nURSZULA86
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez nURSZULA86
-
siwaaaa- fajne te zaproszenia, może też je zamówię :) Tylko my nie mamy jeszcze chrzestnego :( moja lekarka nic nie mówiła, nic nie pytała jeśli chodzi o mleko. Ale przebadała dokładnie Olę, wszystko mi wytłumaczyła odnośnie tego dlaczego może tak słabo przybierać, jak mam pobrać mocz itp, odpowiadała na wszystkie pytania. Muszę powiedzieć, że jest naprawdę bardzo kompetentnym lekarzem, tylko ta historia z tym mlekiem :/
-
siwaaaa- no to Ci się trafiła okazja z tą sukieneczą :) ja tort chyba z Mela zamówię, bo zamawiałam na ślub i byliśmy zadowolenia, pyszny był i ładnie wyglądał. A zaproszenia zamawiałaś na allegro czy gdzieś w Białymstoku zamawiałaś :) ?
-
siwaaaa- a Twoja Zuzia wcale nie wygląda na klocka :) taki fajny wesoły bobasek :) Gdzie kupujesz strój dla Zuzi na chrzciny? W Fartlandii to niezbyt duży wybór. I ciekawe jaka pogoda będzie, mam nadzieje, że w miarę ciepło. Oglądałam na Allegro i można wybrać coś ciekawego. A tort zamawaiałaś taki ze zdjęciem czy tylko z napisem?
-
siwaaaa- no to nieźle, mi na kolędzie mówił, że w farnym chrzczczą w każdą sobotę i niedzielę. Ale Twoim przykładem, przejdę się w tym tygodniu i sie zorientuję. Byłam u lekarza. Ola waży niecałe 5300g. Bardzo mało i mało przybrała. Dostałyśmy skierowanie na morfologię, żelazo i mocz. A pierdki to prawdopodobnie od zmiany mleka i mam podawać 3 razy dziennie bobotic.
-
siwaaaa- wstrząs anafilaktyczny to w wyniku kontaktu z alergenem. W moim przypadku były to oliwki. Ja daje jej mleko w nocy, bo lekarka kazała, bo słabo przybrała. Zobaczymy co teraz powie. Narazie idę do tej swojej lekarki, a jak mąż będzie miał wolne to wreszcie zmienię lekarza. Ja jeszcze nie byłam w kościele, ksiądz kazał przyjść tydzień lub dwa przed chrzcinami. A ile teraz się daje na chrzciny?
-
siwaaaa- u mnie jest identycznie ze spaniem, zaśnie na 30-40 min i płacz, uspokajam ją, usypiam i za jakiś czas znowu ta sama sytuacja, do tego jest taka wrażliwa, że najmniejszy hałas ją budzi. Całe szczęście noce są w miarę ok, budzi się raz w nocy, ale zjada tylko mleko i od razu usypia.
-
Stellamix- szczerze współczuję mężowi i życzę szybkiego powrotu do zdrowia, też miałam taki silny wstrząs anafilaktyczny, spuchłam jak bania, miałam problemy z oddychaniem, twarz miałam tak opuchniętą, że nie mogłam oczu otworzyć, masakra :/
-
siwaaaa- wiszę Ci jeszcze wino, nie zapomniałam o nim :) nie mam pojęcia ile Ola waży, dzisiaj jadę ją zważyć, ale myślę że nie więcej niż 5500g. Dziennie zjada 500-600 ml, tylko marchewkę wcina ze smakiem. Na pozbycie się laktacji wzięłam Bromergon, więc pewnie niedługo też dostanę okres, już zapomniałam jak to jest :) karola666- jak wprowadziłąm pepti to wysypka znikła, do tego złagodniały zmiany na kolankach i łokciach, tylko te pierdki. Ale może to kwestia przyzwyczajenia do zmiany mleka. Podaję też herbatki i układam ją na brzuszku. Ola zjada max 130 ml pepti (mojego mleka zjadała max 150ml), ale to tylko po nocnym śnie. Nie będę się nakręcać narazie, bo można zwariować przez doszukiwanie się dziury w całym :) pójdę do lekarza, zważę ją i zobaczymy :)
-
Stellamix- życzę zdrowia dla męża, 3maj się! Jeśli się okaże, że możesz mi odsprzedać te puszki pepti to bardzo fajnie :) karola- jak Twoje samopoczucie? jak zaradziłaś tym pierdkom u Michasia? siwaaaa- staram się właśnie jak najcześciej układać ją na brzuszku i widzę, że jest jej wtedy lepiej. Do snu to nie ma mowy, bo zaraz się wybudza :) Kiedy wprowadzasz marchewkę? ja zamówiłam sobie takie łyżeczki http://allegro.pl/mambaby-zestaw-lyzek-z-czujnikiem-temperatury-4m-i2181700887.html jeszcze z tommie tippie, ale one są po 6 miesiącu. Dziaiaj wprowadzam ziemniaka. Pisałaś, że Zuzia je co 4,5-5 godz 150 ml. Moja fakt faktem je co 4 godz, ale najwyżej 130 ml, a czasami tylko 60 ml, nie wiem co z nią się dzieje.
