millutka
Zarejestrowani- 
				
Zawartość
0 - 
				
Rejestracja
 - 
				
Ostatnio
Nigdy 
Wszystko napisane przez millutka
- 
	wszystko biore sobie gleboko do serca dlatego strata boli bardzo
 - 
	to co bylo potrzebne odeszlo
 - 
	chciala bym wrocic do tego czasu kiedy tak dobrze mi bylo kiedy lzy z radosci splywaly
 - 
	czy pije czy nie to i tak mi zle chciala bym cofnac czas
 - 
	zycie nie jest takie proste jak mi sie wydawalo 2 miesiace temu
 - 
	ze zdrowiem tez problem zreszta nawet widac
 - 
	kurwa ale mi zle i nie potrafie nic z tym zrobic
 - 
	kazdy mowi zyj dla siebie ale jak tu zyc dla siebie jak sie jest wrakiem i ciezko patrzyc na siebie w lustrze?jestem kurwa zerem...dobrze miec przy sobie kogos kto naprawde jest to nie chodzi o uzaleznienie w moim zyciu nie ma juz nikogo takiego wszystko stracilam
 - 
	nie chce sie mi zyc nie mam po co
 - 
	kochalam dziadka bardzo choc byl jaki byl ale tylko on potrafil ta milosc dac tylko on widzial ze jestem
 - 
	kiedys sie postaralam i wyszlam z dolka a teraz wpadlam w jeszcze wiekszy do czego to wszystko prowadzi?
 - 
	tutaj wszyscy pija od czasu do czasu
 - 
	wszystko co kochalam odeszlo
 - 
	tylko on widzial ze jestem
 - 
	czuje sie samotnie na tym swiecie...
 - 
	mi tez by sie przydal ktos kto by za moim tempem nadazyl...w piatek facet sie ze mnie smial ze odplyne bo nie spalam cala noc i pilam od rana a on pierwszy odplynal.wczoraj wszyscy odplyneli a ja jeszcze piwo obrucilam dzis znow zostalam sama...
 - 
	grzeslawie od marichuany tez bylam uzalezniona poltora roku palilam dzien w dzien nie bylo opcji zeby mnie spotkac na trzezwo a dzis nie ciagnie mnie wogole do tego i czasami pale
 - 
	zrobilam syf z wlasnego zycia
 - 
	ja wiem ze jak zmieni sie w moim zyciu to i problem sie rozwiaze
 
