Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Indianka25

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Indianka25

  1. Ola ja właśnie tak sobie wyobrażam skurcze jak opisałaś swoje samopoczucie.
  2. No dobra teraz rozumiem, mniejsza opieka wiadomo każda położna będzie tylko myślała, że w domu rodzina i jajeczka smaczne i żeby skończyć jak najszybciej prace. Alexiasz z skąd wiesz że do szpitala na święta idziesz?
  3. Paula444 nie stresuj się, dużo dzieci z tym schorzeniem po porodzie dogania rówieśników w czasie rozwoju, czasami są odrobinę mniejsze. Zazwyczaj po roku nie widać różnicy między dziećmi. Jesteśmy z tobą. Ola25, jaki jest sens przyśpieszania porodu?? Nie rozumiem dlaczego święta w szpitalu tak was wszystkie przerażają. Przecież nie ma co pośpieszać dzieci najważniejsze jest ich dobro i ich zdrowie. Wyjdą w swoim czasie. Czy to jest ważniejsze żeby spędzić święta z rodziną?? Wytłumaczcie mi to proszę,
  4. Hej dziewczyny, posadziłam wczoraj rzeżuchę i pachnie na cały dom. Dragoniki byłam pewna, że z rana nam napiszesz że już jesteś po:) Trzymałam za ciebie kciuki w nocy bo spać nie mogłam to przynajmniej chciałam coś pożytecznego zrobić:) Nie stresujcie sie tak dziewczyny którym termin sie zbliża że jeszcze objawów nie macie. Przecież te terminy nie są dokładne w 100%, a dziecko faktycznie wyjdzie jak mu się zechce. My tez mamy psa i coraz częściej martwię się jak to będzie z dzieckiem i Szajbą. To jest głupi i znerwicowany pies, od samego początku musiałam poświecić wiele godzin na tresurę, żeby jakoś ją opanować, wcześniej gryzła, uciekała i ogólnie była nieprzewidywalna. Mimo zmian dalej dużo szczeka i nie wiem jak dziecko takie kilku dniowe sobie z tym poradzi jak usłyszy taki huk nad uchem.
  5. Faktycznie przecież dzisiaj rocznica śmierci papieża!! Dragoniki powodzenia jesteś już tak blisko terminu, jestem zdziwiona, że chciałaś czekać. Ja bym odrazu gnała do szpitala:) ale ja trochę panikara jestem szczególnie po tych wszystkich problemach z ciążą. Zrobiłam właśnie sałatkę z tuńczyka. Smacznie wygląda ale boje się opchać na noc więc na razie tylko krążę od lodówki do fotela :) Ja też pod koniec ciąży mam fazę na słodkie, jeszcze kilka dni temu odkryłam czekoladę strzelającą taką pyszną i wpadłam w nałóg.
  6. Trzymam kciuki za Sylwie Martusia 82 a nie możesz zrobić prywatnie jakiegoś jeszcze badania usg, żeby zobaczyć co tam u malucha słychać i jaki teraz termin usg wskazuje?
  7. ja jeszcze nie mam wózka, planuje kupić dopiero jak mały się urodzi. Po pierwsze dlatego, że mieszkamy w kawalerce i każdy centymetr na wagę złota, a poza tym i tak przez pierwsze 2 tygodnie nigdzie się z małym nie wybieram. Mam dzisiaj bardzo leniwy dzień, jeszcze leże zakopana w kołdrę. Zrobiłam sobie owsiankę na śniadanie- nie wiedziałam, że to takie proste, a było pyszne.. Iwonka nie dziwie ci się, że jesteś wściekła na szwagierkę. Z tego co opisujesz to wszystko co mówiła przesycone było zawiścią i zazdrością. Dobrze, że jej powiedziałaś przynajmniej niech wie, że ma sobie nie pozwalać.
  8. Florka Orest jest śliczny- blond czupryna super:))) Jak się czujesz?
  9. Nastusia, masakra co za dziadówka. widocznie sama ma bardzo nudne życie skoro musi zwracać na siebie uwagę opowieściami o waszym życiu. Wiesz myślę, że w takiej sytuacji sama możesz do niej zadzwonić i zwrócić uwagę że jej plotki do ciebie doszły.
