Skocz do zawartości
Szukaj w
  • Więcej opcji...
Znajdź wyniki, które zawierają...
Szukaj wyników w...

Khaleesi81

Zarejestrowani
  • Zawartość

    0
  • Rejestracja

  • Ostatnio

    Nigdy

Wszystko napisane przez Khaleesi81

  1. Marteczka patrz co znalazłam:) : http://f.kafeteria.pl/temat.php?id_p=4152744
  2. Marteczka to czekamy na którąś z mam :D
  3. Sztuczna macica... Dość kontrowersyjny pomysł, ale gdyby to faceci rodzili dzieci to byłaby już standardem ;) Kobiety drogie, czy któraś z Was zna te pieluszki? Bo zostały mi polecone newborny i nie wiem czy warto i czy cenowo korzystnie? http://www.edziecko.com.pl/p/359/258/pieluchy-bella-happy-newborn-2-5-kg-pieluchy-jednorazowe-higiena-i-pielegnacja.html Ponoć mają wycięcie na pępuszek, ale nie wiem czy inne też mają czy nie, bo oczywiście w tej kwestii jestem laikiem :) I jeszcze jedno? Po co pieluchy flanelowe? Bo rozumiem do czego mogą służyć tetrowe, tzn. do podkładania przy przewijaniu, do "odbicia" dziecka, ulania itp. Ale po cholerę jeszcze te flanelowe? Gdzieś widziałam w wyprawce i dlatego pytam.
  4. Lawendowe-Pole piłam kiedyś u ciotki kozie i pamiętam, że miało taki charakterystyczny posmak, niekoniecznie przypadający mi do gustu ;) Smrodu jakoś sobie nie przypominam, nie wiem, serio.
  5. Ja słyszałam już kiedyś o cudownych właściwościach mleka, ale jeszcze nie wypróbowałam. Wczoraj właśnie dowiedziałam się o tym sposobie przy okazji uczenia się o kosmetycznych i nie tylko defektach biustu. Wypróbuję mleko na moich suchych partiach twarzy, bo bozia obdarzyła mnie cerą mieszaną z jeszcze jednym problemem i łatwa do pielęgnacji to ona nie jest. A mleko nie jest jakieś strasznie drogie - na pewno tańsze niż dobry krem :D
  6. Mongrana pozostaje jeszcze krew dziewic idąc śladami kolejnej postaci historycznej ;) - tylko, że to deficytowy towar :D
  7. Karolinka, nie bój się na zapas, bo przez telefon czy przez neta to wiesz jak można zdiagnozować... :) Wszystko będzie dobrze. Eee, Mongrana :) To prawie jak Kleopatra, tyle, że ona w kozim się kąpała :) Larysa Nie wiem czy zaglądasz, ale obiecałam dać znać. Rozmawiałam z tą koleżanką dzisiaj i okazało się, że mały musiał zostać na prawie 2 tygodnie w szpitalu, bo miał żółtaczkę i zakażenie dróg moczowych no i niestety koleżanka straciła pokarm z nerwów :( Pomimo, że mały załapał technikę ssania piersi to nie ma co ssać :( Dziewczyny też życie nie oszczędza, jest kłębkiem nerwów i jeszcze to. Szkoda.
  8. Hehe ja mojemu też zapowiedziałam, że będzie przewijał równo i nie ma zmiłuj. Jak pójdę np. do szkoły, w której spędzam ok 10h to co? Przyjedzie, żebym przewinęła dziecko? :) Nie ma zmiłuj. Zrobiłeś to na równi ze mną będziesz odwalał czarną robotę i basta, chłopie :D Karolinka ja na Twoim miejscu też bym się udała do lekarza i to czym prędzej.
  9. ja też tak myślę, żeby po 36 tygodniu zacząć hartować piersi Coraz bardziej boję się tego wszystkiego. Porodu i tego jak sobie poradzę z dzieckiem.
  10. O krowie mleko chodzi :) ponoć ma rewelacyjne właściwości nawilżające i natłuszczające. Oczywiście nie wiem czy to się sprawdza w kresie laktacji, ale co tam szkodzi wypróbować w razie czego ;)
