Agnieszka9876

nie znam sięę, Dla Ciebie zabrzmiało to po polsku, bo znasz zapewne tylko polskie realia i według tej wiedzy dorabiasz sobie całą ideologię w jedyny sensowny dla ciebie sposób. To że oddziałowe wiele mogą chyba nikogo przekonywać nie muszę.Zupełnie co innego jednak coś móc a zupełnie co innego chcieć coś zrobić -zwłaszcza z pogranicza tego czego robić nie wolno.

barbariana, Ty na swój użytek interpretujesz moje słowa sądząc, ze wszyscy myślą tak jak Ty.. Czytaj "to co napisałam powyżej" tak długo aż zrozumiesz rzeczywisty sens użytych tam słów.. Jesli to co napisałam Ci nie wystarcza napisz co konkretnie stoi w sprzeczności z ostatnim moim postem adresowanym do Ciebie a ja Ci to wyjaśnię w sposób bardziej przystępny

barbariana, Jeśli dobrze odczytałam Twoje intencje to informuję,że publicznie wyrażone oczekiwania wobec mnie są ,że tak to nazwę ,co najmniej nie na miejscu. UK to nie PL i tutaj nikomu nawet do głowy nie przychodzi,żeby komuś "pracę załatwić". Tu po prostu obowiązują i stosowane są inne standardy jak w Pl .Tutaj pracę nie dają nikomu po znajomości a system rekrutacji jest zorganizowany tak,że komisja ma do wglądu oprócz losowo nadanego numeru tylko karierę zawodową i zdobyte umiejętności aplikującego. nic poza tym . Żadnych nazwisk,zdjęć itp.

barbariana

barbariana, Żadnych testów-absolutnie nic z tych rzeczy.Może to dlatego ,ze zanim zaaplikowałam na ICU w tym szpitalu już mnie dużo osób znało, bo przez pół roku pracowałam tam jako Bank Staff ( ta fucha trafiła mi się też po rozmowie kwalifikacyjnej).W tym czasie pracowałam chyba na wszystkich oddziałach i poznałam większość oddziałowych,które tak jak w PL bywa,że wiele mogą...

barbariana, Forum nie jest od pisania esejów.Pytaj o konkrety ,bo inaczej ty napiszesz jedno pytające zdanie proste a odpowiadający,jeśli ma być wyczerpująco, będzie musiał napisać 100x tyle.. Musi być jakaś równowaga.

barbariana Na rozmowie kwalifikacyjnej w NHS byłam tylko jeden raz i po jej odbyciu przyjęli mnie na ICU. Zbyt wielkiego doświadczenia w NHS więc nie mam.. Oprócz pytań "standardowych" może paść każde inne w tym w ogóle nie związane rekrutacją.Moje rozmowa w 90% nie dotyczyła spraw medycznych ale miała na celu wysondowanie jaką jestem osobą - czy mam predyspozycje do pracy w dużym zespole. Angole twierdzą ,że to oprócz jako takiego rozgarnięcia równie ważne są cechy charakteru,których zmienić się nie da...,Całą resztę nauczą cię na kursie,który u mnie trwał 8 tygodni (teoretycznie). Mnie np zapytali kiedy ostatnio byłam na zwolnieniu/chorowałam//Wbrew pozorom odpowiedź np "bardzo dawno temu" albo "wcale" nie jest właściwa,bo mało wiarygodna...Inne pytanie to" co wiesz o szpitalu do którego aplikujesz". Żaden Anglik nie potrafił powiedzieć nic na ten temat a ja z czystej ciekawości poczytałam sobie wcześniej w necie o tym szpitalu.

Piel., Gratuluję Ci jak na warunki polskie dobrej pracy. Jest to aż lub jak powie ktoś inny tylko około 850 funtów netto miesięcznie a więc tyle ile wynosi wynagrodzenie minimalne w UK.

barbariana rozmowa w agencji była sprawdzeniem czy kandydatkę można wysłać na właściwą rozmowę kwalifikacyjną zorganizowaną przez pracodawcę. W jednym z poprzednich moich postów szczegółowo opisałam na co zwracają uwagę podczas takiej rozmowy..Wbrew pozorom wcale nie chodzi o wiedzę fachową a o to czy będziesz pasowała do zespołu..

