Czujna na czarno
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Wszystko napisane przez Czujna na czarno
-
Wyssany właśnie oglądam EzoTV i wróżbitęę Macieja...kojarzysz faceta? To jest pomysł na biznes i nabijanie grubej kasy. :D
-
Ja tam się na astrologi nie znam i nawet swojego życiowego pecha nie potrafię tym wytłumaczyć, że tak mam zapisane w gwiazdach. Ale zmieniając temat:) Co tam Wyssany na Opolszczyźnie słychać? U mnie wiosna idzie, śnieg już prawie zniknął. I oby tak do wiosny coraz cieplej, coraz widniej, coraz lżej:) Oby zima nie wracała.
-
Ja znam raki kochliwe w sensie nie wierne swoim żonom, dziewczynom, a pani rak ma 3 męża więc kochliwe to stworzenia. Wniosek z tego taki, że cała ta astrologia jest o kant tyłka rozbić.
-
No proszę i Zosia i Panna M są rakami, a z mojego doświadczenia wynika, że raki są strasznie kochliwe. A jak jest z Wami?
-
skorpion.
-
usypiam na siedząco, więc się pożegnam. Dobrej nocki.
-
Byczek nie byczek, ale Wyssany i takim tu Cię znamy:)
-
heheh no ze mnie taki lew jak z kota Filemona, hehe
-
Na to bym nie wpadła:) Znam byki. Mama i koleżanka. Skrajnie odmienne osobowości. A Ty jesteś moim zdaniem jeszcze inny od nich. Nie mnie oceniać po znajomości topikowej, internetowej. Widocznie byki mają wiele ascendentów skoro są tak różne.
-
no to fajnie Wyssany, że coś znalazłeś dla siebie. Nie chcesz mieszkać sam w tym pustym mieszkaniu? Ja wiem, że dla wielu osób to jest problem, nie lubią być sami, ale ja lubię to swoje mieszkanie w pojedynkę. Bywa uciążliwe, ale z reguły jest mi dobrze, błoga cisza i spokój. Dziwna jestem pod tym względem, chyba jednak mam duszę samotnika.
-
Witam piątkowo, weekendowo, pozdrowienia zostawiam i zmykam, bo pewnie nikt tu nie zagląda.
-
Hmm...utwór pochodzi z 1975 roku. Skoro w 1975 było z chłopami tak krucho to co można powiedzieć w 2013 roku? Znamy przyczynę naszej samotności :D
-
Nie chcę związku z żadną babą, chłopa mi trzeba!:D I tyle w temacie ustaw o związkach partnerskich, homoseksualnych i innych trójkątach;) Fajnie dziś się temacik popchnął do przodu, bo ostanio rozmowy się nie kleiły. Nie wiem czy kiedykolwiek wejdę w jakiś związek, czy będę umiała być w związku, ale jednak tęsknota za miłością pozostaje w sercu. Może schowana i uśpiona, ale jest.
-
Hej:) Co tam u Was? Czemu nie piszecie? Panna M. to już w ogóle zamilkła tajemniczo. U mnie jakoś leci, mnóstwo pracy w pracy, potem padam na twarz na kilka godzin, czasem wyjście z koleżankami na jakiś obiad, czasem zakupy (oj, poprawiają kobiecie humor) jakoś leci. Wiodę nudne ale wygodne życie i tak sobie myślę, że wcale nie jest tak źle. Pozdrawiam Was niedzielnie i życzę udanego następnego tygodnia, wszak to tydzień z walentynkami, śledzikiem, więc świętujcie i bawcie się dobrze.
-
Wyssany powiedziałabym, że wymagania tak proste, że aż trudne;)
-
To przytocz jutro te wymagania wobec kobiet i mężczyzn, bardzo mnie to ciekawi. Idę spać bo jutro o 6 pobudka. Dobranoc
-
aha, to z niemieckich podręczników to nam tu przytaczasz? Spoko, już myślałam, że czytasz jakieś harlekiny czy coś w tym stylu;)
-
cześć Wyysany:) Fajna czytanka.
-
Cześć Zosiu. Mamy jak widać zupełnie inne podejście do tego dnia. Fajny film w tv? nigdy nie zwracałam na to uwagi. Oczywiście że cieszą miłe gesty sympatii od zaprzyjaźnionych osób, ale moim zdaniem to święto zakochanych, miłości damsko-męskiej, miłości ukrywanej a w tym dniu okazanej. Pozdrawiam:)
-
cześć:) Niedługo Walentynki, najbardziej znienawidzone święto przez wszystkich singli. Kurcze, fajnie by było dostać jakąś miłą niespodziankę. Kwiatka, czekoladki, albo serce z piernika,ale nie od piernika:D Fajnie by było, ale znając życie będzie nie fajnie. Mimo tego, że zajmę się swoimi sprawami, pracą, cały czas będę myśleć czy jest ktoś komu choć odrobinę na mnie zależy:( Ot takie przemyślenia mnie dziś naszły. Dobrze, że mam ten topik mogę tu swoje myśli uwolnić, bo w realu zgrywam twardą sztukę niewzruszoną takimi świętami i samotnością.
-
No ja bardzo często spotkałam takich mężczyzn w swoim życiu, bawiącymi się moimi uczuciami, ale w życiu nie myślałam, że takie zabawy ich kręcą i napędzają do życia, zawsze szukałam winy w sobie jak coś się kończyło zanim się zaczęło. Niestety moja naiwność jest wrodzona i nie do przezwyciężenia...
-
Wczoraj miałam piękną pogodę (jakby tak mocno się postarać to można było poczuć wiosnę;) ale dziś ponuro i mokro. Ale wiosna bliżej niż dalej i to mnie bardzo cieszy:)
-
Zosiu nie możemy nikogo zmusić by nam te uczucia odwzajemnił, więc jak ktoś ma nas gdzieś to trudno, trzeba się z tym pogodzić. Nie jego wina, że nas nie chce. Serce nie sługa. Jedni mają serce z dobrą intuicją i wybierają obiekt uczuć z wzajemnością, a innym serce ciągle rwie się w nietrafione obiekty.
-
chyba się domyślam o czym piszesz (mogę się domyślać?) pisząc o uczuciach. Porażka uczuciowa boli, ale można zachować w pamięci te dobre emocje i co najtrudniejsze nie rozpamiętywać, nie analizować. Hehe to mówię ja, ta od udręczania się porażkami:) sama się z siebie teraz ponabijam;)
-
aha czyli uważasz, że wystarczy chcieć (co do nauki języka) a ja myślę, że nie wystarczy chcieć, trzeba ciężko pracować.