Viki_77
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Viki_77
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 3 z 7
-
U mnie wszystko w porządku. Moja skóra jest ciągle bardzo wrażliwa, lewy policzek który był potraktowany mocniej jest jeszcze dość mocno czerwony. Skóra dalej ma dziwna strukturę ale lekarz mi mówił, że skóra regeneruje się 28 dni, tzn tworzy się nowy naskórek. Ciężko mi powiedzieć czy moim bliznom coś to pomogło. Niestety na pewno są :)
-
już tu byłam mam do Ciebie pytanko jako do weteranki w dziedzinie laserów :) Ile Ci się rumień utrzymywał? Czy też miałaś taką dziwną strukturę skóry?? Taką chropowatą i taką jakby było widać dziurki po laserze? Jeśli tak to kiedy Ci to zeszło o ile zeszło? Jak tam Twoja buzia Tuptusiak? Nie miałaś takich problemów jak opisałam powyżej?
-
Witam wszystkich. 2 października miałam robiony zabieg laserem fraxel repair. Oczywiście jestem cały czas czerwona, na jednym policzku bardziej bo tam miałam mocniejsze parametry ale zastanawia mnie czy struktura skóry wróci do normy. Własne te malutkie kropeczki mnie denerwują, które są widoczne jak się naciągnie skórę, do tego jest tak chropowata. Czy ktoś też tak z was miał i czy to schodzi?? Z góry dzięki za odpowiedź Pozdrawiam
-
Witam wszystkich. Mam pytanko do osób z doświadczeniami w laserach. Czy po zabiegu cały czas mieliście cały czas taką chropowatą skórę i widoczne ślady po dziurkach zrobionych laserem? Czy to w ogóle zejdzie czy to już tak zostanie?
-
Tak, idę do pracy. My kobiety mamy to szczęście, że możemy nałożyć "tapetę" :) Najgorsze jest to siedzenie w domu, więc cieszę się, że wracam do pracy, tyle że jestem strasznie niewyspana i zmęczona. Cały czas sen pod kontrolą i spanie na baczność. Już nie mogę doczekać się powrotu do normalności. Najbardziej wkurza mnie ta nadwrażliwa skóra, każde mocniejsze dotknięcie = popękane krwinki, dlatego nawet boje się spać normalnie :( ja niestety dalej mam przesuszona skórę co widać najbardziej jak się umaluję. Byle jak najszybciej wrócić do normalności ale pewnie to jeszcze potrwa :(
-
Witam wszystkich ponownie. U mnie ok, na razie jestem jeszcze zaczerwieniona, ciągle smaruję się preparatem silikonowym zgodnie z zaleceniem lekarza, mam łuszczącą się skórę, co niestety nie wygląda zbyt dobrze jak się umaluję. Dr mimo wszystko kazał smarować dalej tylko dermatixem to tak smaruję, zobaczymy jak to wyjdzie. Co do moich blizn, to może trochę się spłyciły ale do tego ogólnie skóra wygląda lepiej, młodziej :) Co do węzłów chłonnych, to ja tez miałam bardzo powiększone i przy uszach i na szyi. Wynika to ze stanu zapalnego, który powstaje na twarzy po laserze, więc nie ma czym się martwić :) Cały czas czekam z wydaniem opinii, bo jeszcze widzę, że moja skóra nie doszła do siebie. Najbardziej mnie irytuje straszna skłonności do poszerzonych krwinek, wystarczy, że gdzieś mocniej się dotknę albo niechcący kuję paznokciem to od razu krwinki na twarzy całe szczęście, że po kilku dniach to schodzi.
