Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

*Anula

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez *Anula

  1. Papilocik, ja ostatnio serwuję , jeśli ma to być coś słodkiego, lody z wiśniami, migdałami i czarną porzeczką, czyli to, co zostało po odlaniu nalewki :)
  2. Co miałam załatwić na zewnątrz, załatwiłam. Teraz wstawię kapustę na żeberkach. Podzielę się z Wami moim sposobem na sprzątanie " na mokro" Najpierw odkurzam lub zamiatam, posiadam trzy futerka, gubią sierść i na 12 łapkach wnoszą piach. Mam 2 mopy płaskie i sporo ręczników, które już nie nadają się do łazienki. Moczę ręcznik i na mopa, który ma założoną futerkową nakładkę, nakładam złożony ręcznik. Mogę go odwrócić ze dwa lub cztery razy, w zależności od jego wielkości. Potem ręcznik suszę w pralni, składam do brudownika, przeznaczonego tylko do takich szmat. Raz w miesiącu piorę w 95 st.C. Nic nie wykręcam, nie noszę wiadra z wodą.
  3. Kropelko, tego bym się nie obawiała. A kwiaty to nawet wdzięczne będą :)
  4. Ann, nie mam, nie umiem pomóc. Ja mam odkurzacz centralny. A wcześniej , w bloku, miałam cyklo jeta, odkurzacz wodny. Też jestem ciekawa tego mopa parowego, lubię ułatwiać sobie życie , czasem przydałoby się zabić zarazki parą, choćby w łazience. Może któraś się podzieli doświadczeniem , jeśli posiada ? :D
  5. Zbieram się , czekam, aż będzie trochę cieplej. Ale już śniadanie zjadłam ( kasza jaglana , kropelko :) ), pranie wstawiłam, zmywarkę załadowałam, przed chwilą się darła, że wypucowała co miała. No to teraz rowerkiem na zaduszki :) Misiu, Tobie mąż zakupił orbitreka ? Bardzo przydatne urządzenie torturujące. Ja zaczynałam od 3 minut, potem spadałam na podłogę. Był jednak taki czas, gdy codziennie jeździłam godzinę. Efekty były. Teraz orbitrek czeka, aż wyciągnę go do sypialni. Będę używać w dni, gdy nie wybiorę się na kije. Miłego dnia. Aaa, zostały mi z wczoraj flaczki, zagęszczone odrobiną mąki, mogę zamrozić. Tylko czy można z mąką coś zamrozić ? Wyszły bardzo dobre, niespodzianka :) A dziś wstawię na kozę, jak wrócę, kapustę własnoręcznie ukiszoną :) Jeśli kupię żeberka.
  6. Dzień dobry :) Ja wypiłam już na czczo wodę z octem jabłkowym, potem kakao, załatwiłam też podstawienie na piątek przyczepki na gruz, który nam zalega na podwórku. Dziś i jutro przybędzie ekogroszek , mąż po pracy będzie ładował do schowka. Tak się cieszę, że pozbędę się tego gruzu :) A dziś jeszcze trawa i zielone z ogrodu w worki, jutro odbiorą z sortowanymi śmieciami. Lodówka też do uporządkowania :) Jeszcze wsiądę na rower, pojadę na cmentarz, na pocztę, do sklepu mięsnego i do cioci. Dzień wypełniony po wręby :) A wieczorem na NW. I nieśmiało , z odpukiwaniem, napiszę, że czuję się trochę lepiej, odkąd chodzę codziennie bitą gdzinę. Pozdrawiam ciepło :)
  7. Dzień dobry :) Wczorajsze prace , polegające na porządkowaniu przedogródka, wkopywaniu i wykopywaniu, wybieraniu kamieni, plantowaniu ziemi itp , bardzo dały mi w kość. Jestem zmęczona a jeszcze mycie grobów, sprzątanie, gotowanie flaków, wyjazd na giełdę po kwiaty o 6-tej rano, robienie wiązanek . Pozdrawiam więc tylko i znikam. Margo, proszę o usprawiedliwienie :) Do zobaczenia.
