Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

netta2

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez netta2

  1. Roma zobaczyłam oczyma wyobraźni mojego M w takim stroju i tańczącego i od razu poprawił mi się humor. Już widzę mojego wielorybka udającego hipendalesa (jeśli to tak się pisze). Padłabym chyba ze śmiechu. Musze mu powiedzieć, że chce taki występ w jego wydaniu na urodziny ;)
  2. Roma zobaczyłam oczyma wyobraźni mojego M w takim stroju i tańczącego i od razu poprawił mi się humor. Już widzę mojego wielorybka udającego hipendalesa (jeśli to tak się pisze). Padłabym chyba ze śmiechu. Musze mu powiedzieć, że chce taki występ w jego wydaniu na urodziny ;)
  3. Dzięki dziewczyny. Cieszę się z jednego. M ostatnio trochę zmienił nastawienie, więc chociaż tyle. Obiecał w końcu iść na to badanie. Ciekawe tylko ile będzie na nie jeszcze szedł, bo wybiera się od wakacji.
  4. Hanka chyba przestane rozmawiać na ten temat z własna matką. Nic muszę wziąć się w garść, odebrać ten wynik i szturmować gina. Najgorsze jest to, że cały czas chce mi się ryczeć, ale to pewnie PSM :( Do kompletu bolą mnie piersi. Dają o sobie znać przy chodzeniu po schodach i szybszym kroku. M stwierdził, że takich twardych jeszcze nie miałam. Śmiał się, że chyba będę karmić, a on się zgłasza na ochotnika.
  5. Beti tylko, że ja tabletki brałam prawie 5 lat. Po drodze były plastry, po których chciałam zejść. Po ich odstawieniu przez 3 miesiące było ok. Potem pojawiły się te nieszczęsne plamienia i towarzyszą mi do dziś. Wyniki mam podobno rewelacyjne. Tak przynajmniej powiedział mi endo. Tylko kuźwa od czego mam te plamienia, a teraz krwawienia? USG tak samo rewelacyjne, a jak dalej mam problem :(
  6. Beti ja również gratuluje Ci synka. Tatuś pewnie pęka z dumy ;) Mnie matka dobiła jeszcze dziś tym, że wysyła mnie to psychologa. Bo jak to stwierdziła zaczyna mi coś w głowę robić :( i z takim nastawieniem jak mam to nic nie wyjdzie :( Potem dołożyła mi jeszcze, że niepotrzebnie brałam anty zanim urodziłam dziecko. Tylko sama mnie po nie wysłała, żeby babcią nie zostać :(
  7. Hania może jednak masz prezent na święta ;) może być trochę za wcześnie i dlatego tak wychodzi. Jeśli ją widać to może jednak coś jest. Zrób zdjęcie tak jak proponują dziewczyny.
  8. Wynik ma być po 12, ale odbiorę go dopiero kolo 16 jak wyjdę z pracy. Pytałam się, czy nie podadzą mi go przez telefon na infolinii. Niestety nie ma takiej możliwości. Kaśśka84 dziś mam 25dc, plamienia mam od 22dc, a krwawienie od 24dc. Jedyny co to skróciły się o kilka dni w porównaniu do poprzedniego cyklu. Ale wtedy też było to krwawienie :(
  9. Hania biedactwo, może jednak będzie cod i test jednak za wcześnie zrobiłaś. Pamiętaj nadzieja umiera ostatnio i mówi Ci ta ta, która ma dziś MEGA DOŁA i czeka na bete jak na ścięcie. Riolek ja skakałabym z radości nawet jakby były sześcioraczki po tym clo. Mnie jest wszystko jedno ile by maluszków było, grunt,żeby były zdrowe.
  10. Gosia mam takie przeczucie, że beta nie wyjdzie. Tym bardziej, że jest to ciapajstwo :( Jestem dziś podłamana tym wszystkim. Ciakawe jak tam Hania i jej test. Mam nadzieje, że chociaż ona podzieli sie z nami radosną wiadomością.
  11. Riolek nie jesteś sama. Ja od przyszłego cyklu zaczynam clo. Pod warunkiem, że dojdę kiedy on się zacznie. Bo dalej mam plamienia w kolorze "ciotki rewolucji". Jestem załamana. zamiast być lepiej jest tylko gorzej. Rano znowu myślałam, że przyszła @. Teraz jest trochę mniej. Szyjka poszła wyżej dziś, ale jest zamknięta. Mam dość, najchętniej poszłabym w jakiś kąt wyć. Zresztą i tak popłakałam się matce rano do słuchawki po tym jak strzeliła tekstem "przecież może to być normalne" :( D..... od dwóch lat tak mam i nie jest to normalne :( Dobrze, że tusz mi się nie rozmazał, bo wyglądałabym w pracy jak "miś panda". Zaczynam żałować, że w sierpniu nie poszłam na tą histeroskopie (byłam przeziębiona, a nowego terminu mi nie wyznaczyli) Zostaje mi dziś popołudniu odebrać tą nieszczęsną bete, na której pewnie nic nie wyjdzie :( i próbować wbić się do jakiegoś gina. Mam nadzieję, żen nie powie mi, że jestem przewrażliwioną wariatką.
