Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

yazmina

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez yazmina

  1. Oczywiście nie pisze , żebyście wyciskały i smarowały serum, ja przez dłuższy okres czasu nic nie tykałam tylko smarowałam serum i dwa razy w tygodniu maseczka z glinki różowej bądź czerwonej. Te zaskórniole wycisnęłam bo już tak mnie męczyły swą obecnością, a siedziały bardzo głęboko. Serum jest wspaniałe, po nim nawet jak się coś wyciśnie nic się nie babrze, na drugi dzień zostaje tylko strupek. Ponadto jak się nim posmaruje wieczorem to nie wstydzę się beż pudru paradowac przy swoim chłopaku, bo jakoś ładnie ściąga pory i twarz wygląda lepiej, na bardziej jednolitą. Co do pudru perłowego, równiez polecam bezwzględnie wszystkim. Przede wszyatkim jest to puder leczniczy- goi ranki. Jak chcę cos bardziej zamaskować wystarczy troszkę korektora. Teraz jak mam cerę tylko kilkoma przebarwieniami, to jak się nim wypudruję daje efekt twarzy porcelanowej lalki. Któraś z was pisała, że wyjeżdża i będzie musiała spać w podkładzie... myślę, że tu tez by się świetnie sprawdził, przynajmniej nowych pryszczoli by nie przybyło :) Dziewczyny ważne jest to,aby odzwyczaić się od tych wszystkich podkładów, bo one naprawdę nie pomagają. Ja się czułam łyso bez tapety, ale perłowy mi ułatwił odzwyczajenie sie od niej. Myślę, że jeszcze trochę i będę chodzić tylko z kremem na twarzy.
  2. Dziewczyny, powiem wam tak...Da się z tego wyjść, ale po warunkiem, że pozbędziemy się pryszczy i zaskórników. Mi się już prawie udało. Myślę, że na pryszcze i przetłuszczająca się cerę w moim przypadku zadziałały tabletki antykoncepcyjne, dlatego warto się zastanowic nad pójściem do ginekologa i endokrynologa, aby dobrze dobrali tabletki. Na zaskórniki- serum migdałowe z Bu, krem LRP, który poleciła Kolinia (jeszce raz dzięki!!!) no i to, że używam puder perłowy, który nie zapycha porów i ewentualnie trochę korektora, absolutnie żadnych podkładów!!! Już piszę o serum... Otóż, pięknie złusza skórę, uspokaja ją, koi i goi nawet ranki. Otóż ostatnio zrobiłam ryzykowny eksperyment. Już miałam idealnie wygojona buźkę, ale wciąż miałam pare grudek i czarnych zaskórników na policzkach... Usiadłam przed lusterkiem z umytą twarzą i delikatnie przez chusteczkę wszystko wycisnęłam, niektóre nawet przekłułam, następnie przetarłam twarz płynem micelarnym i nawaliłam tego serum (mimo iz wcześniej gadałam, że kwasy na rozrapaną gębę nie położę), trzymałam z 15 minut, zmyłam i nałożyłam maseczkę z glinki różowej z paroma kropelkami o. jojoba, odczekałam 15 minut, zmyłam wodą i posmarowałam kremem LRP. Odczekałam godzinę, nałożyłam puder perłowy i gdzieniegdzie korektor i wszystko było cacy prawie nie było widac, że wyciskałam. Na drugi dzień kilka mikrostrupków, czwartego dnia wszystko zeszło. Dziewczyny naprawdę polecam to serum, fakt, że wcześniej używałam ok 3 tygodnie acne derm i trochę mi buzię do kwasu przyzwyczaiło i nie miałam wysypu. Ale buzia jest gładka, jasna z dnia na dzień bardziej jednolita, matowa. Mi wyskoczyły dwie gulki jak na początku po serum kładłam jeszcze olejek jojoba, ono lepiej działa samo bez niczego na noc.
