Czujna na czarno
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Czujna na czarno
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 2 z 43
-
Tak Panno M. zawsze nadawałyśmy na podobnych falach. Czas dostosować życie do siebie, a nie siebie do życia. Zawrotne tempo i my też chcemy żyć w pędzie. Nie wiele trzeba by spaść na dno. A tak wiele trzeba by z tego dna wyjść.
-
A co Wyssany łapie Cię przeziębienie?
-
hej. Co u was? Pozdro.
-
ok.
-
Nie wiem jak zacząć, może przejdziemy na e-mail?
-
zmarnowałam sobie i komuś przez to kawał czasu.
-
jestem z powrotem wśród żywych. ostatni czas trawilam wszystkie wydarzenia calego zycia. Można powiedzieć przeszlam terapię szokowa. Wiele zrozu,ialam, a zwlaszcza to jak błędnie ocenialam siebiei bliskich. A co u was? Wyssany dalej zasluchany?
-
nie wiemy?!
-
HEh, też mnie zastanawia skąd Wyssany to wytrzasnął. I juz nie dziwi mnie Twoja reakcja. ...Będziemy razem pić piwka w piwnicy, będziemy słuchać Maryli Rodowicz i obejrzymy całego Bolka i Lolka. Takie perełki wyłapałam:D :D :D
-
Panno M. właśnie walczę z nudą i monotonią by nie iść w tą złą stronę. Wychodzę więcej, bawię się, byle tylko nie myśleć o tym co by było gdyby... Ehhhh szkoda gadać. No a zmieniając temat, to już wchodzę w linka który zapodał Wyssany, bo widzę, że masz niezłą bekę z tego.
-
heh, to ci się przypomniało... naprawdę dziękuję za tą rozmowę.
-
Wiem Wyssany, nie ma co tracić czasu i energii na takiego układy, bo on byłby dla mnie odskocznią od samotności, a ja dla niego odskocznią od życia codziennego. No wiem, brzmi żałośnie. Dzięki za szczerość.
-
Wyssany czyli co byś zrobił? Olać go czy mu jasno powiedzieć, że nie jestem zainteresowana kawką nawet po koleżeńsku.
-
Wyssany wiem, nie musisz mnie umoralniać. Trochę już to życie znam. Jest we mnie tęsknota za uczuciem i jednocześnie jest zdrowy rozsądek. Nie zrobię nic głupiego.
-
Wiem Zosiu. Dlatego uciekam przed tym i raczej unikam możliwości spotkania go, bo po pierwsze nie nadaję się na romans, po drugie nie chciałabym rozbić mu poukładanego życia, po trzecie nawet koleżeńska kawka nie wchodzi w grę tak na zdrowy rozsądek. Ale szlag mnie trafia, bo jak już kogoś fajnego poznałam to znowu zajęty, znowu chce tylko przygody. Nie wiem czemu, ale to już któryś tam przypadek, bardzo często mi się to trafia. Tzn. nie często się ktoś mną tak interesuje, ale jeśli w ogóle to tylko tak. Pozdro.
-
oh Panno M. moje życie galopuje do przodu teraz, jak nigdy, mam niesamowitą szansę postawić na jedną kartę, bo wiem że od jakiegoś czasu, roku, może więcej jestem na celowniku u pewnego pana. Doznałam szoku. Gdyby był wolny nie byloby problemu, ale nie jest i nie wiem co mu w głowie siedzi. W każdym bądź razie pamięta każde nasze spotkanie, kiedy mnie widział, kiedy ze mną gadał, jak się zachowywałam. Ja go tylko kojarzyłam. Byłam przerażona. Zwiałam przed nim. A tak naprawdę ciągnie mnie do niego, bo oboje poczuliśmy do siebie coś niesamowitego. I oboje się tego boimy. Nie widujemy się, przypadek sprawi czy się spotkamy czy nie. Pozdro.
-
no paskudnie się czuję z tą świadomością. Może go przestraszę gdy opowiem sąsiadom, że zainterweniowałam na policji i mają zainstalować monitoring na klatce i wokół bloku.
-
No cześć Wyssany. A teraz wisienka na torcie moich problemów: Telewizor mi się popsuł...no widzisz, jakieś fatum mnie ostatnio prześladuje.
-
Rozumiem kochana Panno M. ja mam tak, że też się cieszę, że coś mi się pięknego przytrafiło w życiu. Ale dlaczego nie jestem tego w stanie zatrzymać. Czemu zawsze musi to się szybko skończyć?
-
Bo mieszkam sama, bo na parterze? Bo się podobam. Kiedyś ktoś mi powiedział, że ktoś mnie podgląda, a ja to wzięłam za żarty. Widocznie nie żarty. Szkoda gadać. Jaka głupia byłam, że sobie pozwalałam na takie sprośne żarty.
-
a mało to zboków na świecie? A jak wytłumaczyć wrzucanie do skrzynki gazetek i filmów?
-
Panno M nie dziwię Ci się że się nie możesz pogodzić z rozstaniem, bo wreszcie spotkałaś faceta, który Ci odpowiada, a tu znowu po raz kolejny rozczarowanie. Uwierzyłaś że i Tobie może się przytrafić prawdziwe szczęście i nagle wszystko prysnęło jak bańka mydlana. No nie ma co się dziwić, że liżesz rany. Znam to nazbyt dobrze.
-
od jakiegoś czasu ktoś mi podrzuca p***ografię do skrzynki na listy. Raz była to płyta z filmem, ostatnio gazeta. Mam wrażenie, że jestem podglądana. Jestem tego pewna. Zamontowałam dodatkowe żaluzje.
-
cześć. I co tam u Was? U mnie doszły nowe problemy. Ale jakoś sobie z tym poradzę. Muszę, nie mam wyjścia. Ale takich historii to się w swoim życiu nie spodziewałam. Pozdro.
-
Wyssany ale trzeba mieć kondycję do takich tańców. Hehe, jeden taki taniec i milion kalorii stracone:D
- Poprzednia
- 1
- 2
- 3
- 4
- 5
- 6
- 7
- Dalej
-
Strona 2 z 43