  10. Iwonka a co szwagierka zrobiła, że masz ochotę ją udusić? :) :)
  11. Wrocław to środek Polski :P zapraszam do mnie :PP Nie wiem czy studenci uczestniczą w porodzie, na pewno mogę się nie zgodzić. Jednak gdyby mi pacjenci nie pozwalali uczestniczyć w terapiach nadal wiedziała bym tylko to co przeczytałam w książkach. Zobaczę czy poczuje się lepiej, oby nie było gorzej bo to jeszcze tyle czasu i święta po drodze- goście, gotowanie, sprzątanie. Teściowa uparta, że z nami chce posiedzieć jeszcze wczoraj dzwoniła i słyszę w głosie, że chora ale twardo che przyjechać- eh. Mąż cipka nic nie zagadał, żeby w domu została. W weekend kupiliśmy stelaż do łóżka na 160/200, teraz tylko muszę zamówić materac i będziemy mieli na czym spać w Lubinie jak już się wyprowadzimy. Jedno zmartwienie mniej. jupi
  12. Dragoniki, to prawda, że kliniki to stary budynek ale jakoś mnie to nie przeraża. W sumie jestem przyzwyczajona do takich starych szpitali ( pracowałam na Kraszewskiego, który jest podobny). ilość studentów traktuje jako zaletę, zawsze znajdzie się jakaś ambitna studentka którą będzie można wykorzystać:)
  13. Hej dziewczyny mam jeszcze cały miesiąc do porodu zgodnie z terminem. Napiszcie czy wy tez z dnia na dzień czułyście się coraz gorzej? Od piątku jest coraz gorzej i zaczynam się martwić. Na szczęście czuje, że synek sie rusza, ale jakoś dziwnie mam coraz mniej siły- czuje się jak by mnie ktoś wylawirował w pralce. Dzisiaj doszły zawroty głowy które pojawiły się też w piątek. Nie wiem czy też tak miałyście? Wybaczcie, że tak się nad sobą użalam ale martwię się czy to normalne?
  14. Ogólnie kliniki mają bardzo dobre opinie i do tego szpitala mam najbliżej. Biorę jeszcze pod uwagę borowską. Coś się źle czuje dzisiaj.
  15. Chodziłam na inflancką tam jest przychodnia zawidawie II Planuje rodzic na ul. Chałubińskiego. ( na klinikach)
  16. Tez się właśnie zastanawiałam co u Sylwi, jeśli ktoś ma z nią kontakt niech ja od nas pozdrowi. Cały czas trzymam kciuki za nią i dziecko oby wszystko w odpowiednim terminie się rozwiązało. Jestem załamana ta informacją o Dominiku, nawet nie mogę sobie wyobrazić co przeżywa teraz Beatka. Rozumiem, że gdyby wszystko było dobrze to że może lekarz nie miał by już nic do zrobienia ze mną, ale mam to łożysko żle ułożone i on ciągle mówił, że muszę co tydzień chodzić żeby to sprawdzać. Poszłam do szpitala i powiedziałam, że mnie tu skierował to byli zdziwieni i kazali mi się z nim skontaktować bo oni nie prowadzą ciąży tylko badają w nagłych przypadkach. A jak na ostatniej wizycie zapytałam czy mogę do niego zadzwonić w razie czego to można było wyczuć, że nie życzy sobie tego. Powiedział tylko, ze on mnie prowadzi na NFZ a nie prywatnie, że to nie jest mój prywatny lekarz na zawołanie!!! Byłam wściekła bo przecież wiele kobiet chodzi na nfz w końcu po to mam ubezpieczenie- wydawało mi się,że maił jakis problem, że nic mu podczas całej ciąży nie zapłaciłam.
  17. Hej dziewczyny, ja tez miałam mało badań. Ostatnio mój lekarz zrobił mi badanie to o którym piszecie ale nie chciał dać wyników. Powiedział tylko, że jeśli coś będzie nie tak to położna do mnie zadzwoni- nie zadzwoniła, ale walał bym mieć te wyniki na kartce. Nie mam więcej zaplanowanych wizyt, w ogóle jakoś dziwnie mnie porzucił pod koniec ciąży. Kazał skierować się na dalsze wizyty do szpitala w którym mam rodzić. Chu**wy ten mój lekarz strasznie. To dopiero 36 tydzień a ja zostałam bez lekarza!! Nie wiem czy ktokolwiek zleci mi ktg, czy powinnam zrobić jeszcze jakieś badani krwi? To dla mnie dziwne, czuje,że mój lekarz się mnie pozbył po prostu. Gratuluje Lola_lu i Florentyna !!! Wspaniale, że jesteście juz w domkach ze zdrowymi dziećmi. Lola bardzo mi przykro, że tyle wycierpiałeś. Z każdym dniem coraz bardziej boje się porodu, większość dziewczyn na naszym forum miały jakieś komplikacje- Florentyna, to straszne, że podczas cesarki było zagrożenie życia. Dobrze, że wszystko skończyło się pomyślnie. jakoś nie bałam się porodu tak bardzo jak teraz. patrzyłam na to jako konieczność, jedyny sposób na zostanie mamą. Myślałam sobie jeszcze tylko poród i już będzie tylko lepiej. Teraz boje się czy nic strasznego nie stanie się podczas porodu a jak już urodzę to czy z synkiem będzie dobrze. Sorki, że wam ględzę i was straszę swoimi ponurymi myślami.
