Czujna na czarno
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Czujna na czarno
-
Z czym przesadziłeś?
-
Oni też, Ty też Kamyks. No oczywiście nie wymieniłam ich wszystkich, a powinnam. Chociaż Zosia i Panna M. zajmują w tym topiku szczególne miejsce. Jeszcze był Poradnik i 17 latek. I jeszcze taka młoda dziewczyna tu kiedyś też fajnie pisała. Nie pamiętam jej nicku.
-
No nie wiem, chyba raczej nie jest tak jak mówisz:) :) :)
-
A ciekawe czemu nie ma Zosi i Panny M.
-
Dziś 1 rocznica topiku o samotności. Po roku widzę, że się zmieniło. Bylam w totalnej rozpaczy, a jednak jakoś ten rok przeżyłam. Pojawiło się nawet parę nadzieii przez ten rok. Niestety nic z tego nie wyszło. Ale jakoś żyję i daję radę temu życiu w pojedynkę. Pozdrawiam Was moi topikowi towarzysze niedoli.
-
A jak uczcimy jutrzejszą rocznicę naszego topiku? Mam kilka pomysłów, ale ani jeden mi się do końca nie podoba tak bardzo, by go tu zapodać. Pomyślę jeszcze. Póki co spadam, dobranoc.
-
Napisałam, że nie mam nikogo z kim bym chciała je spędzić, bo rodzinę też mam, ale nie oznacza to, że chcę z nimi być. Niestety nie wyniosłam z domu miłości i dobrych wspomnień, wręcz przeciwnie. Nie chcę udawać szczęśliwej córeczki, siostrzyczki, nie potrafię.
-
Zbliżają się święta. Nie mam nikogo z kim chciałabym je spędzić, najchętniej zaszyłabym się sama w domu i nigdzie nie wychodziła. Nienawidzę tej pory roku. Te krótkie dni...to ubieranie się w 1000 rzeczy na raz...chciałabym być niedźwiedziem i obudzić się na wiosnę. .
-
wszystko jedno byle nie królowa śniegu;)
-
Wyssany tobie to może jaka śnieżynka coś przyniesie. Nie zapomnij dodać w liście, że mogłaby Mikołaja wyręczyć w dostarczeniu paczki jakaś ładna śnieżynka:)
-
Przyznam się, że nie napisałam i chyba niestety nic nie dostanę. Pod poduszką nic nie było.
-
Kamyks jesteś już w domu? Po szpitalu? Lepiej się czujesz?
-
Jest zdziczenie jest. Podgaduje do mnie fajny facet, taka dusza towarzyska, a ja nie potrafię z nim jakoś gadać, za bardzo mnie krępuje. Nie potrafię wziąć na luz. Na imprezę pojechałam by pomagać w integracji z niepełnosprawnymi a ja wolę trzymać się lekko z boku. Trochę nie halo, prawda? Nie ma co, zamknięta się robię i zdziczała.
-
Będę wieczorem. Teraz muszę iść na zakupy bo w lodówce pusto.
-
Może w niczym nie zawiniłaś, może to oni się nie spisali.
-
Panno M. może podświadomie jesteś zamknięta i zablokowana na bliższe relacje z otoczeniem?
-
Wiem, że trzeba się cieszyć tym co mam, ale ja nie potrafię, oni wszyscy kogoś mają, a ja zawsze sama. Oni mają siebie, wspierają się, motywują, a mnie samotność tak pogrążyła, że nie chce mi się już nigdzie wychodzić by pobyć wśród ludzi, bo prawie zawsze czuję się odmieńcem.
-
Cześć. Panno M. marzenia się czasem spełniają więc może i balkon będziesz mieć:) W moim życiu towarzyskim raczej się dzieje dużo, ale coraz mniej mnie to bawi, ewidentnie czuję się wybrakowana z powodu nie posiadania swojej drugiej połówki:(
-
Witam. Miłego dnia dla wszystkich:)
-
co słychać w Andrzejki? :)
-
Kamyks a jak trafiłeś do szpitala? Coś się działo? Pozdrawiam i życzę szybkiego powrotu do domu. Szpital nieprzyjemna sprawa.
-
Zosiu oby tak było:) Może jutro w Andrzejki sobie wywróżę go:D
-
Nie ma takiej opcji Zosiu. Ten facet to raczej przeszłość a nie przyszłość:)
-
Dzień dobry Co u was? U mnie lepszy dzień, może za sprawą pewnego wydarzenia, trafił mi się adorator. Mały flircik, trochę komplementów i już moja kobieca próżność zaspokojona. Mała rzecz a cieszy. Każdy z nas potrzebuje akceptacji.
-
Ale się rozmarzyłam przez te wasze wpisy o pięknej prawdziwej miłości:) ....ach, może trzeba na nowo uwierzyć .... Pozdrawiam i życzę wszystkiego dobrego w nadchodzącym tygodniu.