  3. Będę będę pisać... Jeszcze trochę pracy mnie czeka, żeby wyleczyć twarz tak na tip top z przebarwień i zaskórników, ale jestem na dobrej drodze. A krem jest wspaniały:))))))
  4. Kurcze, ale żeście się rozpisali... Grześku drogi, Zuzak dobrze gada. Jeśli nie przestaniesz się macać po twarzy i wyciskać, to nic ci nie pomoże. Uwierz mi jestem weteranem w wyciskaniu :) Moim zdanie powinieneś najpierw zadbać o to , aby Twoj twarz się wygoiła- czyli nie dotykać nic i nawilżać, nawilżać, nawilżać!!! Może spróbować phisiogelu, żelu aloesowego, oleju jojoba... Dopiero wtedy zacznij używać maści typu acne derm czy brevoksyl- one w sumie nieźle działają na zaskórniki, tylko pamiętaj używaj tak jak na ulotce napisane, bo ja kiedys używałam brevoksylu za często i strasznie mnie uczulił. Co do mojej gęby, to cuda zaczęły się dziać. Powiem wam, że na mojej twarzy jest 60 % mniej zaskórników, serum świetnie złuszcza skórę i wręcz czyści pory, na pierwszy goień poszły te czarne główki nie ma po nich ślady, na policzkach mam jeszcze pare z. zamnkniętych, ale dalej będę samorować. I tu znów ja musze podziękować Kolinii za link do tego kremu z La Roche Posay. Dzięki dobra kobieto!!!!! jak dla mnie to cudo, nie zapycha, łagodzi, pod podkłądem działa jak baza silikonowa tak wygładza skórę i caaaaaaaały długi dzień się nie świecę, poważnie. Już nawet jojoba poszedł w odstawkę, juz nie rozstanę sie z tym kremem:)
  5. Zuzak, a co Ty na pomarańczowo??? Może to jakiś podszyw hehe:)
  6. Zuzaku, kup tę w proszku- mniej chemii, dolewasz trochę wody i możesz parę kropel jojoby- wtedy tak gęby nie ściąga. Polecam zaopatrzyć się w różową i czerwoną:P
  7. Kolinia ja już dawno się przekonałam, że nie ma przyjaźni między mężczyzną, a kobietą- chyba, że jednostronna. Też miałam podobny problem z kolegą, który się podkochiwał we mnie, aż w końcu mi to powiedział, ja powiedziałam, że nic z tego. Kontakt się urwał- w sensie takim, że już się nie spotykaliśmy- ale mówimy sobie cześć i mamy siebie na fejsbuku... Ja wiem, że masz kaca moralnego, rozumiem to, ale skoro nie wyrywałaś go to daj se spokój. Mi się w ogóle wydaje, że jak się jest dobrą dla jakiegoś chłopa (nieswojego), służy się radą i wsparciem i jak się za często spotyka itd. - tak ja Ty to robiłaś...To on nagle zaczyna sobie myśleć, że coś z tego będzie i nagle przyjmuje roszczeniową postawę wobec kobiety (takiej jak Ty)... Ja już to przerabiałam- później tylko pretensje, jakby chciał coś w zamian za poświęcanie swojego wolnego czasu. Tak więc dobrze zrobiłaś dając mu od razu jasny i dosadny komunikat, że nic z tego nie będzie i nie miej wyrzutów. A tak by the way, to on jest bezczelny strasznie, że takie rzeczy Ci proponuje wiedząc, że masz męża :P
  8. Katia- fajnie, że do nas dołączyłaś! cieszę się, że w jakiś sposób Ci pomogłyśmy:) A z tym wyjazdem chłopaka to świetnie Cię rozumiem.. Ja jak siędzę ze swoim od rana do wieczora w weekend , to nic nie tykam. Ale jak w poniedziałek on idzie do pracy to zaczyna się dłubanie:( Jak go nie będzie, nałóż sobie coś na twarz- jakąś maseczkę, albo coś punktowo. Jak zakryjesz może uda Ci się nie dziabnąć.
