greyness
Zarejestrowani-
Zawartość
0 -
Rejestracja
-
Ostatnio
Nigdy
Reputacja
0 Neutral-
Chyba sie zalamie :( W pn zaczelam sie zle czuc, a we wtorek stan podgoraczkowy, okropny katar i wydzielina - zwlaszcza rano, okropny bol gardla, wrazenie opuchniecia i co.. i WYLAZL ten kawalek migdalka prawego!! Ten, ktory mi wycieli i ktory mi sprawial problemy - nie ma go definitywnie. Ale tamten kawalek dopiero jest widoczny jak sie nagimnastykuje z lusterkiem, a lekarze tam tak nie zagladali i byli przekonani, ze wszystko ok :( Do dzis czuje sie kiepsko.. ciagle splywa mi po gardle wydzielina, stan podgoraczkowy do 37,4. I co teraz? Mam nadzieje, ze nie zlapalam zadnego paskudztwa w szpitalu :/ Chyba bede musiala znowu pojsc po antybiotyk bo domowe sposoby nie dzialaja. Z lekow bralam tylko Fervex i pije Sinupret. Nie chce znowu tyle chorowac :( W sumie ten kawalek migdala, ktory zostal - jak nie bedzie ropial itp. to niech sobie bedzie :/
-
Chyba sie zalamie :( W pn zaczelam sie zle czuc, a we wtorek stan podgoraczkowy, okropny katar i wydzielina - zwlaszcza rano, okropny bol gardla, wrazenie opuchniecia i co.. i WYLAZL ten kawalek migdalka prawego!! Ten, ktory mi wycieli i ktory mi sprawial problemy - nie ma go definitywnie. Ale tamten kawalek dopiero jest widoczny jak sie nagimnastykuje z lusterkiem, a lekarze tam tak nie zagladali i byli przekonani, ze wszystko ok :( Do dzis czuje sie kiepsko.. ciagle splywa mi po gardle wydzielina, stan podgoraczkowy do 37,4. I co teraz? Mam nadzieje, ze nie zlapalam zadnego paskudztwa w szpitalu :/ Chyba bede musiala znowu pojsc po antybiotyk bo domowe sposoby nie dzialaja. Z lekow bralam tylko Fervex i pije Sinupret. Nie chce znowu tyle chorowac :( W sumie ten kawalek migdala, ktory zostal - jak nie bedzie ropial itp. to niech sobie bedzie :/
-
He he.. musisz chyba jeszcze troszkę poczekać z tą pizza :) ja dopiero dzisiaj nie brałam przeciwbóla. Przeyłykam w miarę normalnie, najbardziej boli przy ziewaniu i jak chcę jęz. pomacać zęby na dole po prawej str :) Jedz kisielki chłodne, pij rumianek, nie żuj żadnej gumy i będzie dobrze :) Dobrze, że wybierzesz się wcześniej do lekarza. A ja Nicciekawego zrobię mały experyment ;) Jak już się wszystko u mnie wygoi, to za miesiąc, dwa lub później - pójdę do jakiegoś innego laryngologa i zapytam co tam głęboko jest, że mnie boli jak choruję itp. w ogóle nie będę wspominać o docięciu migdała. Ciekawe co powie :) Szkoda, bardzo szkoda że nie "wyszarpał" mi tak jak lewej strony prawą :( Może nie mógł? Może groziło to jakimś zagrożęniem, krwotokiem czy cuś? Ech, już szkoda gadać. 3maj się - i pamiętaj - nie kąp się w gorącej wodzie, najlepiej letni prysznic i na słońcu też za długo nie przesiaduj, tego swieże ranki w gardle nie lubią :)
-
Nicciekawgo, jak sie czujesz? Ja caly czas ogladam to moje nieszczesne gardlo... teraz mam gory i doliny po prawej stronie, a po lewej pustynie i tam jest super ;) Cos mi sie wydaje, ze naprawde mam jeszcze w glebi gardla kawalek prawego migdala :/, no ale ten ropiejacy korzonek mam raczej calkowicie usuniety.... jak tamto nie bedzie sprawiac problemow to ok, a jak nie... coz... do 3x sztuka :(
-
Czyli nikt z tutaj piszących nie miał problemów z uchyłkiem w przełyku?
