Owczarnia
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Reputacja
0 Neutral-
Pomoc facetowi, przede wszystkim Twoje zeznania pod przysięgą mają moc! Świadkowie ze strony byłej też mogą być pomocni, jeśli np. zeznają tak jak napisałeś, że nie angażowałeś się zupełnie w przygotowania do ślubu.. rodzice wcale nie muszą być świadkami drugiej kategorii.. czasami ich spostrzeżenia jako osób trochę z zewnątrz mogą być bardzo odkrywcze. Moja koleżanka, która stwierdzenie nieważności ma już dawno za sobą opowiadał mi, jaki szok (pozytywny) przeżyła kiedy czytała zeznania świadków powołanych przez jej byłego, którzy ewidentnie obciążali winą właśnie jego...także nie zawsze lojalność wobec bliskich jest ważniejsza od prawdy! Tak jak Kasiako80 uważam że masz całkiem mocne podstawy do stwierdzenia nieważności. Na pewno dużo więcej dowiesz się poradni prawnej w sądzie. POWODZENIA!
-
"panna z dzieckiem" to był żart ;-) .. status po stwierdzeniu nieważności małżeństwa wg prawa kościelnego, będzie "panna"..niestety prawa cywilnego obowiązującego w naszym kraju, wyrok sądu metropolitalnego nie zmienia, ale całe szczęście minęły już czasy wpisywania tego typu statusów do dowodu osobistego ;-) Kwestia nazwiska -Twojego lub dziecka- to zupełnie odmienna kwestia rozwiązywana przy okazji rozwodu, innej sprawy sądowej lub administracyjnej. Sprawa o stwierdzenie nieważności sakramentu w ogóle nie dotyczy dziecka (tzn. dotyczy pośrednio, bo dotyczy jego rodziców). W moim przypadku, były zgodził się na dopisanie mojego obecnego nazwiska do pierwszego członu (jego nazwiska) dziecka.. rozwiązanie o tyle dobre, że dziecko nie czuje się odmieńcem w nowej rodzinie (z którą jest zdecydowanie bardziej związane niż z byłym, którego jako mojego męża nie pamięta).
-
Potwierdzam wcześniejsze wypowiedzi: Dziecko absolutnie nie jest przeszkodą w stwierdzeniu nieważności sakramentu! Po zakończonym procesie będziesz miała status "panny z dzieckiem" ;-)
-
Do 1pytanie: w czasie trwania sprawy prawdopodobnie nie spotkasz byłego ani razu, albo co najwyżej miniesz się z nim w korytarzu..zeznania składane są osobiście, bez asysty osób 3-cich. Jeśli były zaprzeczy Twoim zeznaniom, to zawsze masz wsparcie w postaci świadków (każda ze stron może powołać do 3 osób), poza tym jest jeszcze osoba biegłego sądowego, którego - przynajmniej w mojej sprawie - osąd miał decydujące znaczenie dla wyroku. Pamiętaj, że sprawa o stwierdzenie nieważności sakramentu to nie przepychanka na argumenty pomiędzy dwoma stronami...macie za zadanie udowodnić, że tego sakramentu nigdy nie było i nie mogło być (jeśli oczywiście jest nieważnie zawarty). Powodzenia i odwagi!
-
Gekona, wszystko zależy od spowiednika oraz (nawet w większym stopniu) od Twojej uczciwości.. jeśli nie masz zamiaru wrócić do życia w czystości, to moim zdaniem przyjmowanie Komunii św. nie byłoby uczciwe. Piszę to, ponieważ równo rok temu byłam w takiej samej jak Ty sytuacji, i wtedy nie byłam gotowa na powrót do sakramentalnego życia.. miedzy innymi ogromny żal, jaki poczułam w sercu, nie mogąc przystąpić do Komunii św. w dniu Chrztu św. mojego ukochanego dziecka skłonił mnie do rozmyślania razem z niesakramentalnym mężem i w pojedynkę nad życiem w czystości.. efekt tego rozmyślania jest taki, że od października żyjemy w czystości, przyjmujemy Sakramenty i ...jeszcze bardziej nie możemy doczekać się sakramentalnego ślubu ;-) Życzę Ci samych dobrych (uczciwych) decyzji :-D
-
Witajcie, Ponawiam pytanie o pracę w okresie wakacyjnym sądu w Poznaniu..czy ktoś wie coś na ten temat? Mają przerwę czy pracują? Nie wiem czy ich dręczyć telefonami, ale wiem że jeśli nie będę tego robić, sprawa będzie się ciągnąć o wiele dłużej (czekam na II-gą instancję). Pozdrawiam Was serdecznie.