Ktoś kto pisze o dobrych pieniądzach pracując na kontrakcie w PL to albo musi mieć wielkie problemy z arytmetyką na poziomie szkoły podstawowej albo jest zwykłą zakłamaną tubą rządową.. Niech sobie "PIEL' dobrze policzy ile jej wypłaci szpital jako pracownikowi kontraktowemu przy założeniu,że ilość godzin na kontrakcie jest równa ilości godzin na zwykłym etacie. a od otrzymanej kwoty odejmie: Comiesięczny ZUS co najmniej 1025 zł ( z którego emerytura w przyszłości będzie równa ZERO. brak urlopu niepłatne zwolnienia lekarskie/płacą tylko za pracę/ możliwość w każdej chwili pożegnania się z pracą utrata zdrowia wskutek permanentnego przemęczenia brak czasu dla rodziny oraz siebie i związane z tym problemy i wiele ,wiele więcej..

Anuska 38 Dobrze,że napisałaś o swoich warunkach pracy i płacy w Londynie.Ja na ten temat tez już się wypowiadałam klika postów wcześniej.Niestety najczęściej bywa tak,że nie uczymy się na czyichś błędach, a to,że "gotująca się woda może poparzyć przekonujemy się dopiero ,gdy włożymy w nią rękę"..

wiki05, Wygląda na to,ze ktoś (chyba) chce się na Tobie szybko dorobić. Dla porównania przejrzyj jeszcze oferty w innych agencjach albo bezpośrednio w internecie.Nie spiesz się .Oferty za takie pieniądze nie są raczej rozchwytywane... P.S. Zapytaj ich jeszcze kto płaci za przejeżdżone paliwo.

_ladybird_ CD...Odpowiadając na zadane pytania ZAWSZE patrz prosto w oczy pytającemu.Panuj nad mimiką twarzy,i gestykulacją za pomocą rak. Jesli się np śmiejesz a Twoje ciało mówi,że jesteś w ogromnym stresie to jest to odbierane jako fałsz.. Najbardziej się liczy ogólne wrażenie jakie po sobie pozostawisz.Nikt nie jest w stanie sprawdzić twoją wiedzę fachową.. Powinnaś sprawiać wrażenie osoby błyskotliwej, sympatycznej,komunikatywnej, często się uśmiechać i jeśli potrafisz spróbuj skierować rozmowę w kierunku w którym będziesz się czuła pewniej i będziesz mogła być równorzędnym dla nich partnerem. Pamiętaj,że w takich sytuacjach zawsze najgorsza jest cisza.. Łatwo się pisze,ale umiejętność zastosowania tego wszystkiego w praktyce to już całkiem co innego...

_ladybird_, Ubierz się stosownie do sytuacji w której się znajdziesz.Wbrew pozorom BARDZO zwracają na to uwagę.Jeansy,niestosowna do sytuacji fryzura, buty na (zbyt) wysokim obcasie lub "adidasy", "wieczorowy" makijaż,długie i pomalowane paznokcie, tipsy,zbyt odsłonięty dekolt to wszystko może sprawić ,że Cie odrzucą. Mogą zapytać Cie,czy często chorujesz i kiedy z takiego powodu ostatnio nie byłaś w pracy.Odpowiadanie,że nie chorujesz wcale wbrew powodom nie jest dobrze postrzegane,bo mało wiarygodne.Po odbytej rozmowie jeden z członków komisji może zechcieć Cię "odprowadzić" a wtedy dyskretnie sprawdzi twoje maniery, twój język potoczny oraz to jaki masz kontakt z ludźmi. Co do pytań z zakresu Twojej przyszłej pracy to oprócz tych ,które już tu publikowano może paść każde inne...

ŻUCZEQ, Twoje managerka to najprawdopodobniej jedna z wielu tych,które do tej pracy się po prostu nie nadają. Unit manager,bo taką osobę mam na myśli to ZWYKŁA PIELĘGNIARKA,która za dodatkowe pieniądze zgodziła się być odpowiedzialną za powierzony odcinek . Ona powinna pracować razem z Wami za wyjątkiem sytuacji,gdy wypełnia swoje dodatkowe obowiązki ... Jeśli uważa się za coś lepszego i swoją pracę pojmuje jedynie jako przesiadywanie w kancelarii to w krótkim czasie traci kontakt z rzeczywistością a ten błogostan trwa aż do wizyty CQC. Tak tez stało się i u Ciebie. Protokół pokontrolny CQC wskazuje z pewnością mnóstwo uchybień ,które muszą być wyeliminowane pod groźbą nawet zamknięcia domu. Gdy podczas następnej niespodziewanej kontroli tak nie poprawy to twoja managerka z "wilczym biletem" zostanie co najmniej wyrzucona z pracy a znalezienie innej roboty z takimi "papierami: będzie raczej trudne...