-
Czy ktoś z Was to ma? Mi laryngolog podczas wycinania migdałów powiedział, żeby zrobić gastroskopie, a w wypisie ze szpitala mam napisane, że właśnie mam te uchyłkowatość. Jak laryngolog bez specjalnych badań mógl to stwierdzić? Mówił też o refluksie, ale ja nie mam ani zgagi, nie mam odruchów wymiotnych itp. Męczyłąm się z brzydkim zapachem z ust, ale migdały były w stanie ropnym i myślałam, że ten zapach jest od nich, ale lekarz powiedział, że niekoniecznie i żeby zrobić te gastroskopie. Piszcie proszę o uchyłkowatowości jeśli się z tym borykacie.
-
Nicciekawego - to dobrze, ze kupilas rumianek i czujesz ulge :) Co do gumy to ja nie zuje bo jednak tam wsadzaja aspartam. Juz kilka lat nie uzywam. Wystarczy jak bedziesz normalnie jadla posilki - wtedy wszystko bedzie w porzadku. Nie bedzie zrostow. Co do NFZ to mialam porownanie z legnickim szpitalem, a tym w Lubinie. Ten Lubinski to jest czesciowo finansowany przez KGHM - normalnie szok przezylam, bo: - do zabiegu dali mi szpitalna pizamke, dali czepek na glowe, kazali zdjac kapcie, dali ochraniacze na stopy - przy zabiegu byly 3 osoby, a nie dwie, - dali mi wiecej znieczulenia podczas zabiegu (w Lcy twierdzili, ze wiecej juz nie mozna bylo dac, akurat:pewnie nie mieli kasy na taka ilosc dla kazdego pacjenta), - w kazdej toalecie bylo lustro, mydlo normalne, plyn dezynfekujacy do rak i mycia ciala, reczniki papierowe i papier toalet. (w Legnicy musialam miec swoj papier, a mydla nie bylo...) - lazienka, prysznice itp. - bez porownania z Legnica :/, w Legnicy byla taka toaleta, ze jak zrobilo mi sie niedobrze i poszlam wymiotowac, to musialam wrocic do sali i wymiotowalam do.. zlewu, bo toaleta smierdziala jak na dworcu :(, - na zabieg zostalam zawieziona na lozku, a potem na wozku (w legnicy co prawda sala zabiegowa byla na tym samym pietrze, pare metrow od sali w ktorej lezalam, ale mimo wszystko! po zabiegu powinni mnie przewiezc wozkiem, moglam upasc itp.), - osobne byly toalety dla odwiedzajacych, osobne dla pacjentow, - kazdego wiieczora przed spaniem przychodzily pielegniarki z calymi zestawami - kto chcial dostawal nasenne piguly, przeciwbolwe tabletki badz czopki (oprocz obowiazkowej kroplowki z ketonalem) - to wygoda dla nich i pacjentow, bo jak dostalam czopek i ok. 3 w nocy mnie bardzo bolalo, to nie musialam isc i budzic pielegniarki po glupi czopek :) Tak wiec szpital, szpitalowi nierowny... Smutne to jest. Placimy tyle pieniedzy temu chol..... Zusowi!!! Za co sie pytam, za co!? Do tego leki mialam za ponad 100 zl i tylko jeden lek byl 50% refundowany, oczywiscie ten najtanszy! Antybiotyk, plyn do plukania, biotyk - wszystko to bylo 100% platne... Zlikwidowac ten chol.. y zus. Przeciez jak odejmuja z pensji to jest ok. 600 zl, za te pieniadze, to jakie by bylo super ubezp prywatne! Tyle, ze bez opcji szpitala... :/ Dlatego moim zdaniem powinni zrobic takie ubezpiecznia, ze w razie co mozna sie polozyc do szpitala i juz za to nie placic... no, ale sie znowu rozpisalam, to juz temat rzeka i nie w tym miejscu :)
-
Dlaczego ja nigdy nie moge napisac wszystkiego od razu! :) :) Nicciekawego - no wlasnie bylam na kontroli wczoraj, wyzej opisalam, lekarz twierdzi,ze wszystko wyciete, ale ja myslalam, ze bede miec tak samo wszystko wydlubane i gladkie jak po lewej stronie. Zobaczymy co czas pokaze.