  18. To straszne. Bardzo mi przykro, z całego serca współczuję wam Beatko. Nie znam słów które mogły by ukoić wasz ból.
  19. Asiu jak tak czytam o twoich przeżyciach to się cieszę, że nie rodzę w Lubinie. Zobaczymy jak będzie we Wrocławiu. Taka tu cisza jak zwykle w weekendy. Tak sobie pomyślałam, że jutro zaczyna się tak długo wyczekiwany przez nas miesiąc- kwiecień. Będziemy witały nowe maluszki i gratulowały świeżo upieczonym rodzicom, ciesze się, że te chwile mogę z wami dzielić, że trafiłam na to forum. Martusia zgadam się ze wszystkim co pisały dziewczyny. Chciałam tylko dodać od siebie, że faceci nie domyślają się czego od nich oczekujemy. Bardzo ważne jest żebyś rozmawiała, że swoim i mówiła mu czego oczekujesz. Rozmowa to jedyny sposób na wzajemne zrozumienie.
  20. Asiu Oliwka jest śliczna. Ciesze się, ze wróciłyście już do domku. Teraz tylko nauczyć się karmić i cieszyć każdym dniem macierzyństwa. Pamiętaj, że jeśli karmienie piersią miało by cię unieszczęśliwiać to nie ma co się męczyć. Karmienie mm też sprawia radochę. Dużo kobiet opisuje że na początku jest ciężko, ale jakoś się udało nauczyć i karmiły długo:) Tego Wam życzę. Beatko jak tam u ciebie i u maluszka? Nie załamuj się wszytko będzie dobrze. Takie smakołyki pieczecie a ja nie mam siły. Wczorajszej wizycie u lekarza towarzyszyły tak silne emocje, ze do wieczora byłam roztrzęsiona. Rozbawił mnie i przeraził za razem bo powiedział, ze kolejne badania mogę mieć dopiero 4 tygodnie po porodzie i wyznaczył mi termin na 18 maja- wiec mówię mu ze mam termin porodu na 30.04 więc że się pomylił, a on na to: Pani kochana brzuch tak nisko, ze do połowy kwietnia na pewno pani urodzi. Na to pielęgniarka w gabinecie : tak, tak lekarz nigdy sie nie pomylił w tych sprawach!! I moja pierwsza myśl: cholera jasna a ja nie mam jeszcze wanienki. hehehehe Nie wiem czy gastrolog na podstawie wysokości brzucha potrafi ocenić termin porodu- jak dla mnie to jak wróżenie z fusów :)
  21. Beatko bądźcie dzielni, trzymamy za was kciuki. W szpitalu na pewno będą wiedzieli co zrobić.
  22. Mam problemy z układem pokarmowym. Lekarz mnie tylko uspokoił, ze na 99 procent to nie nowotwór. Ostatnie dwa tygodnie to był koszmar, tak sie bałam, że powie mi Ze to jednak może byc złośliwe. Popłakałam się kiedy mi powiedział, że nie. Jednak muszą mi to wszystko powycinać żeby nic sie z tego nie zrobiło i oczywiście zbadać dokładnie. Boje się, że dziecko oduczy się przez te 3 dni pić z cycka.
  23. kochane dziewczyny napisze wam co mój lekarz zalecił mi na problemy z wypróżnianiem Po pierwsze dużo pić- min. 2 l dziennie Jeść otręby ok 3-4 łyżki dziennie z jogurtami i łyżka oleju z oliwek niby raz dziennie ale ja pije raz na jakiś czas bo trudno mi się zmusić ( oliwa z oliwek sie nie wchłania tylko daje poślizg tam gdzie trzeba) dodatkowo robić napary ze śliwek suszonych ( do szklanki wrzucić kilka śliwek zalać wodą zostawić na noc- z rana wypić na czczo ta wodę a śliwki sobie przegryzać co jakiś czas
  24. Hej dziewczyny staram sie nadrobić co pisałyście od wczoraj. Ja mam kolejne problemy zdrowotne. Okazuje się, ze po porodzie będe musiała iśc do szpitala jak najszybciej na ok 3 dni. Juz ryczę że dziecko będę musiała zostawić :( nie wiem jak dam radę. ciekawa jestem czy przynajmniej mąż z takim miesięcznym dzieckiem będą mogli mnie odwiedzać, z drugiej strony tak dziecko do szpitala gdzie tyle zarazków brać :( dlaczego to życie jest takie trudne i skomplikowane. Wczoraj się dowiedziałam, że jak rodzimy zawsze mamy prawo do karetki i możemy sobie zażyczyć do jakiego szpitala mają nas zawieźć. Przy okazji oni mają informacje odrazu czy w danym szpitalu jest miejsce. Nie wiedziałam tego, myślałam ze karetkę wzywa się tylko kiedy jest jakieś zagrożenie życia.
  25. Ja juz jestem po wizycie lekarz przeżył i wyszedł bez szwanku wyszedł ze spotkania. Mam dobre wieści przynajmniej dla mnie:P Moje łożysko już nie jest przodujące tylko nisko usadowione- co to znaczy? To znaczy, że najgorsze zagrożenie krwawieniem lub oderwaniem się łożyska minęło i nawet mam szanse na poród naturalny. Jupiiii!!! Poza tym Maciek waży 2592 g to dużo czy mało jak na skończony 36 tydzień. Oby nie doszedł do 4000 bo jak takiego kloca urodzić ? :P Krissi GRATULACJE !! Życzę wam dużo zdrówka i wielu cudownych chwil.
×