kobieta podwójna
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Reputacja
0 NeutralOstatnio na profilu byli
Blok z ostatnio odwiedzającymi jest wyłączony i nie jest wyświetlany innym użytkownikom.
-
e tam, to, że są takie kochanki to nawet lepiej, bo biorą facetów, którzy i tak są chuja warci (skoro zdradzają), dzięki czemu fajnych zostaje więcej dla nas :D
-
dlatego na każdym wątku jebię tych co nazywają żony złymi babami, że nie pozwalają chłopakowi wypić piwa po pracy :D
-
na początku to wiadomo: liceum, studia imprezki. Potem praca stresująca, piwko po pracy (długo na piwku jechał), dokładnie to co kobiety tu piszą a faceci je za to gnoja (co piwka po pracy nie mogę wypić?). Potem drinki, aż w końcu uzależnienie.
-
uzależnienie wzięło się z nieśmiałości i stresu. Codzienny reset drinkiem wystarczy :/ Imprez nigdy u nas nie było. Po prostu potem pił sam. Jesli jesteś w temacie to wiesz jak to wygląda.
-
Ajveny i Specjalisty, dzięki za podpowiedź, to nic mnie nie kosztuje, a strzeżonego pambuk strzeże.
-
wisienka, założę się, że ty więcej masz do powiedzenia o patologii skoro tak łatwo oceniasz 3/4 osób obecnych tu na wątku. Ajven, jaki arsenał? nie przesadzaj
-
aha i żeby nie było, nikt mu pzred nosem alkoholem nie macha :D Po prostu nie ukrywamy alkoholu. My żadna patologia co co weekend robi zakrapiane imprezki :) Ale macie rację, wódka może być schowana w piwnicy, tak samo jak nalewki, wyniosę, i tak rzadko pijam alko.
-
specjalisto, już 4 raz próbuje wytłumaczyć, że nie ja pisałam tu o lepszym czy gorszym uzaleznionym :D Mogę tylko powiedzieć, że on już jest w b głębokim stadium. Ma wszystkie objawy. oprócz prowadzenia po alkoholu, bo prawka nie ma :D Ja odnosiłam się tylko do motywacji uzaleznionego.
-
nie rozumiesz o co mi chodzi. W trzeźwieniu ważna jest motywacja i czasami widząc kogoś kto przychodzi widzisz czy przyszedł tam faktycznie chcąc cos zmienic czy nie. Ja jestem uzależniona od papierosów i czasmai myślałam o rzuceniu palenia, ale moja motywacja jest na tyle nikła, ze nigdy nic z tego nie wychodziło. Dlatego jestem "gorsza" od mojej koleżanki, która rzuciła :D Tylko w takim sensie :) Uzależnienie to uzależnienie, trzeba być twardym a nie miętkim i zmienić sposób zycia. Jak się grało w pokera i KONIECZNIE wtedy piło, to się przestaje. Ew zmienia coś, by nie kojarzyło się to juz z wypijanym alkoholem. I kolejna rzecz. Nie mówię, że nigdy problem nie wróci. Bo jest na to duża szansa (wielu alkoholików ma nawroty). Ważne jest by sobie z tym poradzić. Ja jestem gotowa na to. Wyciągnęłam wnioski ze swojego zachowania. Wiem, że jak zacząłby pić to ZERO rozmów, ZERO próśb. Jedynie kierunek ośrodek, a jak nie pasuje, jak nie chce to wtedy rozstanie. Więcej z alkoholem walczyc nie dam rady.
-
chodziło mi bardziej o to, że współpracownicy muszą wiedzieć, że nie wolno mu podac potrawy z alkoholem. Bo chyba rozumiesz, że oni dla siebie też robia tam jedzenie (np budyń z rumem, albo whisky) i osoba uzależniona może nie byc poinformowana. Chodzi o to, że otoczenie musi wiedzieć, by przypadkowo nie zrobić komus krzywdy
-
ok, widzę, że czepiasz się słówek. Nie chcę, nie wolno. Dobrze wiesz co mam na myśli. Oczywiście, że mu wolno, ale wie, ze jak to zrobi to wróci do stanu sprzed roku, czyli ciemnej czarnej dupy :)
-
Ajven przecież sam chodziłeś na terapię i widziałeś, że sa różni alkoholicy. Sa tacy, którzy robią to sla żony. Są tacy, którzy robia to dla siebie. Sa tacy, którzy idą się "zaleczyć" bo wierzą, że potem będa pić normalnie, są tacy, którzy zaakceptowali fakt, że nigdy już nie będa mogli pić. To nie podział na lepszych gorszych, raczej podział na bardziej i mniej zmotywowanych. Nie spotkałes się z tym na spotkaniach?
-
nie, w pracy wiedzą, że mu nie wolno pić alkoholu i nikt nie wymaga by próbował sos do lodów. W ogóle to raczej niczego się nie próbuje. wredzioszka, skończ już z ta kampanią nienawiści, bo temat fajny a psujesz
-
tak wredniucha, to dosc istotne, bo w barach nikt ci deseru nie robi a dodatkiem likierów, kapisz? A w drogich restauracjach jest kontrola jakości i każdy kucharz musi sztywno trzymac się zasad. Chocby takich jaki kolor ma mieć ryz na talerzu, zeby się komponował z dodatkami.
-
Ajven, wszystko w porządku, znam osoby, które muszą żyć tak jak piszesz. Zrywają ze znajomymi, rzucaja pracę związaną z alkoholem. Dla części z nich to konieczne, jeśli np mają znajomych, z którymi tylko pili. Ale normalni znajomi, moi albo wspólni są częstowani przeze mnie alkoholem. Bo w końcu oni niczemu nie zawinili. Ktoś kto boi się spojrzeć na alkohol za dlugo w abstynencji nie wytrzyma. Tak uważam.