-
siwaaaa- chyba trafiłaś w sedno z tymi kolkami z powodu zmiany mleka :/ bo Ola puszcza pierdki, śpi niespokojnie, często się wybudza, jest rozdrażniona z niewyspania i myślę, że to kolki. Podaję jej bobotic i herbatkę na brzuszek z Humany. Jeszcze woda koperkowa jej pomaga. Jutro pojadę z nią do lekarza, to może coś poradzi. Dzięki za podpowiedź z gazetą, coccodrillo ma fajne ciuszki, więc myślę, że rabat może się przydać. Kupuję czasami jakieś gazetki jak mam okazję, ale nie regularnie. Ze smoczkiem u mnie tak samo :) tylko na spacery jej podaję i na wyjścia, a w domu nie chce ;) karola- szczerze Ci współczuję, na pewno wszystko skończy się dobrze. Całe szczęście, że Michaś jak na prawdziwego mężczyznę przystało wspiera Mamusię. 3maj się dzielnie Kochana.
-
karola666- spóźnione życzenia urodzinowe: Wszystkiego najlepszego, dużo zdrówka dla Ciebie i Michasia, jak najwięcej spokoju i cierpliwości :) Stellamix- ja właśnie mam podobne myśli, że podziwiam samotne mamy, ja przez tydzień sama i wariuję, tym bardziej, że mała mi nie pomaga ;) wczoraj spałam 3 godziny, chyba obie mamy kryzys :) sierpniowka- ja nie dostałam ani butelki ani gryzaczka ani smoczka, ale nie widzę powodu, żeby się o to upominać bo i po co? Przecież to drobiazgi. W domu miałam 6 smoczków, a moja mała ich nie toleruje hehe
-
hahaha ziarnko grochu pod trzynastym materacem- trafiłaś w sedno :) Ja nie budzę na kąpiel, nie wiem czy to źle czy dobrze, próbowałam w naturalny sposób przerwać jej sen, głośno się zachowywałam, włączyłam muzykę, i o ile zawsze jej to przeszkadza to teraz nic :/ Pozostaje i mi udać się spać i czekać na pobudkę w środku nocy
-
A no właśnie, wszystkiego najlepszego z okazji DNIA KOBIET, dużo siły, wytrwałości i cierpliwości :)
-
neemi- a te silikonowe łyżeczki to w każdym sklepie dziecięcym można dostać? bo Stellamić też pisała, że taką ma :) ? A Twojego Wojtusia też są już jakieś oznaki ząbkowania? Z ciekawości jeszcze zapytam, jeśli można :) długo zamierzasz karmić piersią? siwaaaa- sama marchewka mam z gerbera, ale z innych firm też wydaje mi się, że są, kupowałam w rossmanie :) ja kupiłam jakiś czas temu Calgel i użyłam kilka razy, ale kupię ten żel o którym Ty pisałaś. Rozmawiałam z pediatrą i ona mówiła, że to na pewno nie zęby, bo to za wcześnie, ale wydaje mi się, że dziąsełka mogą ją już teraz swędzieć, a ząb może wyjść nawet za miesiąc. Już sama nie wiem. Mówiła mi jeszcze żebym robiła napar z szałwi i na gazik i nacierać nim dziąsła. Powiedziała też, że lepiej, żeby to zeby nie były bo to dość wcześnie i później takie zęby są słabe i bardziej podatne na próchnicę. Strasznie mi się teraz poprzestawiała przez to rozdrażnienie. W dzień marudzi, nie może spać, a o 17 zasnęła i śpi do teraz, oczywiście przespała kąpiel, ciekawa jestem o której się zbudzi, pewnie ok 2, wtedy kiedy będę miała najlepszy sen :) Karny jeżyk by się przydał, tak mi wstyd za tą fajkę :(
-