Pytaniem odpowiem na pytanie. A czy ,gdybyś miała odebrane pozwolenie na wykonywanie zawodu przez polskie Izby to dostałabyś PIN w UK? Odebranie PIN oznacza,że jesteś skreślona z listy uprawnionych do wykonywania zawodu niezależnie dokąd pojedziesz,no chyba,że tam gdzie się znajdziesz nie żądają przedstawienia takiego dokumentu..

ŻUCZEQ, Pisz w raportach o wszystkim ,co mogłoby być Ci niesłusznie później przypisane. Za niepoliczone tabletki nic poważnego Ci na pewno nie zrobią ,no chyba ,że chodzi o narkotyki..Jak masz "nadwyżkę " tabletek to nikomu o tym nie mów ani nigdzie tego nie pisz tylko wywalaj do kibla i spuść wodę... Przed utratą PIN jest prowadzone dochodzenie i podczas jego trwania można składać różne wyjaśnienia i przedkładać swoje dowody.Tu przydaje się prawnik.. Po utracie PIN'u odwołać się możesz,ale tylko przy pojawieniu się nowych okoliczności ,które mogłyby mieć wpływ na poprzednią decyzję NMC. Polskie Izby nie mają prawa podważać decyzji NMC i niczego nie zmienią..

Nurser, Zatrudnionego w NHS praktycznie nie można zwolnić z pracy.W razie likwidacji stanowiska pracy muszą ci zapewnić takie samo w innym oddziale/miejscu. Masz zagwarantowane podwyżki płac w oparciu o obowiązujące tabele pac. NHS umożliwia dostęp i wymusza na swoich pracownikach ciągłe podnoszenie kwalifikacji poprzez ich obowiązkowy udział w specjalistycznych kursach ,które są najczęściej nieodpłatne.Zdobyte w ten sposób dodatkowe kwalifikacje powodują ,ze ma się lepszą pozycję na rynku pracy. Pracując w NHS ma się zniżki na zakupy w mnóstwie sklepów i nie tylko. Starając się o kredyt jako pracownik NHS jesteś dla banku wiarygodny,bo pielęgniarka to w UK zawód zaufania publicznego a stabilne,stałe dochody u tego pracodawcy są dla banku wystarczającym gwarantem spłaty kredytu.Zapewniam Cię,że gdybym potrzebowała np 20 tys funtów kredytu,to załatwiłabym go sobie w 15 minut nie wychodząc z domu , bez żadnych poręczeń i bez tłumaczenia się na co te pieniądze.Oczywiście do tego potrzebny jest wysoki tzw "credit score".... Będąc pracownikiem NHS pokrywa 50% odpłatności za przedszkole a twoja częś odliczana jest od kwoty butto zarobków. NHS ma programy zakupu np samochodów na warunkach znacznie lepszych od proponowanych przez dealerów. W NHS sa płatne zwolnienia lekarskie-inni pracodawcy płacą tylko za pracę Do niedawna średnia emerytura z NHS była 2,5 krotnie wyższa do średniej w opieki prywatnej i innych branżach.. Praca w NHS czyli u największego pracodawcy w UK daje to,że taki pracodawca za sprawą armii zdyscyplinowanych pracowników ma bardzo silną pozycję negocjacyjną w stosunku choćby do rządu. Zanim ktoś wpadnie na pomysł odebrania jakichś przywilejów pracownikom NHS musi się dobrze zastanowić,czy w tej walce nie polegnie.. To tak w dużym skrócie..

nrser, Band 5 to najniższy pułap dla pielęgniarek. Każdy adept pielęgniarstwa w UK rozpoczyna prace w NHS jako band 5.Dotyczy to także wszystkich "przyjezdnych" niezależnie od umiejętności i stażu pracy poza UK. Czy to jest warte zainteresowania czy nie każdy musi odpowiedzieć sobie sam..

alicja 45, Kolejność zadawanych przez Ciebie pytań jest zdecydowanie niewłaściwa. Pierwsze pytanie jakie powinnaś zadać brzmi: " co muszę umieć i jak sobą pokierować,żeby dostać dobrą pracę". W takich miejscach (np NHS),gdzie na każde nieobsadzone stanowisko zgłasza się kilkudziesięciu albo nawet kilkuset kandydatów priorytetem jest otrzymanie pracy wogóle a nie rozpatrywanie ewentualnych kierunków poszukiwań pod kątem benefitów.. Rozpoczynanie swojej edukacji od dodatków na dzieci i innych korzyści przypomina przysłowiowe dzielenie skóry na nienarodzonym jeszcze niedźwiedziu.

