agaa.. piszesz,ze jestes zalamana tym wszystkim,tym,ze dopiero teraz postawiono Ci diagnoze..zupelnie nie potrzebnie!:) zmien podejscie,sposob myslenia,to wyjdzie Ci tylko na dobre.Teraz powinnas sie cieszyc,ze w koncu znasz przyczyne,a jak znasz "wroga" to latwiej z nim walczyc i lęk tez jest mniejszy bo najbardziej boimy sie tego co nie znane.
Ja tez to mam ale chyba duzo lagodniejsza odmiane ,bo owszem czuje czasami napiecie w szczece,twarzy,nie wiem jak to okreslic,czasem boli mnie oko no i przez to napiecie miesni i zaciskanie mocno zebow w nocy zaczely mi sie lekko obnizac dziasla:O.Myslalam ,ze mam paradodentoze ,jednak moja dentystka od razu wiedziala co jest przyczyna i zalecila mi zakladanie na noc takiej przezroczystej nakladki na zeby(nazywa sie to szyna,ona pobiera odcisk zebow i technik takie cos wykonuje).Ma to za zadanie przyzwyczaic miesnie do innej pracy,jakby je "skrocic" i musze powiedziec,ze to zdaje egzamin,czuje sie znacznie lepiej(choc jak pisalam nie mialam az tak zle jak Ty).
Dobrze,ze chodzisz na terapie ,to naprawde moze pomoc,dobrze by tez bylo ,gdybys zapoznala sie z roznymi technikami relaksacyjnymi,ktore pozwalaja na rozluznienie calego ciala,wszystkich miesni i ogolnie uspokajaja.Staraj sie tez zmienic troche podejscie do zycia-wiecej optymizmu(poczytaj troche ksiazek o pozytywnym mysleniu),staraj sie dostrzegac jasne strony zycia i wogole dnia codziennego,psychika jest ogromnie wazna przy tym schorzeniu(zreszta jak przy kazdym;)).
Życze duzo zdrowia i powodzenia:)