Czujna na czarno
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Czujna na czarno
-
cześć. Mam za sobą okres pełen różnych przeżyć. Tragicznych i radosnych. Miałam pogrzeb w rodzinie i miałam fantastyczną imprezę wyjazdową. Wszystko się przeplatało jak w kalejdoskopie. Nawet miałam mały flirt z nieznajomym i perspektywa umówienia się. Ale wszystko się skończyło i wróciło do normy. Czyli samotne przesiadywanie w domu. Kurcze znów narobiłam sobie haosu w głowie. Nie można tak długo jak ja być samotnym. Dla mnie już nie ma ratunku, za bardzo mam zwichrowaną psychikę. Przepraszam za szczerość,ale piszę z głębi serca. Tylko tu mogę się wyżalić i otworzyć. Pozdrowienia dla wszystkich.
-
wyssany dobranoc. Kończę bo źle się czuję i muszę się położyć. Miłej niedzieli Ci życzę, dobranoc.
-
no i na trawę ma, a na opłaty nie. Sorry, ale mam alergię na takich ludzi.
-
Ale zobacz jak to jest, wykazujesz się dobrym sercem i zero wdzięczności.
-
acha, więc trafiłeś na pasożyta. No i ja też zauważyłam, że takie niebieskie ptaki się trafiają coraz częściej. Zero odpowiedzialności, zero honoru, totalne zero. Nie wiem jak to zamierzasz rozwiązać, ale chyba musisz zareagować ostro i stanowczo.
-
Jak to członka rodziny masz przyjąć? A więc plan wykonany w 80% można by rzec.
-
Mam nadzieję, że się jakoś oswoję i odblokuję na mężczyzn, bo fakt, szkoda życia.
-
no to masz jeszcze czas na nowe znajomości. Moim zdaniem musisz się oswoić z nową sytuacją i na pewno kogoś poznasz, tylko troszkę czasu sobie daj.
-
a Ty Kizia długo sama?
-
jestem po 30 no i właśnie całe życie tak ciągnę.
-
kizia jestem nim zainteresowana, bo to fajny chłopak i wizualnie też mi się podoba. Ale fakt, odzwyczaiłam się od zachowań społecznych, boję się kolejnej pomyłki uczuciowej i porażki.
-
zaraz wracam
-
No adoruje, ale widzisz jak często, skoro nie potrafię się zachować.
-
Wyssany i jak? Plan wykonany? Ja dziś siedzę w domu i rozmyślam nad pewnym wydarzeniem z ostatnich dni. Mam znajomego, który mnie ostatnio komplementuje, próbuje flirtować a ja mimo tego że mi się podoba, zupełnie go olewam, czasem coś powiem na odczepnego, ale ogólnie nie bardzo się odnajduję w tej sytuacji. Zdziczałam do reszty i nie ma już dla mnie ratunku. Zostałam starą panną ze wszystkimi pochodnymi tego stanu. Jestem zła na siebie, że tak się zachowuję.
-
jak tam weekend? Jakieś plany?
-
Wyssany oj jak ci zazdroszczę grzybobrania, ja w tym roku jeszcze nie byłam i teraz też jestem zajechana i nic z tego nie wyjdzie.
-
witam:) Jak miło widzieć że Zosia zadowolona z urlopu. Zosia nad morzem byłaś? Ja jestem strasznie przeziębiona i już nienawidzę jesieni, a lato było piękne tego roku. Pozdrawiam.
-
Wyssany nie rozumiem, ale jestem dziś zmęczona i poziom intelektualny na poziomie zera.
-
Hej. wczoraj nordic dziś rower. czuję się dużo lepiej niż gdy ślęczałam tu przed monitorem. Pozdrawiam was kochani. Temat uczuć odpuściłam, ale wraz z tym postanowieniem usłyszałam pewien komplement od kolegi:) Nie nakręcam się, wręcz odwrotnie. Nie chcę. Może założę nowy temat "Jakoś dobrze mi z samotnością". Jeszcze raz pozdrawiam.
-
Ja już zaczęłam Panno M:)
-
Panno M. przede wszystkim muszę wprowadzić i wprowadziłam w swoje życie więcej ruchu. Teraz póki jest pogoda to nordic, rower, a potem może wreszcie basen, który mi się marzy ale mam ciężki dojazd do basenu i ciągle to odwlekam. Chcę też zapisać się do biblioteki którą mam pod nosem i chociaż raz w miesiącu przeczytać coś ciekawego. Dlatego tak dopytywałam o książki. Muszę zagospodarować swój czas tak abym miała jak najmniej możliwości do użalania się nad sobą. Muszę zacząć żyć normalnie.
-
Witaj Panno M. :) Co u mnie? Też trochę nad sobą myślałam ostatnio i uświadomiłam sobie między innymi to, że dopóki sama nie popracuję nad sobą to nic w moim życiu się nie zmieni. Żyję sobie z dnia na dzień i nic nie robię by to życie było lepsze, a tylko narzekam. Niby oczywiste ale jakoś mocniej mi się to zakorzeniło w świadomości. Więc wprowadziłam do swego życia parę zasad, parę obowiązków by mnie nie pokonał mój tumiwisizm i obojętność. Staram się. Mężczyźni teraz dla mnie nie istnieją, nie mam na oku nikogo i nikt mnie nie ma na oku. Nie ma dla mnie tematu. Oczywiście jest mi przykro, ale jestem świadoma, że sama sobie na to zapracowałam. Może jak poczuję się pewniej, będę aktywniejsza życiowo i towarzysko to wtedy ktoś się zjawi? Zobaczymy. Trzymaj kciuki za mój start w aktywne życie. Po prostu oklapłam życiowo i muszę ruszyć do przodu.
-
a cóż to za zaczepna kobieta prowokuje dziś Wyssanego? Tak z ciekawości pytam.
-
Panno M. miło czytać, że masz teraz takie podejście do życia. Tak trzymaj.Jesteś bardzo inteligentną dziewczyną i na pewno ze wszystkim co cię spotka sobie poradzisz. Widzę, że na przestrzeni tych lat które tu piszemy, zmieniłaś się na plus w sensie wiary w siebie i pogodniejszego patrzenia w przyszłość:) Pozdrawiam i dziękuję za propozycję lektury.
-
Wyssany no widzę, że czarny humor Ci dopisuje. Hahaha .Sto lat samotności. Cóż za propozycja. Nie wiem czy ze względu na tytuł mi to proponujesz czy na treść?;)