  8. Jeszcze działamy. Wino z dzikiej róży się produkuje. Misiu o małym rozumku, ja też mam mały rozumek i nie rozumiem , co kogo obchodzi, czy ktoś pali w piecu, czy nie. Szczęśliwe życie wiodą te pomarańcze, zero zmartwień własnych. A ponieważ równowaga w Naturze musi być, martwią się za innych na na zapas. Tak altruistycznie. I to są bardzo dobre osoby :D
  9. Jak dla mnie o odrobinie musztardy lub, wg innej szkoły - przecieru pomidorowego :)
  10. Podobno do połowy listopada ma być ciepło. Tę wiadomośc przyniosłam od fryzjera :) Bo ja wprost z okopów do mycia głowy i podcinania włosów poleciałam. Porwierdzicie ?
  11. papilocik schab, karkówkę, pierś z kurczaka, kanię, filet z ryby - wszystko można panierować i podawać jako schaboszczaka. Podawaj mu więc Jego ulubione pożywienie :) Do tego kopytka i nie wyłamię się - ogórka kiszonego ;)
  12. Dzień dobry :) Pochmurno dziś, tak brakuje już słońca. Dziś muszę wsadzić dwa krzaczki malin Polana , wykopać trzykrotkę wirginijską, na jej miejsce wsadzić różę, wsadzić gdzieś trzykrotkę, wykopać jeszcze z pięc dołków i wsadzić pozostałe róże. To tylko część planów na dziś, roboty huk :)
  13. Ja mogę wysyłać listy tylko ze swojej poczty. Komputer jest do przewinięcia i ciągle mąż to odkłada, brak czasu, naprawdę. Ale dziękuję, zapamiętam :)
  14. Kropelka, ja wszędzie dodaję odrobinę cukru, tam, gdzie jest sól. A ten sposób podpowiedział mi maszarz kucharzący co u mnie kładł kafelki :D. Ponoć kruszeje. Ale moje zrazy zawsze kruche bo na kozie dochodzą i 2 godziny, gdy je robię. Potem zajrzę :)
  15. Proszę bardzo - jeśli o to Ci chodziło. no więc tak, mięso, ja kupiłam łopatkę zmielić na grubych oczkach z czosnkiem, doprawić solą i pieprzem, ziołami wg.uznania, ja dodalam majeranek i dużo czosnku spróbowac czy nam smak odpowiada ewentualnie jeszcze doprawić, ma być nie za słone bo w słoiku smak się zmieni...potem tą masę do słoików ja dawałam do pół litrowych i porzadnie łyżką ubić, strasznie to długo schodzi, ale musi być dobrze ubite, żeby nie było pęcherzyków powietrza, słoiki zakręcić i do gara z wodą, wody poniżej nakretki i od zawrzenia gotować godzinę. wyjąć odwrócić do góry nogami i tak gotować w sumie przez 3 dni po 1 godzinie. takie mięsko można przechowywać poza lodówką. jest pyszne! to jest przepis mojego ojca wiec wiem co piszę w słoiku utworzy się galaretka i smalec. ja zrobiłam 8 słoiczków a reszta poszła na mielone... aha, a konserwe robie tak samo tylko zamiast miesa mielić, kroje w kostke taka ciut miejszą jak na gulasz. Ann z tego co piszesz, to zapowiada się pyszne ale z tych 5kg wyszło Ci tylko 8 słoiczków?? mięsa zmieliłam 4,5 kg i trochę zostawiłam z tego na kotlety. więc z 4 kg. wyszło mi 8 pół litrowych słoiczków. Ann dziękuję za przepis pozwolę sobie zadac jeszcze takie pytanie odnośnie tego ubijania bo pierwszy raz takie cuda będę robiła ubijasz jakąś specjalną łyzką a i po czym poznajesz ze już wystarczająco ubite ? aaa i jeszcze coś do jakiej wysokości słoika ma sięgac to mięso po ubiciu ? ubijam zwykłą łyżką obiadową, niestety ale pałka do mas się nie sprawdza. po czym poznaję że ubite? nie ma pęcherzyków powietrza między mięsem. a jak dużo mięsa? trochę poniżej szyjki słoika pomarańczko, nie wiem czy to ściema czy nie, m ój ojciec takie mięsa robił od kiedy pamietam, zawsze tak ubijał i takie mieso mogło stac w piwnicy nawet rok i nic mu się nie działo...tak przekazał mi wiedze więc ja tez tak piszę jak robię...
  16. heniu, to poczekaj, może znajdę w notatniku.
  17. Cześć Kropelka, ja dziś żadnej energii nie przejawiam :( Ale Wam się chce frykasy przygotowywać. Smacznego :) A rozbity sznycel wołowy możesz jeszcze posmarować wodą z cukrem.