  9. Ja byłam raz w życiu u kosmetyczki, mianowicie w zeszłe wakacje. Wizyta wyglądała następująco; -pani umyła mi twarz jakąś pianką -następnie zrobiła mikrodermabrazję korundową -położyła na twarz jakiś delikatny kwas -następnie zrobiła peeling kawitacyjny -na koniec położyła maseczkę, a później jakieś serum Po wyjściu z gabinetu w sumie nie wiedziałam różnicy, jednak po paru dniach twarz była ładniejsza, gładsza promienna, na zaskórniki niestety nie bardzo podziałało. Może gdybym zrobiła serię tych zabiegów... Sama kosmetyczka mi powiedziała, że raz to za mało, ale ja mam już taką przypadłość, że wszelkie takie sytuacje uważam za wyłudzanie kasy. Za wszystko zapłaciłam 150 zł, ale później i tak efekty zniszczyłam bo nawyciskałam. Kolinia- cholera zamówiłam ten krem!!! Eeech nie mogłam się powstrzymać :P Dzisiaj idę do apteki odebrać. Swoją spontaniczną decyzję tłumaczę sobie tym, że po serum migdałowym skóra mi się łuszczy, a krem temu zapobiegnie i nie zapcha dodatkowo A dziewczyny, co do świeżo nawyciskanej buźki bardzo polecam glinkę czerwona, bądź różową- świetnie przyspiesza proces gojenia ranek. Pamietajcie, żeby to była naturalna glinka w proszku. Podaję linka: http://wizaz.pl/kosmetyki/produkt.php?produkt=42671 Mimo, iż obecnie mam może ze dwa strupki to siedzę z nią na twarzy, daje świetne efekty-lepsze niż zielona, normalnie koi, goi, wygładza
  10. No Kolinia, nie wstawiaj mi tu więcej takich linków, bo ja się strasznie napaliłam na ten krem :D a w szafce stoi olejek jojoba i ze słodkich migdałów (w piątek zamówiłam) i zel aloe vera, już mam tego i tak za dużo (jeszcze jakieś stare kremy drogeryjne- ale tyłek se nimi smaruje tylko :P A z tym korektorem i podkładem, to zawsze na podkład jak pisała Kolinia. Nie widzę sensu "kłaścia" pod, bo przy rozsmarowywaniu podkóładu i tak się zetrze. Ja bardzo rzadko używam podkładu, tylko korektor i puder prasowany, teraz perłowy z BU. Jakoś panicznie boję się zapchania. Mam jeszcze bazę Eveline pod makijaż i to używam od wielkiego dzwonu na imprezy- dobra jest, niedroga i tapeta długo się trzyma , a twarz taka gładziutka:)
  11. ile jeszcze- Nie załamuj się. Udało Ci się raz, to i tym razem wygoisz i wszystko zejdzie. Ja się przyznam, że też dziś zaskórniki na policzkach cisnęłam. Nie jest tak źle, oby do jutra te placki zeszły czerwone. Poi serum migdałowym tak łatwo je było wycisnąć, są o wiele płytsze, bardziej na wierzchu... Wiem, że powinnam czekać, aż same się złuszczą, ale poniosło mnie. A tak długo nie grzebałam...Heheh i dupa :P
  12. cośstrasznego- lepeij nie nakładać widowmo, ale jak wychodzisz to nałóż, ja też nakładam jak mam powyciskaną gębę. Inaczej bym sie nie pokazała. Kolinia- mnie ten krem bardzo zainteresował, zwłaszcza, że mam te zaskórniki. W przyszłym miesiącu chyba go sobie kupię.
  13. Zuzaku- piszą, że kilka razy w tygodni, ja stosuję co drugi dzień. Jeszcze o efektach nie mówię, powiem po dłuższym czasie stosowania:) Wcześniej pytałaś o korektor- wstyd się przyznać, ale ja używam najtańszego badziewia essence- nawet niezły, mam tez Max Factor PanStick-niby podkład, ale ja używam jako korektor, może być ale nie powala. Posiadam także korektor antybakteryjny Manhattan- ale to straszne dziadostwo nic nie kryje. W sumie to żaden bez rewelacji. Może wy dziewczyny polecicie jakiś super korektor?? Coś strasznego- no cóż, nic nie poradzisz, teraz znów musisz wygoić twarz... Zrób okład z rumianku, lub z aloesu jak posiadasz taki kwiatek w domu i cierpliwie czekaj. Skóra musi odpocząć.
