Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

agnieszk@@

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez agnieszk@@

  1. a wrecz przeciwnie, ciesze sie ze napisalas...az moze glupio ze tak napisze lzej..bo widze ze dalas sobie swietnie rade i tak we mnie uroslo cos ze i ja dam sobei rade...i masz swieta racje ze nie ma co sie dawac oszukiwac i dawac nieszanowac ...wkoncu nie tylko dziecko zasluguje na to ale rowniez sama ja:)) dzieki monis:)
  2. nie potrafie tak zwolnic, on juz jest pewny tego co chce bo mowil ze on wie co bedzie robil jak nie bedziemy razem;//// a ja musze zaczac dbac o siebie, skoro on powiedzial ze jak sie dziecko urodzi to to i tak nic nie zmieni i bedzie robil dalej to co robil to ja nie moge dluzej czekac...sama sobie tutaj nie poradze, a wiem ze nie moge na niego liczyc...on wybiera siebie ciagle, nie mysli juz o mnie nie zostane tutaj w uk bo mi to sie zle dla mnie skonczy, codzinnie mam ochote isc sie przytulic (raz poszlam to on nawet nie przestal grac, ja sie przytulam , pocichutku placze a on nic-gral dalej, ani sie nie odtulil ani nic)
  3. hej kobietki, u mnie w zwiazku bez zmian...pisze bo neiwiem co robic...juz ok3 tyg jest bez zmian, ja chce rozmawiac a on ciagle jest nanie i za kazdym razem slysze ze to nie ma sensu abysmy byli razem, uslyszalam nawet ze nic nas nie laczy, zenie mamy o czym gadac, wspolnych tematow, ze laczy nas czasem gadka jaks i tylko sex czasami...co mi galy sie zrobily takie ze maskra..za kazdym razem cos slyszalam takiego;// powiedzialam mu ostatnio ze wracam do polski na stale a on na to nic nie powiedzial, pozneij zapytalam czy w taki sposob ma zamiar wczystko skonczyc to powiedzial mi ze ja mysle zawsze za neigo i ze do mnie nie dociera to co do mnie mowi.wiec wyszlam z pokoju po tym co uslyszalam i dalam sobie spokuj juz. wczoraj uslyszalam jak mowil swojej mamie przez telefon ze my juz nigdy nie bedziemy razem, ze on sie nibyzawiodl ze zamieszkalismy z soba (jak zaszlam w ciaze) i ze mialo byc calkiem inaczej niz bylo, po 2 miesiacach tak stwierdzil....a nie pamieta jak przez 2 lata ponad wczesneij obiecal mi ze sie ozenimy i ze zamieszkamy razem wkoncu...naprawde zalamana jestem, ostatnio dziecko zaczelo kopac mowie mu o tym, a on sie na poczatku zapytal mnie skad wiem? a pozneij dodal zartem -masz chyba robaki. odwrocil sie i poszedl spac:( niewiem co mam juz robic, probowalam juz rozmawiac ale on nie chce poprostu. Klotnie byly bo on nie chial rozmaiwac, po tych 2 meisiacach tak zadecydowal a ile razy wczesneij chialam rozmawiac o problemach to mowil ze przesadzam jak zwykle, a problemy rosly;//// na sama mysl ze mam wracac do pl serce mi sie kraje:( ale nie moge ciagle walczyc o to zeby mnie kochal skoro on nie chce:( wszyscy mi mowia zebym dala sobie spokuj bo dziecko, ale to jest ciezkie...za ciezkie
  4. moja dzidzia zaczela kopac od srody, tak nie wiedzialam czy to ruchy ale wczoraj sie powtorzyly. Takie babeleczki normalnie delikatne musniecia. slodziutkie. nie moge sie doczekac we wtorek polowkowego usg, mam nadzieje ze kruszynka moja pokaze czy jest chlopcem czy dziewcyznka. Narazie stwierdzono ze dziewcyznka, ale bylam w 17tyg ciazy. wiec mam nadzieje ze sie potwierdzi i ze bedzie zdrowe jak rybka:))
  5. dziewcyzny boli was kregoslup?? Bo mnie przez ostatnie dnie bardzo, sczzegolnie z prawej strony, pod lopatka, tak mnie ciagnie i rwie;// niewiem czy to tzw te bole krzyzowe czy to z pracy, bo prz biurku caly dzien.