Alicja 45, Twój kontrakt z NHS to tylko kwota "bazowa". Inaczej płacą (więcej) za noce,soboty,niedziele oraz bank holidays. Uwzględniając to (gdy nie bierzesz overtime) twoje zarobki roczne netto wyniosą mniej więcej tyle ile masz zapisane w kontrakcie brutto.

nurse2009*. Ta niebywała skuteczność kancelarii prawnej wynika ze strachu ,że w większości przypadków prawnicy potrafią tak pokierować sprawami,że z "myśliwego zrobią zwierzynę" i w konsekwencji za udowodnione zaniedbania zwalniano z pracy managera a nie np pielęgniarkę jak to było w uknutym planie.. W opiece psychiatrycznej chyba 100% pielęgniarek gdzieś się ubezpiecza. Tam najłatwiej być posądzonym przez "świra" np o gwałt lub inną przemoc."Świr ma radochę" bo mu nic nie grozi a pielęgniarkę zawieszają w pracy na całe miesiące-aż zakończy się dochodzenie-takie jest prawo w UK....

nurse2009*, W UK rachunki z pomoc prawną mogą doprowadzić do bankructwa nawet osoby najlepiej zarabiające w tym kraju. Z tego powodu wymyślono coś na kształt abonamentu płaconego comiesięcznie na rzecz kancelarii prawnej wyspecjalizowanej w sprawach na styku pracodawca-pracownik w ogólnie pojętej ochronie zdrowia. Idea jest taka,że płaci wiele osób niewielką składkę a w ramach tego z dobrodziejstwa skuteczności "perswazji" prawnika korzystają nieliczni ci,którzy tego potrzebują. Jak już wspomniałam w poprzednim poście w nursing home pracują osoby, w tym i na stanowiskach managerskich nie nadające się do tego.Mnie się trafiła managerka, którą w końcu z hukiem wywalili a która oprócz tego ,że nic nie robiła ,o sorry wypijała kilkanaście kaw dziennie i chlała gorzałę to ulubionym jej zajęciem było wyszukiwanie afer i nastepnie robienie discyplinary. W takich realiach b. łatwo o "spreparowanie" dowodów i próbę zwalenia odpowiedzialności na pielęgniarkę co może grozić nawet utratą PIN. Gdy przytrafiło mi się coś takiego wtedy ,za poradą "starego wyjadacza" złożyłam u managera podpisane przeze mnie pełnomocnictwo dla reprezentującego mnie od tej chwili mojego prawnika i.... cała sprawa nagle ucichła.......

gremlinaaa, Tu nie chodzi o to żeby kogoś wyciskać jak przysłowiową cytrynę. Jest klarowny podział obowiązków i konkretna praca do wykonania.Pielęgniarka nie jest niczyim wrogiem a jedynie koordynatorem w zespole. Nikt nie powinien będąc w pracy wpierw leżeć przed telewizorem i udawać ,że praca go nie dotyczy a później alergicznie reagować ,gdy odpowiedzialna za dyżur próbuje delikwenta jakoś zdyscyplinować. To tylko jeden w mnóstwa przykładów negatywnych zachowań ludzi,którzy tak naprawdę pracować tam nie powinni. Faktem jest,ze pomoce w nursing home zarabiają niewiele ,lecz nikt ich tam na siłę-nie zaciągał oraz nie zmuszał do tego,żeby swoją edukację kończyli na szkole podstawowej..Dobrowolnie tam się zatrudniając automatycznie godzisz się z jej wszystkimi wadami.. Z tymi ludźmi jest kłopot taki,że na skutek pochodzenia często z rodzin patologicznych mają wypaczony system wartości albo nie mają go wcale. Liczy się dla nich tylko to ile kto wychlał w pubie w ostatni weekend..

nurse , Dubaj nie szuka pielęgniarek ,które ukończyły studia w UK ale tych z brytyjskim prawem wykonywania zawodu i z praktyką z UK. Co by nie mówić Dubaj jest także krajem muzułmańskim a ten "kosmopolityzm" można by określić jako fasadowy...