Karola- kryzys... w macierzyństwie takie wzloty i upadki to pewnie norma :) biedna jesteś, aż wstyd , że ja narzekam, a Ciebie jeszcze dodatkowo zabieg czeka...3maj się kochana, będzie dobrze. Sama w tym okropnym Ełku, naprawdę wspołczuję, dzielna Kobietka z Ciebie. Powiem szczerze, że mimo, że mieszkałam tam tylko rok, to wyjeżdzałam z wielką radością, a jak sprzedaliśmy mieszkanie to już w ogóle odetchnęłam z ulgą- to tak w ramach dygresji.
-
siwaaaa- cały dzień myślałam dzisiaj o Was i miałam nadzieje, że to już koniec z tymi szelkami :( przemęczyłyście się tyle to dacie radę jeszcze miesiąc. Zuzia to zuch dziewucha, pewnie po Mamusi :) Moja mała znów stała się marudą, sama nie wiem czy to zęby czy coś innego, ma problemy z usypianiem, a jak zaśnie to co chwila się budzi z płaczem. Chodzę jak neptyk i mam wszystkiego dość. Mąż wyjechał, mama nie może przyjechać, słowa "teściowa" to nawet nie chcę wspominać, chyba też już nie będę miała więcej dzieci, w akcie rozpaczy zapaliłam dzisiaj papierosa- pierwszego od roku i wstyd mi cholernie przed samą sobą, ehhh. No to poużalałam się trochę nad sobą :) neemi- mam szałwię :) właśnie pamiętam, że karola666 o niej pisała. Mam też tabletki od lekarza Bromergon, ale wolałabym bez leków jeśli się uda :) Wprowadziłaś już coś nowego poza marchewką?
-
siwaaaa- opiekunkę mam z polecenia, starsza kobieta na emeryturze. Dzisiaj pierwszy raz została sama z małą, ale niestety po 2 godz musiałam wrócić, bo zadzwoniła, że mała płacze i nie może jej uśpić, a jak już dotarłam do domu to mała spała. Zobaczymy jak to będzie. Pisałaś o ząbkach u Twojej Zuzi. Kurczę, ja właśnie nie wiem czy u mojej to ząbki czy nie, bo ślini się jak szalona, do tego często pcha rączki do buzi i czasami budzi się z płaczem, a wtedy od razu pcha rączkę do buzi. Nie ma gorączki ani biegunki. Udało Ci się całkowicie zakończyć laktację? aaaaaaq - mi Krupa powiedziała, że po 6 miesiącu życia nie ma sprawy, wypisze na 30 % , ale teraz nie, bo wg interpretacji prawników z porozumienia zielonogórskiego do 6 miesiąca nie wypisują, to nic, że w NFZ mówią coś innego i nawet zaświadczenie od alergologa nic mi nie da w tej kwestii. Mówiła , ze zapłaciła dużą karę i nie wypisze. Nie rozumiem o co w tym wszystkim chodzi, bo przecież Dziewczyny bez problemu dostają recepty na 30 %. Na szczęście siwaaaa poratowała mnie mleczkiem, więc na miesiąc może dłużej mam spokój. O pani dr słyszałam pozytywne opinie i zrobiła na mnie pozytywne wrażenie, tylko ta sprawa z tym mlekiem taka dziwna. Jak samopoczucie? Masz już ustalony termin cc? Stellamix- w klinice standardowo polecają Nan HA1, u mnie ta sama sytuacja- dopiero po wyjściu jak odpaliłam kompa przeczytałam, że to mleko ma bardzo negatywne opinie, często wywołuje zaparcia. Ja chodziłam do szkoły rodzenia, ale tam nie uczą nic na temat doakrmiania, nastawiają się na to , że wszystkie kobiety będą karmić piersią, a w praktyce to okazuje się , że nie jest to takie prostę jak w teorii. Jako pierwsza z forum posiadaczka dziecka z ząbkami ;) może napiszesz jak objawiało się ząbkowanie u Twojego Krzysia? Czy był mocno rozdrażniony i czy np budził się z płaczem? Jak poznać, że dziąsła są rozpulchnione? Przepraszam za nawał pytań, ale nie wiem czy to już zębiska u mojej małej się szykują czy coś innego.