  11. A właśnie, dowiedziałam się wczoraj na kosmetologii, że na bardzo suchą skórę na sutkach dobre jest mleko :) Tzn. trzeba nasączyć płatek kosmetyczny lub kawałek waty mlekiem i kilka razy dziennie przykładać. Ponoć rewelacja.
  12. ja też dużo dobrego słyszałam o Bepanthenie i wypróbuję :) Dziewczyny, będziecie hartować piersi tą metodą podaną przez Agus? Bo ja tak myślę, żeby jakoś wkrótce zacząć, lecz póki co się jeszcze trochę boję drażnienia piersi...
  13. A to już wiem :) Dziękuję dziewczyny :) Nie ma to jak rady doświadczonych mam :) Migotka, strasznie mi przykro i mogę sobie tylko wyobrazić co czujesz Ty i co czuje Zosia :( Jak wytłumaczyć takiemu dziecku, że mama nie może wejść... Masakra emocjonalna, naprawdę. Trzymam kciuki za szybki powrót do zdrowia i co za tym idzie - do domu! Dobrze przynajmniej, że Twój mąż jest teraz w Polsce i że on może z nią być w szpitalu. Takie małe szczęście w nieszczęściu.
  14. No faktycznie - cena nie zachęca do kupna Oilatum :O
  15. Wczoraj u nas była zawierucha przez chwilę, ale na szczęście śnieg stopniał. Mam też nadzieję, że ten, o teraz pada zaraz przestanie, bo się wścieknę inaczej :( Dziękuję Dosiach :) To jeszcze jedno pytanko :D Nivera-jakieś specjalne dla dzieci mydełko? I czy ono jest w kostce czy w płynie? I czym się myje dziecku główkę? :)
  16. Cześć Wam Czy u Was też pada śnieg? :O Co do pieluszek to ja chyba też się nie wyłamię i wypróbuję DADY, bo jakoś nie uśmiecha mi się przepłacać. Mam nadzieję, że dziecko dobrze je zniesie :) A powiedzcie mi jeszcze w temacie kosmetyków - czy ta oliwka do kąpieli czy co to tam jest, w każdym razie Olilatum Soft ma właściwości myjące czy oprócz tego należy używać jeszcze jakiegoś środka do kąpieli? Ależ ja jestem ciemna w tych sprawach :D ale cóż, nigdy się tym nie interesowałam :)
  17. jak na weekend to nawet frekwencja nie taka zła :) Wpadłam dosłownie na sekundkę. Cały dzień byłam w szkole i padam na mordę :O Życzę Wam miłego wieczoru i udanej niedzieli :) Ja jutro mam powtórkę z rozrywki :O
  18. Dobry :) Dementuję plotkę o mojej rzekomej śmierci na skutek otrucia pysznym Rafaello :P Wręcz przeciwnie - POLECAM :) I dziękuję Annmargaret za przepis :) Wczoraj po prostu nie miałam klimatu, żeby pisać, a dzisiaj zwyczajny brak czasu. Od rana załatwiałam ważne sprawy i w zasadzie niedawno wróciłam padnięta. Trzeba coś wrzucić do żołądka, ale najpierw to sobie trzeba to coś naszykować :O Widać jakaś epidemia z tymi chorobami dzieci :(
  19. Lady dlaczego ten cały świat jest dla Ciebie ostatnio taki zły? :)
  20. Cocacolagirl otóż to - pracownikiem socjalnym trzeba się urodzić i nie zaszkodzi do tego mieć wyglądu SS-manki ;) W każdym razie ja Tobie się nie dziwię, że porzuciłaś to na rzecz czegoś przyjemniejszego i też mającego jakąś misję :) Na wiele sposobów można ludziom pomagać :) Budyń stygnie. Nie mierzę obwodu brzucha, bo nie chcę narazić się na zawał serca :D
