Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

groszek28

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Reputacja

0 Neutral
  1. Dziękuje bardzo za te opinie. Potrzebowałam tego by ktoś stojąc z boku powiedział mi jak to wygląda.... Dziękuje jeszcze raz :) jest mi ciężko ale mam nadzieję że dam sobie radę i znajdę w sobie siłę by przejść przez to wszystko.
  2. Witam! Bardzo chcialabym uslyszec jakies opinie na temat mojej historii poniewaz sama czuje sie bardzo juz zagubiona i mam wrazenie ze nie potrafie trzezwo i z boku spojrzec na moja sytuacje. Jestem w ciazy. moj partner kiedy sie o tym dowiedzial wyjechal za granice do pracy twierdzac ze robi to dla nas mimo ze tego ze mna nie konsultowal. bardzo mi brakowalo wsparcia i opieki tym bardziej ze ciaza okazala sie zagrozona. kiedy mu o tym mowilam wpadal we wscieklosc twierdzac że jestem egoistką i myślę tylko o sobie a on zarabia pieniądze. W tym czasie przyjechał końcem lipca. na 2,5 dnia. z czego jeden dzien spedzil na weselu (byl od 12 do 22) na które byliśmy zaproszeni oboje. Prosiłam by został ze mną, bo ja nie mogę chodzić i że mi przykro że mnie zostawia. powiedział mi, że jestem zazdrosna o znajomych, potem mi też mówił że jestem zazdrosna że on jezdzi do swojej matki i siostry. Mówil mi że wyliczy mi godziny które mi poświęca. straszył mnie, że jak go nie umiem docenić to on mi pokaże jaki potrafi być. Płakałam i byłam nerwowa, powiedziałam mu o tym jak boli i usłyszałam, że krzywdzę swoim zachowaniem dziecko.... Zabolało. Zabolało bardzo.Teraz zbliża się kolejny termin jego przylotu na kilka dni. Bardzo się boję tego. znowu jest wesele, tym razem to nie są bliscy znajomi, bo on ich widuje może raz na rok. Pani młoda to siostra jego byłej narzeczonej. Prosiłam by nie szedł byśmy mogli jeden dzień spędzić razem i znów usłyszałam że jestem zazdrosna, że zazdrość niszczy itd. Powiedziałam więc by ten czas spędził u siebie w domu rodzinnym bo ja go na to wesele wybierać nie będę. zarzucił mi że nic nie rozumiem, i że go karam, ze nie chcę by był u mnie i on się na to nie zgadza. powiedział że nas niszczę i że powie kiedyś dziecku że to moja wina że nie jesteśmy razem... czuję się zagubiona. mam do siebie pretensje. Proszę o pomoc
×