-
wula- w klinice dostajesz dokumenty z którymi musisz zglosić się w USC (Ty lub Mąż), żadna klinika ani żaden szpital nie dokonuje zgłoszenia do USC, nie ważne czy rodzisz w miejscu zamieszkania czy nie :)
-
aaaaaaq - tak, chodzę do Krupy. Opisywałam wcześniej, że nie chciała mi wypisać Bebilonu Pepti na 30% , bo powiedziała, że do 6 miesiąca życia nie wypisują, a w NFZ mówią zupełnie coś innego, poza tym dziewczyny z forum też dostają bez problemu receptę na 30% powiedziała mi , ze jeśli mi nie odpowiada, to mogę zmienić lekarza. Jak dla mnie to niezbyt taktowne zachowanie. Poza tym tak jak pisałam wyżej, poczekalnia dla dzieci zdrowych i chorych jest ta sama. Podczas szczepień pani dr kursuje od dzieci chorych do zdrowych (tj przyjmuje jedno dziecko chore, jedno zdrowe), a chyba nie powinno tak być. Ostatnio na szczepienie czekaliśmy prawie godzinę, nie rozumiem po co umawiają na godziny skoro później trzeba tyle czekać.
-
siwaaaa- podałam już marchewkę i wcinała z uśmiechem :) z zaproszenia na pewno skorzystamy tylko się wykurujemy, żeby Was nie pozarażać :) aaa no i zatrudniam nianię na pół etatu. aaaaaaq - no to mamy tego samego pediatrę. Dla mnie ta przychodnia to jedna wielka pomyłka, zresztą opisywałam to wcześniej :( strasznie wkurza mnie , że jak idę na szczepienie to obok siedzą chore i kaszlące dzieci, jak dla mniłe to poniżej jakichkolwiek standardów karola666- szczerze podziwiam, że radziłaś sobie sama po wyjściu ze szpitala, bo ze mną 2 tyg po urodzeniu była mama i gdyby nie ona to nie wiem co to by było, byłam zielona jak szczypiorek. Tak swoją drogą też mieszkałam w Ełku na Barankach, ale tylko ok roku :) Stellamix- no niestety ale zgodzę się z Tobą, że jeśli chodzi o pomoc w karmieniu piersią to w klinice jest kiepsko. Moim zdaniem powinien być doradca laktacyjny, który powinien edukować pacjentki. Ja miałam problem z karmieniem, z przystawianiem małej, po wyjściu z kliniki jeździłyśmy do poradni laktacyjnej bo kompletnie sobie nie radziłam.