  21. Mia majówka Jeśli dawało Ci to taką sporą satysfakcję to rób to, co Ci serce nakazuje :) Ja też lubiłam swoją pracę, nie powiem :) Ale jeśli idzie o mnie to już przeszłość, chociaż nigdy nie mów nigdy, prawda? :) Jeszcze wnerwiała mnie biurokracja i przepisy często nie do przeskoczenia, które pomimo chęci nie pozwalały Ci na pomoc określonej osobie, a nakazywały wciskanie jej na siłę komuś kto jej nie chce :O Paranoja. Po prostu Polskę trzeba zmienić od góry, ale może nasze pra pra wnuki dopiero tego doczekają, lub też nie ;) Jak to powiedział Bismarck: "Chcesz ukarać Polaka?każ mu się rządzić". Smutne, ale prawdziwe. A teraz muszę wystawić antypochwałę mojemu chłopu. Napisałam mu wczoraj na kartce jak byk - wiórki kokosowe ok 200 g, a on mi kupił 75 g :O Zadzwoniłam z ochrzanem to mi powiedział, że nie doczytał, a poza tym skąd miał wiedzieć, że pakowane są po 75 :O Zabić czy wybaczyć? Poszłabym sama do sklepu, ale mam mokre włosy :O
  22. pomądrzyłam się i teraz idę schrzanić rafaello :D
  23. cześć Wam Mia - majówka Jeszcze Ci powiem kilka rzeczy z doświadczenia, bo taki charakter pracy ma wiele twarzy oprócz satysfakcji, której niestety procentowo może być mniej. Przede wszystkim niewdzięczność, chamstwo ludzkie, patologia, bród, smród, czasami brak własnego bezpieczeństwa itp. Przede wszystkim najgorsze jest to, że ludzie często nie chcą Twojej pomocy, bo im jest dobrze w takiej biedzie i ważne, żebyś dała im święty spokój, a miasto, żeby wypłacało im zasiłki. Także musisz być człowiekiem niezłomnie twardym wewnętrznie, bo się wypalisz szybciutko, musisz się przygotować na okropne widoki, zaniedbane dzieci, którym nie będziesz potrafiła pomóc, bo milion procedur, bo to, bo tamto, musisz się przygotować na wyzwiska i agresję ze strony podopiecznych, bo niestety ale wbrew pozorom tam trzeba umieć nie mieć czasami serca i działać nie zważając na nic. Także w takiej pracy widziałabym babkę, która samym swoim wyglądem budzi respekt i oprócz tego jest niezłomna. Ja widzisz chciałam tylko ludziom dawać pracę, ale kurde ile mnie to kosztowało powyższych nieprzyjemności to moje ;) Także dobrze sobie to przemyśl. Ja Ciebie nie znam na tyle, żeby stwierdzić czy nadajesz się czy się nie nadajesz do takiej pracy i daleka jestem od tego. Po prostu piszę szczerze i uczciwie z czym pracę społecznika "się je", a Ty sobie przemyśl wszelkie za i przeciw i podejmij decyzję :) Może rzeczywiście tak jak pisała Mongrana lepiej spróbować się załapać do jakiejś fundacji czy organizacji pozarządowej i tam się realizować :)
  24. Mia majówka to szlachetne z Twojej strony, ale jako jednostka niestety nie zrobisz nic pomimo szczerych chęci dopóki nie zmienią się idiotyczne przepisy :O Ale ziarnko do ziarnka i zbierze się miarka, więc może :) Też mam takie judymowskie zapędy i już chciałam zbawiać świat w pewnej instytucji. Rozczarowałam się jak bardzo niewiele mogę i jak mało ode mnie zależy... oto Polska. No, ale próbować warto - zawsze :) Pomoc choćby jednej osobie to już coś :) Dobra uciekam do mojego, bo będziemy oglądać jakiś film :) Dobranoc
  25. Mia majówka ja akurat nie znam takiej osoby. Ale zarobki na pewno szału nie robią jak to w MOPsach bywa.
×