Alfa_Beta_Omega

Myślę dziewczyny, że niepotrzebnie czepiacie się kilku słów, po co :) Nie ma sensu się stresować :) A pomarańczami się nie ma co dać wyprowadzić z równowagi, to jest niestety minus tego forum.

Ta sukienka biała jest piękna! Też jestem zdania, że z rodziną to trzeba uważać. Nie można sobie pozwolić wejść na głowę, my też mamy prawo do własnego życia.

Kochana nie martw się, na pewno u dzidzi dobrze ;) Chociaż sama jestem ciekawa jak tam migotek się czuje :) No nic, nie mam czasu na lekturę, nawet nie znalazłam swojego ostatniego postu, nie pamiętam gdzie skończyłam :P Doczytałam tylko małą awanturę. No trudno. U mnie dziś pogoda piękna, polecę potem na spacer do parku, szkoda siedzieć w domu :)

Hej dziewczyny! Nie mam siły Was doczytać, nadrobię na dniach :) Jak się czujecie? Ja już uff coraz lepiej, chociaż dalej mnie muli, a to już 13tc. Ale na szczęście coraz lepiej. W środę mam wizytę, dowiem się jakie są wyniki tsh. Ciekawa jestem migotka, ale na usg nie liczę.

Hej, ja tak na momencik, bo mieszkanie mnie wzywa :D Świństwo, że w niedzielę, ale sprzątanie mnie pcha :D Co to mojego 12tc to puste jajo, na pierwszym usg koło 5tc był pęcherzyk z plamką w środku, lekarz stwierdził, że to małe coś będzie fasolinką. Na drugiej wizycie nie miałam usg, ale pierwsza ciąża, nie sądziłam że ten problem jest tak mocny. Na kolejnej wizycie puste jajo. Babka dała skierowanie do szpitala, ale powiedziała żeby poczekać kilka dni, bo może ciąża jest młodsza, a w szpitalu to mają dobry sprzęt i za kilka dni zrobią usg. A w szpitalu to jajo już miało kształt jakiejś rozgwiazdy - chyba szykowało się do ucieczki. Dziwię się, że nie dali tabsów a zrobili mi zabieg. Temat nie jest drażliwy, patrząc na gorsze straty stwierdziłam, że to nie ten czas, a jak to mówią - te dzieci rodzą się w innym terminie. I tak to sobie przetłumaczyłam. Teraz w środę byłam na wizycie i widziałam dzidzia, serduszko migało, jestem spokojniejsza. A jeśli chodzi o Duphaston, ja swojej gince powiedziałam, że mnie żołądek mocno boli i myślę, że to przez tabsy. Kazała odstawić. Ot tak, więc myślę, że jak się nie ma żadnych plamień, krwawień to można spokojnie to odstawiać. I ból żołądka minął. Wracam do sprzątania. Miłego!

Jeeju jak ja się nie mogę doczekać wtorku, boję się strasznie, ale jestem dobrej myśli :) No z tym stresem to przesrane, ja też się ciągle denerwuję przez pracę, mimo że na zwolnieniu jestem :/ A z tym mówieniem o ciąży to kicha z tą siostrą, ale jakoś trzeba. A ja po odstawieniu Duphastonu mogę cicho napisać, że póki co żołądek mi nie dokucza, mdłości są dalej, świnie jedne. No i ciągle muszę coś jeść, przeżuwać, bo jak dłużej niet to zaczyna mnie mulić.

Dzień dobry :) Widzę ostra debata tutaj. Jeśli chodzi o rodzinę to u mnie grono wiedzących powiększyło się o tatę i babcię. Do USG wolę trzymać to w tajemnicy, tym bardziej że mam też za sobą puste jajo. Wolę nie zapeszać. Co do nerwów.. Ja jestem ciągle nabuzowana, nerwy się mnie trzymają codziennie, ale nie jakieś mocne, po prostu często się irytuję :D Uważam, że niektórych spraw nie wyeliminujemy, a przynajmniej ja nie umiem się uspokoić na siłę. Ale nie mam żadnych spraw, które mnie doprowadzają do szału :) Mam dziś potworną ochotę na MC Donald's o jejaa padnę!

Witam i ja :) Rano byłam u lekarza, wszystko ok, szybko zobaczyłyśmy malucha, jest serduszko, jest dzidziolek :) Za tydzień mam usg dlatego tak na szybciora dzisiaj. Kazała już odstawić Duphaston. Wyniki w normie, toxo w normie, nie ma nic niepokojącego, uff!

Joaro ma rację, dodatkowo to nie świeże odchody tylko takie już dłużej leżące. Ja też mam psa i kota, w środę dowiem się jak z moją odpornością. A psy to listerioza a nie toxo, toxo to kocie i surowe mięcho może mieć bakterie. Tak mi moja ginka też mówiła. Nie przejmuj się, w razie co idź z psiurami do weterynarza, on będzie przecież wiedział :)

Witam z rana :) Dziś w nocy spałam samiuteńka, D wyjechał, budziłam się 3 razy, z czego same 2 na siuśka, a trzeci raz o 4 rano. Zaczęło się latanie do kibelka, pić się ciągle chce, ech.

Witam i ja :) M jak mama bez kitu to wygląda jak dwa :D Ja widziałam jednego misia Haribo, dodatkowo bijące serducho. Co do słodyczy to ja bardzo chętnie, wczoraj wrąbałam całą czekoladę, chłop mi dziś chyba 3 kilo jabłek kupił, zielone tylko nie znam się antonówki chyba?? Opierdzielam je ze smakiem :D Ja mam fazę na owoce, pochłaniam je tonami! A jeśli chodzi o wydętość brzucha to ja nic nie zauważam. Czasem się zwiększa wieczorem, ale nie ma reguły. Dziewczyny, które tygodnie jesteście?? Ja brnę przez 8 :)

OIinek nie stresuj się, a najlepiej to spytaj swojego lekarza. Wiesz, że w internecie to wszystko można wyszukać..

Hej dziewczyny :) Dziś byłam nad morzem :) Co do wagi to pierwsze słyszę :P A co do badań, to na NFZ myślę, że lekarz daje po kilka na każdej wizycie, a prywatny może wszystko naraz, bo i tak się płaci. Ja dostaję po 4 na każdą wizytę, w poprzedniej ciąży czasem miałam 5, czasem 4, ale ogólnie na każdej wizycie mam skierowanie do Diagnostyki. Bez paniki dziewczyny :)

No ja na razie robiłam mocz, toxo, różyczkę, wr, glukozę, HIV, HCV i jeszcze coś, ogólnie po 2 wizytach 8 badań. Myślę, że nie jest źle. Badania też robię w Diagnostyce, tylko na fundusz.

Ja tam robię to za darmo, bo na nfz chodzę.