-
aaaaaaq - a do jakiego pediatry chodzisz? moja córka urodziła się z wagą 2700, czyli też nie za duża (wcześniej pisałam że 2500, ale coś mi się pomyliło, bo z taką wagą wyszła do domu :), Boże, co ze mnie za matka, że wagi własnego dziecka nie pamiętam) a obok leżała dziewczyna z dzieciaczkiem ponad 4 kg i nie odczułam, żeby nad moim dzieckiem skakały bardziej niż nad jej :). pani Ewa Sobecka, potwierdzam złota kobieta :) - to ona http://www.arciszewski.pl/klinika/personel/ewa-sobecka
-
Cześć Dziewczyny :) Stellamix- dziękuję za obszerny opis schematu karmienia :) Za nami pierwsze próby z marchewką, Ola walnęła po niej takie kupy, że ho ho. Karola666- ja mam takie łóżeczko turystyczne, stoi u moich rodziców, więc korzystam z niego tylko w trakcie wizyt: http://allegro.pl/lozeczko-turystyczne-kojec-przewijak-kolyska-i2077239158.html. Jest napisane, że ma dwa poziomy, ale instrukcja jest kiepska i mój tata nie wiedział, jak zmontowac ten wyższy poziom :) poza tym przewijak jest mały i nie koszystałam praktycznie z niego. Moja Ola się rozchorowała :( Dostała kataru, gorączki, pokasływała i kichała jak opętana. Zadzwoniłam więc wczoraj do przychodni, której jeszcze nie zmieniłam, bo byłam w rozjazdach i jakoś nie miałam głowy ani czasu...i wielka łaska z ich strony, mówią, że nie ma mojego lekarza, więc pytam, czy ktoś inny nie może mnie przyjać, usłyszałam, że mam przyjechać i czekać, aż lekarz przyjmie pacjentów to MOŻE mnie przyjmie, ale pewni i tak nie zdąrzę, bo oni tylko do 18 pracują, a była godzina +/- 17.20. Musiałam jeszcze nakarmić Olę i suma sumarum pojechałam do DSK, bo tam mieli ostry dyżur, a stamtąd odesłali mnie na Poleską do ambulatorium pediatrycznego. Okazało się, na szczęście, że to nic groźnego, podaję wit C i kropelki do nosa, opróżniam go też fridą, nawilżam powietrze w mieszkaniu i mam nadzieje, że szybko jej przejdzie, bo jest strasznie płaczliwa i rozdrażniona z tego powodu, noc to spała jak zając po miedzą, budziła się czesto i musiałam jej opróżniać nosek. No i w następnym tygodniu zmieniam przychodnię, bo mam serdecznie dość takiego traktowania. Stellamix- w tej przychodni, na którą dawałaś mi namiary, oprócz Twojej pani dr, jest też dr Romanik? Czytałam o niej pozytywne opinie i teraz się zastanawiam którą lekarkę wybrać. Zastanawiałam się jeszcze nad Kossakowskim z Siewnej , ale słyszałam o nim mieszane opinie, więc sama nie wiem...
-
Ja na początku bardzo nie chciałam CC, bo bałam się unieruchomienia, sądziłam, że po SN szybciej dochodzi się do siebie.. Jednak nie ma na to zasady, bo np moja mama fatalnie wspomina SN, najpierw przez ponad miesiąc miała trudności z siedzeniem, póżniej hemoroidy i problemy z wypróżnianiem. Fakt w faktem w klinice lecą na sztukę, powinni podchodzić trochę bardziej indywidualnie, sama nie wiem czy nie chciałabym mimo wszystko zostać dobę dłużej. Miałam problemy z oddawaniem moczu i z kliniki wyszłam z cewnikiem :/ Teraz się z tego śmieje, ale co ja się napłakałam, myślałam, że już nigdy nie będe normalnie sikała, później jeszcze miałam infekcje. Stellamix- chciałabym Cię zapytać o rozszerzanie diety. Przed podaniem marchewki podgrzewałaś ją? ile łyżeczek dawałaś na początek i czy podawałaś dodatkowo mleko?
-
A ja nie mogę odżałować, że nie zdecydowałam się na te zdjęcia w klinice, fotograf przyszedł w dniu narodzin, ale poprosiłam o wizytówkę i miałam zadzwonić następnego dnia, ale byłam w kiepskiej formie psychicznej i mimo, że mama usilnie mnie namawiała to nie zadzwoniłam :( i straaaaasznie żałuję Stara owca- wow, maleństwo spore :) przy mnie rodziła dziewczyna, dziecko ok 4300 i też SN, do tego bez nacięcia :)
-
Stara owca- poród marzenie :) nic tylko rodzić dzieci :) z jaką wagą urodziła się córeczka?