  14. Oj coś cicho dzisiaj... Pewnie przy piątku wszystkie na balety się wybrały z buźkami ładnymi:D
  15. Anytram- wiodzisz, jednak można. Takie posty są motywujące dal innych wyciskaczy. Trzymam kciuki, abyś nie zepsuła. Ja też mogę się pochwalić, że codziennie jest lepiej. Jeszcze tylko muszę pozbyć się resztek zaskórników. Użyłam wczoraj swojego serum po raz drugi na noc. Zauważyłam mikro-łuszczenie. W nim pokładam nadzieje na pozbycie się dziadów do końca:)
  16. Cośstrasznego- pamiętaj, że jeśli nie zaczniesz się powstrzymywać od wyciskania i drapania, to żaden nawet najlepszy preparat nic Ci nie da. Ja kiedyś piłam bratka i robiły mi się po nim bolące gule, które i tak maltretowałam. Zastanów się nad tym,zaczniesz brać te tabletki, dostaniesz wysypu i później będziesz gniotła. Uwierz mi, ja już próbowałam wszystkiego. Najpierw postaraj się wygoić buźkę, spróbój okładów z rumianku, a do tego nawilżaj czymś co nie zapycha- tu możesz zastosować sprawdzony przez nas jojoba. Później możesz dołączyć do tego kurację kwasami, może być acne derm, peeling migdałowy, albo nawet jakiś zabieg u kosmetyczki, np. mikrodermabrazja, czy jakiś kwas aby pozbyć sie blizn i przebarwień. Pamiętaj, że jak się długo maltretuje, to później dwa razy dłużej trzeba to leczyć, dlatego wszystko powoli, małymi kroczkami, a na pewno buzia Ci się poprawi. Zacznij juz teraz, aby mieć ładną skórę latem. Trzymam kciuki.
  17. No to teraz moje wrażenia odnośnie pudru perłowego. Musze powiedzieć, że jestem z niego bardzo zadowolona. Na pewno nie da się nim ukryć większych niedoskonałości, ale bardzo poprawia wygląd twarzy. Zmiękcza rysy, tuszuje powiększone pory, daje kremowe wykończenie, twarz dość długo się po nim nie świeci, jest taka miła w dotyku. Co więcej nie wysusza jak drogeryjne pudry- nie mam takiego uczucia ściągnięcia jak po moim Maybelline affinitone (puder prasowany). Kolinia pytałaś czy bieli- mnie nie bieli, można mieć takie wrażenie po nałożeniu, ale po kilkunastu minutach ładnie się stapia ze skórą, w ogóle nie widać tapety na twarzy. Używam go z korektorem. Najpierw smaruję twarz o.jojoba, czekam aż się wchłonie, później pędzelkiem rozprowadzam puder perłowy, następnie korektor punktowo i na koniec jeszcze raz przypruszam perłowym. Efektem jest świeża buźka:) Dodam tylko , że wg mnie niewygodnie się go używa. Przysłali mi go w takim zwykłym szklanym słoiczku, a ja dodatkowo zamówiłam pojemniczek na puder sypki z sitkiem, przesypałam go, ale ze słoika chyba wygodniej się nabierało. To opakowanie z sitkiem nie należy do udanych, ciężko coś z niego wydostać. Plusem jest jeszcze to, że nie mam wyrzutów sumienia nakładając go jako tapetę, gdyż jest to puder leczniczy i wiem, że mnie po nim nie wypryszczy:)
  18. hej, jutro napiszę o tym pudrze, dzisiaj nie mam czasu. Milegodnia- ja stosowałam acne z ż. aloesowym i było ok.
  19. Anytram- to serum dostępne jest tylko na stronie Biochemia urody. Ja po toniku mam gorzej niż bez, twarz jakaś taka dziwna lepka, a miałam różne i drogie i tanie i znane marki i te nieznane. Więc nie używam. A tak swoją drogą to świetnym przykładem jest moja mama. Ma 49 lat a cerę ja pupa niemowlaka, tylko wiadomo parę zmarszczek przy oczach. A nigdy w życiu nic nie używała, żadnych toników, maseczek, peelingów broń boże. Używa tylko kremu nawilżającego i białego jelenia do mycia i pryszcza nie miała nigdy w życiu ani jednego, nawet jak była nastolatką. W ogóle się nie maluje, raz na rok rzęsy...i co? i wstaje rano nie musi nic robić, a wygląda lepiej niż ja:)
  20. Milegodnia... Ja miałam i tonik i krem tej firmy (2 lata temu bodajże) krem jeszcze jako tako sie sprawował, bez rewelacji... Tonik był do d... miałam po nim lepiącą twarz i chyba był przyczyną powstawania bolących gul. Ja bym Ci radziła nie uzwać takich rzeczy. Myj bużkę czymś delikatnym i nawilżaj o. jojoba lub ż. aloesowym... Może rzeczywiście sprobuj brevoksylu czy acne derm na noc?
