Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Alfa_Beta_Omega

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Alfa_Beta_Omega

  1. Cześć dziewczyny :) Może jeszcze ktoś mnie pamięta? Byłam z Wami, niestety nie dotrwałam, mojej jajeczko na USG w październiku było puste. Jestem w trakcie oczekiwania na zielone światełko:) Życzę Wam wszystkiego dobrego i gratuluję tym, które znają płeć:) Pozdrawiam:)
  2. http://dziecko.haczewski.pl/ Na tej stronie bardzo fajnie oblicza wszystko:)
  3. Dokładnie Karola, wyżej masz link, zarejestruj się i będziemy tam siedzieć:)
  4. Winy może nie, ale wiem, że ja do najmilszych też nie należę. KONIEC!
  5. Boże, szczęście, że nie stało się nic! Dobrze, że żyjecie!
  6. A też często piszę wściekła, emocje robią swoje, poza tym wiele słów jest wyjętych z kontekstu. Dobra kończymy ten temat, bo zaraz i my się pokłócimy! A nie chcę żeby tak było tylko przeze mnie:)
  7. Chodziło mi o to, że boję się tego, że jak urodzi się dziecko nie będzie pomagał. Tak pisałam o szansach, dlatego teraz robię to ostatni raz, czytam o dziewczynach, które jakoś sobie poradziły. A póki mogę jeszcze zawalczyć to to zrobię.
  8. Dobra i tym optymistycznym akcentem śledzia kończymy temat chłopów:) Jedzenie na pewno jest dużo przyjemniejszym tematem:)
  9. I wiesz jak trudno odejść od kogoś takiego.. Życie jest niestety okrutne, pcha nas czasem tak, że głupiejemy. Ja powiedziałam - robię ostatnie podejście. Jak się nie uda to ja pakuję się i koniec. Chcę zobaczyć na ile takie działania są przez moje gderanie a na ile jego chamstwo z natury. jak okaże się, że ja nie reaguje a on zaczyna czepiać się innych rzeczy i tak dalej - odejdę. Jestem maksymalnie nastawiona na nie denerwowanie się. Poza tym odejść to proste rozwiązanie, a tu jest inna sytuacja. Narazie nie ma co gdybać.
  10. Ja dziś liczę na kolegów z pracy:) Wczoraj poszedł jeden do KFC, powiedział, że ma w sklepie ciężarną, która nie wie czego chce i kupił mi.. 4 bsmarty:D Za po przedwczoraj po chińczyku umierałam cały wieczór. Dziś mam chrapkę na ziemniaki (dużo) i schabowego! Tak po chłopsku najlepiej! Dużo i tłusto.
  11. Wiem, wiem, przecież potrafimy się dogadać, bywają dobre dni:) Może i ja też przesadzam z tą kontrolą, dlatego on się buntuje. Nie wiem, po to chcę sobie dać spokój z pretensjami o to żeby zobaczyć czy to też jest powód. Bo i ja potrafię być nieznośna. Dziewczyny co proponujecie do robienia na zwolnieniu? Zamierzam rozejrzeć się za jakąś dodatkową pracą, zastanawiam się czy jest coś, co można robić w domu (poza składaniem długopisów). Poza tym, że nie wytrzymam bez pracy tyle czasu, to zawsze dodatkowa kasa się przyda.
  12. Elena, to akurat dotyczy sytuacji po kłótni. Ale ogólnie pewnie, że się nie cieszę, nie mam z czego.
  13. Witaj aisak :) Bo to najlepsza pora, no kurcze urodzić w kwietniu! Będzie już ciepło, zaraz można śmigać na spacery:D Wiedziałyśmy co robimy:P Ja też zawsze pół dnia przed wizytą tak się denerwuję, że z kibelka nie mogę zejść:/ A z tym dużym dzieckiem, za namową odpuszczę, oleję te jego głupie zachowania, zobaczymy, może mu się znudzi jak zobaczy, że nie przejmuję się. A jak i to nie pomoże to szukam mieszkania.