  12. Kala współczuje tej glukozy. Jak byłam na niej to myślałam, że pawia puszczę to wypiciu tego paskudztwa. Klęłam endokrynologa na czym świat stoi. Na szczęście wyszło mi ok. Jutro popołudniu idę po tą betę. Mam przeczucie, że będzie jak zwykle :( Jajnik jednak cały czas nie daje za wygraną i pobolewa. Teraz jeszcze dołączył środek jak na @ więc pewnie lada dzień będzie :( Zresztą ten numer dzisiaj na czerwono myślałam, że mnie wykończy. Teraz ciapie się mniej,ale jak jutro będzie to samo to wbijam się do jakiegokolwiek gina. Najwyżej usłysz, że przesadzam.
  13. Hania to daj znać co Ci wyjdzie. Trzymam kciuki, żeby chociaż Tobie się udało :) Jak powiem M, że znowu u mnie coś się chrzani to chyba mnie wyśle do psychiatryka :( Jestem podłamana, bo zamiast być lepiej jest coraz gorzej. Co ja komu takiego zrobiłam, że mam takie numery ze sobą????
  14. Zaczynam od nowa to chyba będziemy modlić się we dwie, chyba że jutro zdarzy się u mnie jakiś cud. Bardzo w to jednak wątpię :(
  15. Ale, żeby tak to wyglądało? Wystraszona jestem i tyle. Pozostaje mi na razie chyba czekać na wynik tej bety i w miarę nie panikować. Na cud nie liczę, ale boję się, że organizm zwariował do reszty :(
  16. Hania może jednak organizm zrobi Ci psikusa ;) Na papierze jest żywo czerwona krew, tylko trochę mniej jak na @. Teraz nawet wyleciało coś co wyglądało jak taka spora grudka kleistego śluzu porządnie wymierzanego z krwią (sorry za opis). Jest gorzej niż w zeszłym cyklu. Sama nie mam bladego pojęcia co mam o tym myśleć i z tym zrobić. Jak się nie uspokoi do jutra to chyba będę próbować się wbić do jakiegokolwiek gina, bo mój przyjmuje tylko rano :( Jak mi coś wyjdzie na tej becie to będą mnie chyba zbierać tam przy tej recepcji.
  17. Hania mam nadzieję, że Twój cykl okaże się jednak szczęśliwy. U mnie prawie na pewno nie będzie taki. Nie dość, że jajniki chciały mnie wykończyć, to teraz jest czerwono jak na @. Jednym słowem zgłupiałam, a mój organizm mógłby wystąpić w programie "ewenement roku" lub "dziwactwo sezony" :( Sama już nie wiem co mam ze sobą zrobić. Mam dość!!!! Niech mnie ktoś przytuli!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
  18. Cześć dziewczyny byłam dziś na tej becie. Pielęgniarki śmiały się, że jestem ostatnio stałym bywalcem. Byłam tam na pobraniu w poniedziałek. Wynik dopiero jutro po południu. Wątpię jednak, że coś wyjdzie :( Brzuch nadal boli (na szczęście mniej niż wczoraj), do tego całe czas jest krew na papierze :( Pomału mam tego serdecznie dość. Te plamienia, a teraz raczej krwawienia dobiją mnie. Nie mam już siły do nich i pomysłu co na nie brać, żeby wreszcie się wyniosły. Jedyny plus w tym cyklu, że pojawiły się później.
  19. Wynik bety będę miała dopiero w piątek. Pożyjemy zobaczymy, na nic się nie nastawiam.
  20. Dziewczyny jestem już po wizytach. Endo stwierdził, że wyniki hormonalne mam wzorowe. PCO nie mam i nie ma potrzeby dalszej diagnostyki. Pochwalił też poczynania gina i kazał dalej brać bromka. Jak stwierdził "do momentu zajścia w ciążę". Gin mnie przyjął i zbadał. Zrobił USG i stwierdził, że wygląda ok. Endometrium "czeka na lokatora i ma 10 mm". Wysłał mnie na Bete, którą idę zrobić jutro. Właściwie nie wiedział dlaczego mnie boli. Stwierdził, że może być coś podrażnione, zrost lub "ktoś". Kazał wziąć nospę i ewentualnie paracetamol. Plamienie też nie wiadomo dlaczego. Jestem skołowana i obolała.
  21. miałam USG i powiedział, że wszytko ok, a dziś taki numer. Zmywam się do lekarza.
  22. pytałam się gina wczoraj o te bóle z zeszłego tygodnia, ale stwierdził, że nie może mi powiedzieć skąd one były, bo powinnam się wtedy pokazać. Mówił, że mogły być po owu i wtedy powinnam się cieszyć. Miałam je tak to piątku, a potem przycichły, a teraz wróciły i to ze zdwojoną siłą. W życiu nie wpadłabym na to, że jajniki mogą tak boleć! Nie wiem, czy mam stać, siedzieć czy się położyć na podłodze w pracy :( Mam takie uczucie jakby ktoś mi wbijał gwoździa, a każdy gwałtowny ruch czuje, aż w krzyżu :( Boli bardziej niż w zeszłym tygodniu :( Nic nie brałam, wolę zaczekać na wizytę do gina lub endo. Mam nadzieję, że endo przyjmie mnie trochę wcześniej.
  23. pod warunkiem, że po drodze nie zejdę. Nie jestem nawet w stanie siąść normalnie na krześle tak dokucza, a wczoraj był spokój. I jeszcze ta jasno różowa krew :( Mam dość a muszę wysiedzieć w pracy do 16 :(
  24. Zraz chyba się wścieknę :( mój ukochany jajnik robi właśnie powtórkę z rozrywki z zeszłego tygodnia :( Znowu boli jak diabli, nie wiem jak mam siedzieć na krześle, bo aż mnie w krzyżu łupie :( Dzwoniła do gina kazał się pokazać. Jeszcze na 16,45 mam wizytę u edno, może on mi coś pomoże. Mój organizm mnie wykończy :(
×