-
Dom!nIka - tak, najlepiej sie skonsultowac z innym lekarzem. Nie wiem czy czytalas moje wczesniejsze posty, ale moj byly lekarz, ktory za 1 razem mi wycinal migdaly wraz z ordynatorem szpitala krecili glowami i dziwili sie, ze chce to wyciac! Oni nie widzieli zadnego problemu! Potraktowali mnie tam strasznie grubiansko. W koncu powiedzieli, ze "jak pani chce, to pani to wytniemy" - wlosy mi stanely na glowie, jak to chce? Przeciez to nie jest zabieg manicure czy przebicie uszu dla mojego widzimisie... A teraz na wypisie mam jak byk napisane, ze to byl przewlekly, ropny stan! W tym 2gim szpitalu teraz w sumie moje gardlo widzialo 3 laryngologow i jakos zaden sie nie zdziwil, ze co ja tu chce sobie wycinac... NFZ upadl strasznie... trzeba samemu walczyc i dopominac sie o swoje... Dlatego wlasnie na necie sama zaczelam sszukac dobrego specjaliste i znalazlam - swietny lekarz z Indii :) pracuje w MCZ w Lubinie. Polecam goraco! Tam w ogole caly oddzial laryngologiczny jest chwalony i l udziska zjezdzaja z calego Slaska. Dlatego az rok czeka sie na zabieg, a w tym moim dawnym szpitalu zaledwie 2 tygodnie... i to daje do myslenia.
-
NIc ciekaweego, no wlasnie to nie jest raczej opuchniecie, bo taki kawalek juz wystawal mi przed zabiegiem.. dzis naogladalam sie roznych paszczy na necie :) chyba zaczynam przesadzac. W koncu jak ma sie nawet zdrowe migdaly no to przeciez za nimi tez jest jakas tam przestrzen, nie jest extra gladko, no chyba ze ktos ma prawie niewidoczne migdaly jak moja mama. Ona to w ogole ciekawy przypadek, bo przez cala nauke, szkole, studia - jak tylko pokazywala lekarzowi gardlo to zawsze szla na zwolnienie - tez miala duze i zaropiale. I z biegiem lat one sie jej zmniejszyly, ze teraz ich zupelnie nie widac, a z tego co mi mowila - nie stosowala zadnego, specjalnego leczenia. Nicciekawego - dobrze, ze sobie kupisz rumianek ;) Ja codziennie nastawiam sobie 2 torebki w termosie - na noc wlewam do kubka i jak sie obudze, to jak znalazl - czuje ulge jak pije zimny rumianek po przebudzenie. Ciebie bidulo na pewno gorzej boli niz mnie, bo ja tylko dociecie i jedna strona, pamietam jak byly dwie strony... ale teraz zjadlam troszke watrobki i ziemniaki - oczywiscie rozgniecione na pulpet i zaczelo mnie bardzo bolec i niestety znowu musialam lyknac pigule, a myslalam, ze od dzis juz nie bede potrzebowac tego specyfiku. Do plukania tez mi sie juz konczy - swietny plyn, zawierajacy diklofenac - prawie 30 zl kosztowal GIMBAX, ale swietny! Smaczek bardzo dobry i tez przeciwbolowy, moze tez sobie zakup? http://www.strefalekow.pl/product/details/pielegnacja/glimbax-plyn-do-plukania-ust-przeciwbolowy-i-przeciwzapalny.html Hascoscept to pamietam, ze sporo dni po zabiegu zaczelam uzywac, chyba jakies 1,5 tyg. zeby nie podraznic. Serki jadlam tamtym razem, takie typu: bieluch. Fajnie, ze mozemy o tym pogadac na biezaco :)))
-
Patrzylam na ten test tolerancji, niech go sobie w d.... wsadza. Takie koszty! Macie doświadczenia z uchylkowatowoscia przelyku? Mial z Was ktos gastroskopie, co Wam potem powiedzieli, tzn. jak przyszly wyniki? Zdradzcie prosze ;)
-
ps. Na mnie ketonal nie działał - lekarz mi pzrepisal tabletki Aulin - najgorzej boli po calym dniu albo wlasnie rano, choc dzis juz nie bylo tragicznie. Rano zawsze wychlepcze kubas rumianku i od razu ulga :) NIe pamietam czy wspominalam - w jednym miejscu mnie zszywal lekarz i jeszcze nitka sie nie rozpuscila - boli mnie najbardziej w tym miejscu. Bol moze sie utrzymywac nawet do 3 tyg. Ale jak sie przestrzega diety to przejdzie szybciej. Moja znajoma w Niemczech miala wycinane w ogolnym znieczuleniu, potem ja obudzili, troche lezala, potem posadzili ja w poczekalni i wyspisali do domu w ten sam dzien! Nie wyobrazm sobie tego.. i ona malo co dostala wytycznych - co jesc, czego unikac i tak sie biedna meczyla prawie miesiac z bolem gardla.