  6. wyslalam zdjecie moje na poczte w 19tyg bo nie moglam sie powstrzymac heheh
  7. nieszka mam taki sam brzusio jak i ty, podobna wilkosc tylko ty tydzien wyzej jeste:))) jak bede w domu dodam moje zdjecia:) ale cie ciesze ze moge sobie poporuwnywac i wac zobaczyc:))
  8. hejka,udostepnijcie mi ta nasza skrzynke pocztowa?? ciekawa ejstem jak wygladaja wasze brzuszki, bo nie mam z kim porownywac , a to pierwsza ciaza moja..takze czekam na wiadomosc na emaila:)) moj emaill: agniesza329@interia.pl
  9. lasica29 dzieki za odp bo ja bym chciala na swieta pojechac do pl i byc juz tam az do porodu, i macierzynski pobierac np od polowy lutego, a przez caly styczen i polowe lutego isc na zwolneinie lekarskie tzw te chorobowe czyli L4, to sie przetlumacza na angielski tylko wlasnie nie wiem czy tak mozna ze ze zwolnienia lekarskiego L4 przejsc na macierzynski porada prwana 80F wiec bylabym wdzieczna za odpowiedz z moim facetem ni ejest nic lepiej , a nawet jest gorzej, wiec zaczynam juz myslec o tym intensywnie
  10. hejka dziewczyny ja mam pytanko do dziewczyn co mieszkaja w ANGLII wiecie moze jak to jest jak sie tu pracuje normlanie na kontrackcie wiec przysluguje mi macierzynski, jak to jest jesli chcialabym rodzic w Polsce. I tak samo ze zwolneniami, jesli bym chciala zjechac na swita do polski, pozniej bym byla na chorobowym, a pozniej prosto na macierzynski. Orientujecie sie moze??
  11. popieram to co napisala szatynka, ktwoj maz faktycznie ma cos przerosniete ego...takze skoro chce miec w domu piekna zone to zrob tak jak lasica29 ci napisala...kosmetyczka, fryzjer, pazurki...a pozenij jak zrobisz pazurki to powiedz mu...kochanie pomozesz mi obrac ziemniaki bo widzisz, mam za dlugie paznokcie??? (buahhaha)...no ja osobiscie tez neiwiem co faceci mysla o takich laskach, przecietrz idzie to taie droga wypindrzone jak ta lala, pudru az mozna szpachelka zbierac, mini zalozona, szpila..no neiwem.taka na szybki numerek chyba ...strasznei mnie tak samo wkorwia takie zachowanie...moze ty zacznij sie tez ogladac za fajnymi kolesiami, czy cos...bedziesz szla z mezem gdzies sie przejsc ubierz sie tak jak nigdy, i pokaz mu tak samo, ogladaj sie za nimi czy cos...niech go zaboli...
  12. no ci faceci to sa poj***. eudonomia- a twoj facet tez tak dba o siebie ze sie za nim laski ogladaja i tobie sie podoba, czy tylko na okazje, bo skoro od ciebei wymaga to czy sam wyglada jak model??
  13. dziewczyny straznie mnie osyfia na buzi, wiecie moze przez co mam te krostki???