-
nie najeżdzajmy na dziewczynę, może faktycznie jej ten laser pomógł. Ja na samym początku też zostałam zaatakowana jako osoba reklamująca - sprzedawca lasera, więc jestem bardzo ostrożna z takimi ocenami. Swoją drogą Beta jak masz jakieś zdjęcia to wstaw. Nie muszą to być zdjęcia całej buzi jeśli się krępujesz ale np. jeden policzek czy cokolwiek, tak żebyśmy mogli zobaczyć jak ten laser działa ok? Z góry dzięki :) Byłam dziś na kontroli i wszytko ok :) Widzę, że na tym policzku, który był mocniej potraktowany mam szorstką bardzo skórę, pewnie jeszcze to mi się złuszczy. Dr Krajewski ma do mnie bardzo dużo cierpliwości, ciągle zamęczam go moimi wątpliwościami itp., fantastyczny człowiek, ani razu mnie nie zbył mimo, iż nie raz już panikowałam :)
-
dokładnie :) u mnie powoli zaczerwienienie schodzi, dziś jadę na kontrol. Twarz mnie swędzi, teraz już trochę mnie, wczoraj było gorzej ale wzięłam leki antyalergiczne, skóra jest bardzo podatna na "krwiaczki", jak tylko gdzieś mocniej się podrapię to takie mikrowylewiki się robią ale to pewnie zejdzie, coś tale pęknięte naczynko
-
co do wysokości parametrów to ja bym się zdała na lekarza zamiast samej decydować jakie chcesz, bo zbyt niskie to też bez sensu, nacierpisz się tyle samo a efektu może nie być żadnego. znajdź jakiegoś sprawdzonego dermatologa i w jego ręce się oddaj
-
moja twarz została dość mocno potraktowana. A Ty chcesz iść na repair czy jakiś inny laser? Bo Tuptusiak robiła jakiś inny i znacznie szybciej wróciła do normy. U mnie zaczerwienienie i obrzęk też pewnie dłużej się utrzymuje bo dość szybko zaczęłam używać preparatów silikonowych ale mimo to mam dalej używać bo podobno to ma mieć jakiś dobry efekt. Niestety jak ktoś chce się zdecydować na ten zabieg, który jest dość inwazyjny, to musi się przygotować na 2 tygodnie wycięte z życia społecznego. Jeśli Ci zależy to się nie poddawaj, tylko przygotuj, że na 7 dniach to może się nie skończyć, no chyba że będziesz mieć robiony inny laser. Niestety przy takiej długiej rekonwalescencji człowiek zaczyna fiksować. Co chwila zerkanie w lusterko i panikowanie czy coś przypadkiem nie jest nie tak. Ja do tego jeszcze naczytałam się na zagranicznych stronach opowieści dziwnej treści, prze co jeszcze bardziej zaczęłam panikować. Przed zabiegiem też miałam tą świadomość, bo przeglądałam rożne strony i czytałam różne opinie i niejednokrotnie były to wypowiedzi nie zachęcające do lasera a i tak mimo wszytko się zdecydowałam :) Po prostu wyszłam z założenia, że przy każdym zabiegu jest ryzyko, dlatego trzeba wybrać dobrego specjalistę a nie patrzeć na cenę gdzie jest taniej. Co do relacji to jestem dziś 10 dzień po zabiegu (zabieg miałam 2 października) i dalej mam lekki obrzęk (to przez silikonowe preparaty ale mam się tym nie przejmować bo mimo, że podtrzymują
-
dzwoniłam do lekarza i kazał smarować dalej, więc smaruję. Teraz to już muszę w pełni mu zaufać. Nie będę nic kombinować na własną rękę. W końcu on się lepiej zna niż ja :)
-
chyba dostałam jakiegoś cholernego uczulenia bo mam krosteczki na całej twarzy, do tego mnie swędzi i zamiast maleć zaczerwienienie to się wzmogło. przypuszczam, że to po dermatixsie bo po cetaphilu raczej nie powinnam :(
-
już zaczyna mi siadać psychika. to już za długo, zamiast blednąć to ja coraz bardziej czerwona się robie, do tego spuchła mi górna warga i jakieś dziwne bąbelki chyba się robią, mam nadzieje, że to nie opryszczka. nie wiem czy to zaczerwienienie nie zwiększa się przez to, że używam preparatów silikonowych. zaczynam już odchodzić od zmysłów, coraz bardziej się boję, żeby wszytko było ok
-
Czy są na tym forum osoby, które miały robiony fraxel repair?? nie typu fraxel, tylko fraxel repair konkretnie??
-
ja używałam zwykłych kremów nawilżających. Na Twoim miejscu bym nie ryzykowała tylko zadzwoniła i zapytała lekarza
-
do życzę wam powodzenia ale jeśli możesz to napisz gdzie robiłaś repair i czy naprawdę kompletnie nic Ci to nie pomogło?
-
werbla nie do końca się z Tobą zgadzam. Gojenie się po laserze ablacyjnym nie tylko zależy od skóry ale też od lasera, którym był wykonywany zabieg. Im bardziej inwazyjny zabieg tym dłuższy proces gojenia. Moje skóra akurat się bardzo szybko goi a jestem 7 dzień po zabiegu i jestem dalej bardzo czerwona i w dalszym ciągu utrzymuje się lekka opuchlizna. Są jak wcześniej pisałam różne lasery ablacyjne i z różną głębokością działania.
