Shanneya, jeśli chodzi o moje nawadnianie się (nawadnianie to w moim przypadku chyba za dużo powiedziane;) - jak juz wcześniej wspomniałam nie piję kawy ani herbaty, bo po prostu nie lubię. Jeśli chodzi o wodę to nie napisałam nigdy, że jej nie piję ;) przeciwnie - piję, ale wydaję mi się że w dużo mniejszych ilościach niż jest to zalecane. Po prostu piję wtedy jak mi się chce pić - wiem że teraz dodatkowo powinno się pić wiecej bo raz: dieta, dwa: lato, ale jakoś nie mogę sobie wyrobić tego nawyku, żeby łykać półtora litra wody na dzień, gdy mi się pić nie chce. Co prawda próbuję, noszę ze sobą zawsze butelkę wody mineralnej, ale pije zazwyczaj tylko jak jestem spragniona i jak sobie przypomnę, że powinnam pić więcej-czyli z różnym skutkiem ;/ A jeśli chodzi o ten napój to zapytałam o niego, ponieważ przed dietą piłam wyłącznie wodę i jego właśnie(bo ma mało kalorii i mi smakuje, dodatkowo jest b. tani, bo z biedronki:)) więc jeśli dieta by go zakazywała to znaczy że musiałabym dodatkowo więcej wlewać siebie wody, bo innych płynów nie piję raczej (okazjonalnie kakao jak mam ochotę na coś gorącego:) ale może rzeczywiście będę go sobie rozcieńczać :) wolę zaryzykować tymi paroma kaloriami więcej niż odwodnieniem organizmu ;/
Co do wyrzeczeń na tej diecie to wcale nie uważam, że są (przynajmniej dla mnie) przytłaczające i nie do przejścia ;) broń Boże. Jestem na czwartym dniu 1 fazy, odżywiam się zgodnie z wytycznymi tej fazy, nie miałam żadnej chwili słabości ani "wykroczenia" w stronę słodyczy, owoców, czegoś "mącznego" itp;) a moje wcześniejsze pytania odnośnie ketchupu, musztardy, przypraw itd wynikały jedynie z mojej niewiedzy (nie posiadam żadnego profesjonalnego źródła wiedzy na temat sb, a to co wiem to wiem z internetu i od Was:)) i chęci świadomego podejścia do tej diety ;) nie pytałam dlatego, że nie mogę się obejść bez tych dodatków i za wszelką cenę chciałam je zachować w pierwszofazowym menu - nic z tych rzeczy;) Po prostu nie znalazłam informacji na ten temat, a chciałam wiedzieć czy można czy nie, żeby nie popełniać błędów na wstępie a potem się dziwić i zastanawiać czemu dieta nie przynosi rezultatów.
Przepraszam,.. trochę sie rozpisałam, ale chciałam to wyjaśnić, bo moje wcześniejsze posty mogły prowadzić do niejednoznacznych wniosków na temat mojego podejścia do tej diety lub mojego sposobu odżywania (ten napój z biedronki to moja jedyna gazowana i słodka słabość ;) wbrew pozorom nie piję żadnych innych kolorowych napojów, a jak pomyśle choćby o pepsi to juz mam turbulencje w żoładku;/ podobnie mam z piwem np -nigdy nie rozumiałam tego fenomenu jak ktoś może w siebie wlać nie 5 czy 7, ale nawet 2-3 piwa. Mi się nigdy nie zmieściło więcej niż jedno - ale może ja rzeczywiście dziwna jestem jakaś. W każdym razie zdeterminowana i trzymająca się bezwzględnie (jak na razie przynajmniej:))przepisów 1f
Pozdrawiam was wszytskie, bo w dużej mierze dzięki waszym poradom wiem co i jak jeśli chodzi o sb ;) powodzenia w odchudzaniu - ja się czuję świetnie, a ni na wadze już mniej ;):):):):)
buźka i wybaczcie za esej ;*