  14. ja jak schuddlam to tez jeszcze nie doszlam do wago spprzed ciazy (58.5kg). waze 57kg, a juz 19 tydzien, 5 miesiac. Brzuzek juz mam taki lekki, slodki taki:)) Co do imion to dziewczynka Amelka , a jakby sie okazal jednak synek to Szymon chyba.:)
  15. odnoszac sie do tego co napisala Gienia wg mnie...typowy facet...zachowujesz sie jak duoerk, nie dajesz swiejej kobiecie tego co potrzebuje, nie umiesz z nia rozmawiac ani mowic o swoich uczuciach, ona cie zostawia, ty masz czas na myslenie w samotnosci i oczywiscie typowe pokorne przyznanie sie do swojej winy i wypowiedz na forum ze jak to ja kochasz....wiesz co rzyygac sie chce...sory za taka wypowiedz ale nienawidze, no nienawidze jak facet po fakcie sie opamietuje i mowi to co by to nie chcial zmienic, i jak on to bardzo kocha...zapewne dalej Nieszce powody do tego aby ci sie kazala wyprowadzic, i nie chodzi tu zapewne tylko o jakies ostatnie nieporozumienia tylko o tzw caloksztalt tworczosci twoj...takze teraz sobie zdales sprawe co zrobiles i jaki byles, skoro twoja kobieta miala powody zeby ci nie ufac to napewno z palca ci tego nie wyssala, a ty czytajac o twojej sktrytosci uczuc zapewne nie umiales jej tego w jakis normalny sposob wyperswadowac skoro bala sie o adchodzace jutro. Ciaza to nie przelewki, skoro nie mogla na ciebie liczyc to wiedziala doskonale co robi, i pewnie pod impulsem tego nie zrobila, tylko dawala ci ejdna szanse, druga, trzecia, az wkoncu powiedziala dosc...kobieta potrzebuje MEZCZYZNY A NIE CHLOPCZYKA, ktorego bedzie musiala wychowywac i uczuc okazywania uczuc. Sory Gienia ale ja ci nie wspolczuje, wspolczuje Nieszce i podzielam jej odwage oraz to ze miala sily na to zeby cie zostawic... ty wiesz co straciles, ale tylko od niej zalezy ci ci da ta "koelejna" szanse. Tak po za nawiasem Gienia to jestes takim samym facetem jak imoj, gdzie slowo "nie umiem okazywac uczuc " jest jego najwieksza obrona na to czego ja oczekuje i o co byly czeste klotnie. I oczywiscie tak samo wiecie co tracicie juz po fakcie, jak zostajecie sami jak palec w czterech scianach i dochodzi do waz- Boze co ja zrobilem, kocham ja i jaki glupi jestem!! A u mnie co?? Bez zmia, mieszkam z facetem wiec normalne rozmowy sa ala gotowanie itd. Pozatym nic. Zapytalam go wczoraj zeby wiedziec juz na pewno"czy my naprawde nie jestesmy razem?" on pyta czemu pytam i tak wkolo zanim odpiwedzial wkoncu ze "tak, nie jestesmy". Przyjelam do wiadomosci i wyszlam z domu do kolezanki. Skoro jestes takim dupkiem to sobie ni badz!!!!!!!! A w nocy on do mnie rece i sie chce przytulac, powiedzialam NIE. Co ma robic mi nadzieje czy cos, nie ma takiej opcji...zreszta teraz jak wezme opcje pogodzenia nawet opd uwage to ja sie zastanawiam jaka stabilizacje on mi da , ile bede czekac do nastepnej klotni i slow od niego ze on nie chce juz byc ze mna dla obra dziecka, albo jak znow przestanie okazywac uczucia bo sie poklocimy...jak moge na nim polegac i zaufac znow jak tyle razy zawiodl...to mam teraz w glowie jak mysle tylko o powrocie...
  16. odnoszac sie do tego co napisala Gienia wg mnie...typowy facet...zachowujesz sie jak duoerk, nie dajesz swiejej kobiecie tego co potrzebuje, nie umiesz z nia rozmawiac ani mowic o swoich uczuciach, ona cie zostawia, ty masz czas na myslenie w samotnosci i oczywiscie typowe pokorne przyznanie sie do swojej winy i wypowiedz na forum ze jak to ja kochasz....wiesz co rzyygac sie chce...sory za taka wypowiedz ale nienawidze, no nienawidze jak facet po fakcie sie opamietuje i mowi to co by to nie chcial zmienic, i jak on to bardzo kocha...zapewne dalej Nieszce powody do tego aby ci sie kazala wyprowadzic, i nie chodzi tu zapewne tylko o jakies ostatnie nieporozumienia tylko o tzw caloksztalt