-
wyjść to jeszcze z domu nie mogę, szczególnie przez lewy policzek, który miałam bardzo mocno potraktowany i jestem jeszcze czerwona ale to normalne, dlatego decydując się na ten zabieg trzeba nastawić się na 2 tygodnie wycięte z życiorysu. Dr Krajewski jest bardzo dobrym specjalistą, na pewno nie zrobi Ci krzywdy. Przebarwienia się mogą zrobić jak się stosuje retinoidy przed zabiegiem albo jakiekolwiek ich pochodne. Zero opalania, samoopalaczy czy czegokolwiek z beta karotenem, bo to wszystko uwrażliwia skórę i mogą właśnie zrobić się przebarwienia. Do zabiegu trzeba się dobrze przygotować, żeby i efekt był dobry. Blizn żadnych nowych nie mam, z tego co widzę na chwilę obecną (jestem jeszcze bardzo czerwona, więc ciężko ocenić) to przebarwień też nie mam, te brązowe plamki, które widziałam wcześniej to po prostu była zbrązowiała skóra po zabiegu, która już zeszła. Przed podjęciem decyzji o zabiegu trzeba rozważyć wszystkie za i przeciw. Podobno nawet jak się zdarzają powikłania to jakieś malutkie a dr Krajewski od 2,5 roku nie miał żadnych takich przypadków. Ważne jest to, że już bardzo długo robi te zabiegi, więc i doświadczenie ma znacznie większe, wprawniejszą rękę i wie czego unikać itd. Ja zaufałam doktorowi i oddałam się w jego ręce
-
już widzę moje blizny. te głębokie są płytsze ale mam wrażenie, że szersze :( poczekam jeszcze, mam nadzieję, że może jednak.... jestem jeszcze czerwona i ciągle wysmarowana, więc też ciężko ocenić całość. mam tylko nadzieję, że nie będzie gorzej niż przed, w takiej sytuacji nie będę żałować, przynajmniej spróbowałam i mam czyste sumienie. Jeśli będzie gorzej niż przed to wtedy się wkurzę :(
-
opuchlizna opuchlizna a to są normalne powiększone węzły przyuszne, tyle że ja mam skłonności do szybkiego powiększania się węzłów, nawet w niektórych miejscach na ciele mam już zrosty bo tak często mi się powiększały. Jest to możliwe, że po prostu przez stan zapalny który mi się utrzymuje (obrzęk, zaczerwienienie) wywaliły mi w końcu węzły, bynajmniej taką mam nadzieję. widzę na mojej czerwonej twarzy, że wszystkie te głębokie blizny jak były tak są co do głębokości to ciężko ocenić czy się spłyciły. Aczkolwiek mam nadzieje, że z czasem coś się jeszcze zmieni, tak przynajmniej podobno ma ten zabieg działać - w czasie
-
nie wiem czy to normalne ale dziś okazuje się, że mam powiększone węzły chłonne przyuszne. czy ktoś miał tak po zabiegu laserowym?? sądzicie, że to może być skutkiem zabiegu?
-
kompletnie nic nie pomogło?? nawet się nie zmniejszyły?
-
p.s. każdy z tych laserów działa w ten sposób, że dziurkuje skóre
-
do werbla że amerykański nie znaczy, że najlepszy :) co do tego, który jest najlepszy zdania są podzielone, nie jestem znawcą więc nie będę się mądrzyć w tym temacie ale mogłabyś podać jakim konkretnie ? po 5 dniach już wyglądałaś normalnie?? Lasery frakcyjne są różne, kwestia tylko czy miałaś ablacyjny czy nieablacyjny . Mówisz, że miałaś trzy zabiegi, repair robi się tylko jeden i jest bardzo inwazyjny. Ja jestem dziś 6 dzień po zabiegu i dalej jestem bardzo czerwona i mam obrzęk, dopiero może pod koniec tygodnia będę mogła wyjść do ludzi.
-
na początku żeby nie podrażnić i tak podrażnionej skóry bo bynajmniej ja byłam wysmarowana specjalnym preparatem - ala opatrunek bo przecież cieknie krew i osocze, a potem żeby nie podrażnić skóry, nic nie zerwać bo wszytko jest świeże a dwa, żeby nie wytrzeć twarzy, którą cały czas trzeba smarować, żeby była nawilżona a trzy to na razie chyba po prostu bym się bała spać na buzi :)
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 3 z 7