-
ps Nicciekawego - co do jedzenia to ja jem bulki rozmoczone w rumianku lub wodzie, kisiele - morelowe najlepsze bo nie piecza, rozmemlane kulki miesne z makaronem, albo obiadki Gerber dla dzieci tez z makaronem :) Zupe tez. Wazne zebys duzo polykala, bo trzeba cwiczyc gardlo zeby sie zrosty nie porobily :)
-
Co do jogurtów, to zacytuję kogoś z tego forum: "DO PICIA JOGURTY?! ŻYWE KULTURY BAKTERII NA OTWARTA RANĘ?! TOŻ NAWET JAK JĘZYK PRZEKUWAŁAM TO BYLY ZABRONIONE A CO DOPIERO NA TAKA RANE! ONE OPÓŹNIAJĄ GOJENIE!". To samo mówili mi przy 1szym wycinaniu. Zero jogurtów, kefirów, owoców, które zawierają kwas, gorących napoi, zero gazowanych, słodyczy lepiej też nie jeść bo cukier fermentuje i też rana może się źle goić. Co do mego wycięcia... hmm.. Lekarz powiedzial mi, ze moze warto zrobic gastroskopie, bo brzydki "zapach" z ust moze byc nie tylko z tego migdalka, ale jakis innych problemow. Mowil o refluksie, tyle ze ja nie mam zadnych objawow tej choroby! Nie cofa mi sie jedzenie, nie mam problemu z przelykaniem. W wypisie napisali mi, ze mam uchyłkowatość przełyku. tutaj art: http://gastrologia.mp.pl/choroby/przelyk/show .html?id=63380 moze faktycznie jedzenie mi gnije w takim uchylku?? Poczekam az calkiem dojde do siebie po zabiegu, rana sie wygoi i zobaczymy... Martwi mnie jeszcze jedna rzecz - myslalam, ze tak mi to wytna jak po lewej stronie czyli bede miec gladka scianke, a teraz z lewej strony mam piekny luk, a z prawej zamiast luku idzie pionowo jakby "sciegno", a za nim widze jakies takie zgrubienie, cos jak jeszcze jakas resztka tego przerosnietego migdala? A moze jeszcze cos trzeba bylo wyciac?? Bo tamten kawalek pieknie wyciety, nie ma po nim sladu, a co jesli jednak cos tam jeszcze sie produkuje pod tym zgrubieniem, jakas zgnilizna?? Ktos z Was mial stwierdzona uchylkowatosc przeylyku, ale nie mial z tym takich problemow - nie gnilo mu jedzenie, nie cofalo sie z przeyku, nie mial odruchow wymiotnych podczas jedzenia?? Nie wiem... pewnie trzeba bedzie dla swietego spokoju pojsc na te gastroskopie....
-
Znalazlam cos takiego, wspomniany test na nietolerancje, ale czy on jest miarodajny, jak sie samemu go robi? Moze to tylko zbijanie kasy? http://www.fooddetective.pl/