tworczosci twoj...takze teraz sobie zdales sprawe co zrobiles i jaki byles, skoro twoja kobieta miala powody zeby ci nie ufac to napewno z palca ci tego nie wyssala, a ty czytajac o twojej sktrytosci uczuc zapewne nie umiales jej tego w jakis normalny sposob wyperswadowac skoro bala sie o adchodzace jutro. Ciaza to nie przelewki, skoro nie mogla na ciebie liczyc to wiedziala doskonale co robi, i pewnie pod impulsem tego nie zrobila, tylko dawala ci ejdna szanse, druga, trzecia, az wkoncu powiedziala dosc...kobieta potrzebuje MEZCZYZNY A NIE CHLOPCZYKA, ktorego bedzie musiala wychowywac i uczuc okazywania uczuc. Sory Gienia ale ja ci nie wspolczuje, wspolczuje Nieszce i podzielam jej odwage oraz to ze miala sily na to zeby cie zostawic... ty wiesz co straciles, ale tylko od niej zalezy ci ci da ta "koelejna" szanse. Tak po za nawiasem Gienia to jestes takim samym facetem jak imoj, gdzie slowo "nie umiem okazywac uczuc " jest jego najwieksza obrona na to czego ja oczekuje i o co byly czeste klotnie. I oczywiscie tak samo wiecie co tracicie juz po fakcie, jak zostajecie sami jak palec w czterech scianach i dochodzi do waz- Boze co ja zrobilem, kocham ja i jaki glupi jestem!! A u mnie co?? Bez zmia, mieszkam z facetem wiec normalne rozmowy sa ala gotowanie itd. Pozatym nic. Zapytalam go wczoraj zeby wiedziec juz na pewno"czy my naprawde nie jestesmy razem?" on pyta czemu pytam i tak wkolo zanim odpiwedzial wkoncu ze "tak, nie jestesmy". Przyjelam do wiadomosci i wyszlam z domu do kolezanki. Skoro jestes takim dupkiem to sobie ni badz!!!!!!!! A w nocy on do mnie rece i sie chce przytulac, powiedzialam NIE. Co ma robic mi nadzieje czy cos, nie ma takiej opcji...zreszta teraz jak wezme opcje pogodzenia nawet opd uwage to ja sie zastanawiam jaka stabilizacje on mi da , ile bede czekac do nastepnej klotni i slow od niego ze on nie chce juz byc ze mna dla obra dziecka, albo jak znow przestanie okazywac uczucia bo sie poklocimy...jak moge na nim polegac i zaufac znow jak tyle razy zawiodl...to mam teraz w glowie jak mysle tylko o powrocie...
  17. dziekuje wam, postaram sobie jakos radzic sama. Dziekuje wam ;**
  18. vnieszka2000 no pierwsza czesc to smao jak i u mnie, on nie potrafi gadac o problemach, otworzyc sie, to samo mi mowil, ze nie umie..boze wspolczuje ci tak samo jak i sobie co do dziecka to moj facet powiedzia ze mnie nie zostawi sama, ze mi bedzie pomagal...ale teraz o tym mysli, zrywala z nim zeby zapobiec ciazy a on teraz jak juz w niej jestem sie opamietal ze on nie da rady zebysmy byli razem...nosz qwa
  19. Niesia na temat odejscia od niego tega wszystko strasznie brzmi, ale on powiedzial mi ze jak chce dzeicku dac moje nazwissko to spoko, a jak jego to tez spoko, takie obojetny ( powiedzial ze nie chce sie chatac, wiec zapytalam go o nazwisko dziecka-takze odpowiedzial mega super-.) . a co do przyszlosci powiedzial ze lepiej jak sie rozstaniemy, ty sobie znajdziesz kogos i ulozysz sobie zycie (teraz to mowi???) , i ja tak samo, i dodal JA JUZ WIEM CO BEDE ROBIL-czyli mylal juz nad tym i wie co moze stracic w razie jak bysmy byli razem. Co do podejmowania przez niego decyzji to zawsze sie odsuwal od ospowiedzialnosci. Co mnie boli to ze 8 lat razem, ja z ntyle razy zrywalam bo bylo mi zle nie chial nic na powaznie, ani slubu ani nic,tak czekalam na zareczyny wszystko, a on nic, wiec zrywalam z nim. Pol roku tmu nie bylam z nim 3 miesiace.Pogodizlismy sie bo on bardzo chcial , stalas sie, przepraszal mnie za to ze jest taki niedojrzaly, wracal do mnie zawsze z tymi slowami (przez 2 lata ostatnie bo tyle trwal okres co zrywalam z nim lacznie z wyprowadzeniem sie moim od niego-teraz meiszkamy razem odkad dziecko) ze chce slubu, dziecka tego co ja, a teraz sie okazuje ze co, ona wie co juz bedzie robil jak z nim nie bede, ze ma gdzies w jakim stanie jetsem, i mowi do mnie takei slowa co nigdy nie powienien. Przez to jak on sie zachowujeodebral mi juz radosc z malzenstwa, ciazy, meiszkania razem i jakiegokolwiek zycia. Zapytalam go po co wraca, on powiedzial trzabylo mi powiedziec zebym sie odwalil...takze wszytsko wyglada tak..hu****
