Czujna na czarno
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Czujna na czarno
-
Ciekawe co porabia nasza Panna M. Tak się dzisiaj spotkaliśmy prawie w komplecie.
-
A to były jakieś wyjazdy zaaranżowane przez Twoich znajomych? Po to byście się poznali?
-
Wyssany byłam z kolegą, ale nie tym z którym bym chciała;) Nalatałam się za nim by go nie zgubić, zresztą zabrał mnie bo wiedział, że lubię na grzyby chodzić, a on też i nie miał z kim. Zosia bardzo fajnie to rozegrałaś. Naprawdę.
-
Zosia to co im powiedziałaś? Nie potrafię grzecznie nie robiąc z siebie ofiary losu, a dobitnie powiedzieć żeby się od...... nie wypada. Wyssany, może się bała że jej grzyby z koszyczka podbierzesz i dlatego taka mrukliwa była;)
-
Byłam ostatnio też na grzybach z kolegą z pracy. Nigdy sama bym się nie odważyła iść do lasu. Najbardziej bałabym się zgubić.
-
sama po lesie chodziła? A tak w ogóle to cześć Wyssany.
-
Zosia dla mnie takie aranżowane sytuacje są nie do przyjęcia. Już się widzę jaka bym była spięta. Nie wiem, może za dużo wymagam od życia, ale stawiam na spontaniczność. Wierzę, że jeśli naprawdę miało by coś być między mną a kimś, to tylko przez naturalne poznanie.
-
Kolejna koleżanka z pracy próbuje mnie swatać... upokarzające.
-
Wyssany to w obcym języku co napisałeś to o co chodzi? Pozdrawiam ps. dziczenie zaawansowane, już niedługo wyrośnie mi szczecina na karku.
-
będę się trzymać Zosiu,choćby jak ten tonący brzytwy;) Miłego wieczoru Zosiu.
-
Zosiu to też tak gdzieś się we mnie tli ta mała iskierka nadziei.Coś na miarę cudu by się musiało zdarzyć, bym po tylu latach niepowodzeń i samotności poczuła to spełnienie w miłości.
-
Najważniejsze, że czujesz się kochana i potrzebna. Najważniejsze, że masz nadzieję. Wszystko idzie ku dobremu. A ta osoba o której mówisz niech wniesie jak najwięcej radości w Twoim życiu:) Pozdrawiam.
-
Cześć Zosiu. Fajnie, że Ci się ułożyło i masz kogoś. Jak się w tym odnajdujesz?
-
Pozdrawiam i życzę udanej niedzieli.
-
Witajcie kochani. Wierzę że tu zaglądacie, ale nie piszecie. Jak mija niedziela? U mnie jak zwykle samotnie. Jest coraz gorzej. Nawet starzy przyjaciele już się przestali odzywać. Tzn. jakieś zdawkowe telefony jeszcze są, ale już nie ma tak jak kiedyś. Dziczeję.
-
no nie mów. ja na kaniach się nie znam, podobno łatwo pomylić z muchomorem sromotnikowym. Ale uwielbiam kanie. Jadłam bardzo dawno temu, ale pamiętam smak.
-
Panno M. mnie też dopada dół z tego powodu, wiadomo, trudno się z tym stanem pogodzić. Chociaż coraz częściej myślę że nie potrafiłabym już być z kimś związku. To jeszcze bardziej smutne. Może wcale nie czułabym się szczęśliwa. Chyba już zapomniałam jak to jest jak ktoś przytula i takie tam.... ech.Sprawa robi się coraz bardziej beznadziejna.
-
Witajcie. Ach, jak ja Ci zazdroszczę Wyssany tego grzybobrania i tych kani. Mniam. A ja znowu cała zawalona, ledwo żyję, zapalenie gardła, ucha i w ogóle muszę znowu brać antybiotyk. Nic innego mi nie pomaga.
-
Kapitan tonącej łajby---- nie zaprzeczę. Każdy kto tu pisze od jakiegoś czasu jest uzależniony, kafeteria to specyficzne miejsce i cholernie uzależnia. Duchu ---- nie możesz uwierzyć, że w moim wieku można być aż tak samotnym? Można, sama nie wiem jak to się stało, że tak bardzo mnie ten stan pochłonął.
-
no to zajęcie musiałoby być bardzo czasochłonne by zapanować nad kafeuzależnieniem.
-
Nie, nie byłabym.
-
coś mi się przypomina że były jakieś "afery" na kafe z tym nickiem, z Tobą.Było coś?
-
Zosia ja to rozumiem, że nie chcesz nic pisać, więc cokolwiek by to znaczyło, życzę powodzenia:)
-
duch kafe coś mi się źle kojarzy.
-
Super że jesteś zadowolona z urlopu. Nic tak fantastycznie nie ładuje baterii na cały rok, jak udane wakacje. Pod jakim względem udany? Towarzysko? Pogodowo? Przygodowo? Uchyl rąbka tajemnicy;)