  14. Myszka, on nie jada śniadań:P Olałabym gdyby jego to ruszyło. Już próbowałam, nie przejdzie. Właśnie to tak jakby być z nastolatkiem. Zrobi coś złego, potem jest obrażony, że w ogóle mam czelność mu to złe wypominać. Tylko do 40 to jeszcze 14 lat, nie wiem czy go wcześniej nie zabiję:P
  15. Za mną teraz chodzi zimne piwo, ale to nie wypada. Chociaż znajoma jak kiedyś w ciąży była, miała taką ochotę na wino, że kupiła i wyduldała całą butelkę. Jak się przyznała lekarzowi to się śmiał, że gorzej jakby się cały czas męczyła:P Ale to było 20 lat temu, a ona była chyba koło 6 miesiąca.
  16. Buteleczka, to możemy sobie przyklasnąć:) Gdyby wrócił pijany i poszedł spać to bym się cieszyła. A już sama nie wiem, wczoraj jeszcze emocje górowały, dziś po nieprzespanej nocy już ze mnie zeszło.
  17. Nie tylko ja reaguję na to zachowanie. Jego matka, ojciec mówili mu, że już nie mieszka z nimi, zaczyna nowe życie, musi dorosnąć. Tym bardziej teraz, najgorsze jest to, że mówi wszystko w taki sposób, że tego się nie da nie usłyszeć. Rozmawiać się nie da - też nie widzi problemu. Może i ja czasem reaguję zbyt mocno na takie powroty, ale już tak mam, mój ojciec jest alkoholikiem.
  18. KUR... Rozpisałam się i zniknęło:( Tak, ja już mam dość, wiem że facet czasem lubi wypić, ja też czasem lubiłam iść na ploty z koleżankami. Ale to nie daje mu prawa aby mówić takie rzeczy.. Tym bardziej kiedy go proszę żeby chociaż teraz nie denerwował mnie.. To on wraca i robi na złość. Dosłownie jak małe dziecko. Pierwsze kilkanaście minut idzie wytrzymać, ale potem nie wytrzymuję. On ma 26 lat, no kurcze chyba w tym wieku ludzie raczej są już dorośli!
  19. Próbowałam już nie raz. Nie idzie. On po prostu nie widzi tego, że ja się strasznie denerwuję. Powie coś w tylu przecież nic się nie stało i tyle. Siłę mam, zbieram od jakiegoś czasu. Przestałam wierzyć w to, że coś się zmieni, chociaż bardzo żałuję, bo przecież mieliśmy być razem, szczęśliwi, itp. Ale życie niestety lubi robić nam na złość. A tak przy okazji - jutro Dzień Chłopaka:D Ja swojemu chyba wręczę bilet powrotny!
  20. Wiem, wiem ale i tak dziękuję:* Ja po prostu nie mam z kim pogadać, to nie nałogowe picie, ale jak już chociaż te 3 piwa wypije to robi się chamski.. Sama nie wiem co mam ze sobą zrobić, chyba najlepiej to zakończyć, po co mam się denerwować? Jutro znów będzie mnie kochał (a może nie), ale nie fajnie słyszeć takie słowa. Wiem, że mi rodzice pomogą..
  21. Od jakiegoś czasu są awantury, a to kasa, a to właśnie zamiast wrócić do domu to woli wypić z kolegami.. Ja już interweniuję jak mogę, ale zwyczajnie brakuje mi siły. Nie wiem co to będzie, jak sobie sama poradzę, ale boję się mieszkać z takim facetem.
  22. No:( Kuźwa, wypił, wrócił i nagadał. Zacznijmy od tego, że ja pijanego nienawidzę, zabić bym mogła, a proszę za każdym razem, błagam "nie pij". Wraca i mówi "i co, że piłem" mnie krew zalewa, a dziś na przemian, kocha, nie kocha.. A stanęło na NIE. Mam gdzieś czy jest pijany czy nie, po prostu mam dość.
  23. A ja chyba naprawdę nie wytrzymam:( "mój" dziś wrócił wypity.. i dowiedziałam się, że jestem głupia i psychiczna, i że nie kocha mnie, za to szkoda mu zwierząt.. Rozumiecie to? Szukam mieszkania do wynajęcia teraz, bo co innego mam zrobić? Nienawidzę tego:(
×