  18. Dzień dobry ;) U mnie pogoda barowa, zmuszam się, by nie zmarnować dnia bo najchętniej zagrzebałabym się pod kołdrą. Henia, smarowidło z cebuli jest na wątku " słonina na kanapki" autorka -władczyni serc.
  19. Kropelka, ale mnie zaskoczyłaś :) Mój ukochany koncert b-mol Czajkowskiego i ukochane fontanny.
  20. O, to się Margo ucieszy z porady, jak przyprawić piersi z kaczki. Margo, wszystkiego dobrego dla syna :) Ja też skorzystam z przepisu na kulki w sosie, sos słodko-kwaśny zrobiłam sama więc tak też wykorzystam. Kapusta podśmierduje, nie ma co oczu mydlić :D, ale to tylko chwilowa niedogodność. Dobrej nocy .
  21. Dziękuję Kropelka. Pogrzeb psa jeszcze widziałam, zarejestrowałam też, jak Florence liczy na 2 tys biletów a Stuhr jest przerażony :) Cieszę się, że odniosła sukces :). Sztuka wspaniała, lubię i cenię Jandę . Tylko wczoraj tuż przed spektaklem wróciłam bardzo zmęczona i taki efekt. Dziękuję jeszcze raz.
  22. Kropelko, też się wczoraj uszykowałam, nastawiłam na teatr. I pierwszy akt obejrzałam na siedząco, drugi na siedząco z kotem na kolanach, potem sie na chwilke położyłam i strasznie tego żałuję. Opiszesz mi, jak się skończyło :) ?
  23. Nie tylko ja jestem fanką mrożenia :) Robię tak samo mięso jak Joela, ale też przygotowywuję np. roladę z boczku już z przyprawami, zawijam w folię i gotowe do pieczenia, gdy przyjdzie ochota. Mam jeszcze pytanie. Do tej pory kupowałam flaki sprawdzonej firmy, rozmrażałam, dodawałam mięso wołowe pokrojone, warzywa w słupkach, rosół - powiększałam ilość potrawy, bo te mrożone gotowe są dośc drogie. Ale w makro są w paczkach pocięte, podgotowane flaki. Czy któraj z Was z takich korzystała ? Czy to trzeba jakoś dodatkowo obgotować czy cóś ? :)
  24. Maść wpisuję w notatnik, przyda się. Ja słyszałam jeszcze o maści bursztynowej, też jeszcze nie sprawdziłam, ale ponoć dobra. Teraz męczy mnie tylko ból pleców, taki silny, łapiący znienacka. Poza ty jest ok.
  25. Skusiłam się teraz na prawdziwą kawę, ale dobra :) Kropelka, Margolciu - pisać za wiele nie ma co. No ale...ja jestem osobą leniwą i wygodną. Mało zorganizowaną . Lubię gotować, ale okazjonalnie. Nie lubię natomiast gotowych , kupnych klusek, dań itp. Staram się, byśmy jedli zdrowiej i smaczniej ale niekoniecznie kosztem mojego codziennego stania przy kuchni. Blisko mnie jest Makro, do którego mam wstęp ( wolałabym mieć znajomego Margolki :D ) i ostatnio kupiłam dużą pakę kebabu, tzn mrożone piersi kurczaka w kawałkach i w przyprawach. Jak chcę szybko coś podać, dodaję do kaszy czy ryżu te kawałki kurczaka. Ale smak przypraw tam użytych mi nie odpowiada. No to kupię kg piersi, pokroję, zamarynuję po swojemu i ugotuję. I do zamrażarki. Potem tylko odgrzać, dodać sos np. słodko-kwaśny, położyć na kaszę czy makaron, jakis surowy dodatek i obiad jest. A kulek mięsnych ( o nich pisałam wcześniej ) można używać nie tylko do zupy, można je polać sosem chrzanowym czy innym i też są smaczne. To wszystko. A teraz wracając do kaczek francuskich. Moja mama je hodowała. Gotowała czerninę ( którą zajadał się mój mąż i reszta, ja raczej nie ) lub piekła taką kaczkę z nadzieniem. Jakie to było dobre mięso. Ciemne i kruche. Margo, nie wiem, czy mój sposób na te piersi sprawdziłby się, chyba nie. Jeśli dobrze pamiętam, to mięso jest też suche. Poeksperymentuj, może je zmiel po ugotowaniu lub przed, przypraw, jestem pewna, że sobie poradzisz. Jesteś dużo lepszą kucharką niż ja .
×