oj troszke wam sie to wszystko myli
wiekszosc z nas ma slub konkordatowy,wiec zeby rozwiązac takie malzenstwo wobec prawa cywilnego trzeba isc do sądu:rozwód
uniewaznienie slubu jest tez instytucją parwa powszechnego i tu tez sprawa sądowa
natomiast stwierdzenie niewaznosci slubu koscielnego,a wiec orzeczenie,ze slub od samego początku byl niewazny to jest sąd koscielny-to sie tak nazywa , znaczy tez sąd,ale to nie ma zadnego związku z prawem powszechnym i bez tego mozna ponownie zawrzec wazny slub cywilny po rozwodzie czy po uniewaznieniu slubu przes sąd powszechny, nie ma tez znaczenia dla stwierdzania niewaznosci slubu koscielnego to czy jestescie juz po rozwodzie cywilnym czy przed
ja jestem i po jednym i po drugim(znaczy sąd koscielny po I instancji)
stwierdzenie niewaznosci slubu koscielnego jak sama nazwa wskazuje polega na stwierdzeniu ze nie zawarto nigdy waznego slubu przez dwie osoby,wiec ani ta niby-zona ani ten niby-mąż-wiec bez wzgledu na to z czyjej "winy" slubu nie bylo,wiec nie sa malzenstwem oboje,a nie tylko to ktore wnioslo skarge, bo jakby to bylo on nie bylby mezem jej,a ona bylaby jego zoną???
jest tylko taka kwestia,ze ktoras ze stron moze dostac sankcje od biskupa,ze np przez jakistam czas nie moze zawrzec slubu koscielnego-to tez jest do obejscia, bo mozna zwrocic sie o zgode,ale to juz inna sprawa
co do kosztow, to wpisy sądowe są identyczne w kazdym miescie, bo obowiązuje jedna ustawa, co do pelnomocnikow, to oczywiscie zalezy od nich, sa drozsi i tansi, osoba przegrywająca sparawe w sądzie powszechnym zwraca drugiej stronie koszty sądowe, ale to nie znaczy ze zwraca sume jaka tamta wydala za adwokata, tylko stawke minimalną z ustawy,no w wyjatkowych sytuacjach wyzszą,ale to zakezy od sprawy i zdarza sie raczej rzadko, co do kosztow sprawy w sądzie koscielnym to tu nie ma jednej stawki i zalezy faktycznie od miasta-u mnie to jest 700zł-placi osoba wnosząca skarge, za druga instancje chyba placi mezczyzna, przynajmniej u nas tak bylo (nie wiem dlaczego)