  21. No dziewczyny widzę, że też macie ciągoty do kupowania kosmetyków w hurtowych ilościach. Nie wiem dlaczego, ale jak mam doła to lubię iść do drogerii, jak jestem wesoła to też:) Kupuję, a później stoi bo niedobre, albo bo jeszcze inne do używania są. Oprócz tego mam manię kupowania pierdół do mieszkania, jakieś salaterki, kominki zapachowe i jeszcze chemia-różne płyny, proszki, mleczka do czyszczenia... Tylko kasę marnotrawię na bzdety ech... Kolinia, a Ty się dzieckiem tak nie przejmuj, młody jest, hormony mu buzują to i japka w krostkach, chociaż musi to być deprymujące dla niego, to zbiegiem czasu zniknie. Tyko pilnuj, żeby nie wyciskał!! Co do serum migdałowego- zaaplikowałam po myciu, prawie nie szczypało, pięknie domknęło pory... Lekko nawilżyło, jednak po 15 minutach posmarowałam buźkę o. jojoba (przy akne derm, który wysusza nie można już niczym smarować po, ja przed dawałam kapę ż. aloesowego). DZisiaj obudziłam się z gładziutką, jaśniutka buźką i bardzo znacznie zmniejszonymi porami. Jak dla mnie super. Póki co odstawiam acne derm i używam serum tak co 2-3 dni, bo codziennie nie można. O ektach będę informować na bieżąco. Oczywiście ni cisnę i nie drapię:) Puder perłowy zaaplikuję zaraz i pod koniec dnia napisze jak się sprawdził :)
  22. Witam dziewczyny! Dziś przyszły moje zakupy z BU...Ukręciłam to serum migdałowe, niby proste do zrobienia, ale trza kolejności pilnować i się namieszać w niewygodnym małym opakowanku. No ale się udało teraz czeka w szafce na wieczór, nakładę sobie na facjatę po kąpieli, już nie mogę się doczekać. Przyszedł też puder perłowy, ale jutro wam powiem jak się na japce sprawuje. Muszę wam powiedzieć, że strasznie malutko go jest...chociaż dziewczyny na wizażu pisały, że bardzo wydajny. Widzę, że rozpisałyście się o tapetach... JA właśnie sobie ten perłowy kupiłam dlatego, że mi wszystko gębę zapycha..będę go stosować z korektorem. Podkład i bazę pozostawię na większe wyjścia... Ja używam Astor Mattitude HD- on tak bardzo może nie rujnuje cery, lekki jest i efektu maski nie robi, cera po nim świeżo wygląda. W sumie to zauważyłam, że moje mankamenty skórne widać bardziej jak się mocniej wytapetuje, najlepiej jak tylko położe korektor i lekko pudrem prasowanym przypruszę. Baaabsztylku- no z tym dekoltem też lipa, ale nie taka jak maltrowanie twarzy, tak więc ciesz się, że z dwojga złego tylko to Cię dopadło...Na pewno znajdziesz na to sposób, udzielaj się tutaj, czytaj co piszemy i zwyczajnie powstrzymuj się. A jeśli chodzi o facetów, mój to z gębą nic nie robi, a cerę ma ładną...Chociaż podoba mu się żel aloesowy, to tam się smarnie przy sobocie:) Za to mój brat to lubi sobie poużywac różnych specyfików, jakieś żele do mycia twarzy, kremy, oczywiście wsio hypoalergiczne bo to wrażliwiec, nawet ostatnio jak robiłam sobie maseczkę z glinki to zostawiłam mu połowę, a ten durny wszysko se prawie posmarował- usta, powieki, brwi i ma taką brode lekko zapuszczoną to ja też wysmarował, a glinka na kamień mu zaschła hehe, mama to się wystraszyła jak go zobaczyła z tym na twarzy.....teraz zamówiłam mu olejek jojoba, bo ten jemu do gustu przypadł.
  23. Antyram dzięki za wsparcie! Niech se jełop pisze, możemy zgłaszać jego posty do usunięcie:D Ja mam tę mikrodermabrazję z zaji. Powiem tak, jest to dobry peeling, nie podrażnia. Ja stosowałam na suchą twarz i mocno tarłam. Owszem, wygładzał i pozbywałam się po nim skórek odstających, ale nie miał większego wpływu na zaskórniki. Jednak szału nima:) Zuzaku, ja tak sądzę, że kwasu to raczej na uszkodzoną skórę nie bardzo, bo może szczypać czy coś. Ale może się mylę.
×