!offerma

"mam z nimi złe wspomnienia." x dla mnie też były niedobre.

ja go nie pytałem, poczytaj se na onecie. tak czy inaczej - takie są skutki :D

nudzicie. kiedyś ludzie dobierali się bardziej "na siłę", szli na większe kompromisy bo były mniejsze możliwości. a teraz mamy internet, telewizję i ogólny dobrobyt to nikt takiego parcia na małżeństwo i rodzinę nie ma. no i dlatego jest więcej starych panien i starych kawalerów i prawików i różnych takich dziwaków. ale co to komu szkodzi?

nie, nie byłem sam, dlaczego niby miałbym być sam?

nie.

"jak offerma pisał : nie warto latać za kobietami" x jam to, nie chwaląc się, napisał.

krupa

no i dobrze. i jak się jakaś trafi na twoich warunkach to fajnie ale żeby się uganiać jak głupi to by włąśnie trzeba głupim być.

ale skoro pannom się nie podoba to może sobie "szukać" jakiej chce, niczego to nie zmieni. nie lepiej zająć się czym innym? po co robić rzeczy do których nie ma chęci ani talentu?

mi się wydaje oczywiste że mówi o tych z którymi kontakt miał.

"Nie. Nie może gadać co chce." x czy to nie ty napisałeś? czy nie dotyczyło to praw politycznych właśnie? wolności słowa konkretnie którą konstytucja gwarantuje każdemu obywatelowi?

a jeszcze trzeba pamiętać że w ramach tzw "postępu" księżom i wierzącym zabrania się zabierać głosu w sprawach których biblia ewidentnie dotyczy. lewacka propaganda odmawia im prawa do zabierania głosu w takich sprawach jak homoseksualizm, eutanazja, aborcja czyli sprawy ewidentnie sumienia. słowem jak jesteś wierzący to nie powinieneś mieć wg nich żadnych praw. tylko komuna może wygłaszać swoje poglądy i przekonywać do nich.

"taki jeden hipis z Izraela powiedział ...oddajcie Bogu co boskie, a cesarzowi co cesarskie... Ale om pewno trawę palił." x już raczej bardziej pasuje zdanie że "moje królestwo jest nie z tego świata". to prawda. ale dotyczy to tylko wierzących. a skoro dla niewierzących ksiądz to taki sam "facet" jak inni to jakim prawem chcą mu odbierać prawa obywatelskie? ja jestem niewierzący i dla mnie ksiądz jest obywatelem jak każdy inny. i dlatego jak każdy inny musi mieć pełnię praw publicznych (jeżeli nie zostały mu odebrane). być może słuszne jest z punktu widzenia religii i nauczania jezusa żeby on z tych praw nie korzystał. ale to nie jest moja sprawa tylko jego, jego sumienia i jego kościoła. dla mnie, nie wierzącego, jego prawa muszą być takie jak każdego obywatela. i twierdzenie że "ksiadz nie ma prawa wypowiadać się na tematy polityczne" jest absurdem na miarę stwierdzenia że "hodowca gołębi pocztowych nie ma prawa wypowiadać się na tematy polityczne".

nie rozumiem po co tracisz czas na rozmawianie z takim bydlakiem. jebany prymitywny jak ogolony szympans, ledwo łyżką do mordy trafić umie a ty się z nim w dyskusje wdajesz. to gnoja utwierdza tylko w przekonaniu że może obrażać kogo tylko chce a i tak "prowadzić dyskusję". no i tak właśnie robi. 3/4 jego postów to prostackie, arbitralnie wygłaszane opinie że wierzący to jakieś przygłupy a ty z nim o tym dyskutujesz. ja rozumiem że katolicy są specyficzni, ze mają "nadstawiać drugi policzek" no i w sumie jeżeli chcesz to tak rób. dla mnie to niepojęte. nie lepiej było by choćby milczeć i niech prymityw gada sobie co chce? x no bo skoro logiczne tłumaczenie że jeżeli zakładamy że ksiądz jest zwykłym obywatelem, dla niewierzących to "zawód jak każdy inny" to tak samo jak każdy inny może wygłaszać poglądy polityczne do tłuka nie dociera to jaki sens się męczyć?

"Agitacja polityczna w kościele jest zdaje się niezgodna z prawem" x co post to głupszy. chyba z twoim stalinowskim "prawem" o którym marzysz a w myśl którego prawo do wypowiadania własnych poglądów mają tylko ci przez ciebie "zaaprobowani".