HEj dziewczyny,
Od jakiegoś czasu śledzę to forum...zmagam się z hirsutyzmem od kilku lat. Teraz szukam doraźnej porady...chodzi o okolice brody i szyi....niestety zaczełam wyrywać włoski pensetę...i jest jakiś koszmar....odrastają tego samego dnia, kłują i są b widoczne...choć dodam, że jestem blondynką.
Czy jest jakaś szansa żeby, odwrócić ten proces?? czy gdybym przestałam wyrywać pensetą a przeszła na plastry( robię to również, ale oprócz tego wyrywam) mogłoby mi to pomóc w ich osłabieniu???
Powiem prosto z mostu....byłam sama od kilku lat...ale poznałam kogoś...mamy sie spotkać...i tak zupełnie doraźnie szukam rady...co mogę zrobić z twardymi włoskami na szyi i brodzie...??
z góry dzięki za rady
PS: zaczne tutaj zaglądać teraz cześciej. Hirustyzm był zawsze problemem, ale jakoś stralam sie radzic sobie. Przełomem jest to, że poznałam kogoś...i chyba zapdnę się pod ziemię, jak będzie chciał dotknąć mojej twarzy....
Zapisuję się na wizytę do endo...i żyję nadzieją że jeśli nie uda sie tego cakiem pozbyć, to choć może zminimalizować.
A tak wogóle to dobrze, że jesteście dziewczyny:)