u nas noc byla do kitu, to zanczy nie plakal, ale wiecznie sie wiercil, budzil, wolal mnie, glodny nie byl, uspokoilo sie kiedy wzielam go do lozka, staram sie tego nie robic, zeby Maly wiedzial, ze jego miejsce jest w lozeczku a nie z mama i tata, no ale dzis juz zrobilam wyjatek....
obudzil sie o 6.30, no i od tej godz jestesmy praktycznie na nogach, w dzien do tej pory sobie zrobil tylko dwie drzemki po 15 min, dluzej trwalo usypianie go :(
teraz lezy i pedaluje raczkami i nozkami w najlepsze
ja na swojego meza nie narzekam, ale w tej jednej kwestii jakos nie mozemy sie dogadac, miedzy nami tez jest 10 lat roznicy, nie odczuwam jednak tego, poza tym on jak na swoje lata, calkiem niezle sie trzyma;) i nie jest to tylko moje zdanie...
probowalam z nim rozmawiac na temat opieki nad malym, niestety do niego nic nie dociera, nie chce isc na zaden kompromis i zawsze konczy sie klotnia, nie wiem co jeszcze mam zrobic, moze ja zbyt emocjonalnie do tego podchodze....|
tez mam brzuch. chociaz na swoja figure nie narzekam, po ciazy zostaly mi jakies 3-4 kg, a przytylam 25 kg, jakos nie potrafie ich zrzucic, chcialabym, ale jakos o diete specjalnie nie dbam, nie cwicze, nie chce mi sie, nawet nie mobilizuje mnie to, ze nadal w nic z przed ciazy sie nie mieszcze:P