będzie pachnioło w mieszkaniu, cynamonem, mandarynkami,goździkami, i bedzie migało światełko z lampek choinkowych. tak sobie wyobrażam że powinnych pachnieć św. a my w wielkich papciach będziemy leniuchować i podziwiać jak Maksio fika w brzusiu.
  14. taka sobie ona.

    Przeprowadzka na swoje, w końcu...!!!!!

    Robię pewnie źle, i postępuję egoistycznie...ale mam to w dupie, Teraz ma mieć misiek, ja i nasze dziecko...inni mnie już nie interesują.
  15. taka sobie ona.

    Przeprowadzka na swoje, w końcu...!!!!!

    Małpiatka--my już pomagaliśmy jak mogliśmy, ale jak misiek stracił pracę, i przez 3 miesiące nie mieliśmy ani korony...a potem jak znalazł pracę a ja go musiał z domu wypuścić bez kanapek, a wracał a ja mu nie mogłam dać obiadu..to nie było nikogo kto by chociaż spytał, pożyczył kilo ziemniaków..nie było nikogo!!! Byli wszyscy jak mieliśmy i jak pożyczaliśmy jak zapraszaliśmy na obiady, potem zrobiło się pusto...teraz mamy a ja w oczy mówię ,,Mam ale nie pożyczę, bo jak my nie mieliśmy a ty miałeś,aś...to się smialiście nam w twarz,,
  16. taka sobie ona.

    Przeprowadzka na swoje, w końcu...!!!!!

    wellness---he he dobre...:D A niech sobie wszyscy przypomną czasy jak na ławce w parku...wszyscy siedzieli, z jedną ,,flaszeczką, a na zagrychę były wyniesione z domu ogóreczki, albo chipsy..a co tam...:P
  17. taka sobie ona.

    Przeprowadzka na swoje, w końcu...!!!!!

    Małpiatka---tych św. u rodziny troszkę zazdroszczę,my mamy tylko siebie. wellness---a ty z kim mieszkasz?? wynajmujesz czy u rodziców?jak można spytać.
  18. taka sobie ona.

    Przeprowadzka na swoje, w końcu...!!!!!

    i już nie mogę się doczekać tych ,,dylematów,, w ikei czy ten dywanik do łazienki czy ten???hmm a jakie zasłonki. ale najpierw prawdziwe zmartwienie, na czym posadzić gości na parapetówie??:P hmm pewnie na tyłkach a do ręki wręczę im papierowe talerzyki... Strasznie się cieszę, tym bardziej, że życzliwych Polaków za granicą jest jak na lekarstwo, było nam ciężko nikt nie pomógł, idziemy na swoje wszystko zaczyna się układać...nagle zrobiło się wokół nas masa ,,przyjaciół,,
  19. taka sobie ona.

    Przeprowadzka na swoje, w końcu...!!!!!

    Mieszkanie świeżuteńkie, jak wspominałam z pod igły...w standardzie ma już sprzęty. tylko meblować do szafek powkładać swoje kubeczki i mieszkać... I tak najważniejsza teraz będzie parapetówka, potem mega fajne św. tylko we dwoje a sylwester już będzie mijał na oczekiwaniu na synka.
  20. taka sobie ona.

    Przeprowadzka na swoje, w końcu...!!!!!

    Ale my nie płacimy żadnego kredytu..płacimy do właściciela nieruchomości-taka prywatna spółdzielnia, tylko hyrę i już a kontrakt mamy podpisany na czas nieokreślony, jeśli płacimy to mieszkamy...do końca życia.
  21. taka sobie ona.

    Przeprowadzka na swoje, w końcu...!!!!!

    wellness---nie będzie zmieniania kolorów itp... Wszystko jest wykończone pod igłę, wyposażona łazienka w pralkę suszarkę i magiel, kuchnia już zabudowana plus sprzęty lodówka,zmywarka piekarnik i płyta indukcyjna...na całym mieszkaniu ogrzewanie podłogowe... dużym plusem jest wyposażenie łazienki w sprzęty normalnie w Szwecji w mieszkaniach tego nie ma chodzi się do pralni.
  22. taka sobie ona.

    Przeprowadzka na swoje, w końcu...!!!!!

    Vampire Bloood--90m2 A kredytu nie mamy, to jest mieszkanie...tylko my żyjemy w Szwecji i jest to mieszkanie z pierwszej ręki, jak od spółdzielni...płacimy tylko hyrę.
  23. taka sobie ona.

    STYCZNIÓWKI 2012

    Właśnie się dowiedziałam ,że klucze od nowego mieszkania mogę odebrać już w piątek wieczorem i na weekend możemy się przeprowadzać....i nie musimy czekać do 15. fakt to tylko 4 dni wcześniej,..ale jaka radość.!!! biegnę po kartony, zakładam dresy, włosy w kitkę i NARESZCIE ZACZNĘ PAKOWANIE...już mi nikt nie powie że za wcześnie!!!:P Jeeezu ale się cieszę.:) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) :) : )
  24. taka sobie ona.

    STYCZNIÓWKI 2012

    docia1986--- ja już mam kupiony od miesiąca, leży u mojego szefostwa, sprowadzałam z polski...tani, już go wypróbowałam na sucho --smiało mogę powiedzieć za te pieniądze rewelacja...jest to wózek 4w1. a kolor zielony, musisz kliknąć miniaturkę to się rozrośnie... http://www.mar-kur.euroadres.pl/zielony-p-69.html
  25. taka sobie ona.

    STYCZNIÓWKI 2012

    martini657 ---mój też nie ma samochodu a po drodze ma 3 przesiadki z autobusu do pociągu z pociągu do pentel-toga...a czasami jednym pentel-toogiem na miejsce nie dojedzie... Dla chcącego nic trudnego!!!u ciebie to już ostatni gwizdek na ewentualną przeprowadzkę....termin porodu cię goni jak szalony.. A na pewno jakiś sąsiad dojeżdza uatem do wawy, i można się z nim jakoś dogadać... Ana Lena--- hmm u mnie mały Maksio jeszcze ani razu nie miał czkawki, rusza się jak szalony ale czkawki nie miał.
×