  20. hej kobietki, dzieki wam za wsparcie...postanowilam tak sie nie stresowac tym wszytskim i na spokojnie myslec dla dobra dziecka, zeby jeszcze innej tragedi nie bylo... a z facetem..wczoraj sie go zapytalam czy rozmawiamy on powiedzial- niewiem, czekalam na niego ale ogladal tv, takze widac nie bylo to dla niego takie wazne ze chialam rozmawiac. Chcialm wiedziec czy bedzie sie staral cos zmienic czy juz postanowil? ale jak widac mial to w dupie, polozylam sie spac... takze jest tak jak mowil..rozstajemy sie dla "dobra" dzeicka..co jest dla mnie smieszne bo nie od wczoraj sie klocilismy. Rozmawiam z mama i mam mnie wpsiera ile moze, mowi ze sobie dam rade , cala rodzina mi pomoze i ze mnie kochaja, ze czasem tak jest w zyciu ze tak sie uklada, i ze mama nie chce zebym z nim byla z przymusu i go prosila o cos a pozniej uslyszala ze moja wina wszytsko. Boli mnie tylko to tak wszytsko, strasznie. Jak on mogl sie tak zachowac, ale skoro tak chce to ok. Mama mowi zeby czekac az sie dzeicko urodzi ze moze cos mu sie odmieni, ale mowi ze sama sie na nim strasznie zaiwodla i nie rozumie jak mozna tak traktowac kobiete i to jeszze w ciazy mowic jej takie slowa. Zastnawiam sie tylko jak sie pogodzimy...myslicie ze w razie rozstania lepiej sie rozstac teraz jak np bede mogla sobie poukladac wszytsko sama czy lepiej np starac sie naprawic wszytsko i jak cos to sie rozstac jak sie zeicko urodzi??????????
  21. dzieki kobitki za wsparcie, strasznie sie wczoraj oplakalam, dzis az mnie oczy pieka, zmeczona jestem strasznie. Jego mama dzwonila wczoraj i gadala to ze mna i z nim. Dzis juz jakos inaczej mi sie mysli o tym wszytskim. Mam nadzieje ze jest tak jak piszecie...ale strasznie sie zawiodlam poprostu. Smuto mi z tego powodu bo czuje. Ale dziekuje wam za wsparcie:)
  22. wlasnie gadalam z facetem, i wykrzyczal mi po tym jak mu mowilam co mi zle co nie tak, tez krzyczalam..to wkoncu wydusil z siebie ze NIE CHCE MIEC RODZINY I CHCE BYC SAM
  23. Marghi swędząca skora na piersiach to przez to ze ci rosna piersi. Czytalam o tym tu kiedys. mnie sama swędzi brzusio i piersi tez nieraz. I dlatego właśnie zakupialam sobie krem dax cosmeticks perfect mama do piersi z ekstraktem z kapusty, oraz kremy do ciala pharmaceris na rozstepy dla kobiet w ciazy oraz ziajke mamma mia na roztsepyu dla kobiet w ciazy..wole zapobiegac niz pozneij zalowac ze nie dbalam o skore... zakup sobie moze jakis krem do biustu to ci pomoze:))) pozdrawiam was a u mnie w zyciu prywatnym ostatnio tragedia za tragedia, z facetem sie wogoe nie dogaduje. Czuje sie jakby teraz jak jestem w ciazy wyszlo z wora jaki naprawde jeste. Zrywalam z nim mega duzo razy ale on zawzse chcial wracac do mnie bo kocha mimo ze sie nie dogadaywalismy. Jestesmy razem 8 lat.Ani zarezceni ani nic. Teraz on nie jest wogole skory do jakiegokolwiek rozumienia mnie, czuje sie sama z ta ciaza. Na dodatek jeszcze to ze jestem w UK, przyjechal tu dla niego.MASAKRA. mam doly juz od mega ilus dni. 5 razy bylam w szpitalu. Przy ostatnich 2 razach w szpital,jak chialam zeby przyjechal do mnie bo poza miastem gdzie miezkam lezalam, to ciagle sluchalam ile to na transporty wydaje do mnie do szpitala, bo ala nie mamy kasy. Na takie cos zawsze pownna byc kasa wg mnie:((( jest mi mega smutno...chyba bede samotna mama..wroce do pl jak tak dalej bedzie
×